Witam wszystkich,
W skrócie mam 4,5 lata doświadczenia jako programista. Pierwszy rok pracowałem jako .netowiec, a kolejne 3,5 roku jako frontend developer, z czego ostatnie około 2 lata w React (w tej technologii obecnie pracuje).
Wiedząc to, że mam słabe wynagrodzenie względem rynku (50zł/h bez urlopów) zacząłem rozglądać się za zmianą pracy. Kilka miesięcy temu miałem kilka rozmów, ale z negatywnym skutkiem. Podszkoliłem się kilka miesięcy bardziej pod rozmowy techniczne i od razu przyszły efekty.
Dostałem pozytywną odpowiedź od jednego małego software housea za stawkę 90zł/h bez urlopów. Drugą pozytywną odpowiedź dostałem od sporej firmy outsorcingowej za stawkę 105zł/h bez urlopów.
Nie spodziewałem się przebitki aż o ponad 100% względem obecnej stawki. Co sądzicie o całej sytuacji? Wiedziałem, że jestem więcej wart na rynku, ale nie aż o ponad 100%.
Co byście zrobili na moim miejscu? Wybrali software house czy może firmę outsorcingową? Wiadomo, że w firmach outsorcingowych różnie bywa.