Wiek: 37
Doświadczenie: 11 lat
Stanowisko: programista Java 1 rok doswiadczenia & C# 10 lat doswiadczenia
Technologie: w obecnej firmie (rok pracy) projekt: Spring Boot, Hibernate, Angular, TypeScript, JS, MSSQL; drugi projekt: SWT, Eclipse RCP. We wczesniejszych firmach projekty w WinForms, WPF, ASP.NET WebForms/MVC, EF, HTML, CSS, jQuery, JS, MSSQL, MySQL, SQLite
Zarobki: 2950€ netto (singel - najwyzsze obciążenie podatkowe - 40%) UoP (59800€ brutto rocznie)
Miasto: Berlin
W Niemczech od 4 lat. To moja druga firma w DE. W firme rozmawiam po niemiecku. Firma miedzynarodowa zatrudnia inzynierow roznej specjalizacji z czego okolo 20% programistow. Po roku pochwalili mnie za fachowa wiedze w pierwszym projekcie i powiedzieli, ze jezyk niemiecki (mam poziom B2/C1) mam jeszcze do poprawy (komunikacja w projekcie tylko po niemiecku). Podwyzki po roku pracy mialem dostac tylko 61€ netto, ale nie dostalem, bo firma ma problemy finansowe ze wzgledu na korone. Uwazam, ze zarabiam malo jak na prace za granica. 4 lata temu we Wroclawiu w duzej korporacji mialem 5650 zl netto UoP. Jakbym zostal w tej firmie, to teraz bym mial 8000+ zl netto UoP. Wiem, bo sie pytalem znajomych z mojej bylej firmy z Wroclawia, ile teraz zarabiaja.
Obecnie firma ma malo projektow z programowania i wysyla ludzi albo na projekty nie majace nic wspolnego z programowaniem np. testowanie, albo symulacje, albo masz postojowe. Ja mialem postojowe 1/3 czasu pracy, bo nie mogli mi znalezc projektu w JAVA lub C# :) (Pensja, ktora powyzej podalem: Zarobki: 2950€ , jest przy pelnym zatrudnieniu. W maju 2020 mialem 1/3 postojowe, wiec kasy dostalem jeszcze mniej.) Mieli jeszcze jakis projekt w C++, ale powiedzieli, ze nie moge, bo w C++ nie mam doswiadczenia. Obecnie robie projekt nie zwiazany z programowaniem, bo nie maja innych projektow i powoli mi sie cisnienie podnosi.
Jak mialem rozmowe rok temu w firmie, w ktorej obecnie pracuje, to mnie sie zapytali, czy nie mam zamiaru wracac do Polski. W Berlinie widac wiedza, ze w PL sie dobrze zarabia.
W Monachium (najdrozsze miasto w DE) jak chcialem w malej firmie rok temu 3400€ netto, to mi powiedzieli (rozmowa po niemiecku), ze mysleli, ze lepiej znam niemiecki, bo trzeba rozmawiac bezposrednio z klientem. Pytali sie kilka razy czy na pewno chce u nich pracowac. Teamleader spytal sie: "A ile to zarabia sie w Polsce? 5 razy mniej niz w Niemczech? Slyszalem jak rzadzacy u was w Polsce naruszaja prawo odnosnie sadow w Polsce? Co Pan o tym mysli?"
W innej firmie 130 osob w Monachium chcialem 3000€ netto. Powiedzieli, ze dadza mi 2750€ netto + samochod sluzbowy za ktory bede musial im placic 200€ netto miesiecznie, bo bede musial jezdzic do klienta codziennie w promieniu 70 km od Monachium. Jazda do klienta do 70 km od Monachium w czasie wolnym od pracy. Kolejna firma szukajaca jelenia.
Jeden kolega z firmy, niemiec pochodzi z Berlina, a pracuje w Stutgardzie (drugie najdrozsze miasto w niemczech) za 2200-2300€ netto (juz dokladnie nie pamietam), ma 2 lata doswiadzenia. Programuje sterowanie kamerami video w samochodach (nie pisze w C++, uzywa specjalnego jezyka programowania jakis na 4 litery (juz nie pamietam nazwy), bo nie mogl bez doswiadczenia znalezc pracy w Berlinie. Inni niemcy sie z niego przez to smiali, ze zamiast w Berlinie (jego rodzinne miasto), pracuje w Stuttgardzie. Powiedzial, ze zdobedzie doswiadczenie i znajdzie cos za 60000€-65000€ (3000€-3200€ netto dla singel) w Berlinie, bo tyle w Berlinie placa w jego jezyku programowania.