Cześć.
Zamierzam kupić dysk 160GB (2 talerze), wymyśliłem już podział na partycje, rozrysował go i wyszło mi że jedna z partycji zakończy się zaraz na początku drugiego talerza. No więc pomyślałem sobie (nie pytajcie skąd taki pomysł) że zrobię ją trochę mniejszą tak żeby zmieściła się na pierwszym talerzu, za nią powiedzmy 1 giga miejsca nie przydzielonego, tu nastąpi przejście na drugi talerz, i dalej reszta partycji. Sam nie wiem po co takie kombinacje ale jakiś "wewnętrzny głos" mówi mi że jeśli mogę to lepiej nie rozbijać partycji na dwa talerze. Czy jest w tym choć odrobina sensu? Strata tego jednego giga na przestrzeni 160-ciu (149-ciu) nie specjalnie mi przeszkadza. Co o tym sądzicie?
A tak przy okazji. Ma to być dysk na SATA2, czy ktoś wie jak na tym zainstalować Win98SE? Podobno jakoś się da, tylko jak. W XP-ku wciska sie F6 i instaluje dodatkowe stery, a w 98 tego nie ma.