Wątek przeniesiony 2014-09-01 14:35 z Off-Topic przez Adam Boduch.

Nadmiar wolnego czasu w pracy

0

Topic dotyczy raczej osob, ktore sa zatrudnione w oparciu umowe o prace i musza przesiedziec te 8h w robocie.
Czesto bywa tak, ze z przyczyn od nas niezaleznych mamy od cholery wolnego czasu w i pomimo, ze nie mamy nic do roboty, to niestety musimy te 8h wysiedziec.
Rozne sa przyczyny - a to czekamy na jakas wazne decyzje ze strony klienta, ktory nie odpowiada na maile od tygodni, albo wlasnie skonczyl sie projekt i czekamy na przydzial do nowego itd.
Osobiscie bardzo nie lubie takich sytuacji.
Minus tego stanu rzeczy - w tym czasie sie nie rozwijamy, stoimy w miejscu, dodatkowo czas w pracy sie dłuuuży niemiłosiernie. (nie ma nic gorszego niz bezczynnosc).
Jak spozytujecie ten czas? Dodatkowe zlecenia? Zabijacze czasu? (facebook, youtube, gry). 'Teoretyczne' szkolenie (pluralsight, dev blogi). Czy macie jakies inne sposoby?;)
Dodatkowo czy musicie udawac w takich sytuacjach, ze jednak cos 'pracujecie' . Czy po prostu nogi na stół i jawnie sie opierdalacie ?;)

0

Zawsze są jakieś taski i bugi do wzięcia.

A jak nie ma to 4programmers, blogi i StackOverflow. Ewentualnie piszę maile i załatwiam poświadczenia osiągnięć i papiery do stypendium :D
(ale ja jestem internem w pełnym wymiarze).

1

W większych korpo to jest chyba niemożliwe żeby nie było jakiś defektów w backlogu :P
Zdarzało mi się na przykład że w trakcie czekania na jakieś ustalenia dot. nowego releasu po prostu robiło się jakiś side-development narzędzi które by się przydały a nigdy nie było czasu ich napisać.
A w sytuacjach esktremalnych zawsze możesz rzucić okiem na jakąś nową technologię i się z niej doedukować po prostu.

0

Mam za sobą trochą takich sytuacji. Sporo zależy od warunków lokalowych i od tego, czy trzeba wyglądać na bardzo zapracowanego, np. czy można sobie spokojnie poczytać książkę w pracy, czy nie. ;) Na pewno warto uczyć się czegoś nowego i właśnie pisać jakieś narzędzia i usprawniacze, które mogą się potem przydać. Problemem może być stopniowe rozleniwienie i zanikanie motywacji.
Ludzie, którzy są zawaleni w pracy cały czas przez lata, a projekt mają stary z zamrożonymi technologiami, mają trochę inny problem - też się niespecjalnie rozwijają, a poza tym są zmęczeni i trudno im zabrać się za coś nowego po godzinach.

0

A w sytuacjach esktremalnych zawsze możesz rzucić okiem na jakąś nową technologię i się z niej doedukować po prostu.

Heh, ja tak zacząłem ze Scalą w Comarchu :)

0

Gdzie mozna taka prace dostac? U mnie zawsze jest cos do roboty. Mozna latac defekty, rozwijac narzedzia testowe, refactoring robic, wprowadzac ulepszenia by pozniej w projekcie zylo sie lepiej itp. Nie mowie juz o nauce wlasnej. Pracodawca placi mi za wykorzydstanie jak najlepiej 8h mojego czasu wiec jawne nic nierobienie jest nie fair w takim przypadku.

0

To zależy od tego, jaka jest organizacja pracy w firmie. Nam się teraz skończył projekt i z własnej inicjatywy rozpoczęliśmy ciekawy wewnętrzny projekt usprawniający funkcjonowanie firmy w pewnym aspekcie. Wiadomo, że jeśli pojawi się nowy projekt, to możliwe, że będziemy musieli to, co robimy teraz na jakiś czas porzucić, ale jeśli pociśniemy to porządnie, to stworzymy narzędzie, które ułatwi ludziom życie i które być może będzie się dało sprzedać. Lepsze to, niż gapienie się w sufit. ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1