Postawić wszystko na jedną kartę?

0

z racji, że to mój pierwszy i post i założyłem konto aby go napisać cześć wszystkim!

 Od października zaczynam V rok studiów na wydziale informatyka i ekonometria pewnego niezbyt prestiżowego uniwersytetu. Przyznam, że te studia to największy błąd mojego życia, ponieważ nie nauczyłem się tam kompletnie niczego... No i obudziłem się dopiero teraz :D lepiej późno niż wcale jak to mówią
 
 Jakiś czas temu całkiem przypadkiem zaczepiłem się branży e-marketingu i nieźle mi idzie, bo zostałem nawet zatrudniony przez międzynarodową korporację bez większej wiedzy czy doświadczenia - więcej szczęścia niż rozumu jak to mówią. Poznałem branżę od środka i stwierdziłem że to nie to co chciałbym robić w życiu. 

 Jestem gotów rzucić pracę (studia jeśli będzie trzeba) zatrudnić się jako ochroniarz/recepcjonista i uczyć się w pracy programowania. W sumie to już zacząłem w obecnej pracy klepać C# i podoba mi się to. Uważam, że mam w sobie na tyle samozaparcia i zdolności aby się czegoś samemu nauczyć. Teraz albo nigdy

Nie ukrywam że jednym z powodów są także wysokie zarobki.
Wiem, że będę musiał poświęcić mnóstwo czasu.
Jednak rodzą się pewne wątpliwości, np. jak przyszły pracodawca patrzałby na to że pracowałem rok jako "cieć"?
Czy może ważniejsze jest udowodnienie umiejętności?
Ile realnie czasu potrzebowałbym aby dostać pierwszą pracę w branży za 2tys?
Czy potrzebuje czegoś więcej niż zapału, czasu, książki i komputera?

Co o tym myślicie?

5

jak przez 4 lata nic programować się nie nauczyłeś to już się nie nauczysz. poddaj się.

3

Jw już za późno. Nic z tego nie będzie, co najwyżej możesz klepać hobbystycznie . Inni są młodsi i mają większą wiedzę, nie masz z nimi szans :D

0

Po studiach informatycznych podstawy powinieneś już znać. Zawód w który się wybierasz wymaga ciągłego doskonalenia się i rozwoju na wielu płaszczyznach. Jeżeli uważasz że masz szanse nadrobić zaległości i je przegonić nawet to próbuj. Jak nie zaryzykujesz to tylko stracisz, ale musi ci się to podobać, inaczej się zamęczysz i wycierpisz, a nic nie osiągniesz. I jak robisz to tylko dla pieniędzy, nie dla siebie to moim zdaniem szkoda czasu

0

Go for it, opłaca się i nie będą źle patrzeć na przebranżowienie.

Im szybciej jednak zaczniesz pracować w zawodzie tym lepiej dla Ciebie, czy to na stażu czy jako junior. Nie wiem czy praca "ciecia" da CI więcej czasu na naukę i lepsze warunki?
Co do tego ile Tobie na to czasu potrzeba - zależy co już umiesz i ile masz czasu, i ile jesteś w stanie się uczyć (2 godziny dziennie czasem znaczą więcej niż 8).

Jeśli to Twój 1 język to powiedziałbym około roku, tylko realizuj jakieś projekty i dawaj je tu do oceny.
Jeśli kolejny i coś już tam umiesz to krócej.
Do niektórych firm łatwo się dostać - może to nawet było by lepsze dla Ciebie być tam na okresie próbnym i się nie sprawdzić ale dużo nauczyć - bo będziesz miał od kogo, niż jako cieć pracować ;-)

Co do tego co potrzebujesz - odpowiedniego umysłu, żeby umieć ogarniać typowe problemy i je rozwiązywać (nie mówię o skomplikowanej algorytmice itp bo nie o to chodzi). Wydaje mi się że masz wszystko czego Ci trzeba.

0

Są cztery możliwości:

  1. chciał dobrze, wyszło dobrze
  2. chciał dobrze, wyszło źle
  3. chciał źle, wyszło dobrze
  4. chciał źle, wyszło źle

Nie wiem czy jest sens aż tak bardzo kierować się różnymi poradami, bardziej istotne jest chyba logiczne myślenie. Po pierwsze, IT to generalnie tylko większe aglomeracje, Warszawa, Kraków, Wrocław, oczywiście w innych miastach typu Lublin, Rzeszów, Łódź też się coś znajdzie. Często jedyną sensowną opcją jest relokacja, nie każdemu to pasuje, tak samo jak nie każdemu pasuje też wyjazd za granicę. A różne są sytuacje życiowe.

Tak więc uczestnicy tej dyskusji zapewne będą chcieli dobrze ale nie wiadomo jak to wyjdzie w praktyce bo ważne są skutki (no chyba że chcesz pozostać na bezrobociu albo dalej zajmować się tym czym się zajmujesz).

Nie sądzę jednak żeby w obecnej sytuacji ci rasowi programiści tak chętnie zgodziliby się na coś takiego, żeby nowi którzy przyjdą do pracy ich po prostu wygryźli bo będą lepsi, co więcej ma wrażenie, że obecna sytuacja w której wiele firm wymaga nie wiadomo czego (i słusznie bo kto jest takim frajerem żeby pozwolić sobie na wyszkolenie kogoś zielonego a ten później ucieknie do konkurencji) jest chyba na rękę tym którzy wiele lat temu się załapali bo mieli po prostu większe szanse.

Niestety są takie sprawy o których otwarcie się nie mówi typu: świetlana przyszłość dla tych którzy kodują lepiej od innych albo po prostu są sprytniejsi o bardziej cwani od tych którzy mają co prawda chęci i zapał ale nie potrafią się sprzedać.

3

Ja pracowałem w CC przy projekcie.. lepiej nie mówić. Dałem rade tam wytrzymać pół roku, aż przestali wypłacać kasę. Udało mi się trochę odłożyć. Gdy stamtąd odszedłem miałem za sobą pierwszy semestr studiów informatycznych. Postanowiłem zacząć intensywnie uczyć się programowania webowego. Po półtora miesiąca dostałem okazję stażu. Najpierw miał być bezpłatny (dzieki odlozonej kasie moglem sobie na to pozwolic), ale szef stwierdził, że szybko ogarniam i otrzymałem 1000 zł, później za drugi miesiąc kolejne 1000 zł, a później 2000 (netto). Teraz zarabiam 3000 netto (staż pracy 7 miesięcy).

Jak wygląda mój dzień? Daje z siebie wszystko. Wstaje o godz. ~3:00, 3:30 i uczę się przed pracą. W pociągu czytam książki na temat programowania, blogi itp. Staram się być na bieżąco i łykać wiedzę kiedy tylko się da.

Programowanie to ciężki kawałek chleba. Trzeba to lubić i być gotowym na naukę przez całe życie, bo technologia zmienia się cały czas. Musisz pamiętać, że ktoś gdzieś pracuje tak samo ciężko jak Ty i jak nie dasz z siebie wszystkiego to on zajmie twoje miejsce. A wiek nie ma tu nic do rzeczy, na studiach mam znajomego, który się przebranżowił w wieku lat 40 i znalazł pracę, więc wiara w siebie dużo zapału i dasz radę, a każdy kto Ci powie, że nie możesz po prostu się boi, że zajmiesz jego miejsce.

0

Zucianie studiów na 5. roku jest bez sensu.

2k w outsourcingu przy aplikacjach bankowych dostaniesz jeżeli tylko umiesz:
Zapisać coś do bazy,
Odczytać coś z bazy,
Napisać prosty test ala zmienna.assertequals(20),
Zbudować projekt,
Podtswy jakiegoś popularnego frameworka,
Zacommitować coś do git(chociaż visual studio ma też coś swojego)

0

Niestety są takie sprawy o których otwarcie się nie mówi typu: świetlana przyszłość dla tych którzy kodują lepiej od innych albo po prostu są sprytniejsi o bardziej cwani od tych którzy mają co prawda chęci i zapał ale nie potrafią się sprzedać.

Oprawe w ramki tą prawde, o ktorej jeszcze nikt tu nie napisal :)

0
Darck napisał(a):

jak przez 4 lata nic programować się nie nauczyłeś to już się nie nauczysz. poddaj się.

Nie miałem na studiach żadnego języka programowania

Po studiach informatycznych podstawy powinieneś już znać. Zawód w który się wybierasz wymaga ciągłego doskonalenia się i rozwoju na wielu płaszczyznach. Jeżeli uważasz że masz szanse nadrobić zaległości i je przegonić nawet to próbuj. Jak nie zaryzykujesz to tylko stracisz, ale musi ci się to podobać, inaczej się zamęczysz i wycierpisz, a nic nie osiągniesz. I jak robisz to tylko dla pieniędzy, nie dla siebie to moim zdaniem szkoda czasu

Nie robie tego tylko dla pieniędzy ale też dla pieniędzy. Przede wszystkim robię to dla siebie, żeby w końcu "być kimś", bo zaczynam mieć poczucie ze jestem nikim jeśli chodzi o zawód. Studia nie dały mi zawodu. Niedaleka droga do nazywania siebie e-marketingowcem ale nie jara mnie to...

Zucianie studiów na 5. roku jest bez sensu.

Racja, tym bardziej, że 5 rok opiera się głównie na pisaniu pracy. Chciałem pokazać swoją determinację

0

Nie miałem na studiach żadnego języka programowania

studiowałeś informatykę i ekonometrię i nie miałeś żadnego programowania? Seems legit, biorąc pod uwagę, że praktycznie wszędzie gdzie jest matematyka jest też jakieś programowanie, choćby było to VBA i makra w Excelu. Ale to co mówisz chyba nie może w ogóle mieć miejsca bo istnieją ministerialne wymogi co do "podstawy programowej" kierunków studiów o danej nazwie i trudno mi uwierzyć w to co piszesz.

Niemniej...

Ile realnie czasu potrzebowałbym aby dostać pierwszą pracę w branży za 2tys?

Zwykle studenci idą do pracy w okolicy 3 roku, przynajmniej ci którzy zaczynali od zera. Więc szacowałbym że tyle właśnie potrzebujesz czasu.

0

studiowałeś informatykę i ekonometrię i nie miałeś żadnego programowania? Seems legit, biorąc pod uwagę, że praktycznie wszędzie gdzie jest matematyka jest też jakieś programowanie, choćby było to VBA i makra w Excelu. Ale to co mówisz chyba nie może w ogóle mieć miejsca bo istnieją ministerialne wymogi co do "podstawy programowej" kierunków studiów o danej nazwie i trudno mi uwierzyć w to co piszesz.

Dokładniej to informatykę i ekonometrię studiuje od drugiego stopnia, i było pisanie w R przez uwaga jeden semestr. Wczesniej studiowałem na innym wydziale o specjalizacji spokrewnionej z informatyką.

P.S.
Znalazłem bardzo ciekawy temat, który mnie zmotywował:

https://4programmers.net/Forum/Kariera/247703-przebranzowienie_-_plan_dzialania?start=0

0

zle to o tobie swiadczy jeśli chcesz rzucic studia na 5 roku. Nie rob tego! Wszystko jest możliwe, wiec jeśli chcesz to bez problemu ogarniesz programowanie, ktoree tak naprawdę nie jest trudne. Swoja droga jak to jest możliwe ze na informie nie było programowania? To nawet ja na projektowaniu maszyn miałem 1 semestr Delphi.

0

Ja bym na miejscu autora dokończył te śmieszne studia. Są uczelnie na których w programie jest programowanie :D.. ale w teorii to wygląda tak, że to nie wiele ma wspólnego z programowaniem...... dlatego ja olałem od razu studia i przeszedłem do praktyki. Sensownym rozwiązaniem może być dla autora nauczenie się podstaw języka i iść do pracy na juniora albo coś w tym stylu :)

0

Zdecydowanie kończ studia, w przyszłości można tego żałować. Ja też dopiero na piątym roku sobie uświadomiłem, że chce programować a studiowałem finanse i rachunkowość. Rok nauki dostałem pracę i później już jest z górki. Najlepszym rozwiązaniem to jest zabranie się za siebie, a nie użalanie w necie co robić, czego nie robić. Jak nie spróbujesz to się nie przekonasz. Pozdro i powodzenia !

0
zajebioza napisał(a):

Nie miałem na studiach żadnego języka programowania

Y?
Nawet na filologiach się trafiają jakieś podstawy programowania, a Ty na czymś z "informatyką" w nazwie tego nie miałeś? To jakieś studia zdalne w oparciu o gołębie pocztowe czy co?

0
somekind napisał(a):
zajebioza napisał(a):

Nie miałem na studiach żadnego języka programowania

Y?
Nawet na filologiach się trafiają jakieś podstawy programowania, a Ty na czymś z "informatyką" w nazwie tego nie miałeś? To jakieś studia zdalne w oparciu o gołębie pocztowe czy co?

Nie - to jest pewnie jakaś prywatna tańsza uczelnia :). Uwierzcie mi, że na prywatnych uczelniach o kierunku informatyka są takie "kwiatki", że głowa boli :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1