Jak w tytule, jak myślicie, warto do CV dodać informacje o niedokończonych projektach? To znaczy takich, które działają i coś reprezentują, ale do których wciąż dodajecie nowe funkcjonalności? Lub na przykład projekty na studiach których jeszcze nie skończyliście? Na poziomie stażu/juniora.
0
1
Szczerze mówiąc nie wiem czy którykolwiek z projektów które kiedykolwiek napisałem został skończony. Zawsze jest coś co można dorzucić. Jeśli sądzisz że ten projekt reprezentuje minimum viable product, to go wrzuć. Jeśli to README i kawałek kodu który nawet nie wstaje to nie wrzucaj.
2
Ja bym te projekty mimo wszystko dokończył i pisał wyłącznie o dokończonych: mój zeszyt świadczy o mnie.
1
Ja jestem zdania, ze nie ma czegos takiego jak skonczony projekt. Projekty zawsze sie przeciez rozwija ? O to wlasnie chodzi. Dlatego warto wrzucic "niedokonczone projekty", ale nie w stylu ze masz 10 buttonow a 5 z nich nie dziala. To usun te 5 ktore nie dziala i pokazuj funkcjonalnosci ktore DZIALAJA. To co zamierzasz zrobic w przyszlych wydaniach mozesz napisac w projekcie. Mysle ze dosc profesjonalne.
0
No właśnie projekt robiony iteracyjnie - czyli część działa, ale kolejne funkcjonalności są wciąż dodawane. Szczerze powiedziawszy, to gdy mam do wyboru taki projekt lub jakiś bieda-projekt na zaliczenie na uczelnie, to już bym wolał taki wpisać.
0
Możesz też zrobić dwie gałęzie w Git - jedna bardziej "stable", gdzie byś wrzucał tylko to co, faktycznie działa, druga bardziej "unstable", gdzie byś dodawał kolejne funkcjonalności, które niekoniecznie działają. Wtedy mógłbyś sobie pracować nad projektem spokojnie, a cały czas miałbyś demo do pokazania innym.
Jak w tytule, jak myślicie, warto do CV dodać informacje o niedokończonych projektach?
To znaczy takich, które działają i coś reprezentują, ale do których wciąż dodajecie nowe funkcjonalności?
Większość projektów jest niedokończona, tylko że nazywa się to, że są "ciągłe rozwijane" i że są "wspierane" albo "utrzymywane". Projekt, do którego nikt nie dodaje nowych funkcjonalności to zwykle projekt nieudany albo porzucony... (no może poza prostymi bibliotekami narzędziowymi typu biblioteka do obsługi funkcji matematycznych). Nawet gry, pozornie zamknięte całości, a wydaje się je często w ten sposób, że wydaje się podstawową grę a potem dodatki czy patche, albo sequele...
Jednak projekty powinny działać, uruchamiać się, coś powinno być widać....
0
Jeżeli działa - tylko część jego opcji to jeszcze np. zaślepki - czemu nie?
Zamiótłbym tylko najpierw wióry, tj. zwróciłbym tylko uwagę, żeby nie było w nim burdelu.
...no i wrzuciłym nie więcej niż jeden taki projekt : ) Większa ich liczba wysyłałaby wg mnie nieprzyjemny sygnał, że lubimy rozgrzebać robotę i skakać z kwiatka na kwiatek, a mamy problem z jej zamknięciem.
0
Wiesz, to sprawa typu czy ten kod pokazuje, że coś umiesz. Bo jak nie pokarzesz tego pracodawcy to przez kilka miesięcy będziesz dostawał kurvvicy że musisz udowadniać, że nie jesteś wielbłądem i klepać jakieś zadania o poziomie dla przedszkolaków. Ja tak miałem, co było jednym z powodów darowania sobie współpracy z tamtą firmą.
0
Większa ich liczba wysyłałaby wg mnie nieprzyjemny sygnał,
że lubimy rozgrzebać robotę i skakać z kwiatka na kwiatek, a mamy problem z jej zamknięciem.
Ja tak robię, ale to wcale nie musi być złe, ponieważ w kolejnych projektach można wykorzystać często kod z poprzednich projektów i ma się łatwiej. Można nawet dzięki robieniu różnych, a podobnych projektów powoli wytworzyć swoje własne biblioteki z różnymi utilsami, żeby nie zaczynać od zera w każdym kolejnym projekcie.
Np. ja zacząłem robić IDE do JavaScriptu, ale nie udało mi się skończyć. Można powiedzieć, że rozgrzebałem projekt, ale tak naprawdę nauczyłem się wielu rzeczy oraz porobiłem parę własnych bibliotek czy mini-bibliotek, które mogę dalej wykorzystywać w kolejnych projektach.
0
Zadania dla przedszkolakow to powinienes klepac z ortografii. - macok wczoraj, 14:33
Powiało elitarną polszczyzną