Ile dni urlopu wypada wziąć, czy 3 tygodnie to już nie przesada?

1

Witam,

Czy branie 3 tygodniowego urlopu na b2b (czyli praktycznie dni bezpłatne) to nie przesada?

2

Przesada

7

Nie. Nie mam pojęcia czemu miałaby to być przesada. Oczywiście zakładając, że to jest normalna sytuacja, tzn. urlop jest zaplanowany odpowiednio wcześniej.

12

Ciągłe pracowanie to dopiero przesada. Zwłaszcza dla organizmu.

6

ludzie biorą urlop sabatowy na pól roku, rok i pewnie nawet dłużej

a tu pytanie czy 3 tygodnie to nie za duża rozpusta?

19

Oczywiście, że przesada. Maksymalnie tydzień, ale obowiązkowo z telefonem służbowym i odczytywaniem maili, bądź odpowiedzialny

0

Ale ze przesada pod.jakim względem?

2

2 tygodnie to minimum żeby się człowiek zresetował od pracy a ty się pytasz czy 3 to przesada.
Nie żebym kiedyś tyle był ale nie uważam że to jakoś przesadnie dużo.

53

Urlopu bierze się tyle ile się potrzebuje.

0
sajek587 napisał(a):

Witam,

Czy branie 3 tygodniowego urlopu na b2b (czyli praktycznie dni bezpłatne) to nie przesada?

No już bez przesady… co za różnica, ile bierzesz urlopu, czy tam przerwy od świadczenia usług? Odpoczywać trzeba od wszystkiego, od pracy również. Żaden projekt nie upadnie nagle, jeśli nie będzie Cię 21 dni.

Zaraz się będziecie pytać, czy możecie w trakcie 8h pracy (siedzenia przy kompie) wyjść do kibla…

2

Bierzesz ile chcesz. 3 tygodnie to podobno minimum żeby odpocząć.

0

Nie

7

Są na świecie szaleńcy co kumulują urlop z dwóch lat żeby wyjecha włóczyć się po Kanadzie. Są szaleńcy bo biorą bezpłatny lub rzucają robotę żeby zrobić na rowerze cała Europę. Oczywiście są janusze biznesu którym się to nie podoba. Ale dla dobrego programisty znaleźć nowa prace to dzień roboty

4

Dla perspektywy: kontraktorzy z którymi pracuję w Szwecji w tym roku wzięli urlop od 23.06 do 15.08/22.08 (w zależności czy mają dzieci). I nikt słówka nie pisnął :)

8

To i tak jest nic. Ostatnio pracowałem z Seniorem zatrudnionym na B2B i np. nie przychodził sam z siebie w piątki do pracy ponieważ powiedział że chce mieć te dni wolne, a nie pracuje na UoP, tylko na B2B. Scrum Master mówił, że pasuje by był w piątki bo wtedy mamy planowanie. A on do niego: "to mnie zwolnij" :D

4

Ja własnie lecę do Żabki po pampersy, bo jak Was czytam to sie boję, że jutro 8h bite nie wysiedzę bez siku. Gorzej jak sie zachce "dwójki" :D A jak pójdę 2 metry obok do WC to sie boję że mnie zwolnią :-(

3

W sumie to zależy od tego co się chce robić. Jeździć rowerem 2 tygodnie po górach w jednym rejonie - no niby można, ale po tygodniu będzie już nuda. Przejść Główny Szlak Beskidzki - no tu 3 tygodnie to może być za mało. Jechać na inny kontynent - też 2 tygodnie może być za mało. Leżeć plackiem na plaży - hmm, a jak tydzień będzie lało?
Po licznych doświadczeniach urlopowych moja sugestia jest taka - dać sobie z 2 dni na przygotowanie do wyjazdu, a nie że o 16 kończę robotę, a o 18 wsiadam w samochód. Po powrocie podobnie - 2-3 dni na odprężenie (albo na pranie zawartości kilku walizek jak ma się rodzinę). Oczywiście to może sprawiać pewne problemy logistyczne, bo różnego rodzaju hotele/pensjonaty itp. preferują gości, którzy przyjeżdzają/wyjeżdzają w sobotę lub niedzielę (trudno znaleźć inny wolny termin), a nie w środku tygodnia. Zatem wtedy trzeba urlop zacząć w czwartek. :)

0
Czitels napisał(a):

Bierzesz ile chcesz. 3 tygodnie to podobno minimum żeby odpocząć.

Choćby dlatego, że to nie jest tak, że docierasz na miejsce i od razu odrywasz się mentalnie od pracy, już nie mówiąc o samej podróży i przygotowaniach do wyjazdu, a potem nie myślisz o pracy aż do ostatniego dnia.

3

Najlepsze wakacje są wtedy gdy nie jesteś pewien jaki jest dzień tygodnia, ani który w ogóle dzień miesiąca, a jedyne co Ciebie łączy z rzeczywistością to ustawione przypomnienie w telefonie, że za kilka tygodni musisz być z powrotem na lotnisku. Ja potrzebuję minimum 3 tygodnie już być na wakacjach żeby dojść do takiego stanu i mieć minimum 3 przede mną żeby nie myśleć o powrocie..

2

Kolega kiedyś poszedł na chorobowe i jak stwierdził "no, ale i tak musiałem pracować bo dużo roboty było". Jaką miałem minę, to nie wiem... ale oczy raczej duże :)
UoP

0

Przesada, kiedyś ludzie pracowali po 12 godzin po 6 dni w tygodniu a Ty nie jesteś w stanie robić 8x5?
Proponuję w ramach pokuty darmowe nadgodziny w sobotę.

2
dargenn napisał(a):

Przesada, kiedyś ludzie pracowali po 12 godzin po 6 dni w tygodniu a Ty nie jesteś w stanie robić 8x5?

Ale na taśmie robotnicy bez wykształcenia. Przecież inteligencja a zwłaszcza twórcy tak nie zapierdzelali. Twórcy artyści to mam wrażenie że częściej chodzili nawaleni niż trzeźwi. Mówią że Hemingway zabił sie bo nie mógł już więcej pić a Reymont był tak nawalony że nie mógł odebrać nomla literackiego. A nam każą pracować na trzeźwo i potem są zdziwieni że wypalenie zawodowe i myśli samobójcze :(

6

W jednej firmie mieliśmy nagminne sytuacje gdy ktoś otrzymywał w którymś miesiącu 280-300% stawki:
8h podstawy + 8h nadgodziny + 8h urlop (lub 8h chorobowe)

Firma płaciła 100% za każda nadgodzinę i nie było górnego limitu nadgodzin.

Pamiętam, że w pierwszym roku gdy tam pracowałem w Sylwestra ostatnia osoba wychodziła o 23, natomiast w normalne dni siedziało się nawet dłużej np. ja czasem wychodziłem o 1-2 w nocy. W 2008 przyszedł kryzys i zakazali nadgodzin całkowicie.

1

@KamilAdam: Trochę nie tak zrozumiałeś mój post, śmieszy mnie pseudo biznesmen który się pyta czy nie wstyd wolnego wziąć. Post miał charakter prześmiewczy, ale jak kolega się wstydzi wziąć urlop to może będzie się wstydził poprosić o pieniądze za nadgodziny.

2

Tydzień za mało
2 tygodnie = kilka dni dochodzisz do siebie po robocie, kilka dni odpoczywasz, kilka dni przeżywasz, że już wracasz do roboty
3 tygodni= dużo więcej prawdziwego odpoczynku.

Niestety samemu udaje mi się głównie brać ten 2 tygodniowy wariant, ale zamierzam to zmienić w przyszłym roku

1

Skąd mamy wiedzieć, czy to przesada? Jak cię stać, to bierz. Dogadaj się z zespołem, czy faktycznie nie ma tam czegoś ultra pilnego. Jak projekt nie jest w stanie przetrwać normalnego okresu bez ciebie, to coś jest bardzo nie tak z projektem.

0

Jeżeli nie pracujesz w startupie który nagle obudził się, że musi dowieźć coś na ostatnią chwilę aby znalazł się kolejny inwestor, to nawet miesiąc nie powinien być super problemem. Kwestia jedynie odpowiednio wcześniej zgłoszenia, żeby nagle ktoś nie miał więcej roboty z przeplanowywaniem całego kwartału.

0

Bierzesz tyle ile potrzebujesz żeby się odstresować i zresetować.
Innym wystarczy litr wódy raz na jakiś czas w weekend a innym 3 tyg urlopu...

0

Pracowałem w firmie z siedzibą w Szwecji i tam było normalne, że 4-6 tygodni urlopu ludzie brali w wakacje. W drugiej połowie grudnia też nikogo nie było.

0

Na B2B to urlopu w ogóle nie wypada, nie jesteś na UoP żeby wypoczywać, masz zapieprzać aby twoja JDG przynosiła jak największy zysk. Tak poważnie to zależy, ja nie biorę urlopu bo i tak bym nie odpoczął (małe dzieci po 3 dniach mam dość), poza tym straciłbym sporo kasy a domek kupuje, ale co kto lubi.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1