Zwolnienia - wątek zbiorczy

0
PaulGilbert napisał(a):

Może to kwestia definicji, czyli co rozumiemy przez bezrobotnego programistę. Jeśli taki dev nie może znaleźć pracy jako typowy developer, ale pracuje - nie wiem - np. może jako tzw. informatyk, to pewnie nie jest wtedy liczony jako bezrobotny.

Albo Uberze, albo w Macu itp. Problemem jest dostanie pracy w IT a nie jakiejkolwiek w ogóle.

4

Moze chodzi o to ze ciezko znalezc dobrze platna prace w porzadnych firmach i zostaja byle jakie umowy w Johnsoftach ?

5
wilkstepowy90 napisał(a):

Na rynku USA jest tragedia ze znalezieniem nowej pracy, a z drugiej strony wskaźnik bezrobocia dla programistów wynosi 2.3%.

W ZSRR nie było bezrobocia a i tak zwinęli biznes :(

6

Nowy rodzaj niewolnictwa u mnie w projekcie dziś nastąpił co do niektórych osób. Ziomek dziś bedąc w polowie urlopu 2 tygodniowego wzdzwonił sie na calla, bo chcial byc "in sync" z tym co się dzieje w projekcie... W ten sposób pracując bedzie w tej branzy jeszcze gorzej...

4
Misiek_Uszaty napisał(a):

Nowy rodzaj niewolnictwa u mnie w projekcie dziś nastąpił co do niektórych osób. Ziomek dziś bedąc w polowie urlopu 2 tygodniowego wzdzwonił sie na calla, bo chcial byc "in sync" z tym co się dzieje w projekcie... W ten sposób pracując bedzie w tej branzy jeszcze gorzej...

W poprzedniej firmie miałem dwa takie przypadki. Chłop team leader brał urlop na cały dzień, ale na daily się wdzwaniał xD. Po około roku nie wytrzymał i wrócił do poprzedniego projektu. Inny przypadek, chłop architekt, który został nim, bo nikt inny nie chciał. Kazał do niego pisać jak był na wakacjach i podobno czasem się wdzwaniał.
Nie polecam, sam nigdy bym czegoś takiego nie zrobił. Urlop to świętość i nie powinno się wtedy nawet myśleć o pracy. Zwłaszcza za polskie stawki, ale bardzo to rozwala morale i człowiek się czuje tak dziwnie, że ten ktoś zaraz może od niego tego wymagać.

0

To wprawdzie IMHO bedzie glownie poza IT: https://fortune.com/2024/01/12/citigroup-20000-job-cuts-jane-fraser-layoffs-1-billion-charge/ Zastanawiam sie czy jak tak dalej pojdzie sensowna praca (ogolnie) nie stanie sie dobrem luksusowym.

5

Oczywiście, że będzie dobrem luksusuwoym. W późnym kapitalizmie masz nie mieć niczego (ale szczęśliwy też być nie możesz). Kto miał się dorobić już się dorobił.

1
Misiek_Uszaty napisał(a):

Nowy rodzaj niewolnictwa u mnie w projekcie dziś nastąpił co do niektórych osób. Ziomek dziś bedąc w polowie urlopu 2 tygodniowego wzdzwonił sie na calla, bo chcial byc "in sync" z tym co się dzieje w projekcie... W ten sposób pracując bedzie w tej branzy jeszcze gorzej...

To wy tam macie urlopy?
https://twitter.com/paczekwsosie/status/1478024329266876422

1
Misiek_Uszaty napisał(a):

Nowy rodzaj niewolnictwa u mnie w projekcie dziś nastąpił co do niektórych osób. Ziomek dziś bedąc w polowie urlopu 2 tygodniowego wzdzwonił sie na calla, bo chcial byc "in sync" z tym co się dzieje w projekcie... W ten sposób pracując bedzie w tej branzy jeszcze gorzej...

Widzę, że twój kolega zapomina podstawowych wartości życia: Możesz mu porzucić:

0

a myslalem ze to tylko u mnie ludzie na urlopie wdzwaniali sie na daily sluchac co inni robia i robia codereview jeszcze xd
swoja droga pojawiaja sie nieraz prztyczki typu ja lezac z drinkiem przy basenie widze te bledy a wy pracujac normalnie tego nie widzicie(?!) itd XD

1

Krajowy rynek ajti to głównie outsourcing, centra usług wspólnych, oddziały zagranicznych korpo, operatorka, integratorka, trochę firm gamingowych, paru odbiorców z sektora publicznego. Patrząc na raporty spółek giełdowych, raporty branżowe to nikt nie przewiduje większych zmian.

Dla krajowego outsourcingu sprzedawanie godzin juniora mija się z celem. Od jakichś trzech lat popyta na takie cefałki jest mierny. Budżetów na szkolenie nowicjuszy nie ma. Mało który klient chce takie osoby w zespołach. Pomijam fakt kto miałby takich ludzi szkolić bo jak jest mowa o mentoringu to większość ucieka od takich tematów.

Czy lokalny ajti w miastach wojewódzkich jest w stanie wchłonąć juniorów których jest obecnie wysyp? Wątpię w to. Lokalny biznes bazuje na relacjach i raczej takie firmy będą szukać ludzi po swoim networku. Niektóre firmy nawiązują współpracę z uczelniami i tamtymi kanałami pozyskują kandydatów.

1
mrxormul napisał(a):

Krajowy rynek ajti to głównie outsourcing, centra usług wspólnych, oddziały zagranicznych korpo, operatorka, integratorka, trochę firm gamingowych, paru odbiorców z sektora publicznego. Patrząc na raporty spółek giełdowych, raporty branżowe to nikt nie przewiduje większych zmian.

Dla krajowego outsourcingu sprzedawanie godzin juniora mija się z celem. Od jakichś trzech lat popyta na takie cefałki jest mierny. Budżetów na szkolenie nowicjuszy nie ma. Mało który klient chce takie osoby w zespołach. Pomijam fakt kto miałby takich ludzi szkolić bo jak jest mowa o mentoringu to większość ucieka od takich tematów.

Czy lokalny ajti w miastach wojewódzkich jest w stanie wchłonąć juniorów których jest obecnie wysyp? Wątpię w to. Lokalny biznes bazuje na relacjach i raczej takie firmy będą szukać ludzi po swoim networku. Niektóre firmy nawiązują współpracę z uczelniami i tamtymi kanałami pozyskują kandydatów.

Dlatego pickuje się best of best juniorów daje im jakieś śmieszne pieniądze, a sprzedaje jako midów za jeszcze większy kwit niż różnica stawka seniora i marży.

3

Ciekawa hipoteza co do zwolnień w Stanach.
https://news.ycombinator.com/item?id=38957140

I wonder if the new IRS section 174 rules are intensifying these tech lay offs. As far as I understand it, software engineering salaries are no longer fully tax deductible in the year they are paid, instead they can only be depreciated at 20%.

0

According to Vice, based on a December survey conducted by Blind on 9,338 software developers, almost 90% of software engineers polled in the study stated that 𝗳𝗶𝗻𝗱𝗶𝗻𝗴 𝗮 𝗷𝗼𝗯 𝗶𝘀 𝗵𝗮𝗿𝗱𝗲𝗿 𝗻𝗼𝘄 𝘁𝗵𝗮𝗻 𝗶𝘁 𝘄𝗮𝘀 𝗯𝗲𝗳𝗼𝗿𝗲 𝘁𝗵𝗲 𝗲𝗽𝗶𝗱𝗲𝗺𝗶𝗰, with 66 percent saying it is "much harder."

3

No jest "macz harder", bo nigdy nie było tylu sprzedawców żabki, którzy hurtowo wysyłają cv, bo na butkampie im powiedzieli, że zarobią 20k za realne 4h pracy. No i praca typowego juniora/stażysty również poszła do lamusa. Do pisania yamli, czy poprawiania testów można użyć GPT -> Zrobi to szybciej i poprawnie.

1
ledi12 napisał(a):

No jest "macz harder", bo nigdy nie było tylu sprzedawców żabki, którzy hurtowo wysyłają cv, bo na butkampie im powiedzieli, że zarobią 20k za realne 4h pracy. No i praca typowego juniora/stażysty również poszła do lamusa. Do pisania yamli, czy poprawiania testów można użyć GPT -> Zrobi to szybciej i poprawnie.

Bardziej sehr schwieriger bo na interview jiz nie pytają o bzdury tylko jedziesz livecode lru cache concurrenc ipiszesz w TDD z testami na wielu wątkach i ludzie sie wywalają i nie przechodzą XD

0

video z jednego ze zwolnien w Cloudflare
https://x.com/smb_attorney/status/1745609324544536778

2

firmy szukaja oszczednosci az do przesady - zwolniony gosc wrzucil na twittera co u niego wywiesili pare miesiecy temu
image

1

Pomijając na chwilę rynek IT - powoli zaczynają się pojawiać podsumowania rynku motoryzacyjnego tj. sprzedaży nowych aut za ubiegły rok. I przyznam, że jestem dosyć zaskoczony, że mimo wysokich obecnie cen samochodów, ich sprzedaż w Europie, w tym Polsce mocno urosła (pomiędzy 10 a 20% w ujęciu rocznym). Sugeruje to jak dla mnie, że jednak sytuacja ekonomiczno - gospodarcza ogólnie nie jest tak czarna jak to kreślą.

1

Zna ktoś jakieś bootcampy ze stolarki? :D

0

Się śmiejecie ale ja poważnie mam taki plan zapasowy, swego czasu pracowałem u śp. brata przy obrabianiu metalu na tokarkach i przy maszynach CNC i mam o tym pojęcia dzisiaj na tyle, że w razie jakiejś wojny pójdę sobie wytaczać jakieś skorupy do pocisków artyleryjskich za 30k/msc (w wojnie pewnie zarobki trochę wyższe) i zadowolony siedział na zapleczu

1
Escanor16 napisał(a):

Się śmiejecie ale ja poważnie mam taki plan zapasowy, swego czasu pracowałem u śp. brata przy obrabianiu metalu na tokarkach i przy maszynach CNC i mam o tym pojęcia dzisiaj na tyle, że w razie jakiejś wojny pójdę sobie wytaczać jakieś skorupy do pocisków artyleryjskich za 30k/msc (w wojnie pewnie zarobki trochę wyższe) i zadowolony siedział na zapleczu

To troll? XD Na wojnie jakbyś nie poszedł na front jakimś cudem(musiałbyś mieć znajomości, bo że sprawnymi kończynami kategorie wojskowe to pic na wodę) to byś za pół-darmo dla państwa robił w fabryce.

To by się mogło przydać tylko w jakim postapo świecie jakbyś miał własny sprzęt i obóz, który by Cię ochraniał oraz dostarczał materiały. Czyli też raczej nie ma szans xD.

2

Github który jest własnością Microsoftu(Który ma połączenie z OpenAI) zatrudnia programistów a Wy pracy na stolarce szukacie.

2

Nie tylko u nas jest kiepsko.
Znajomy robi schody. Zatrudnia kilka osób. Nie duża firma. W zeszłym roku w styczniu miał podpisane 13 umów przedwstępnych. W tym roku tylko 3. Ogólnie widzi co się w necie dzieje. Jak rok temu ktoś pisał na facebooku o wycene schodów to prawie żadna firma się nie zgłaszała. Wszyscy mieli full roboty. A teraz ponoć dziesiątki firm się zgłasza, ze zrobią na już. Ma znajomych to mówi, że niektórzy jadą byle tylko zarobić na opłaty, pracowników, leasing a właściciel nic nie ma praktycznie.
Także, jest lipa.

12

Nie dziwota, budowlanka - w tej branży zdaniem właścicieli firm usługowych zawsze jest kryzys.

0
somekind napisał(a):

Nie dziwota, budowlanka - w tej branży zdaniem właścicieli firm usługowych zawsze jest kryzys.

Może na takich trafiałeś. Ja jak się budowałem (zacząłem w lipcu 2021) to od nikogo nie słyszałem, że jest kryzys i miałem problem ze znalezieniem wykonawcy na poszczególne rzeczy.

2
szydlak napisał(a):

Nie tylko u nas jest kiepsko.
Znajomy robi schody. Zatrudnia kilka osób. Nie duża firma. W zeszłym roku w styczniu miał podpisane 13 umów przedwstępnych. W tym roku tylko 3. Ogólnie widzi co się w necie dzieje. Jak rok temu ktoś pisał na facebooku o wycene schodów to prawie żadna firma się nie zgłaszała. Wszyscy mieli full roboty. A teraz ponoć dziesiątki firm się zgłasza, ze zrobią na już. Ma znajomych to mówi, że niektórzy jadą byle tylko zarobić na opłaty, pracowników, leasing a właściciel nic nie ma praktycznie.

W poprzednim roku finalizowałem budowę domu. Któregoś dnia przyjechałem wieczorem na inspekcję. Wykończeniowcy sami przyznali, że u nas mają eldorado bo u nas ludzie zapłacą prawie każde pieniądze za ich usługi, a do Hansa im się nie chce jeździć bo tam nikt tak forsą nie szasta, a ceny muszą być oddpowiednio konkurencyjne do tamtejszych.

3

@revcorey

cóż biorąc pod uwagę ile oni za te schody brali w tej branży to się dziwę że ktoś się sam nie nauczył xD W ogóle znaleźć słownego stolaża to cuda. A teraz po grzbiecie dostaną

To nie kontrakt w IT gdzie sobie siedzisz klepiesz taski na B2B i kaska co miesiąc spływa. Zatrudniasz ludzi na stałe, też nie za małe pieniądze. Musisz mieć pomieszczenia, samochody, sprzęt. I to trzeba utrzymać, raz jest mniej zleceń raz więcej.
Widzę, że programista też potrafi być oderwanym od rzeczywistości. To, że my prowadzimy sobie pseudo działalności to nie znaczy, że inne branże tak mają.

7 użytkowników online, w tym zalogowanych: 3, gości: 4