Tyle wymagań, a płaca jak dla przeciętnego klepacza kodu, jak żyć w tym kraju?
płaca jak dla przeciętnego klepacza kodu
o_O
- 12k netto
- możliwa praca zdalna
-
Docelowo wynagrodzenie może znacznie wzrosnąć w najbliższym okresie jako że niedługo będziemy rozmawiać z dużym chińskim inwestorem w sprawie dalszego finansowania projektu.
?
Shalom napisał(a):
płaca jak dla przeciętnego klepacza kodu
o_O
- 12k netto
- możliwa praca zdalna
Docelowo wynagrodzenie może znacznie wzrosnąć w najbliższym okresie jako że niedługo będziemy rozmawiać z dużym chińskim inwestorem w sprawie dalszego finansowania projektu.
?
o.0.O najlepiej przyjąć za oczywiste najwyższą płacę z możliwych widełek i słuchać bujdy na resorach i obiecanek, prawda jest taka, że osoba odpowiedzialna za to wszystko na zachodzie dostała lub dalekim wschodzie dostała by pensję kilkukrotnie wyższą ....
Zakręcony Krawiec napisał(a):
o.0.O najlepiej przyjąć za oczywiste najwyższą płacę z możliwych widełek i słuchać bujdy na resorach i obiecanek, prawda jest taka, że osoba odpowiedzialna za to wszystko na zachodzie dostała lub dalekim wschodzie dostała by pensję kilkukrotnie wyższą ....
Pewnie dlatego ten chiński inwestor wybrał Polską firmę.
Jak masz doświadczenie to górne widełki jak najbardziej do wyciągnięcia, chiński inwestor też brzmi wiarygodnie bo tamte firmy mają olbrzymie zapasy kapitału i muszą go gdzieś upłynniać. Skądinąd z kolei wiem że chińskie IT ma zbliżone stawki tylko jego jakość jest dość... wątpliwa ;) Więc wybierają albo Europę Wschodnią (Rosja, Ukraina) a ostatnio nawet Polskę (część przejechała się na Ukraińcach).
szukając maila po google to raczej jakaś osoba która robi co potrafi, a dalej szuka podwykonawcy, więc wiadomo, że kapusta może być mniejsza
Jestem ciekaw na ile to jest reklama I clickbait niezły
loza_szydercow napisał(a):
Skądinąd z kolei wiem że chińskie IT ma zbliżone stawki
czesciej jednak dobry chinski programista w chinach zarobi kilka razy tyle co dobry polak w polsce
jego jakość jest dość... wątpliwa ;) Więc wybierają albo Europę Wschodnią (Rosja, Ukraina) a ostatnio nawet Polskę (część przejechała się na Ukraińcach).
jaaasne, chinczycy ida do europy wschodniej w poszukiwaniu jakosci ;D tak jak zachod nie ma specjalistow wiec inwestuja w polsce, bo ktos ich musi wspomoc fachowa ekspertyza ;)
"Za 10 tys. brutto można żyć na prowincji" - pierwsza prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf
Na samorządowe przedszkole z zarobkami kodera nie dostaniesz się, na prywatne 800 zł to za mało, bo doliczasz wyżywienie i zajęcia dodatkowe, 1000 - 1200 i od czasu do czasu 200 zł extra.
1000 zł na wyżywienie z małym dzieckiem? Zapomnij :-/
Samochód rodzinny, najlepiej 2 w rodzinie, to już nie rzęch z czasów studiów. Spłata, utrzymanie 2000.
Mieszkanie z kredytem i opłatami 3000.
Tata napisał(a):
Na samorządowe przedszkole z zarobkami kodera nie dostaniesz się, na prywatne 800 zł to za mało, bo doliczasz wyżywienie i zajęcia dodatkowe, 1000 - 1200 i od czasu do czasu 200 zł extra.
1000 zł na wyżywienie z małym dzieckiem? Zapomnij :-/
Samochód rodzinny, najlepiej 2 w rodzinie, to już nie rzęch z czasów studiów. Spłata, utrzymanie 2000.
Mieszkanie z kredytem i opłatami 3000.
Kto normalny się w takie g***o pakuje?
Samochód może być za 5-10k kupiony, a nie za 2k na miesiąc przez 3 lata spłacany.
Dziecko do publicznego przedszkola, a uczyć niech się samo uczy, zazwyczaj tak się rodzą programiści sami siedzą przed kompem i rozwijają wiedzę.
Dziecko trochę mniej nauczone, w pewnym momencie będzie wyrównywać poziom z rówieśnikami, bo społeczeństwo będzie na niego wywierać wpływ.
W przedszkolu tyle się nagada z rówieśnikami, że jego poziom będzie zrównoważony z innymi.
A żona do roboty niech idzie.
Haskell napisał(a):
"Za 10 tys. brutto można żyć na prowincji" - pierwsza prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf
Który programista z poziomu senior, czy nawet mid pójdzie za tyle do pracy w PL? Proponuję się rozejrzeć po ogłoszeniach - stawki są już w miarę często podawane.
Hello,
Czytam, kto ile i na co wydaje. U mnie to wyglada tak, ze zarabiam 4k netto. Mam zone, ktora siedzi z dzieckiem w domu. Mieszkanie małe, komunalne. Tanie.
Czy powinienem wyslac moja starą (żonę) do roboty jakiejs? np. na weekendy, co by troche dorobila?
Tata napisał(a):
Na samorządowe przedszkole z zarobkami kodera nie dostaniesz się, na prywatne 800 zł to za mało, bo doliczasz wyżywienie i zajęcia dodatkowe, 1000 - 1200 i od czasu do czasu 200 zł extra.
1000 zł na wyżywienie z małym dzieckiem? Zapomnij :-/
Samochód rodzinny, najlepiej 2 w rodzinie, to już nie rzęch z czasów studiów. Spłata, utrzymanie 2000.
Mieszkanie z kredytem i opłatami 3000.
Co do żłobka, to racja. Jedzenie też, 1000 zl to na dwie osoby, z dzieckiem więcej.
Samochodu nie mam to się nie wypowiem.
Mieszkanie to zależy jak duże weźmiesz i w jakim mieście, no ale dobra, na Warszawę to realna cena.
Ale to i tak daje nam to: 1200 zł zlobek + 1500 zł jedzenie + 2000 zł samochód + 3000 zł mieszkanie = 7700 zł. Oczywiście, nie tylko tym człowiek żyje, ale jak zarabiasz te 10 netto to i tak masz jakąs nadwyżkę. A nawet nie musisz tyle, bo zakładając, że partnerka też zarabia, to wychodzi jeszcze więcej, nawet jakbyście oboje mieli np. po 6 na rękę.
Nie wiem, jakie znacie kobiety, ale w moim otoczeniu mało takich, co by miały mniej niż 10 brutto, więc w połączeniu z drugą pensją, to serio, nie powinien być dramat (mówię o Warszawie).
Poza tym, te koszty na samochód to trochę chyba przegięcie. Tak jak mówię, niezbyt się znam, ale serio potrzebna aż dwa i na taką kwotę? Tzn jeżeli mieszka się w jakiejś mniejszej miejscowości i każde musi dojeżdzać, to może faktycznie potrzebne, ale np. ja w żyjąc w mieście uważam, że uzywanie samochodu codziennie to byłby raczej problem niż przyjemność. Jeden samochód mojego partnera w zupełności nam wystarcza i to w sumie tylko na jakieś większe zakupy, wyjazdy itp.