Część etatu, a reakcja pracodawcy.

0

Niektórzy z was pewnie już od kilku lat śledzą rynek, stąd to pytanie do was.

Podczas zerkania w oferty / bycie na rozmowach kwalifikacyjnych, jak często spotkaliście się z możliwością pracy na 1 / 2, 1 / 4 (lub mniej) etatu?
Dodatkowo można zaliczyć to do UZ i umowy słownej pracuje ile chce ale wyrobie te 10h tygodniowo u was w firmie.

Jak reagowali przyszli pracodawcy na wymogi tak małej ilości godzin tygodniowo?

tak chodzi o studia

4

W czasach przed Scrumem lepiej, teraz gorzej bo sam Scrum zabiera mnóstwo czasu. Jak jeszcze przed pandemią pracowałem ze studentami to starali sie wycisnąć 4/5 etatu, ale nie wiem czy dlatego że chcieli czy dlatego że firma chciała

2

o jeszcze przyszlo mi pytanie, czy takim studentom rzucają lojalkami czy normalna oferta?

A czemu mili by rzucać lojalkami. Zwykle takie lojalki kazało sie podpisywać za jakieś konkretne szkolenie. A nie tak po prostu, bo student. Ja nigdy nic takiego nie podpisywałem, ani jako studen ani później

1

reagują jakbyś ich chciał okraść, chyba że to jest mała firma gdzie mają swój produkt o o robotę chodzi a nie o dupogodziny.
no i czasem korpo jak ma podpisaną umowę o współpracy z uczelnią, ale spróbuj skończyć studia i nie chcieć przejść na cały
a rekruterzy to już w ogóle piany na ustach dostają bo przecież jak to, nie rekrutują niewolnika tylko kogoś kto ma jakieś życie osobiste?

1

Z moje doświadczenia wynika, że mało jest firmy co chcą iść na takie rzeczy bez jasnego powodu np student.
Taką pracę na godziny można gdzieś znaleźć w jakimś startującym startupie albo firmie nie softwarowej co potrzebuje wsparcia programistycznego jakiegoś produktu.

2

U mnie w zespole jest pare osób pracujących np 3,4 dni w tygodniu na stałe. Ogromne korpo. Tylko to osoby które głównie robią utrzymaniówke i pracują w projekcie >6-7lat. Jak chcesz części etatu lub wgl praca na godziny to szukaj bardziej jako konsultant pracy i wsparcia np regularnego zespołu. Ale to wtedy musisz miec wiedze z zakresu jakiejs, domeny lub produktu lub specyficznej części np intregracje SSO, płatności itd itd.

1

Jeśli jest się studentem to bardzo często (najczęściej na pół etatu) jeśli nie to bardzo rzadko.

0

Studentów tak przyjmują, sam tak kiedyś pracowałem. Gorzej jak chcesz sobie dorobić kilka godzin i już nie jesteś studentem, z ciekawości zacząłem odpisywać na linkedinie mówiąc że mogę wziąć udział w rekrutacji ale nie będę pracować na cały etat, odzew zerowy. Dlatego chyba trzeba się przyjrzeć overemployingu

2

szybciej chyba znajdziesz caly etat i realnie sobie bedziesz pracowal 1/2 etatu ;d

0

Da się, ja tylko w roku miałem kilka telefonów i propozycji mailowych na robote 30-50h miesięcznie. Nie wszyscy potrzebują specjalisty na fulltime.

0

Nie bedac studentem tez da sie cos znalezc. Chyba, ze ktos jest slaby to wiadomo, ze nie, bo koniec koncow nikt nie chce goscia, co sie bedzie wdrazal pol roku pracujac na 1/2 etatu.

0

Najprościej poskładać papiery na stanowiska stażowe/juniorskie w firmach, które współpracują z uczelnią, albo ogłaszają się na targach pracy/biurze karier itp. Sam na dziennych zaczynałem od 3/5 etatu i jakoś nie mieli z tym problemu. Tylko wtedy była pandemia, więc i studia i praca 100% zdalna, więc dużo łatwiej było pogodzić.

0
Ziemiak napisał(a):

szybciej chyba znajdziesz caly etat i realnie sobie bedziesz pracowal 1/2 etatu ;d

Na teamblind regularnie taki temat wyskakuje. Ludzie pracują po dwa etaty i całkiem nieźle na tym wychodzą, chociaż wg. mnie lepiej jest pracować w jednej firmie i jako tako szybko się wspiąć po szczebelkach levelowych (co i tak kilka lat zajmie). Ale jak najbardziej możliwe, mam wrażenie że u mnie nikt nie pracuje na więcej niż 2/3, a niektórzy to może 1/8 pracują a i tak zajmie ze dwa lata zanim wylecą (albo i nie wylecą).

1

W czasach przed Scrumem lepiej, teraz gorzej bo sam Scrum zabiera mnóstwo czasu

Rozumiem że bez scruma nie trzeba przegadać backlogu, zrobić analizy techniczno-biznesowej zadań itd? To nagle tylko Scrum wymaga, a jak nie było scruma, to automagicznie całość się w głowach programistów pojawiało, a tickery w Jirze miały opisane co trzeba zrobić?

chyba że to jest mała firma gdzie mają swój produkt o o robotę chodzi a nie o dupogodziny.

xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

0
kmle napisał(a):
Ziemiak napisał(a):

szybciej chyba znajdziesz caly etat i realnie sobie bedziesz pracowal 1/2 etatu ;d

Na teamblind regularnie taki temat wyskakuje. Ludzie pracują po dwa etaty i całkiem nieźle na tym wychodzą, chociaż wg. mnie lepiej jest pracować w jednej firmie i jako tako szybko się wspiąć po szczebelkach levelowych (co i tak kilka lat zajmie). Ale jak najbardziej możliwe, mam wrażenie że u mnie nikt nie pracuje na więcej niż 2/3, a niektórzy to może 1/8 pracują a i tak zajmie ze dwa lata zanim wylecą (albo i nie wylecą).

Jesli zalezy Ci tylko na wysokosci wyplaty to latwiej chyba jest robic dwie mniej wymagajace niz 1 wymagajaca.
Jak dobrze poszukasz i ogarniasz to spokojnie w 8h obrobisz 2 prace po 20k kazda i moze jeszcze chwila zostanie (warunek to malo scrumu tj bez miliona spotkan) a przy 40k to juz wymagania sa spore (chodz to moze tylko na ofercie tak wyglada...)

3
scibi_92 napisał(a):

W czasach przed Scrumem lepiej, teraz gorzej bo sam Scrum zabiera mnóstwo czasu

Rozumiem że bez scruma nie trzeba przegadać backlogu, zrobić analizy techniczno-biznesowej zadań itd? To nagle tylko Scrum wymaga, a jak nie było scruma, to automagicznie całość się w głowach programistów pojawiało, a tickery w Jirze miały opisane co trzeba zrobić?

Dokładnie tak było. Chociaż jiry tez nie było. Wpadał manago techniczny i mówił co chce i to robiłem

Teraz manago są nietechniczni o nie mają pojęcia czego chcą i czy to jest w ogóle wykonalne

0

@KamilAdam:
To moze zamiast winic scruma lepiej winic nietechnicznych menago?

I taki pro tip ode mnie: Na rozmowie o prace mozecie zapytac kto jest waszym przelozonym i czy ma jakkolwiek inzynierski background zwiazany z IT. Ja tak robie i nie uczestnicze w spotkaniach 10 godzin w skali tygodnia.

3
Seken napisał(a):

@KamilAdam:
To moze zamiast winic scruma lepiej winic nietechnicznych menago?

Ale czy ja mówię że Scrum jest zły? Wtedy trzeba było zapi'rdalać i nie było wymówek, a teraz można się zrelaksować na demo i ponarzekać na retro. Ja już jednak nie mam 20 lat :D

1

Wpadał manago techniczny i mówił co chce i to robiłem

No ok, rozumiem że ten jeden manago techniczny mial całą wiedze o kodzie i systemach, i jak mówił co miałeś zrobić to bylo pewne że da się to zrobić? A no i rozumiem że dla Ciebie to było fajne? Bo zauwazylem że wielu programistów to tacy zabawni ludzie, którzy z jednej strony twierdzą że chcą mieć wpływ na firmę, a z drugiej stony narzekają są spotkania i najlepiej żeby w ogole nie było spotkań. A i najlepiej jakby nikogo innego nie było bo biznes jest gu pi, a IT to królowie i szlachta - reszta won !!!!111111!!!!!!

0

W ogóle się nie spotkałem, ale w sumie też nie pytałem

1
scibi_92 napisał(a):

Wpadał manago techniczny i mówił co chce i to robiłem

No ok, rozumiem że ten jeden manago techniczny mial całą wiedze o kodzie i systemach, i jak mówił co miałeś zrobić to bylo pewne że da się to zrobić? A no i rozumiem że dla Ciebie to było fajne?

Dokłądnie tak było. raz nawet wpadł do pokoju, podyktował mi fixa wydajnościowego dla SQLa i powiedział żeby wysłać mu nową wersję aplikacji i pobiegł dalej. Tacy niegyś byli manago

Bo zauwazylem że wielu programistów to tacy zabawni ludzie, którzy z jednej strony twierdzą że chcą mieć wpływ na firmę, a z drugiej stony narzekają są spotkania i najlepiej żeby w ogole nie było spotkań.

Bardzo zabawni. Jak chcą mieć wpływ na firmę to niech zostaną manago

1

@KamilAdam: po co? Można iść do małej firmy i tam się ma spory wpływ na projekty.

0
KamilAdam napisał(a):

W czasach przed Scrumem lepiej, teraz gorzej bo sam Scrum zabiera mnóstwo czasu.

Kiedy były te "czasy przed Scrumem"?
Jeśli 2-5% to jest "mnóstwo", to ile to jest "niewiele"?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1