Proszę ocenić mój tok myślenia - czy jest prawidłowy, czy czegoś nie uwzględniam. Jestem w nowej firmie, ze względów na sprawy kredytowe jestem na UoP, jesteśmy z kierownikiem wstępnie umówienie na rozmowę o podwyżce. Obydwaj wiemy o jaką kwotę chodzi, wiemy kiedy, wydaję mi się że do tego czasu uda mi się ogarnąć kredyt i w głowie mam taki plan - zobaczyć koszty jakie poniósłby pracodawca po podwyżce i zaproponował przejście na b2b z kwotą na jaką opiekawa kwota brutto + pozapłacowe koszty pracodawcy.
Na ten moment wydaję mi się że dla pracodawcy to bez różnicy, a dla mnie spory skok w kwocie netto (podwyżka o ratę kredytu robi różnicę).
Czy o czymś zapomniałem?