Rozmowa z pm'em o zadaniach w projekcie

0

Cześć,
W zasadzie to jestem beznadziejnym programistą w firmie w której pracuję. Od jakiegoś czasu dostaję zadania, które są bardzo trywialne
i w żaden sposób się nie rozwijam podczas ich pisania. Czuję się trochę jak stażysta z kilkuletnim doświadczeniem deweloperskim. Obecnie mijają 3 lata.
Obawiam się jednak trochę porozmawiać z PM'em bo tak jak wspomniałem na samym początku wiem, że jestem beznadziejny i moje umiejętności nic
nie znaczą w tej firmie, a pewnie też i innych firmach. Jestem jednym z gorszych programistów i sobie na to zasłużyłem. Czy warto być szczerym i mówić otwarcie, że jednak coś byśmy zmienili przełożonemu, czy też taka otwartość może bezpośrednio zaszkodzić jeszcze bardziej pozycji w firmie?

0

Czemu uważasz, że jesteś beznadziejny i czym sobie na to zasłużyłeś?

4

Najpierw wymierz sobie jeszcze karę chłosty.

A tak serio to skoro potrafisz się wyłożyć na pytaniach podczas rekrutacji, to poucz się tego czegoś, pooglądaj o tym na youtube, może nawet popisz sobie trochę kodu na ten temat i spróbuj ponownie. A z managerem / leadem otwarcie rozmawiać zawsze warto.

3

Na taką rozmowę warto zabrać swojego opiekuna prawnego (mamę albo tatę), żeby mogli w odpowiedni sposób pokierować twoim życiem, jeżeli tobie to się nie udaje

0

Ale co chcesz mu powiedzieć, że się tak boisz? Jak pracujesz tam 3 lata, to jednak nie jesteś aż tak beznadziejny jak ci się wydaje. W każdym razie trzymanie cię w projekcie jest dla twojego pracodawcy najlepszą opcją.

2

Z tego co piszesz, to jesteś bardzo zaangażowany i Ci zależy. A wierz mi mam w projekcie obok takiego lesera (expa 3+), który od kilku miesięcy jest w projekcie i puścił JEDNEGO komita z dopisaniem 5 setterów, totalnie wywalone na wszystko (poza kasą ;), codziennie na Teamsie pojawia się tak około 12.00 a że jest to korporacja z prawdziwego zdarzenia, to sądzę, że jest bezpieczny ;)
Wydaje mi się też może się mylę, że masz wyjątkowo niskie poczucie wartości i widzisz się przez pryzmat jakiś słabych programów, które Ci wgrano w dzieciństwie... Może jakaś terapia po prostu? To w jaki sposób piszesz o sobie jest bardzo dla Ciebie autodestrukcyjne.

2

Potrzebujesz czasu.

I zapierdolu.

I review, ale takiego prawdziwego.

Piszę z perspektywy osoby o podobnej sytuacji. Jestem kiepski, słabo widzę swój rozwój i tak dalej, ale z czasem jest coraz lepiej. Staż pracy trochę dłuższy. Pierwsza praca to było coś, co dodatkowo zabiło we mnie chęci jakiejkolwiek nauki i do tej pory odbija mi się czkawką.

  1. Czas - No sorry, ale nie jesteśmy tacy jak ci ludzie, którzy wszystko łapią od ręki i więcej nie popełniają swoich gaf (też tak masz, inaczej nie byłoby tego posta). No trudno. Będziesz się męczył, ale z czasem będzie lepiej, tyle że nie zawsze to widać (fajnie jest sobie porównać aktualny kod ze starym albo z kodem niektórych osób, które mają wiele lat doświadczenia w branży, a utknęli na poziomie wiecznego juniora, bo nic nie robią. Jeśli będziesz miał dwa kolejne punkty to ruszysz do przodu)

  2. Zapierdol - no sorry, bez tego się nie uda. Niektórzy mają smykałkę, motywację, inni nie. Więc jak akurat Cię złapie chęć to wyłączasz się od świata i korzystasz. Jak nie ma chęci to też siadasz i zapierdalasz. Teraz długi weekend. Idealnie żeby poszerzyć (albo pogłębić) stack technologiczny. Napierdalaj od rana

  3. Review :) - trafiłem kiedyś na kod kogoś, kto szybko wprowadzał wszystkie zmiany. Zazdroszczę mu takiego szybkiego myślenia. Szkoda tylko, że odszedł zanim miał okazję zrobić fixy po moim review związanym z toolem, który na moim projekcie robił (nigdy nikt go nie reviewował). Wiele by się z niego nauczył jeśli chodzi o schematy myślenia w czasie organizowania kodu BO TO JEST BARDZO WAŻNE. Naprawdę review jest potrzebne. Gość jest dużo lepszym devem ode mnie, ale jednak miał masę złych praktyk, których nikt nigdy nie skorygował, a jemu nie przyszły intuicyjnie. A jego złe praktyki powodowały wiele bugów i crashy na produkcji. Można było oszczędzić sobie dużo stresu poprzez zmianę podejścia do pisania kodu. No nic, może u kolejnego klienta trafi na lepsze warunki, trzymam za niego kciuki, bo jak mówię - jest lepszy ode mnie, może się tam odnajdzie, ma szanse na bycie jeszcze lepszym :). Nie masz nikogo od review? No cóż. To jest problem. Trzeba albo zmienić pracę (ryzykowne) albo spróbować dołączyć za free do jakiegoś otwartego projektu po godzinach. W zasadzie punkt 1 i 3 sprowadzają się do zapierdalania, tylko do takiego szerokiego, a nie na bieganiu z taczką w takim tempie, że nie ma czasu jej załadować.

BTW. Fajnie że chociaż widzisz te problemy i chcesz coś zmienić. Teraz tylko odpalaj courserę i jazda. Nie zaraz, nie odpisuj mi na tę wiadomość. Siadasz i robisz kurs z tego, czego Ci brakuje. Czy to sql, framework, cokolwiek. Siadasz i robisz.

0

@davd:

Ja po prostu nie czuję tych zadań

Co to oznacza? Nie wiesz co masz zrobić, nie wiesz po co masz to zrobić, czy nie wiesz jak masz to zrobić?

0
piotrpo napisał(a):

@davd:

Ja po prostu nie czuję tych zadań

Co to oznacza? Nie wiesz co masz zrobić, nie wiesz po co masz to zrobić, czy nie wiesz jak masz to zrobić?

Nie rozumiem celu tych zadań bo to bardzo prosty refaktoring i niee rozwijam się rozwiazujac takie taski. Nie czuję wyzwania ani progresu w nauce. Z drugiej strony gdybym dostał ambitne zadanie to być może nie podołałbym wyzwaniu i na pewnym etapie realizacji zawaliłbym sprint

0

@davd: Już wyjaśniam sens pytań. Jak nie mogę sobie poradzić z jakimś zadaniem, to mam kilka opcji:

  1. Nie rozumiem co mam zrobić. Kryteria akceptacji są napisane enigmatycznie i właściwie nie wiem jaki jest oczekiwany stan po wprowadzeniu zmiany.
  2. Rozumiem co mam zrobić, ale nie widzę sensu tego zadania, w związku z tym, efektywność mojej pracy maleje, bo nadal muszę dopytywać się o każdą pierdołę, a moja motywacja do zrobienia tego jest zerowa, bo mam wrażenie, że przesypuję piasek z jednej kupki na drugą. Nie mam możliwości wykazać się inicjatywą, znaleźć jakieś prostsze rozwiązanie, bo nie wiem jaki problem mam rozwiązać.
  3. Brakuje mi umiejętności technicznych. Nie znam potrzebnych bibliotek, elementów składowych jakiegoś języka, nie znam dobrych praktyk technologii, z którą pracuję.

Zależnie od opcji działania są różne. Albo trzeba zmusić kogoś, żeby ci wytłumaczył zadanie, albo zrozumieć domenę, jak działa system jako całość, albo usiąść na d... i się nauczyć czegoś tam. Skoro twierdzisz, że jesteś niewydajny, to poszukaj rzeczy, które możesz poprawić i zacznij je poprawiać zaczynając od tych, które mają najlepszy stosunek wysiłek/efekt.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1