Chodził mi o to, że teoria bywa trudniejsza, a wymaga dogłębnego zrozumienia przez nauczyciela, to co uczeń musi policzyć zazwyczaj sprowadza się do prostych rzeczy, ale nauczyciel musi porządnie wyłożyć temat. Niewyobrażam sobie że ktoś kto uczył się matmy tylko do całek mógłby mnie uczyć w liceum.
Dziwnie wnioskujesz, nie wiem czemu założyłeś od razu, że miałbym być osobą, która umie całki, ale nie potrafi wytłumaczyć materiału z liceum i może nie rozumieć go w sposób wystarczający, aby go wyjaśnić. Nie podoba mi się Twoje podejście.
Dowiedz się najpierw czy na nauczycieli jest popyt, bo zdaje się, że jest niż demograficzny i nauczycieli się zwalnia. W takim wypadku pomysł z przekwalifikowaniem się w tym kierunku bez sensu.
To był jeden ze wspomnianych względów praktycznych.
Jezu człowieku słyszałeś o demograficznym niżu? Znalezienie zatrudnienia jako nauczyciel wymaga dużo szczęścia.
W planach (w realiach ekonomicznych) są zwolnienia nauczycieli, wiec zatrudnienie młodych jest silnie ograniczone. To się raczej nie zmieni co najmniej przez najbliższe 7 lat.
Tak, słyszałem.
Prawdopodobniej wolisz pracować z ludźmi i dlatego zastanawiasz się nad nauczaniem, a programowanie cie zniechęca. Biorąc jednaj obecne realia może powinieneś się zainteresować zarządzaniem projektami informatycznymi. Poznałem paru ludzi, którym programowanie nie szło, ale doskonale sprawdzali się w koordynowaniu projektu: rozmawianie z klientem i deweloperami (developerzy często nie lubią i nie umieją rozmawiać z klientem). Jest spore zapotrzebowanie na takich ludzi.
Trudno powiedzieć właśnie czy mnie zniechęca. Póki co, to tylko chciałem się zorientować jak to wygląda, bo googlowanie nie pomogło mi znaleźć jasnej, konkretnej informacji. Wiem, że jest ciężko o posadę nauczyciela, ale z drugiej strony jeśli byłbym dobrym nauczycielem ? Może jakoś dałbym sobie radę ? A co z ideą robienia tego co się lubi itd. ? A co ze słynnym cytatem:
Rób w życiu to co lubisz a nigdy nie będziesz musiał pracować.
Może jeszcze nie zderzyłem się wystarczająco brutalnie z tym światem, ale wciąż w mojej głowie jest idea, że jeśli ktoś naprawdę wie co robi, dlaczego to robi i jest w tym dobry, to da sobie radę. Co o tym myślicie : ) ?