Certyfikaty, szkolenia.

0

Cześć. Chciałem zapytać o certyfikaty, które sobie warto zrobić. Co mam na myśli -> jestem sobie studentem i pracownikiem, level 23 (jeśli ktoś nie jest obeznany w internetowym slangu, jest to wiek). Chciałbym porobić sobie jakieś certyfikaty, które będą dobrze wyglądały w CV i coś mi dadzą. Jestem studentem informatyki; nie chodzi mi tutaj o żadne rodzaje bootcampów, tylko typowo o certyfikaty typu AZ-103. Certyfikaty chciałbym zrobić w "obszarze" baz danych, danych, analizy - generalnie ze wszystkim co ma związek z pracą z danymi. Jak mam już wydawać te dolary lub inne waluty, to chciałbym żeby po pierwsze było coś warte, a nie na zasadzie kursu z udemy lub nikt na to nie patrzy. Po drugie żeby rzeczywiście mnie czegoś to nauczyło (zdaje sobie sprawę, że często kupuje się możliwość przystąpienia do takiego egzaminu i dostaje tylko punkty, które trzeba znać, wiem o tym halo!); w sensie ja się nauczę. Zdaje sobie sprawę, że w tym zawodzie głównie chodzi o umiejętności, ale pomińmy to i załóżmy, że na swój etap kariery są one w porządku - także prosiłbym o podanie wartościowych rzeczy, które mógłbym sobie zrobić, bo chciałbym takie ze dwa zdobyć.

Co sądzicie o certyfikacie scrum mastera? Wydaje mi się, że nadaję się na tę pozycję. Ktoś w ogóle na to patrzy?

0

Wszystko się może przydać, pytanie z jakim prawdopodobieństwem (50%?, 5%? 0.5%?). Np ja mam 8 lat doświadczenia i nigdy nie usłyszałem, że mój brak certyfikatów jest problemem. Szybciej to że mój angielski nieużywany spada do poziomu B1 a w firmie potrzebują C1.
Ale znałem firmę, która potrzebowała programistów z certyfikatem. Tylko że nawet w takim wypadku zatrudniła niecertyfikowanych programistów i wysłała ich na egzamin.

1

Tip #6: Don't be a Certified Loser

Don't ever, ever use the word "certified" your resume. It's far and away one of the most prominent red flags in resume screening, bordering on a dead-giveaway round-file 86-that-bad-boy no-review-required situation, if you know what I mean. (If you don't know what I mean, well, you know the old saying about not knowing who the sucker is at the poker table.)

Certification is for the weak. It's something that flags you as a technician when you really want to be an engineer. If you want to be a television repairman, you can become certified in TV repair. If you want to work for Sony and design their next big-screen TV, then you clearly don't need a busy-working-adults course on how to repair the fugging things.

Same goes for tech certification. It means you had to take a course to learn something you could have read in a book. If you know something, just say you know it, and then be prepared to answer questions about it during your phone screens and/or interviews. If you feel compelled to add that you're certified in said skill, it's just broadcasting that you lack confidence in your own self-assessments, which doesn't help you in the slightest.

Seriously. Take all mentions of certifications off your tech resume. It's actively hurting your chances of getting an interview.

http://steve-yegge.blogspot.com/2007/09/ten-tips-for-slightly-less-awful-resume.html

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1