Witam, firma bierze od zleceniodawcy X za dzień mojej pracy. Ile % z X powinienem ja zarabiać, aby było sprawiedliwie? To duża korporacja, pracuję przez pośrednika na zleceniu i pełnię rolę pomiędzy młodszym, a starszym programistą.
Co ma sprawiedliwość do rzeczy, zwłaszcza w biznesie? Zarobisz tyle ile sobie wynegocjujesz. Wypadkowa jakości, czasu i ceny.
W teorii przyjmuje się, że firmie opłaca się zatrudnić pracownika jeśli ten przynosi firmie około tyle samo zysku ile kosztuje jego zatrudnienie. Czyli w Twoim przypadku 50%. W praktyce jest zwykle inaczej, jeśli, przykładowo, wiesz że firma nie chce szukać nikogo innego to możesz powiedzieć 70%. Z drugiej strony powinieneś mieć swoją stawkę godzinową i w ten sposób obliczyć dzienny koszt.
Ok, tylko że pójdę negocjować i być może walnę głupotę, że dyrektorom na życie nie starczy w takim trybie... Chciałbym się mniej więcej zorientować jak to wygląda u innych, więc jeśli ktoś jest obeznany w temacie to proszę o odpowiedź.
moim zdaniem może to być od 0 do 100%
W takiej sytuacji jakieś 75%.
Raczej 50% - w korporacjach mile widziane jest 40% marzy od calkowitego kosztu pracownika.
Software house robiąc ofertę przetargową policzy sobie 300 funtów za dzień, a dniówki zapłaci 100. Ale pracownik jest wypożyczany przez agencję outsourcingową jej klientowi, stawki mogą rozłożyć się inaczej. Są firmy, które publicznie informują, że dają 75% pracownikowi.