Podwyższone koszty uzyskania - UoP - co ma programista robić przez pół dnia?

0

Chciałem się zapytać jak u was wygląda sytuacja z 50% kosztami uzyskania przy umowie o pracę po nowelizacji ustawy. (Zabrali/zawiesili/zmniejszyli procenty?)
Przy okazji podzielę się własną, śmieszką historią.

U mnie w firmie PKUP wprowadzono niedawno, zajmowała się tym znana firma konsultingowa, zrobiła audyt wszystkich stanowisk, dostaliśmy aneksy (całkiem ok) wg których mamy czynić starania by przeznaczać określony % czasu na tworzenie dzieł, że wynagrodzenie za przekazanie praw autorskich stanowi ten określony % podstawy oraz litanię jak ma wyglądać proces przekazania dzieł i jak to archiwizować. No i było by ok, tylko, na początek, ku przestrodze, by nie było przypału z US, wszystkim stanowiskom (choć audyt mówił, że niektóre powinny mieć więcej) dali współczynnik 0.5 (połowę). Normalnie programiści mają 80-90%. Testerzy, leadzi 70-80%. Zgadza się? Ewentualnie wg faktycznego czasu pracy.
I tak oto programiści, graficy i inżynierowie u nas mają umowy o pracę wg których mają podejmować działania by tylko połowę (albo aż) swojego czasu poświęcać przeciętnie na tworzenie oprogramowania, grafik czy inżynierowanie. No i przy okazji podwyższone koszty można zastosować tylko do połowy wypłaty. Pracy jest więcej, spotkania, emaile, excelki, kawka itp zajmują mniej niż 4 godzinny dziennie, kasy szkoda więc wszyscy się starali by godzin wyrobić jak najwięcej, bo miał być kolejny audyt by sprawdzić, czy te współczynniki są adekwatne.
Zaczęły się pojawiać słuchy, że będą coś zmieniać przy ustawie, więc audyt przesunięto, łaskawie nam władający dodali tą parszywą poprawkę, odbył się kolejny audyt, dostarczyliśmy ankiety z rozpiską rzeczywistych godzin, wychodziło nam w okolicach 90% za ostatni kwartał. Wszystko podparte dziennymi rozpiskami godzin.
Dostaliśmy wyniki audytu... i szok.
Programista oraz grafik dalej 0.5. Inżynier pracujący też przy oprogramowaniu 0.25. Reszta inżynierów 0 - usuwamy z programu (bo zajmują się tylko rozwojem produktów a nie działalnością badaniowo-rozwojową).
W sumie dobrze, bo straszyli, że z nowym rokiem wycofają się w ogóle z stosowania tego.
Efekt jest taki, mamy umowy wg których połowę czasu pracy mamy spędzać na tworzeniu oprogramowania / grafiki a resztę... no cóż... jakieś propozycje?
Stan taki został potwierdzony dwukrotnie, przez audyt zewnętrznej firmy i kosztował na pewno kupę kasy.
Co o tym myślicie?
Stawiać się i obijać przez pół dnia? W końcu tak mamy w umowie i zostało to sprawdzone.
Jak zaproponują 0.7 to brać tylko pod warunkiem 40% podwyżki bo w końcu będzie o tyle więcej pracy?
Co byście powiedzieli, takiemu audytorowi, który by przyszedł do waszej firmy, powiedział, że programista ma robić programy przez połowę czasu pracy, a po tym wszystkim wystawił fakturę na (zapewne) kilkadziesiąt tysięcy?

1

Mylisz pracę z pracą twórczą, przez 50% czasu robisz jakieś R&D czy nowe feature, przez resztę masz naprawienie bugów, spotkania itp.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1