treść ogłoszenia kontra rzeczywistość

0

Cześć
Wysłałem CV (stanowisko HelpDesk) do jednej z mniejszych firm. Po tygodniu zaproszenie na rozmowę. Ku zdziwieniu, gość po 50-tce (ktoś od sprzedaży) od razu pytania techniczne. Przeważająca większość nijak nie pokrywała się z tym co wymagają w ogłoszeniu. Stanowisko na HelpDesk pierwsza linia wsparcia. Koleś pyta się, czy znam PowerShell'a, SQL, jakie języki programowania i na jakim poziomie?? Miałem wrażenie, że pytał o wszytko czego nie było w CV. Fakt jest taki, że w ogłoszeniu jako zadania: obsługa zgłoszeń przez system, jak i mailowo, telefonicznie, tworzenie "bazy rozwiązań problemów", w sumie standard. ( "Jakiego systemu ticketowego Państwo używają?"- Sam system ticketowy jest mniej ważny tego można się nauczyć.... wtf wszystkiego można. ("Dla ilu klientów świadczą Państwo wsparcie?"- nie mogę powiedzieć, są to duże koncerny). ("Ile osób liczy zespół?"- yyyy 11 - pierwsza i druga linia). Jestem świadom, że "wszystkiego" nie wiem, ale na pytanie (Ma Pan kilka nowych komputerów i musi je przygotować. Co Pan robi?- "Instaluje na jednym system i oprogramowanie użytkowe i tworze obraz iso. Resztę odtwarzam z obrazu." Patrzy się na mnie jak na idiotę. Niech się Pan nie denerwuje z uśmieszkiem na twarzy. Zacząłem kombinować, że mogę połączyć je w sieć i zrobić przez Server jeśli mam do dyspozycji. W tym momencie się wyłożyłem. Fakt faktem, że tak nigdy tego nie robiłem, strzał w kolano.) Najciekawsze, że znajomość zagadnień z branży IT nie wymagana od pierwszego dnia pracy - cały czas się zastanawiam kogo szukają. To jest ewenement? Wymagania tak skoczyły do góry, czy wymagania, a rzeczywistość to inna bajka?

2

mogłeś jego zapytać skąd takie pytania a nie nas ;d

0

No ale w czym problem?
Dostałeś pracę i opisujesz jak to było?
Nie dostałeś i się żalisz na pytania?

1

:D

3

Jak dla mnie to normalne pytania na stanowisko HelpDesk. PowerShell, SQL tez sie czasami uzywa przy supporcie. Cos sprawdzic, wygenerowac jakis log. Mniejsze firmy maja to do siebie, ze potrzeba tam czlowieka orkiestry.

2
  1. Albo mają bajzel w firmie i nie wiedzą kogo szukają
  2. Albo próbują Ci udowodnić że nic nie wiesz i powinieneś chcieć mnie pieniędzy

Obie wersje są prawdopodobne, ale biorąc pod uwagę stanowisko stawiam na (1)

2
Kamil Żabiński napisał(a):
  1. Albo próbują Ci udowodnić że nic nie wiesz i powinieneś chcieć mnie pieniędzy
    Obie wersje są prawdopodobne, ale biorąc pod uwagę stanowisko stawiam na (1)

Biorąc pod uwagę, że op aplikuje "do jednej z mniejszych firm", to nie pomijałbym 2.

Już nie jedna firemka-agencja, nawet z W-wy, nie dawno rekrutowała, a dziś pilnie "odstąpi leasing full opcja Cayenne"
Albo córka właściciela zdała maturę i ma obiecaną nową furę. Byle czym jeździć nie będzie, zatem 2000 brutto co miesiąc na pracowniku mniej akurat na furę i paliwo będzie.

4

To jest standard u januszy_PL, tak samo jak zlecenia z:
"to jest zlecenie na 5 minut"
"sam bym zrobił, ale sie spiesze"
"wprawna osoba wie o co chodzi"
"znam stawki i wiem ile to kosztuje"
"pieniądze dopiero po akceptacji projektu"
"to nic trudnego dla profesjonalisty"
"oceniam to na góra 50zł"
:D

2

Od razu zburzę światopogląd niektórym, bo to niestety częsta sytuacja, że treść ogłoszenia, a rzeczywistość to jak porównanie basenów w termach do kałuży w ziemi na budowie kolejnego apartamentowca.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1