Czy kobieta programistka może liczyć na "fory" w zmaskulinizowanym świecie IT?

3

Scibi92 no tak, nie mialy dostepu w sredniowieczu i dlatego teraz idzie im gorzej.

1
aurel napisał(a)
Wibowit napisał(a):

Serio ktoś kręci nosem gdy kobieta chce iść na matmę? W którym miejscu jest coś narzucane przez społeczeństwo?

Przejrzałem forum matematyka.pl Nikt nie skarży się na dyskryminację kobiet jeśli chodzi o matematykę.

Myślałam, że ten temat jest o programowaniu, a nie matematyce.

Temat jest o wpływie presji otoczenia na wyniki kobiet w męskich (?) dziedzinach. W temacie jest mowa o IT, ale zaz zapunktował bredniami w stylu:

Kiedyś policzyłem, że na konkursach matematycznych finaliści płci pięknej stanowią mniej więcej 50% w szkołach podstawowych, 25% w gimnazjach i 10% w liceach. Jak ktoś ma nadmiar wolnego czasu to może sobie samodzielnie policzyć :
http://www.fmw.uni.wroc.pl/dla-uczni%C3%B3w/koma/konkurs-matematyczny-koma

Czyli świat traci potencjalne programistki na przełomie szkoły podstawowej i gimnazjalnej. Nietrudno zauważyć, że jest to skorelowane z okresem dojrzewania. Wtedy dziewczynki robią się atrakcyjne fizycznie i co za tym idzie, tracą potrzebę zachwycania świata swoim intelektem. Zaś chłopcy pokrywają się wtedy pryszczami, wycofują w głąb swoich zapuszczonych norek i całą swoją energię poświęcając na klepanie w klawiaturę ... .

Co już wcześniej skomentowałem.

Między informatyką, a matematyką są pewne różnice, ale są też podobieństwa. Podobieństwem jest np to, że obie wymagają abstrakcyjnego myślenia, w gruncie rzeczy mocno podobnego jeżeli spojrzymy na zadania z olimpiad - zarówno w matematyce jak i informatyce trzeba wymyślić algorytm, schemat postępowania, z tym, że w informatyce ważna jest też złożoność obliczeniowa algorytmu. Różnicą jest np to, że informatyka nie jest nauczana tak szeroko jak matematyka i nie jest elementem testów dla ogółu populacji. Matematyka nie jest też uważana za przedmiot męski, dziewczyny nie są w żaden sposób wyśmiewane za przykładanie się do matematyki i wbrew zapewnieniom zaza dziewczyny nie zamieniają matematyki na prostytucję, co pokazują statystyki wyników z testów gimnazjalnych z matematyki, w których dziewczyny mają prawie identyczne wyniki co chłopcy.

Kobiety nie są też dyskryminowane jeśli chodzi o dostęp do szkolnictwa wyższego. Jest wręcz przeciwnie - w Polsce jest o połowę więcej kobiet z dyplomami niż mężczyzn. Polecam zobaczyć na wykresy np tutaj: http://forsal.pl/galerie/696706,duze-zdjecie,2,wyzsze-wyksztalcenie-polakow-na-tle-unii-europejskiej-statystyki.html
Kobiety mają dostęp do tych samych środków nauczania co mężczyźni od co najmniej kilkudziesięciu lat. Za http://www.kulturaihistoria.umcs.lublin.pl/archives/2685 :

  1. W konstytucji PRL z 1952 roku znajdujemy w artykule 78 następujące sformułowanie: Kobieta w polskiej Rzeczpospolitej Ludowej ma równe z mężczyzną prawa we wszystkich dziedzinach życia państwowego, politycznego, gospodarczego, społecznego i kulturalnego.

Z badań nad IQ wynika, że wśród mężczyzn jest większy rozstrzał wyników, natomiast wyniki kobiet są skupione wokół średniej, a średnie są niby równe (w magiczny sposób się wyrównały, poprzez zmianę sposobu liczenia). Stąd, gdyby w informatyce czy matematyce wystarczała spokojnie wartość średnia (czyli IQ = 100) to różnic między płciami by nie było. Jednak w IT pracują głównie osoby o wyraźnie ponadprzeciętnym IQ.
iq-by-college-major-gender.png
Statystyki są zgodne:

  • jest więcej mężczyzn na krańcach rozkładu IQ,
  • IT/ matematyka/ inżyniera/ itd wymagają wyraźnie ponadprzeciętnego IQ,
  • w IT/ matematyce/ inżynierii/ itd jest znacznie więcej mężczyzn,
scibi92 napisał(a)
zaz napisał(a):

W niektórych liceach do klas mat-inf robi się (za zgodą odpowiedniego kuratorium, a może nawet i ministra) zamiast konkursu świadectw, egzamin z matematyki. Parę lat temu, do pewnego liceum startowało 48 absolwentów gimnazjów, mniej więcej po połowie dziewczynki i chłopcy. Same białoczerwone paski, niemal same 100% z egzaminu gimnazjalnego. Wszyscy chłopcy zdali, a wiele dziewczynek nie. I tak w 32 osobowej klasie było ich 24 na 8 dziewczynek.
Egzamin gimnazjalny to banał, spokojnie da się wykuć nie przerywając malowania paznokci.

Czyli jakieś dziewczyny zdały ;)

Wygląda na to, że kolega @scibi92 ma bardzo zero-jedynkowe podejście do sprawy - no chyba, że się mylę. Wydaje mu się, że w tym wątku ścierają się 2 tezy:

  1. Żadna kobieta nie nadaje się do programowania.
  2. Kobiety nadają się do programowania w równym stopniu (czyli jest równy rozkład umiejętności) co mężczyźni.

Otóż obie te odpowiedzi są nieprawdziwe, a teza pierwsza nawet nie pojawiła się w tym wątku. Prawda jest gdzieś między nimi - przy czym moim zdaniem dane wskazują, że jest znacznie bliższa odpowiedzi pierwszej niż drugiej.

1
Złoty Szczur napisał(a):

Scibi92 no tak, nie mialy dostepu w sredniowieczu i dlatego teraz idzie im gorzej.

Logiczne jest że skoro mają dostęp do nauki dopiero od XX wieku to nie mogą mieć takich samych rezultatów i odkryć co faceci?

0
scibi92 napisał(a):
Złoty Szczur napisał(a):

Scibi92 no tak, nie mialy dostepu w sredniowieczu i dlatego teraz idzie im gorzej.

Logiczne jest że skoro mają dostęp do nauki dopiero od XX wieku to nie mogą mieć takich samych rezultatów i odkryć co faceci?

Rozmawiamy o innym pokoleniu kobiet. Nie oceniamy osiągnięć naukowych na przestrzeni lat, ale warto zwrócić uwagę na to, że jedni z największych naukowców byli samoukami bez wykształcenia.

0
Javaluke Scriptwalker napisał(a):

z całym szacunkiem do pani, pani @Programistka1, ale tak, to jest porównanie z d**y, porównać mężczyznę, który idzie do szkoły baletowej, to jak porównać kobietę, która pracuje na ochronie...

Porównujesz balet do pracy na ochronie? Co to za porównanie. Widać, że nie wiesz o czym mówisz.

1

Śledząc ten watek dochodzę do wniosku ze spora część forumowiczów ma bardzo silnie ukorzeniony podział na zawody "męskie" i "damskie". Nie zaskakuje fakt, ze to faceci maja z tym problem, czyżby jakieś pierwotne uczucia się odzywały? Obawa o utratę pozycji w stadzie? :)

1
Wibowit napisał(a):
  1. Żadna kobieta nie nadaje się do programowania.
  2. Kobiety nadają się do programowania w równym stopniu (czyli jest równy rozkład umiejętności) co mężczyźni.

Otóż obie te odpowiedzi są nieprawdziwe, a teza pierwsza nawet nie pojawiła się w tym wątku. Prawda jest gdzieś między nimi - przy czym moim zdaniem dane wskazują, że jest znacznie bliższa odpowiedzi pierwszej niż drugiej.

lubie pewien cytat, dosc adekwatny do tego co probujesz przeforsowac - 'sa trzy rodzaje klamstw: klamstwa, bezczelne klamstwa i statystyki'. faktem jest ze malo kobiet interesuje sie programowaniem. innym faktem jest ze nie da sie zmierzyc kto jest lepszy, tak jak nie da sie stwierdzic ktora plec lepiej kieruje pojazdami czy gotuje. takie porownania sa bez sensu bo w zaleznosci od punktu widzenia ktory chcemy przeforsowac mozna sobie dobrac statystyki i ich bronic do upadlego.

1

U mnie jak rozmawialiśmy o testerach to gościu powiedział że tam to się bierze dziewczyny bo nie muszą nic umieć :D

3
katelx napisał(a):
Wibowit napisał(a):
  1. Żadna kobieta nie nadaje się do programowania.
  2. Kobiety nadają się do programowania w równym stopniu (czyli jest równy rozkład umiejętności) co mężczyźni.

Otóż obie te odpowiedzi są nieprawdziwe, a teza pierwsza nawet nie pojawiła się w tym wątku. Prawda jest gdzieś między nimi - przy czym moim zdaniem dane wskazują, że jest znacznie bliższa odpowiedzi pierwszej niż drugiej.

lubie pewien cytat, dosc adekwatny do tego co probujesz przeforsowac - 'sa trzy rodzaje klamstw: klamstwa, bezczelne klamstwa i statystyki'. faktem jest ze malo kobiet interesuje sie programowaniem. innym faktem jest ze nie da sie zmierzyc kto jest lepszy, tak jak nie da sie stwierdzic ktora plec lepiej kieruje pojazdami czy gotuje. takie porownania sa bez sensu bo w zaleznosci od punktu widzenia ktory chcemy przeforsowac mozna sobie dobrac statystyki i ich bronic do upadlego.

I na tym zakończmy ten bezsensowny temat :)

0
Javaluke Scriptwalker napisał(a):

Napisałem to porównanie twoim tokiem rozumowania, więc sama sobie udowodniłaś, że nie wiesz o czym mówisz. Ale czego się można było spodziewać po kobiecie?

Widać, że z logicznym myśleniem u ciebie kiepsko. Idź zobacz jeszcze raz, co napisałeś...

1

Pozwolę się wypowiedzieć w tym wątku i opiszę swoje spostrzeżenia związane współpracą z kobietami na studiach i w pracy.

W mojej grupie studenckiej są dwie dziewczyny. Takie psiapsiółki wszędzie wszystko razem robią. Oczywiście najlepsze oceny, najlepiej się uczą, 'pracowite', ale za grosz nie mają myślenia logicznego które pozwala rozwiązywać problemy.

Mieliśmy ostatnio sprawdzian z SQL'a, wiecie napisanie prostych 5 zapytań do bazy danych z wykorzystaniem podstawowych komend SQL. Dziewczyny oczywiście ryły całą noc, napisały mnóstwo całych notatek z opisem każdej komendy. Normalnie zrobili kopie dokumentacji :V, ba spisały sobie pytania z poprzednich grup, bo takie cwane. Na sprawdzianie Pan doktor zmienił pytania i dokumentacja, ściągi nic nie dały bo trzeba było pomyśleć nad zapytaniem i dziewczyny poległy :V.

Ogólnie dziewczyny są tak sztywne, nie są elastyczne. Jestem z tymi dziewczynami w grupie laboratoryjnej, oczywiście co chwila pretensje, że sprawozdanie piszę na ostatnią chwilę (dwa dni przed zajęciami :V), problemy, że za mało robię ogólnie no stop kij w tyłku. Natomiast z facetami na laborkach (z innego przedmiotu), jest spokój luz, nie ma spiny, ba jak oddajemy sprawko po terminie to nikt do nikogo nie ma pretensji, ważne żeby było 3.0.

W pracy współpracowałem z jedną testerką, przyczepiała się no stop pierdół i się cieszyła, że potrafiła znaleźć błąd i dowalić programistom.

0

@ up
Tester się cieszy jak znajdzie błąd bo za to mu płacą. Jak nie znajdzie żadnego, to może oznaczać:

  1. programiści odwalili dobrą robotę
  2. tester słabo testuje
    Tester oczywiście boi się być posądzonym o drugą opcję.

Jeśli chodzi o dziewczyny w twojej grupie laboratoryjnej, to wg. mnie 2 osoby to średnia próba by wysnuwać jakiekolwiek wnioski.
Nie jest tak, że nie ma dziewczyn, które myślą logicznie. Po prostu te, które nie myślą, wciąż mają atut: są pracowite. Na studiach i w szkołach premiuje się osoby pracowite (nie wiadomo dlaczego, litość?), w firmach już nie i dlatego kobiety które spotykałem w pracy zwykle były w miare ogarnięte.

Co do bycia zadowolonym z 3.0 ze sprawozdania - no wg. mnie nie ma się z czego cieszyć. Fakt, 2 dni przed oddaniem, nawet 1 dzień to termin normalny, ale jak coś robić, to nie żeby odwalić ale żeby było dobrze zrobione. Nie chciałbym przyjąć do pracy osoby, która cieszy się, że kod działa i ma wyjeb*ne że jest kiepsko napisany.

0

Moim zdaniem mała liczba kobiet na informatyce wynika po prostu z takich a nie innych zainteresowań kobiet. Zauważcie, że kobiety z umysłem ścisłym najczęściej idą na ekonomie, finanse, może matmę. Do tego nawet te kobiety, które lubią liczyć równania różniczkowe czy całki, niezbyt mocno interesują się nowinkami technicznymi. One chyba wolą pracę, która w jakimś stopniu polega na bezpośrednim kontakcie z drugim człowiekiem, a nie na siedzeniu 8h przed komputerem.

A co do tzw. "kija w tyłku", to raczej nie jest kwestia płci. Ja miałem na studiach kilku chłopaków, którzy zachowywali się podobnie co dziewczyny opisane przez @MrHyperion.

0

To chłopcy są dyskryminowani:
Clever girls lack confidence in science and maths
Clever girls, stupid boys?
Study Shows Girls Get Better Grades For The Same Work As Boys

Boys v. girls
Lowest achievers more likely to be boys
Boys more likely to be very highest achievers in maths and science
Teachers give girls higher marks than boys of a similar ability
Boys far behind girls at reading while at school, but gap closes among adults
Girls less likely to consider careers in maths and science
Source: OECD
Boys are more likely to spend time playing videogames than girls and are less likely to spend time on homework.

Czyli nie dość, że dziewczynki więcej czasu poświęcają na naukę w domu i dostają lepsze oceny przy takich samych możliwościach to dopiero wtedy ich poziom zrównuje się z chłopcami.

Cornell found women with STEM degrees were twice as likely to be hired than men with the same qualifications. This in addition to the higher grades they receive in school for the same work.

0

Milo Yiannopoulos

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1