Chodzi mi o strukturę jego plików (klas) składowych.
Pakować wszystko do jednego executable Jar'a (wszystkie klasy biblioteczne + klasa uruchomieniowa) czy też mały executable jar z klas uruchomieniową a obok jary biblioteczne z klasami niezbędnymi dla programu?
0
0
Liby do katalogo lib, jeden uruchomieniowy - może 2 np na auto update. Zachowaj w strukturze zasadę jednej odpowiedzialności - ułatwia życie (teraz to wiem:P).
No i generalnie profesjonalnie wykonany program powinien być profesjonalny i powinien wyglądać :D nie znam się na tym, bo moje aplikacje aż tak nie błyszczą - ale widziałem gorsze :P
0
A ja się nie zgodzę. To zależy od zastosowania i od usera końcowego. Niektórzy lubią mieć jednego jara którego można łatwo skopiować w dowolne miejsce i odpalać dwuklikiem, nie martwiąc się tym ze wypluje milion brakujących zależności których nie skopiowaliśmy. Zasada jednej odpowiedzialności nijak się ma do generowania paczki wynikowej, chyba że piszesz program w jakimś języku skryptowym i dołączasz jego źródła.
0
Co do pierwszej części to tak jak napisałeś - co kto lubi.
Co do drugiej, zgadzam się - nijak się ma do eksportu projektu, ale też nie miało się mieć:) (racja, było lekkie zboczenie z głównego pytania)
apropos jednak katalogu, mnie się wydaje, że dobrą praktyką jest właśnie umieszczanie bibliotek na zewnątrz ze względu na to, że później można tylko bibioteki wymieniać. Dodatkowo jeżeli komuś strzeli do głowy wykorzystywać mechanizmy natywne, takie biblioteki również będą musiały być na zewnątrz - chyba, że OS umożliwia uruchamianie bibliotek z archiwów - bo inaczej trzeba zorganizować czasowe przeniesienie (rozpakowanie) z jarka tych bibliotek, tak aby były dostępne dla systemu.
To jest na pewno subiektywne odczucie, ale mnie np odrzucałby jednoplikowy program o wadze 7 mb na ten przykład.
Ale ponownie - co kto lubi
0
Dzięki za podpowiedzi.
0
Ma być prosty w obsłudze a zarazem funkcjonalny(ale nie kombajn co ma pierdyliard niepotrzebnych funkcji) + pełna obsługa wyjątków