Hej,
Zauważyłam dwa głowne podejścia w architekturach aplikacji w Springu.
- Oddzielone obiekty domain od logiki kontrolerów (w kontrolerach przyjmujemy DTOsy zamiast obiektów Entity).
Moim zdaniem takie rozwiązanie ma jeden plus (pewnie ma więcej, ale ten wpadł mi pierwszy do głowy): nie musimy w kontrolerze wysyłać wszystkiego z domain - możemy sobie stowrzyć obiekt DTO i przesłać tylko to co nas interesuje.
Minusy: trzeba pisać logikę mapującą obiekty dto na domain, a w większości przypadków te obiekty są takie same - co generuje niepotrzebny kod. - Klasy domenowe w kontrolerach.
Która praktyka jest według Was lepsza?