Wiadomo, że inaczej to wygląda kiedy każdy ma oddzielne zadania np. 1 backendowiec, 1 frontend, jakiś ux, a inaczej kiedy jest kilku fullstacków. Jak to u Was z tym jest?
Atmosfera zazdrości? XD śmieszne jeszcze się z czymś takim nie spotkałam
karolinaa napisał(a):
Atmosfera zazdrości? XD śmieszne jeszcze się z czymś takim nie spotkałam
Może jak ktoś jest za dobry w Fifkę?
Brakuje odpowiedzi "smutek" oraz "współczucie".
Jeśli atmosfera byłaby inna niż współpracy, byłby to sygnał, by zmienić pracę jak najszybciej.
Tłumaczę. Jak mi żona zrobi do pracy kanapkę z serem, a koledze jego żona zrobi bułeczki z serem, szynką, sałatą i rzodkiewką, to wtedy jest atmosfera zazdrości i cały dzień do d**y :p
Zastanawiam się czy w firmach też można się spotkać z typami ludzi, którzy na prośbę pomocy, rady odpowiadają "Nie pomogę Ci - jesteś moją konkurencją w drodze na fotel prezesa" tak jak to swego czasu się śmiano ze studenciaków.
Raczej nikt o normalnej inteligencji (niekoniecznie emocjonalnej) nie powie ci tego wprost (chyba że dla hecy). Kontakty w naszej branży są równie wartościowe (a czasami wartościowsze) niż skille więc nie pali się mostów. Nie zmienia to faktu że najpierw dba się o swój interes a dopiero później kogoś - pedagogika świeżaków to czasochłonna inwestycja o niskiej stopie zwrotu ;)
Jak jest malo ciekawych zadan i duzo developerow to faktycznie moze byc slaba atmosfera. Niektorzy developerzy choruja czasem na zajebistosc (w sumie tylko w PL sie spotkalem) i praca z takimi nie nalezy do przyjemnosci.