Kupując monitor do celów wyższych, niż pisznie w Wordzie, a szczególnie do grafiki, gdzie odwzorowanie kolorów, czytelność obrazu, możliwość wyświetlania ekranu w różnych rozdzielczościach z jednakowo dobrą jakością, niezmienność barw bez względu na kąt patrzenia... gdzie to wszystko jest rzeczą absolutnie niezbędną nie brałbym totalnie pod uwagę LCD przez najbliższe.. 5..10 lat.
Mimo, iż nowe LCD mają lepsze parametry od tych, sprzed 2..3 lat, to i tak nie mają racji bytu przy stanowisku dla grafika. Dla mnie to kompletna porażka.
- widać poszczególne pixele, a między nimi przerwy - dobre do pixelartu i na tym koniec plusów
- różniące się barwy w zależności od kąta patrzenia - coraz mniejsze różnice, ale nadal są
- ogólne odwzorowanie barw daleko za profesjonalnymi CRT
- brak czerni - po prostu nie da się jej uzyskać, gdyż LCD jest podświetlany
- obraz w rozdzielczości innej, niż nominalna danego LCD wygląda paskudnie, jest albo poszarpany albo rozmyty, gdyż musi być podzielony na stałą liczbę pixeli
czyż trzeba pisać więcej?
[wiem, wiem.. zaraz odezwą się głosy, że nie mam racji.. ale wystarczy postawić obok siebie dobry LCD i CRT i... wszystko staje się jasne]
[edited]
o, Dryo mnie uprzedził.. ale i ma takie zdanie jak ja. Co do kalibracji. Mam profesjonalny CRT, szarpnąłem się.. ale kosztował on mniej niż proponowany LCD, a kalibracja obrazu jest tu na poziomie. Dołączona specjalna plakietka z kolorem do dopasowania. W końcu to najwyższy dostępny model tej marki :)