Inżynier mechanik programista

0

Witam

Za pół roku zostanę inżynierem po kierunku mechanika i budowa maszyn. Hobbistycznie programuje już od jakiegoś czasu. Uważam się za osobę "kumatą" i wierzę, że po kilku miesiącach intensywnej nauki jestem w stanie skoczyć na poziom pozwalający przejść rozmowę rekrutacyjną.

  1. Chcę skończyć magistra póki mam chęci. Czy uważacie, że jest sens próbować dostać się na zaoczne informatyczne studia magisterskie po moim kierunku? Jeśli tak, jakie kierunki i uczelnie polecacie, najlepiej w Krakowie?

  2. Jak wygląda podejście rekruterów do osób bez studiów informatycznych, lecz po (jakby nie patrzeć) wymagających studiach takich jak moje?

Dzięki za pomoc i odpowiedż
Pozdrawiam

0
  1. Sens jest, ale to niekoniecznie pomoże w znalezieniu pracy.
  2. Taki jak do tych po informatyce - studia mają małe znaczenie, i jeżeli już, to tylko na początku.

Tak w ogóle, to podobnych tematów jest dużo na forum poczytaj je.

1
somekind napisał(a):
  1. Taki jak do tych po informatyce - studia mają małe znaczenie, i jeżeli już, to tylko na początku.

Studia mają małe znaczenie jak matura. Jak już będziesz doświadczonym otrzaskanym w projektach programistą to nikt cię o studia nie zapyta.

Na studiach przed dyplomem nikt nie pyta o maturę. Jednak gdyby nie dobra matura to nie dostałbyś się na dobre studia.

@Shalom jak pamiętam proponował świetne rozwiązanie problemu startu bez studiów - powstaną szkoły programowania oferujące kursy od razu na poziomie deweloper regular.

0
kuglarz napisał(a):
  1. Chcę skończyć magistra póki mam chęci. Czy uważacie, że jest sens próbować dostać się na zaoczne informatyczne studia magisterskie po moim kierunku? Jeśli tak, jakie kierunki i uczelnie polecacie, najlepiej w Krakowie?

Jeżeli chcesz robić magisterke i pracować jako programista to jedynym sensownym kierunkiem będzie informatyka. Bez sensu studiowac dlaje mechanikę, skoro nie wiążesz z tym przyszłości, a informatyka zawsze lepiej wygląda w CV programisty.

somekind napisał(a):
  1. Taki jak do tych po informatyce - studia mają małe znaczenie, i jeżeli już, to tylko na początku.

Tylko, żeby studia miały małe znaczenie trzeba najpierw jakoś zdobyć pierwsze doświadczenie, a przy ilości bootcampowców, jednak dużo łatwiej dostać pierwszą pracę mając papier z uczelni.

1
kuglarz napisał(a):
  1. Jak wygląda podejście rekruterów do osób bez studiów informatycznych, lecz po (jakby nie patrzeć) wymagających studiach takich jak moje?

Po pierwsze, 90% studiów w Polsce jest bezwartościowa w kontekście wiedzy i umiejętności potrzebnych do podjęcia pracy. Po drugie dla większości rekruterów nie ma znaczenia czy skończyłeś studia, a to czy były wymagające to już w ogóle mają w d. Każdy rekruter bez wyjątku szuka w CV doświadczenia w poszukiwanych technologiach. Bez doświadczenia jesteś tylko kolejną kartką papieru.

W związku z powyższym bez doświadczenia jest bardzo ciężko dostać pracę, najlepiej szukać najpierw jakiegoś stażu. Tylko jeżeli czujesz się bardzo pewnie z programowania, masz jakieś portfolio, studia kierunkowe, bootcamp, cokolwiek co może potwierdzić jakieś umiejętności, to można próbować od razu startować na juniora.

1
Haskell napisał(a):

Po pierwsze, 90% studiów w Polsce jest bezwartościowa w kontekście wiedzy i umiejętności potrzebnych do podjęcia pracy.

Bez doświadczenia jesteś tylko kolejną kartką papieru.

Na juniora bez wartościowej wiedzy i bez elitarnego wykształcenia jest taka nadpodaż kandydatów, że firmy albo nie chcą zatrudniać wcale albo jak już to nie prowadzą otwartej rekrutacji tylko szukają bezpośrednio na tych 10% wydziałów politechnik i uniwersytetów. Właśnie oni zdobędą cenione doświadczenie.

Są takie wydziały na których na ostatnim roku fajnej pracy nie ma tylko ten kto pracy mieć nie chce.
Na więcej juniorów ponad te 10% nie ma miejsca na rynku.

Popyt na wartościowy młody Towar ;) zrównał się z podażą a towar bezwartościowy idzie do kosza. Rynek juniora jest całkowicie zakorkowany.

1

Po twoim kierunku można programować ale CNC i kasa z tego też może być spoko, ja bym w coś takiego szedł.

0

w CNC jest kiepsko i kasa mniejsza w polsce polap to 5 tys

0
Zielonka napisał(a):

w CNC jest kiepsko i kasa mniejsza w polsce polap to 5 tys

Niestety tak, w porównaniu do 15k programisty to szkoda strzepic sobie ryja.

0
Fan Korwina napisał(a):

Na juniora bez wartościowej wiedzy i bez elitarnego wykształcenia jest taka nadpodaż kandydatów, że firmy albo nie chcą zatrudniać wcale albo jak już to nie prowadzą otwartej rekrutacji tylko szukają bezpośrednio na tych 10% wydziałów politechnik i uniwersytetów. Właśnie oni zdobędą cenione doświadczenie.

Podobno bez Ph.D w infie i fizyce teraz to nawet na htmla się nie dostaniesz, a o javie to nawet myśl bez bycia nominowanym do Nobla :)

Zielonka napisał(a):

w CNC jest kiepsko i kasa mniejsza w polsce polap to 5 tys

raczej bajeczki, ale możesz podać źródło na te szczytowe 5k w CNC

0

To moze pojdziesz na programiste-elektryka ?

tam tez sie programuje, np:

if plynie_prad:
zalozyc(uziemiacze_na_szyny);
pomiary(miedzyfazowe);
else:
dokrecic_srubki();
concinuity_test(szyny);

:D

0

Ja bym na elektrykach nie polegał, jak miałem remont to elektryk powiedział, że taki elektryk, co go nigdy prąd nie kopnął nie jest prawdziwym elektrykiem...

0

Normalnego człowieka w życiu walnie sporo razy prąd, stare modemy jak poszła izolacja na kablu to klepało aż było miło.

Byle jakie przebicie urządzenia gilgało obudową, a jak porządnie klepnie to aż bąble wodoru się pojawiają na skórze, w sumie to trzeba nie było tej zwary robić, ale jak to dziecko, trzeba świat poznawać.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1