Na którym roku zaczęliście pracować?

0

Witam. Ciekawi mnie na którym roku studiów bądź w jakim wieku (jeżeli nie studiowaliście) zaczęliście pracować? Chodzi mi o pracę w zawodzie jsko np, "Junior programista" czy "administrator". Dodatkowo jeżeli to nikogo nie urazi to: Czy podczas pracy dalej studiowaliście dziennie i jak bardzo w pierwszej pracy była możliwość pracy zdalnej? Pozdrawiam

0

3 rok, praca na 1/2 etatu, studiowałem nadal dziennie bez problemów. Praca zdalna była możliwa ale dopiero po 3 miesiącach okresu próbnego. Ale że pracę miałem 10 min od mieszkania i 10 min od uczelni to nie było mi to specjalnie potrzebne.

0

Rowniez zaczalem na 3 roku z 4/5 etatu i juz rok mija ;) Skonczyc sie udalo ale praca jeszcze sie pisze. Jakos sie rozleniwilem i mi sie nie chce ;p Zdalna rowniez mozliwa byla po 3 miesiach szkolenia. Robimy dosyc specyficzne customizacje i musieli nas przeszkolic. Na tych ostatnich semestrach sie pogodzi bo tak duzo nauki nie ma. Tylko trzeba uwazac, zeby za bardzo nie odpuscic bo potem sie nie chce inzynierki pisac tak jak mi ;)

0

3ci rok, 3/4 etatu, brak możliwości pracy zdalnej.

0

Na pierwszym, pełen etat, studia dzienne.

0

Na trzecim roku, 3/5 etatu, początkowo brak możliwości pracy zdalnej i przez pierwsze trzy miesiące dostawałem na rękę ok. 800 zł miesięcznie. Po jakimś czasie 4/5 etatu i częściowo możliwość pracy zdalnej.

0

Ja zacząłem pracować w wakacje z pierwszego na drugi rok. W czasie semestru 3/5 etatu, chociaż 4/5 też mógłbym bez większego problemu wyciągnąć, ale trzeba sobie trochę czasu dla siebie zostawić :P Studiuję dziennie.

0

tak; Czy uczelnia to nie przypadkiem Hogwart? , czyścił kible na przerwach

Brak umiejętności rozpoznania ironii? Zazdrość ? Co tu się może jeszcze nasuwać po przeczytaniu waszych komentarzy. Trzeba zawsze brać pod uwagę, że ktoś może sobie lepiej radzić w pewnych sprawach (a zdaje się, że pewna niewielka grupa z dużą ilością nabitych postów ma z tym spory problem). Zacząłem pracować na pełen etat kończąc pierwszy rok studiów na UJ, kwestia umiejętności w ułożeniu planu i odpowiednim dzieleniu godzin pracy i nauki. Bardzo mi przykro, ale żadne idiotyczne komentarze faktów nie zmienią :P.

Nawiasem mówiąc Wibowit jak jesteś w stanie udowodnić, że nie pracujesz obecnie jako babcia klozetowa (bo według mnie na pewno jesteś zatrudniony na takiej posadzie :P)?

Miałem znowu napisać dość długiego posta, ale skasowałem wszystko, uśmiechnąłem się szeroko po czym stwierdziłem: "wibowit, init0 mam was w ...." :P.Ja dyskusję na tym skończyłem, a Wam polecam maść na żylaki odbytu.

2

Przesadzacie trochę. Moim zdaniem praca na 1 roku na pełny etat jest możliwa, ale wszystko zależy od tego jak będą cisnąć na uczelni ;) Jak nie będą to w czym problem?

0

Ja na pełen etat zacząłem dopiero po studiach, wcześniej od drugiego były tylko zlecenia i szkolenia.

0
niezalogowany napisał(a):

tak; Czy uczelnia to nie przypadkiem Hogwart? , czyścił kible na przerwach

Brak umiejętności rozpoznania ironii? Zazdrość ? Co tu się może jeszcze nasuwać po przeczytaniu waszych komentarzy. Trzeba zawsze brać pod uwagę, że ktoś może sobie lepiej radzić w pewnych sprawach (a zdaje się, że pewna niewielka grupa z dużą ilością nabitych postów ma z tym spory problem). Zacząłem pracować na pełen etat kończąc pierwszy rok studiów na UJ, kwestia umiejętności w ułożeniu planu i odpowiednim dzieleniu godzin pracy i nauki. Bardzo mi przykro, ale żadne idiotyczne komentarze faktów nie zmienią :P.

Nawiasem mówiąc Wibowit jak jesteś w stanie udowodnić, że nie pracujesz obecnie jako babcia klozetowa (bo według mnie na pewno jesteś zatrudniony na takiej posadzie :P)?

Miałem znowu napisać dość długiego posta, ale skasowałem wszystko, uśmiechnąłem się szeroko po czym stwierdziłem: "wibowit, init0 mam was w ...." :P.Ja dyskusję na tym skończyłem, a Wam polecam maść na żylaki odbytu.

akurat mnie to nie dziwi. juz kilku takich studentow (ch)UJotu spotkalem. wiedzy 0, ogarniecia 0

0

Studia dzienne na politechnice.

  • Pierwsza praca (nie była to regularna praca, tylko kilka zleceń z małej firmy IT) - 2 klasa liceum. ;)
  • Przez cały okres studiów robienie różnych projektów samodzielnie (freelancing).
  • Na trzecim roku praca na 1/2 etatu w kolejnej małej firmie przez pół roku.
  • Po zakończeniu krótkiego epizodu z pracą w ww. firmie, kontynuacja freelancingu.
  • Na czwartym roku praca w kolejnej firmie. Najpierw na 1/2 etatu, potem na 3/5 etatu, a teraz na pełen etat.

Niektórzy potrafią pogodzić pracę ze studiami, ale ja nie wyobrażam sobie pracy np. na 1/2 etatu na pierwszym lub drugim roku studiów dziennych, choć znam osoby, które tak robiły. Być może jest to kwestia organizacji i dyscypliny lub rezygnacji z imprez i innych rozrywek. Coś za coś. ;)
Jakieś pojedyncze projekty można robić samemu w weekendy lub wieczorem, ale w normalnej firmie są spotkania, procesy, trzeba pracować zespołowo, być dostępnym w ciągu dnia. Jest to zupełnie inny rodzaj pracy, niż klepanie sobie samemu projektów, dlatego coś takiego mogłem spokojnie robić, a do normalnej pracy pójść dopiero, gdy program zajęć na uczelni się poluzował.
Niemniej jednak, na studiach technicznych warto zacząć pracę najpóźniej na czwartym lub piątym roku, a jeśli zamierzasz skończyć studia na inżynierze, to wcześniej.
Właściwie 90% moich znajomych z grupy pracowało na ostatnim roku.

4

akurat mnie to nie dziwi. juz kilku takich studentow (ch)UJotu spotkalem. wiedzy 0, ogarniecia 0

Ja również spotkałem idiotów i leniów (albo idiotów i leniów) na politechnice warszawskiej, krakowskiej, białostockiej, śląskiej, aghu, pwjstk i co z tego. Wielu uratowałem studia (za co mi gorąco dziękowali, oczywiście tylko słownie). Więc klasyfikowanie kogoś po tym gdzie studiował czy studiuje jest po prostu głupie (zwłaszcza w zawodzie, gdzie mnóstwo o ile nie większośc można osiągnąć samemu). Cała "awantura" zaczęła się tym, że napisałem krótko, że zacząłem pracować pod koniec pierwszego roku (o tym, że nieraz spałem po 3-4 godziny dziennie, a życie studenckie było dla mnie jakąś abstrakcją już nie pisałem, ale jak widać kilka osób na to nie wpadło i się mocno oburzyło, nie pisałem też o tym że musiałem pracować, żeby móc się utrzymać stąd moja nerwowa reakcja na komentarze o brudnych kiblach). To jest klasyczny wręcz przykład sytuacji gdzie w jakiś sposób człowiek wyłamuje się ze schematu (nie dlatego, że chce być lepszy albo chce czuć się lepszym, ale dlatego że musi) i wiele osób to mocno irytuje.

0

Kolega z pracy jest na V roku Informatyka Stosowana UJ. Ostatnio dostał tekst od wykładowcy "albo studia albo praca" gdy nie mógł przyjść na zajęcia.
Więc studiowanie i praca od pierwszego roku pewnie jest możliwe aczkolwiek trzeba mieć dużo samodyscypliny i co ważniejsze - szczęścia.

0

1 rok, zaoczne, pełen etat

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1