pierwsza praca junior- jest coraz trudniej

1

Czekam aż wypowie się jakaś osoba z HRu, która na codzień zajmuje się rekrutacją. Tylko taka osoba ma rzetelną wiedze na temat tego kto i gdzie zostaje zatrudniony. Nie filmiki sponsorowane, ani nie januszu z forum, którzy na kursie nie byli i nie wiedzą jak on wygląda i czego nauczają.

Zdajesz sobie sprawę, iż większość grona doświadczonych programistów brała udział w rekrutacjach od strony rekrutera?

Czy ktoś chce mi powiedzieć, że ok 3000-5000 absolwentów kursów dalej szuka pracy? To gdzie w takim razie ich posty bo na tym forum powinno być conajmniej 5-10 tematów dziennie pt: ukończyłem kurs i nie moge znaleźć pracy, a zamiast tego widzę "jestem studentem/samoukiem nie moge znaleźć pracy"

Yawn... już były wklejane tutaj tematy poświęcane narzekaniom bootcampowiczów. Ponadto, absolwenci tychże kursów muszą być masochistami, aby płakać akurat na 4programmers, które jest forum, które otwarcie szerzy nienawiść do bootcampów. W sumie jak wszelakie inne community programistów.

Ogólnie, jak zacznę widzieć efekty pracy wspomnianych szkół, to zmienię co do nich zdanie, jednakże póki co widzę tylko obijające się od ścianę HRów ich cefałki. Dla mnie to wyrzucanie pieniędzy w błoto, luźno obstawiam, że mniej niż 10% kursantów faktycznie wejdzie do celowanej branży.

0

Jeśli te butkampy mają takie "sukcesy", to dlaczego nie ma bootcampów z innych obszarów informatyki?

Kryptograf w 2 tygodnie - DISCOUNT COUPON: 4PROGRAMMERS - $1337!

Reverse engineer w dwie soboty - DISCOUNT: $1400! only 2h - left!

Malware analyst w 3 weekendy - $3789!

Data Scientist w pół urlopu - $4100!

Database Magician w 300h wykładów i ćwiczeń - $8000!

0
Mjuzik napisał(a):

A pochwalę się... 2 miesiące bootcampu, miesiąc szukania pracy, dostałem się do dwóch firm, wybrałem Warszawę. Po pół roku pracy miałem dwa razy więcej niż poprzedniej pracy na utrzymaniu ruchu, po roku 3 razy więcej... Kiedy Wy samouki chcecie po roku nauki znaleźc pierwszy staż, ja spłaciłem kredyt za kurs, mam 9 miesięcy doświadczenia i już całkiem nieźle zarabiam.

Nie ma to jak podniecać się, że trafiło się do jakiegoś janusza. Programować oczywiście też nadal nie potrafisz, nie zaprzeczaj.

0

Visuality na ich stronie ma miejsca pracy, jedyne juniorskie (praktyki) jest opisane tak:

So if you study software engineering on a technical university and want to do a great internship this summer, look no further.

Więcej ofert dla zielonych juniorów firma Visuality obecnie nie ma.
Na firmowym WWW mają leżaczki z filmu reklamującego bootcamp i żadnych innych ofert oprócz stażu dla studentów politechniki.

0
Absolwent bootkampu napisał(a):

Chcesz mi powiedzieć, że wypociny osób z forum, które kandydowały o pierwszą pracę 10 lat temu i nigdy nie były na bootkampie, nie znają mentorów ani nie wiedzą jak taki bootkamp przebiega to rzetelne źródło o skuteczności bootkampów?

Czekam aż wypowie się jakaś osoba z HRu, która na codzień zajmuje się rekrutacją. Tylko taka osoba ma rzetelną wiedze na temat tego kto i gdzie zostaje zatrudniony. Nie filmiki sponsorowane, ani nie januszu z forum, którzy na kursie nie byli i nie wiedzą jak on wygląda i czego nauczają.

" Coders Lab ogłosił wczoraj(lipiec 2017), że jego szkolenie ukończyła 1000. osoba.
Dla porównania, Kodilla (Codemy S.A.) chwali się „ponad 800” bootcampowiczami i działa od kwietnia 2016.
Software Development Academy (SDA sp. z o.o.) działa od kwietnia 2015. Jeszcze ok 2 miesięcy temu SDA chwaliło się „ponad 850” absolwentami."

Czy ktoś chce mi powiedzieć, że ok 3000-5000 absolwentów kursów dalej szuka pracy? To gdzie w takim razie ich posty bo na tym forum powinno być conajmniej 5-10 tematów dziennie pt: ukończyłem kurs i nie moge znaleźć pracy, a zamiast tego widzę "jestem studentem/samoukiem nie moge znaleźć pracy"

Tutaj przeinaczasz choć nie tak mocno, jak pewien janusz tutaj który musi co chwila wrzucać płacz o jakieś farmienie przez butcampy pieniędzy - celuje że to sfrustrowany komentator z onetu, który utopił 10k i okazało się że przesiedzenie 2 miesięcy nie dało upragnionej pracy za 15k m/c

Sporo osób na tym forum albo w HRach pracuje przy okazji coś programując, albo jest wzywana na rozmowy techniczne gdzie na żywo takich kandydatów się weryfikuje. I z miejsca wiem czego na 100% nie było na bootcampie, o co zapytam i na 10 osób może 1 zgłębiła temat/uczyła się dalej sama aby napotkać np: callback hell w js. Poszukaj na facebookach grup i co skończony kurs pojawia się kilkadziesiąt cv posiadających ten sam projekt z minimalnymi zmianami i podobnie identyczne cv. Dlatego mówi się ze cv bootcampowiczów lecą do kosza, bo jak widziałeś kilka to w zasadzie widziałeś wszystkie. I tu masz problem bo ten 1% dobrych odpada bo ma ten sam bootcamp co reszta a na gita nawet nie wejdę bo o bitbuckecie nie uczą was tam albo innych systemach kontroli wersji. Poza tym wejdę i zobaczę te same repozytorium co u setki innych w sensie jakas prosta gierka w js i landing page. na miejscu osoby która po bootcampie dalej koduje najlepiej rozwinąłbym jeszcze ze 2-4 projekty a w cv w ogóle nie pisał że kończyło się bootcamp ewentualnie wspomnieć o tym na rozmowie.

Także powtórzę - złość na butcampy i ich absolwentów nie wzięła się znikąd. Zwłaszcza jak 1 na 10 dostanie pracę a 9 przychodzi tu popłakać jak nie mogą dostać juniora za ledwie 2 projekty klepane grupowo i z pomocą mentora

A co do statystyki, powiedzmy ze w mieście wojewódzkim po ogłoszeniu naboru na staż z 2 miejscami przyszło ok 200 cv z czego prawie 60 identyczne od jakiś 2 grup które niedawno ukończyły lokalny obóz. RODO srodo, ale powiem tylko tyle, ze często różniły sie tylko oprawą cv i personaliami aplikanta. Reszta identico razem z projektami na githubie

8

temat wałkowany tysiąc razy, podsumowanie:

  1. praca typowego programisty backend/frontend nie wymaga studiów informatycznych.
  2. lepiej mieć studia niż nie mieć
  3. praca nietypowego programisty wymaga studiów
  4. umiejętności można w naszym zawodzie łatwo zweryfikować, więc w czym problem.

powyższe cztery reguły, możecie nazwać "Regułami Czarnego Kowala" i przypiąć w dziale Kariera.

0

Jest problem z weryfikacja, na 200cv trzeba wybrać jakaś osobę, na pewno wszystkich nie zaproszą

0
Czarny Kowal napisał(a):

temat wałkowany tysiąc razy, podsumowanie:

Podsumowanie

Studia nie miały znaczenia
Udało ci się wejść w zawodowe programowanie 2 lata temu to jesteś programistą ze studiami albo bez studiów

Zaczynasz myśleć o przebranżowieniu, nie masz doświadczenia, na jedno miejsce aplikuje 200 takich świeżaków jak ty.
Nie zdążyłeś wejść z zawodowe programowanie wcześniej to masz teraz bez doświadczenia albo co najmniej wykształcenia minimalne szanse na start w zawodzie.

0

10 stron wątku o niczym... ile ludzi/doświadczeń tyle opinii. Zamiast przeglądać głupie tematy i wypowiedzi osób z wąskimi horyzontami -> weźcie się za programowanie i tyle w temacie. Temat dla życiowych przegrywów.

0

138 stron o wejściu w branże na Nokia Academy = te tematy wzbudzają zainteresowanie

Nie interesuje cię => zmień program na inny wątek

0
Absolwent bootkampu napisał(a):

Chcesz mi powiedzieć, że wypociny osób z forum, które kandydowały o pierwszą pracę 10 lat temu i nigdy nie były na bootkampie, nie znają mentorów ani nie wiedzą jak taki bootkamp przebiega to rzetelne źródło o skuteczności bootkampów? >
Czekam aż wypowie się jakaś osoba z HRu, która na codzień zajmuje się rekrutacją. Tylko taka osoba ma rzetelną wiedze na temat tego kto i gdzie zostaje zatrudniony. Nie filmiki sponsorowane, ani nie januszu z forum, którzy na kursie nie byli i nie wiedzą jak on wygląda i czego nauczają.

Ale zdajesz sobie sprawę że pani z HR to jest dopiero pierwsze okrążenie w biegu o prace, na drugim są właśnie Ci ludzie z forum co nigdy na bootkampie nie były. I ich zdanie jest ważniejsze niż pani z HR.

Czy ktoś chce mi powiedzieć, że ok 3000-5000 absolwentów kursów dalej szuka pracy? To gdzie w takim razie ich posty bo na tym forum powinno być conajmniej 5-10 tematów dziennie pt: ukończyłem kurs i nie moge znaleźć pracy, a zamiast tego widzę "jestem studentem/samoukiem nie moge znaleźć pracy"
Myślę ze aż tylu ludzi z campa nie ma. Raczej bliżej 1.5k. Z tego pewnie 500 osób pracuje dłużej niż rok. Pewnie dlatego ich nie widać.

nie znają mentorów
No oczywiście ze nie znają. No ale nie oszukujmy się mentorami nie są jakieś tuzy z nie wiadomo jakim doświadczeniem.

Zróbmy test.
wchodzę na
https://kodilla.com/en/mentors
i wybieram losowo i mamy takie pana Marcina (jak to czytasz Marcin, to sry nie mam nic do Ciebie ale akurat na Ciebie padła losowo myszka)
https://www.linkedin.com/in/marcin-koczorowski-aa7583131/

Mentor, expert
UP Bonus
Frontend Developer
Company Name UP Bonus
Dates Employed Aug 2017 – Present Employment Duration 1 yr 1 mo

N-Educatio
Junior Frontend Developer
Company Name N-Educatio
Dates Employed Feb 2017 – Jun 2017 Employment Duration 5 mos
Location Poznań, woj. wielkopolskie, Polska

Czyli 1.5 roku doświadczenia. No faktycznie POTĘŻNE doświadczenie.

0

zrzędzenie przegrywów ciąg dalszy....

0

Ale mentor po pierwsze, awansował po 5 miesiącach z juniora front-end na regulara front-end
Po drugie, poszedł na studia na prywatną Wyższą Szkołę Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa, niedawno przemianowaną na Collegium Da Vinci.

Zmiana może dlatego, że wykładowcy collegium nie muszą spełniać państwowego kryterium wykształcenia, na przyład Pani Wykładowca Da Vinci pisz o sobie
*Miłośniczka mody, pasjonatka marketingu. Zainteresowania stara się przekuwać na działania, dlatego już na studiach założyła start –up modowy. Firma nie przetrwała, ale doświadczenie zostało.
*

Pozytywne dla juniora wnioski: do front-endu naprawdę, dużymi literami NIE TRZEBA WYkSZTAŁCENIA.

O samych firmach szkoleniowych można powiedzieć to co Pani Wykładowca Collegium : Dużo marketingu + moda.

Post Scrptum
Koleżanki i koledzy oburzają się na polskich seniorów z czteroletnim doświadczeniem.
Co powiecie na mentora z bootcampu po prywatnej szkole humanistyki 1+ experiece? Takie rzeczy nawet nie w T-Mobilowej Erze, tylko na bootcampie.

0

Ludzie po bootcampach powinni mieć ustawowy zakaz pracy jako programiści.

2

Pracuje w jednej firmie z absolwentami studiów i absolwentami boorkampów i szczerze mówiąc nie widzę większej różnicy. Absolwenci boorkampu mają bardzo szeroką wiedzę na temat danego języka programowania, ale za to maja bardzo niską wiedzę około-informatyczną, nie ogarniają algorytmów, optymalizacji,, wszystko podwójnej pętli albo nawet potrójnej z ifami. Za to studenci mają znacznie lepsza wiedzę na temat sieci, baz danych, algorytmów aczkolwiek mają jakieś dziwne nawyki z uczelni, często mają lepszą widzę z informatyki bjiz konkretnie z programowania, niewielu z nich robiło jakiekolwiek aplikacje hobbystyczne oprócz mini programów na zaliczenie, często znaaja za dużo teorii a za mało praktyki. Tak więc w mojej opinii jest zarówno masa słabych studentów i boorkampowiczow jak i nieliczni dobrzy/przeciętni absolwenci boorkampu i studiów.

Szczerze mówiąc najlepiej mi się pracowało z samoukami, ponieważ oni często czerpali wiedze z różnych źródeł, rozwijali się na własną rękę i mają dobre nawyki/szeroką wiedzę. Problem u studentów/boorkampowiczow jest taki, że oprócz programu nauczania to sami praktycznie na własną rękę się nie uczą, nie mówiąc chociażby o przeczytaniu dokumentacji. Większość takich osób zadowala to co bylo w szkole/bootkampie a potem w pracy masę bubli do poprawiania...

0

Jaka to firma? Miasto?
Kolega zna 15 firm w których świetnie sobie radzą "absolwenci" bootcampów.

Anonimowo nie można dodać do statystyk ale przecież na portalach jak LinkedIn i innych wszyscy chwalą się doświadczeniem komercyjnym, więc nazwa firmy to żadna tajemnica. To nie dane osobowe?

Będzie forma + miasto czy anonimowy wpis o nieznanej firmie Super?

0
Rybak kodu napisał(a):

Pracuje w jednej firmie z absolwentami studiów i absolwentami boorkampów i szczerze mówiąc nie widzę większej różnicy. Absolwenci boorkampu mają bardzo szeroką wiedzę na temat danego języka programowania, ale za to maja bardzo niską wiedzę około-informatyczną, nie ogarniają algorytmów, optymalizacji,, wszystko podwójnej pętli albo nawet potrójnej z ifami. Za to studenci mają znacznie lepsza wiedzę na temat sieci, baz danych, algorytmów aczkolwiek mają jakieś dziwne nawyki z uczelni, często mają lepszą widzę z informatyki bjiz konkretnie z programowania, niewielu z nich robiło jakiekolwiek aplikacje hobbystyczne oprócz mini programów na zaliczenie, często znaaja za dużo teorii a za mało praktyki. Tak więc w mojej opinii jest zarówno masa słabych studentów i boorkampowiczow jak i nieliczni dobrzy/przeciętni absolwenci boorkampu i studiów.

Szczerze mówiąc najlepiej mi się pracowało z samoukami, ponieważ oni często czerpali wiedze z różnych źródeł, rozwijali się na własną rękę i mają dobre nawyki/szeroką wiedzę. Problem u studentów/boorkampowiczow jest taki, że oprócz programu nauczania to sami praktycznie na własną rękę się nie uczą, nie mówiąc chociażby o przeczytaniu dokumentacji. Większość takich osób zadowala to co bylo w szkole/bootkampie a potem w pracy masę bubli do poprawiania...

Na początek, absolutnie nie mówię, że mówisz nieprawdę. Wręcz przeciwnie zgadzam się z większością Twojej wypowiedzi. I też nie martwię się karierą obcych ludzi ale....

Każdy szanujący się informatyk, w tym programista, powinien coś wiedzieć z tematów, które wymieniłeś. Wiadomo, nie chodzi o wiedzę specjalistyczną. Jednak powinien widzieć co to model OSI i co się dzieje w każdej warstwie mim więcej. Powinien umieć znormalizować bazę, albo chociaż opisać co powinien zawierać model do 3 postaci.

Ci po kursach, owszem nauczą się składni jednego języka, może nawet coś pod spodem zajrzą, powiedzmy dla Javy jak mim więcej działa GC, albo czym się różnią GB dostępne w Javie. Jednak z wiedzą z jednego języka raczej utkną na poziomie regulara. I za parę lat znowu się zacznie wysyp tematów, tym razem "Utknąłem w pracy".
Owszem Ci po studiach też pewnie mało kumaci (czasem się zastanawiam co o mnie sądzili moi koledzy w pierwszej pracy;)), ale jak im powiesz, że powinni znormalizować bazę to nie wywalą wielkich oczu, tylko coś im zadzwoni.

I powiedzmy sobie szczerze, student szybciej douczy się języka i frameworków niż osoba po kursie miałaby sama przejść przez sieci, bazy danych i algorytmikę.

0

Tu nie ma co filozofować. Każdy bez wyjątku junior stara się jak umie o zdobycie doświadczenie. Żaden trzeźwo myślący junior nie będzie ukrywać pracy programisty w CV. :)

Przeglądaliśmy na LI profile bootcampów i co się okazało? Jest całkiem spora grupa ludzi z pracą po boocampach. Ale...
Ale tylko do front-end albo ewentualnie, tu już mało, webowego full-stack na bazie języków skryptowych.
Do korporacji z wychwalaną Javą wejścia po bootcampie nie ma.

Jest całkiem pokaźna grupa małych firm, dziedzina front-endowa, w których po bootcampie można się załapać do pierwszej pracy.
Podobnie sytuacja wygląda na Zachodzie UE, tam też bootcampy pozwalają wejść do IT na skróty. Ale...
Ale na Zachodzie te szkoły działają rzetelniej, nie obiecują gruszek an wierzbie programistom 15k.

Tak swoją drogą, w tych filmach reklamujących bootcampy ludzie ze szkół na serio używają określenia Programista15k.

Gdyby szkolenie nie kosztowało 10k zł i nie obiecywało nierealnej kariery Java Deva w korporacjach, ale... za 3k zł uczyło do front-enda nie byłoby rozgoryczonych niby-absolwentów bootcampów po niby-specjalizacji Corporation-Java-15k.

Po bootcampie wkręcisz się do programowania na HTML+dodatki za 2 do 3 tysięcy zł netto, ale...
Ale nie pojawi się na forum nazwa żadnej dużej korporacji z liczną reprezentacją bootcamp-corporation-java-dev bo taki gatunek nie występuje w przyrodzie.

1

Ja od pewnego znajomego słyszałem, że w comarchu pracuje conajmniej kilka osób po bootkampie jako Java dev

1

Superdurszlak ale ty tylko pierwsze doświadczenie, posiedzi taki bootkampowicz z rok-dwa lata a potem o studia nikt go nie będzie pytal

0
Mleczak napisał(a):

Ja od pewnego znajomego słyszałem, że w comarchu pracuje conajmniej kilka osób po bootkampie jako Java dev

To można łatwo sprawdzić.

Jako typowy backendowy develper (Net, Java, db) Linked nie znajduje tam juniorów po bootcampie.

Może ze dwóch się wstydzi gdzie wylądowali po bootcampie ale nie stawiałbym dużo na taką teorię.

4

mojego kolegę spotkała niemiła sytuacja w niemczech, chciał się zapisać na jakiś bootcamp, no i zagaduje do niemców po niemiecku, że szuka obozów, czyli mein kampf i w ogóle, spotkał sie z bardzo chłodnym przyjęciem i prawie został aresztowany, więc ten popyt to chyba tylko u nas :/

0
po_obiedzie napisał(a):

Tu nie ma co filozofować. Każdy bez wyjątku junior stara się jak umie o zdobycie doświadczenie. Żaden trzeźwo myślący junior nie będzie ukrywać pracy programisty w CV. :)

Przeglądaliśmy na LI profile bootcampów i co się okazało? Jest całkiem spora grupa ludzi z pracą po boocampach. Ale...
Ale tylko do front-end albo ewentualnie, tu już mało, webowego full-stack na bazie języków skryptowych.
Do korporacji z wychwalaną Javą wejścia po bootcampie nie ma.

Jest całkiem pokaźna grupa małych firm, dziedzina front-endowa, w których po bootcampie można się załapać do pierwszej pracy.
Podobnie sytuacja wygląda na Zachodzie UE, tam też bootcampy pozwalają wejść do IT na skróty. Ale...
Ale na Zachodzie te szkoły działają rzetelniej, nie obiecują gruszek an wierzbie programistom 15k.

Tak swoją drogą, w tych filmach reklamujących bootcampy ludzie ze szkół na serio używają określenia Programista15k.

Gdyby szkolenie nie kosztowało 10k zł i nie obiecywało nierealnej kariery Java Deva w korporacjach, ale... za 3k zł uczyło do front-enda nie byłoby rozgoryczonych niby-absolwentów bootcampów po niby-specjalizacji Corporation-Java-15k.

Po bootcampie wkręcisz się do programowania na HTML+dodatki za 2 do 3 tysięcy zł netto, ale...
Ale nie pojawi się na forum nazwa żadnej dużej korporacji z liczną reprezentacją bootcamp-corporation-java-dev bo taki gatunek nie występuje w przyrodzie.

Generalizowanie jest czesto naduzyciem. Kolega jest po bootcampie Javy, pracuje obecnie dla Sii, niedlugo przechodzi do Nordei. Jestem po frontendowym bootcampie i pracuje w backendzie w bankowym korpo z USA. Da sie, trzeba tylko chciec :)

0
xxpaxx napisał(a):
po_obiedzie napisał(a):

Tu nie ma co filozofować. Każdy bez wyjątku junior stara się jak umie o zdobycie doświadczenie. Żaden trzeźwo myślący junior nie będzie ukrywać pracy programisty w CV. :)

Przeglądaliśmy na LI profile bootcampów i co się okazało? Jest całkiem spora grupa ludzi z pracą po boocampach. Ale...
Ale tylko do front-end albo ewentualnie, tu już mało, webowego full-stack na bazie języków skryptowych.
Do korporacji z wychwalaną Javą wejścia po bootcampie nie ma.

Jest całkiem pokaźna grupa małych firm, dziedzina front-endowa, w których po bootcampie można się załapać do pierwszej pracy.
Podobnie sytuacja wygląda na Zachodzie UE, tam też bootcampy pozwalają wejść do IT na skróty. Ale...
Ale na Zachodzie te szkoły działają rzetelniej, nie obiecują gruszek an wierzbie programistom 15k.

Tak swoją drogą, w tych filmach reklamujących bootcampy ludzie ze szkół na serio używają określenia Programista15k.

Gdyby szkolenie nie kosztowało 10k zł i nie obiecywało nierealnej kariery Java Deva w korporacjach, ale... za 3k zł uczyło do front-enda nie byłoby rozgoryczonych niby-absolwentów bootcampów po niby-specjalizacji Corporation-Java-15k.

Po bootcampie wkręcisz się do programowania na HTML+dodatki za 2 do 3 tysięcy zł netto, ale...
Ale nie pojawi się na forum nazwa żadnej dużej korporacji z liczną reprezentacją bootcamp-corporation-java-dev bo taki gatunek nie występuje w przyrodzie.

Generalizowanie jest czesto naduzyciem. Kolega jest po bootcampie Javy, pracuje obecnie dla Sii, niedlugo przechodzi do Nordei. Jestem po frontendowym bootcampie i pracuje w backendzie w bankowym korpo z USA. Da sie, trzeba tylko chciec :)

W jakim bootcampie pracujesz?

2
xxpaxx napisał(a):

Generalizowanie jest czesto naduzyciem. Kolega jest po bootcampie Javy, pracuje obecnie dla Sii, niedlugo przechodzi do Nordei. Jestem po frontendowym bootcampie i pracuje w backendzie w bankowym korpo z USA. Da sie, trzeba tylko chciec :)

My Bootcampowcy musimy trzymać się razem. Mój kolega jeszcze zanim został absolwentem Bootcampu już dostał dobrą propozycję pracy zdalnej z USA.

4

Wiecie jaki jest dobry bootcamp? Kiedy dostaniesz prace zanim przystąpisz w ogóle do kursu. Polecam.

0
Orbiter Marsjanski napisał(a):
xxpaxx napisał(a):

Generalizowanie jest czesto naduzyciem. Kolega jest po bootcampie Javy, pracuje obecnie dla Sii, niedlugo przechodzi do Nordei. Jestem po frontendowym bootcampie i pracuje w backendzie w bankowym korpo z USA. Da sie, trzeba tylko chciec :)

My Bootcampowcy musimy trzymać się razem. Mój kolega jeszcze zanim został absolwentem Bootcampu już dostał dobrą propozycję pracy zdalnej z USA.

A prezydent Trump niemal wpychał mu Permanent Resident Card.

Zacznijmy od tego co oznacza dobra propozycja. Jeśli jest to "piszmy szybciej bo się ściemnia, myśleć nie trzeba", to choćby to była praca w samym Googlu to nie nazwałbym jej dobrą. I nie to, że Ci nie wierzę. Po prostu poddaję w wątpliwość ze praca jest rozwijająca.
Z mojego doświadczenia wynika, że im większe korpo tym bardziej patrzą na dyplom. Nawet nie to, że Cię o te studia zapytają. Po prostu masz mieć, albo przynajmniej być w trakcie. Tak, żeby w papierach się zgadzało, że zespół jest dobrze wykształcony. Ale może się coś zmieniło ostatnimi czasy, nie mówię, że nie.

3

Co do tematu: rok nauki własnej po pracy oraz weekendy z książkami i dokumentacją i od września zaczynam nową pracę jako Java developer w duzej korporacji. Nie skończyłem żadnego bootkampu, ale mam inżyniera z automatyki i robotyki. Co prawda wysłałem ponad 100 CV i dostałem tylko 8 zaproszeń na rozmowe o pracę, ostatecznie 2 firmy chciały mnie zatrudnić więc mam tylko 2% skuteczności. Wybrałem tą z mniejsza stawką, ale za to będę mógł się więcej nauczyć :)

Skoro ja się dostałem, a byłam naprawdę kiepski z programowania na starcie (myliła mi się pętla z ifem) to uważam, że zdobyć pracę jest naprawdę banalnie tylko trzeba się porządnie przyłożyć i wysyłać CV wszędzie gdzie się da z 3-4 miesiące a nie wysłać 10 CV przez 2 dni i płakać bo nikt nie chce

0

Gdybyś nie miał tego wyższego technicznego to najprawdopodobniej nie zostałbyś zaproszony na żadną rozmowę.
Na miejsce w twojej nowej pracy kandydowało więcej ludzi, trochę lepszych od ciebie, ale oni nie dostali zaproszenia na rozmowę bo wcześniej młoda hearówka odrzuciła ich CV.

Ludzie biorą kredyty na dowód, bez zaświadczeń, na oświadczenie, podwyższają limity kredytowe przez telefon, wystarczy trochę się postarać i można spłacać np. AGD na raty.
Ale gdybyś nie miał wcześniej żadnej karty kredytowej, nie miał w BIKu żadnego kredytu to bank nie da ci nawet małego kredyty bez papieru o zatrudnieniu.

Nie miałeś
a) doświadczenia
b) informatycznych studiów
c) żadnej szczególnej wiedzy
Miałeś
A) wyższe techniczne

Znalazło się 8 firm w których wystarczało A, z nich w 2 nie przeszkodziło c. Inżyniera da się nauczyć.

Bez a, b, c, A w korporacjach i korporacyjnych technologiach już nie wystartujesz.
Odpadasz kolejno na a, b, c, A i kończysz.
Co najwyżej możesz liczyć na feedback: zapraszamy po 2 latach kiedy będzie mieć Pan doświadczenie.
A gdzie je szanowny ludku zdobędziesz to nas nie interesuje.

0
Żuuuczek napisał(a):

Gdybyś nie miał tego wyższego technicznego to najprawdopodobniej nie zostałbyś zaproszony na żadną rozmowę.
Na miejsce w twojej nowej pracy kandydowało więcej ludzi, trochę lepszych od ciebie, ale oni nie dostali zaproszenia na rozmowę bo wcześniej młoda hearówka odrzuciła ich CV.

Ludzie biorą kredyty na dowód, bez zaświadczeń, na oświadczenie, podwyższają limity kredytowe przez telefon, wystarczy trochę się postarać i można spłacać np. AGD na raty.
Ale gdybyś nie miał wcześniej żadnej karty kredytowej, nie miał w BIKu żadnego kredytu to bank nie da ci nawet małego kredyty bez papieru o zatrudnieniu.

Nie miałeś
a) doświadczenia
b) informatycznych studiów
c) żadnej szczególnej wiedzy
Miałeś
A) wyższe techniczne

Znalazło się 8 firm w których wystarczało A, z nich w 2 nie przeszkodziło c. Inżyniera da się nauczyć.

Bez a, b, c, A w korporacjach i korporacyjnych technologiach już nie wystartujesz.
Odpadasz kolejno na a, b, c, A i kończysz.
Co najwyżej możesz liczyć na feedback: zapraszamy po 2 latach kiedy będzie mieć Pan doświadczenie.
A gdzie je szanowny ludku zdobędziesz to nas nie interesuje.

Nie rozumiem o czym mówisz. Przecież pracę znalazłem bez problemu. Czy nic nie umiałem? Praktycznie każdy wieczór i weekend poświęciłem na kodowanie, raz była to godzinka raz 5 godzin ale w każdym razie odpuściłem max 10 dni w roku. Przeczytałem masę książek że zrozumieniem i stworzyłem 2 duża aplikacje. Na rozmowie nikt nie mial pretensji o brak studiów informatycznych, jedynie pytali czy planuje np mgr z informatyki. Ale tematem rozmowy nie były moje studia a umiejętności. Java jest to język korporacyjny i pracę mam więc twoja teoria jest bez sensu. Pracę każdy może zdobyć tylko trzeba mieć do tego predyspozycję i poświęcić masę czasu, a nie 2-3miesiace czy pół roku

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1