Chodzi mi o to, że jedna firma tworzy po kilka - rekordziści kilkanaście "firemek" pracujących w mniej więcej tej samej działce czy współpracujących ze sobą przy mniej więcej tych samych projektach. Typu - jedna firma klepie frontend, druga backend, a trzecia zajmuje się administrowaniem systemem, na którym to działa. I tego typu dziwolągi. Zastanawia mnie czemu takie zagrywki służą i czy są one modne ogólnopolsko, czy to krakowska specyfika.
Ile masz w Polsce miast, gdzie jest tak duzo firm jak w Krakowie?
Służy to unikaniu podatków. Jedna firma drugiej fakturę wystawi, tu się odpiszę, tam się zaksięguje... Tym samym "jedna" firma IT może faktycznie składać się z wielu spółek/firm córek np.
- backend
- frontend
- administracja serwerami
- hr
- dział prawny
- dział sprzedaży
- księgowość
- graficy
- support/helpdesk
Specyfika dotyczy całej polski, zwłaszcza firm które już więcej kasy zarabiają i wypadałoby "zoptymalizować" podatki. Obadaj sobie swoją firmę, podejrzewam że jest to spółka, zobacz kto tam siedzi (spis jest ogólnodostępny) i sprawdź w zarządach jakich powiązanych spółek siedzą te same osoby.
ogólnie służy to matactwom, najczęściej też na niekorzyść pracowników, zwłaszcza omijanie benefitów które się należą w firmach zatrudniających iluś tam pracowników
Miang napisał(a):
ogólnie służy to matactwom, najczęściej też na niekorzyść pracowników, zwłaszcza omijanie benefitów które się należą w firmach zatrudniających iluś tam pracowników
Kuce 15k dowiadują się o świadomości klasowej xd
Taki wygląd wasz.
Komunistaa napisał(a):
Miang napisał(a):
ogólnie służy to matactwom, najczęściej też na niekorzyść pracowników, zwłaszcza omijanie benefitów które się należą w firmach zatrudniających iluś tam pracowników
Kuce 15k dowiadują się o świadomości klasowej xd
Taki wygląd wasz.
Proponujesz gułagi i dbające o klasę robotniczą za pomocą masowych egzekucji tejże oddziały ala NKVD?
Komunizm trzeba leczyć ołowiem.
Uczynny Kret napisał(a):
Komunistaa napisał(a):
Miang napisał(a):
ogólnie służy to matactwom, najczęściej też na niekorzyść pracowników, zwłaszcza omijanie benefitów które się należą w firmach zatrudniających iluś tam pracowników
Kuce 15k dowiadują się o świadomości klasowej xd
Taki wygląd wasz.Proponujesz gułagi i dbające o klasę robotniczą za pomocą masowych egzekucji tejże oddziały ala NKVD?
Jak ci zarobki zaczną spadać z powodu konkurencji, to szybko odcwierkasz swoje wolnorynkowe dyrdymaly.
Poza tym jest bardzo duża różnica pomiędzy tym co np. osiągnięto w krajach nordyckich a twoimi strawmanami.
A w wyrazeniu świadomośc klasowa chodzi o to że twój szef ma inne interesy niż ty. Po prostu szczekasz swoje hasełka bo ci się poszczęściło w życiu i klepiesz crudy za pieniądze pana Johna czy Hansa.
Ale co ja będę się produkował jak po drugiej stronie ekranu jest pryszczaty kuc.
Wibowit napisał(a):
Komunizm trzeba leczyć ołowiem.
Mama ci pozwala być tak niegrzecznym w internecie?
Tu masz lekturę która ci opisze dlaczego bez długoterminowych inwestycji państwa w pewne sektory programowalnym co najwyżej pralki.
https://www.amazon.com/Things-They-Dont-About-Capitalism/dp/1608193381
Mam nadzieję że na tej informatyce uczą czytania ze zrozumieniem..
axelbest napisał(a):
Służy to unikaniu podatków. Jedna firma drugiej fakturę wystawi, tu się odpiszę, tam się zaksięguje... Tym samym "jedna" firma IT może faktycznie składać się z wielu spółek/firm córek np.
W jaki sposób Twoim zdaniem można uniknąć w ten sposób podatku?
Poza tym jest bardzo duża różnica pomiędzy tym co np. osiągnięto w krajach nordyckich a twoimi strawmanami.
Norwegia leży na ropie. Równie dobrze możesz podać przykład Arabii Saudyjskiej na skuteczność rządzenia szejków.
Nie widzę problemu w konkurencji. Gdyby komuniści zechcieli sztucznie podwyższać płace w IT to biznes przeniósłby się do innych krajów i zostalibyśmy z niczym. Proste i logiczne. Ponadto IT jest przypadkiem szczególnym, bo tutaj łatwo przenieść projekt za granicę.
Biały Szczur napisał(a):
Zastanawia mnie czemu takie zagrywki służą i czy są one modne ogólnopolsko, czy to krakowska specyfika.
To specyfika nie tylko krakowska i nie tylko IT. Służy ograniczaniu problemów biurokratycznych drastycznie rosnących przy przekraczaniu kolejnych progów ilościowych zatrudnionych pracowników, i do optymalizacji podatkowych. Przy czym całkowicie polskie firmy mają tu ograniczone pole manewru, za to międzynarodowe korporacje stosują to na poziomie pozwalającym uzyskać efektywne opodatkowanie na poziomie pojedynczych procentów..
Powodów może być wiele a jednym z nich to CIT 15% a nie 19% dla małych podatników.
Weźmy np. takie RODO/GDPR - Powyżej iluśtam pracowników w jednej firmie, musi ona zatrudnić dodatkowego "inspektora danych osobowych", czy coś w tym stylu. To są koszty. Ponoć tego typu "bonusowych" pracowników, narzuconych przy pewnej wielkości firmy jest więcej.
Przy pewnej wielkości/wartości chyba też trzeba się dokładniej spowiadać urzędowi skarbowemu, tutaj może nawet nie chodzić o optymalizację kosztów i biurokracji, a o to, żeby mieć po prostu spokój od urzędasów.
Inspektorów to kojarzę BHP: http://www.kodekspracy.pl/artykul,1620,14121,sluzba-bhp-w-malych-i-duzych-firmach.html
Można na to popatrzeć inaczej - jeżeli firma robi takie "optymalizacje", to znaczy że rzeczywiście znają się na tym i owym, więc tak na prawdę może to znaczyć, że warto dla nich pracować.
Ciekawe czy robią też optymalizacje polegające np. na praniu i suszeniu zużytego papieru toaletowego.