Witam wszystkich, mam taką rozterkę, mam nadzieję, że może bardziej doświadczeni mnie pokierują, otóż pracuję niejako w branży pokrewnej, od serwisu hardware, wdrożenia, grafika, handel softem, lecz mam już swoje lata (dobrze ponad 30-ci) i jakoś coraz mniej mi sie uśmiecha jeździć po klientach, wolałbym prace stacjonarną (o która w moim regionie nie łatwo), mam podstawy C++ MySQL java, nic porywającego na poziomie prostych aplikacji, czy jest sens przyłożyć się z pół roku-rok, nauczyć więcej i zawalczyć na jakiegoś junior java developera ? czy już raczej to nie ma sensu w tym wieku, bo nikt tego na poważnie nie weźmie ?
z góry dzięki za porady i pozdrawiam wszystkich
Wiek nie ma znaczenia. Poszukaj trochę na forum to znajdziesz opowieści ludzi przebranżowujących się po trzydziestce.
Jakieś tam ma, na pewno nasłuchasz się docinek od młodych kozaków, ja miałem 28 jak zaczynałem i spoko ogólnie dostać się gdzieś nie jest trudno. Jedyne co mnie irytowało w pierwszej pracy to te docinki typu jak to możliwe że już jesteś taki stary i nic nie umiesz, za słabo myślisz, skąd ty się wziąłeś my jesteśmy młodsi i więcej umiemy długo oby gadać. Musisz zdawać sobie sprawę, że jak tego nie lubisz to będzie to dla ciebie mega stresujące, wbrew pozorom dobrze ponad 90% ludzi nie da rady z programowaniem, to nie jest takie łatwe, ja do dzisiaj się męczę, ale w poprzednich pracach też się męczyłem, a lepiej się męczyć za 10k niż za 1,5.
Ja właśnie się przebranżawiam, niedługo zaczynam nową pracę, mam 29 lat.
Ja tez mam ponad 30 lat i mimo, że studiowałem informatykę to nigdy "komercyjnie" nie programowałem. Teraz planuje zacząć coś bardziej w tym kierunku ruszyć się by całkiem kiedyś poważnie tym zająć.
Brzmi to banalnie, ale pewnie, że warto jeżeli masz do tego pasję. Ja zacząłem pracować jako programista w wieku 33 lat i jakoś to idzie do przodu.