Wątek przeniesiony 2022-07-01 19:08 z Off-Topic przez cerrato.

Przerwy techniczne w bankach... o co kaman?

0

Przeglądając polskie serwisy o finansach (np.bankier.pl) regularnie widzę informacje o tym że wybrane banki będą miały przerwy techniczne. Często powtarzają się nazwy banków, co sugeruje że takie przerwy techniczne są standardową praktyką. Skąd to się bierze? Ma to związek z jakimiś normami finansowymi czy faktycznie są to zabiegi z czysto technologicznego punktu widzenia?

Mieszkam w UK większą połowę swojego życia, a na palcach jednej ręki mógłbym policzyć ile razy jeden z moich banków musiał "zamknąć" swoją stronę na jakiś czas, i zazwyczaj było to spowodowane dużą zmianą- np. podmiana całego UI.

8

Zazwyczaj release zaczyna się w nocy z pt na sb i z testami trwa dobę, systemy od Bankowości Internetowej, Mobilnej czy inne systemy odpowiedzialne za przelewy, obsługę klienta są podnoszone do wyższych wersji w odpowiedniej kolejności.

Stąd ta przerwa nocna. Później rano rozpoczynają się właściwe testy, które trwają kolejne godziny i łatane są ewentualne błędy. Ale już systemy działają, testy przeprowadzane są równolegle.

Nie wiem jak to funkcjonuje w UK w bankowości (wydaje mi się, że powinno tak samo), ale w systemach bankowych masz zazwyczaj połączenie z dziesiątkami innych systemów (strona www czyli bankowość internetowa korzysta z innych usług/API/systemów, które w tym czasie też są podnoszone do wyższych wersji, stąd niedostępność aplikacji głównych).

Taki release jest średnio co 3 miesiące, zazwyczaj wiele banków robi to w ten sam weekend. Czasami kilka banków w jeden weekend, inne w kolejny. Wtedy u nas na projekcie bankowym dyskutuje się o problemach w innych bankach tydzień wcześniej.

Release w banku to taki mały stresik dla programisty, zazwyczaj wtedy spędzam 12h w nocy w pracy w weekend

2

Po części podejrzewam też, że po prostu w PL bankowość jest bardziej rozwinięta niż w UK, stąd więcej 'checkpointów' do zaliczenia przy próbie wdrożenia nowych wersji.

1

@mateuszrus: dzięki za odpowiedź. Tym niemniej zastanawia mnie skąd taka rozbieżność. Oczywiście zdaję sobie sprawę o tym że w grę wchodzi "połączenie z dziesiątkami innych systemów". Ale z tego co widzę to da się to zrobić bez tych przerw technicznych. A mówię chociażby o takich molochach jak HSBC.

@onomatobeka: poleciałeś :D

3

Moze i @onomatobeka poleciał ale po części to może być prawda.
To co napisał @mateuszrus to prawie idealnie pokazany proces wdrożenia w banku.

Dlaczego w UK mają inaczej? Nie wiem ale mogą być kilka opcji

  • albo mają małe systemy i przerw nie widać
  • albo wszystkie systemy mają na blue-green deploymentach

Ogólnie problemem na wdrożeniach zmian w sysyemach bankowych jest transakcyjność - nikt nie chcialby żeby jego przelew nagle zniknął tylko dlatego ze akurat bank miał maintenance.
Najprostszy sposób to odciąć systemy od świata.

Aha, to że nie widziałeś przerwy w banku w UK to nie znaczy że ich nie ma. Może po prostu na nią nie trafiłeś.
Sam piszesz ze czytasz komunikaty o przerwach w bankach w Polsce. Może w UK banki tak szeroko nie komunikują?
W PL banki mają uregulowany przez KNF obowiązek o powiadamianiu co najmniej kilka dni przed planowaną przerwą.

1

Podejrzewam, że te wdrożenia wynikają z kilku rzeczy:

  1. Integracje z wieloma (archaicznymi) systemami
  2. Normy i procedury
  3. Testy manualne
  4. Krytyczność danych
  5. Kto inny pisze i testuje ficzer, kto inny go wdraża (stad potrzebna procedura)
3

Może regulacje w danym kraju i wymóg taki u nas jest. Pewne procedury i tak dalej.

@onomatobeka ma trochę racje. Polskie banki są specyficzne i jedne z najbardziej rozwiniętych technologicznie banków na świecie. Przykład Blik, nigdzie na świecie nie ma takiej technologii.

3/10 najbardziej rozwiniętych technologicznie banków w Europie to banki nasze, działające w PL.

Też nie bez przyczyny PKO BP poszedł w spółkę Chmura Krajowa i współpracę z Google, by testować dużo bankowych rozwiązań w chmurze.

Miałem okazje w 2019 roku być w siedzibie Google w Warszawie na meetup sektora finansowego i Google, gdzie o tym były rozmowy. Teraz pracuje w Warsaw Hub, gdzie całego Huba ma Google i czuć ten chmurowy powiew.

A jest z tym problem, bo wymóg w systemach bankowych jest taki, że dane klientów banków muszą być przechowywane w naszym kraju, na serwerach na terytorium RP.

Dlatego Google otworzyło Data Center w Warszawie i banki już się migrują na chmurę. To też pewien ewenement na światową skale, więc można powiedzieć, że Polska bankowość wyznacza sporo trendów, chociaż ma średni pr.

https://alebank.pl/mbank-pko-bp-i-millennium-w-top-10-najbardziej-zaawansowanych-cyfrowo-bankow-w-europie/?id=358537&catid=25924&cat2id=18916

0

@opiszon:

Aha, to że nie widziałeś przerwy w banku w UK to nie znaczy że ich nie ma. Może po prostu na nią nie trafiłeś.
Sam piszesz ze czytasz komunikaty o przerwach w bankach w Polsce. Może w UK banki tak szeroko nie komunikują?

Sprawdzam swoje konta prawie codziennie. Poza tym jak już pisałem byłbym w stanie wymienić przypadki kiedy faktycznie dochodziło do przerwy technicznej, właśnie dla tego że wcześniej pojawiały się o tym odpowiednie komunikaty. Stąd też moje zdziwienie i ten wątek.

1
onomatobeka napisał(a):

Po części podejrzewam też, że po prostu w PL bankowość jest bardziej rozwinięta niż w UK, stąd więcej 'checkpointów' do zaliczenia przy próbie wdrożenia nowych wersji.

Ja raczej podejrzewam że mają bardziej rozwinięte procedury przeprowadzania takich operacji w locie. Wiadomo że wyłączyć cały system jest najłatwiej.
Ewentualnie robią to w godzinach w których faktycznie nikt nie korzysta z banku (03:00 - 04:00 ?) zamiast późnym wieczorem (23:00 - 01:00)

0

A podobno czytasz te komunikaty :) przeciez te przerwy są zazwyczaj z soboty na niedziele w nocy. Teraz sprawdź czy te wspaniałe banki z uk są dostępne w tych terminach przez kilka następnych miesięcy. Później pogadamy :)

0

@ralf: nie wiem po co uszczypliwość ale ok, odpowiem. Przykład z nocą z soboty na niedzielę wybitnie nietrafiony, bo wtedy najczęściej szczegółowo, cotygodniowo ogarniam finanse domowe. Aby to robić, muszę oczywiście korzystać z konta online.

0
Aventus napisał(a):

Przeglądając polskie serwisy o finansach (np.bankier.pl) regularnie widzę informacje o tym że wybrane banki będą miały przerwy techniczne. Często powtarzają się nazwy banków, co sugeruje że takie przerwy techniczne są standardową praktyką. Skąd to się bierze? Ma to związek z jakimiś normami finansowymi czy faktycznie są to zabiegi z czysto technologicznego punktu widzenia?

Nigdy nie pracowałem w banku, ale te sytuacje to jest kilka (mBank) do kilkunastu (Alior) razy w roku, przy czym często jest tak, że nie działają tylko niektóre rzeczy (np. karty, albo tylko apka mobilna).

Mieszkam w UK większą połowę swojego życia, a na palcach jednej ręki mógłbym policzyć ile razy jeden z moich banków musiał "zamknąć" swoją stronę na jakiś czas, i zazwyczaj było to spowodowane dużą zmianą- np. podmiana całego UI.

A oni nie używają bank holidays właśnie po to?

0

@somekind:

A oni nie używają bank holidays właśnie po to?

W bank holidays usługi online działają normalnie. Ogólnie to taki paradoks z tymi dniami jest, bo banki się zamykają ponieważ jest bank holidays, a jest bank holidays bo banki się zamykają... :D Tak naprawdę te dni nadal obowiązują z historycznych względów (wprowadzono je po raz pierwszy w 19 wieku).

Tak więc jedyne utrudnienia pojawiają się tam gdzie wymagana jest manualna obsługa.

3

Wydaje mi się, że bankowość elektroniczna w PL pojawiła się wcześniej niż w UK i przez to jesteśmy wciąż w oparach technologiach lat 90 ubiegłego wieku. Jednocześnie, w bankach IT jest postrzegane jako koszt, a nie dostawca wartości dla klientów.
Jako klient, dostaję wiadomości z mBanku, które wyglądają tak: przez kilkanaście godzin nie będzie działać nic. Patrząc na te wiadomości przez swoje doświadczenie w IT, momentalnie widzę jedną wielką bazę danych, jeden wielki monolit do zarządzania wszystkim (system transakcyjny), opleciony wielką siecią powiązań i integracji z systemikami do kart, bankowości elektronicznej, obsługi wniosków, zarządzania ryzykiem i ciężko nawet powiedzieć ilu jeszcze drobnych integracji na obrzeżach. Tego nie da się wymieniać po kawałku, bo nigdy nie wiadomo co walnie, nie da się nawet zrobić red/green deployment. Trzeba "wgrać na proda" w całości, co zajmuje czas i trzeba to przetestować w całości, co też zajmuje czas. Albo najzwyczajniej w świecie, ktoś w banku uznał, że płacenie za infrastrukturę pod drugie środowisko jest za wysokim kosztem, więc nawet jeżeli by się dało, to nie ma na czym.
Dla mnie, bardzo dużo o obrazie zaawansowania technologicznego w bankowości świadczy fakt, że głupi przelew z jednego banku do drugiego w sprzyjających okolicznościach idzie kilka godzin, w niesprzyjających czas od zniknięcia kasy z konta nadawcy, do pojawienia się na koncie odbiorcy zajmie kilka dni, bo sesje KIR trwają godziny, a nie minuty.
Wydaje mi się, że poza PL bankowość elektroniczna zaczęła się później i operowała na już istniejących "manualnych" produktach bankowych, typu czeki, karty kredytowe, opierających się na zaufaniu pomiędzy operatorami kart, bankami, akceptantami i zabezpieczonych przyzwoicie działającym systemem sprawiedliwości. U nas poszliśmy od razu w rozwiązania typu sprawdzanie salda rachunku powiązanego, przed zaakceptowaniem transakcji i został stworzony ogólnokrajowy synchroniczny, rozproszony monolit.

0

@piotrpo: ciekawe to co wspomniałeś o przelewach międzybankowych. Nie wiedziałem że w Polsce to tak wygląda. W UK przelanie pieniędzy na konto w innym banku to kwestia sekund, góra minut od czasu do czasu.

https://www.wearepay.uk/what-we-do/payment-systems/faster-payment-system/

3

@Aventus: W PL podstawową formą realizowania przelewów jest KIR ze swoim ELIXIR. KIR to taki "bank", gdzie każdy z banków ma swoje "konto", które KIR nazywa rezerwą rozliczeniową. Jeżeli wysyłasz przelew z banku X, do banku Y, bank X zdejmuje to z twojego konta, i wysyła, to do KIR. KIR, zdejmuje odpowiednią kwotę z konta banku X i uzupełnia konto banku Y. Następnie wysyła do Y informację dlaczego dostał pieniądze. Y czyta sobie to zestawienie i robi += na odpowiednich kontach adresatów. Problem w tym, że zamiast robić to "on-line" z rozdzielczością pojedynczej transakcji, zrobili coś takiego jak "sesje", gdzie banki do którejś tam godziny wysyłają paczkę zleceń przelewów, KIR to procesuje kilka godzin, następnie rozsyła swoje paczki do banków adresatów (jeżeli akurat ktoś nie zapomniał uzupełnić bankowego konta w KIR, wtedy cała sesja z jakiegoś banku zostanie odrzucona).
Przelewy "szybkie", to na ogół takie trochę januszowanie, czyli takie BlueMedia zakłada sobie konto w każdym z banków, jak im przelejesz kasę, to dostają ją od razu (w ramach tego samego banku), a następnie przelewają ją na konto w innym banku (również w ramach pojedynczego banku).

Nie wiem jak jest w różnych bankach i jak to się zmieniło. Kilkanaście lat temu wysyłanie paczki przelewów zawierało w sobie jej manualne sprawdzenie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1