przerwy w pracy

0

ile minut macie przerwy i w jakich godzinach? Czy możecie się urywać w czasie pracy na załatwianie własnych spraw na parę godzin?

0

To wszystko zależy od pracodawcy i atmosfery w firmie. W wakacje mój szef miał +/-35 lat i był pozytywnie usposobiony, więc mogłem pozwolić sobie na wiele. Do pracy przychodziłem o której chciałem, wychodziłem po 16, chyba, że było coś pilnego. Byłem głownie odpowiedzialny za pisanie stron(czego nie lubię), ale zajmowałem się też sieciami(Firma głównie oferowała internet radiowy). Dużo moich znajomych było klientami naszej firmy, więc często jeździłem na "awarie":) Do pracy przychodziłem w klapkach, spodenkach i koszulce a w plecaku miałem kanapki i ręcznik (Bo po pracy należało iść na kąpielisko). Ogólnie była sielanka i tak chciałbym pracować w przyszłości, ale kasa(z racji, że ani w sieciach ani w pisaniu stron specjalistą nie jestem) na prawdę marna i to przez duże M.
Moja następna firma nie jest już tak miło usposobiona, do szefa muszę mówić per Pan, do pracy muszę przychodzić w wyznaczonych porach i z całą pewnością nie mógłbym przyjść w klapkach i spodenkach ani wyjść sobie na chwile, bo zobaczyłem za oknem kolegów.

Przez to pierwsze doświadczenie z pracą często nachodzą mnie myśli o własnym biznesie, ale póki co wszystkie były głupie:) Może po studiach coś wymyślę:)

0

W aktualnym miejscu zatrudnienia można powiedzieć, że mam umiarkowany luz. Najważniejsze: wykonać zadania w terminie, a to, czy będę obijać wora w pracy, a później doganiać terminy wieczorem w chacie nikogo nie obchodzi. Na pewno jednak nie mógłbym zniknąć sobie na kilka godzin. Mogę się wymknąć po bułkę do sklepu, ale to 5 minut max, nie ma też mowy o załatwianiu jakichś własnych spraw. Mimo tego jest ogólny luz.

Mam porównanie z poprzednim miejscem pracy, gdzie był większy reżim, musiałem pojawiać się punktualnie i przerwa była dokładnie wyliczona (30 minut po 4 godzinach + po 5 minut na każdą godzinę, bo przy kompie) i powiem Wam szczerze, że wolałem jednak porządek. Teraz jest luz, ale prowadzi to do rozpierniczu, bo jednemu się w danym dniu nie chce i się obija, zawraca gitarę reszcie, w tym osobom, które akurat mają co robić, brak porządku i nadmierny luz przeszkadzają, zmniejszają skuteczność, projekty ciągną się bez końca, bo nie ma kto za przeproszeniem pizgnąć w stół.

0

Gdy jeszcze pracowałem u kogoś (g. 10.00-18.00) to miałem godzinę wolnego na obiad i załatwienie spraw na mieście. Takie miałem godziny pracy, że ogólnie nic nie mogłem załatwić na mieście, więc dostałem godzinkę tą. Najczęściej od 14-15 lub 15-16. Teraz gdy już nie pracuję u tej prywaciarskiej ku*wy, która mnie zwolniła, mam satysfakcję, że na własnej krwi wyhodował sobie konkurencję. :) Teraz godziny pracy i wolnego ustalam sobie sam.

0
  1. Ile minut chcesz, ale nie liczy ci się to jako czas pracy
  2. W dowolnych godzinach
  3. Tak, ale jak w 1.
    Musisz po prostu pracować tyle ile masz pracować i wykonywać przydzielone zadania, w takich godzinach jakie ci odpowiadają. Jak ktoś woli przyjść na 10 to przychodzi na 10, jak ktoś woli na 7 to przychodzi na 7. Jak ktoś (patrz np. ja ;]) musi wyskoczyć na 2 godziny na uczelnie to może sobie wysokoczyć.
0

U mnie przerwa jest wliczona w czas pracy, mogę wyjść do restauracji na obiad, zrobić zakupy w sklepie na przeciw czy pojechać do pobliskiego kebaba. Jeżeli muszę coś załatwić, powiadamiam przełożonego i jadę załatwić coś na mieście. Oczywiście czas przeznaczony na takie prywatne sprawy muszę już odrobić. Do pracy przychodzę w ustalonych przez siebie porach, jeżeli mam ochotę któregoś dnia pospać do 12-tej to nie ma problemu ;) Generalnie muszę tylko wywiązywać się z powierzonych zadań i terminów oraz mieć przepracowane średnio 8 godzin dziennie. Jeżeli mam ochotę jednego dnia popracować 12 godzin to nie ma problemu żebym innego dnia był w pracy tylko 4 godziny.

0

czyli widzę, ogólnie, że terroru nie ma

0
maszynaz napisał(a)

czyli widzę, ogólnie, że terroru nie ma

Tu dużo zależy od pracodawcy. W jednej z poprzednich firm szef wręczał pisemne nagany za przyjście chociaż 5 minut po 8-mej, a nawet straszył dyscyplinarką :) Jednak w większości firm warunki są przyjazne dla pracownika.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1