Co planujecie zrobić kiedy skończy się support dla Windows 10 w 2025?

3

Każda wiodąca platforma os'ów ma swoje wady i zalety (mówię o linux, win i mac).

Sam mógłbym godzinami mówić o tym jak bardzo Windows do programowania jest zepsuty: system plików który jest case-insensitive, wiele znaków które są niedozwolone w ścieżkach, w porównaniu do linuxa w którym tylko / nie może być, konwencje które trzeba wspierać (\ zamiast /, CRLF zamiast LF, etc.), jest ownowany przez korporacje która w nowych wersjach coraz chętniej dowala bloatware i reklamy (np. reklamy w menu start 😯).

Ale jednak muszę przyznać że pod względem GUI Windows jest dużo lepszy niż najfajniejszy desktop manager na linuxie jaki znam (czyli Unity), to takie Unity i tak nie dorasta do pięt UX jaki się ma w Windowsie.

Maci też mają sporo zalet, ale mają też wady, jak np. to że większość ich urządzeń ma powlutowywane wszystko (i tak jak na windzie czy linuxie można sobie dokupić 4 tb albo 64kę ramu za niewysoką cenę, tak głupie 512gb w macu potrafi kosztować krocie).

Na razie korzystam z Windows 10 codziennie (mimo że mam osobną partycję z Ubuntu na którą czasem zaglądam, i osobnego macbooka), to jednak najproduktywniejszy jestem na Windowsie jednak (mimo tego że developer experience jest okropny, to jednak GUI moim zdaniem jest super). Zwłaszcza zarządzanie pulpitami i obsługa okien jest dużo wygodniejsza, przynajmniej dla mnie.

🥺 Proszę 🙏 żeby dało się kupić jakąkolwiek maszynę od Apple która nie ma wlutowanego ramu i dysku (i da się go wymienić bez stracenia gwarancji). To bym ich nawet używał.

Ale niestety Windows 10 ma wsparcie dopiero do 2025r, a potem co? Niby można przejść na Windows 11, ale kuuuuuuuuuurcze, reklamy w menu start? 😐 No dajcie spokój.

4

Mam Win11 już na nowym PC i na ROG Ally.
Nie narzekam. Nie różni się zbytnio od Win10.

Jeśli chodzi o Linuksa, to jak dla mnie niczego nie brakowało GNOME 2. Teraz na starszych maszynach instaluję Linuksy z LXQt. Np. Lubuntu.

Ubuntu ze swoim Unity nigdy mi nie przypadł do gustu...

Riddle napisał(a):

Niby można przejść na Windows 11, ale kuuuuuuuuuurcze, reklamy w menu start? 😐 No dajcie spokój.

Gdzie Ty tu widzisz reklamy? (Win11 Home)
To już w Windowsie 10 z tego co pamiętam, jakieś newsy się pojawiały w menu start.
Może to był widget, który dało się wyłączyć? Nie grzebałem przy tym.

screenshot-20240415184010.png

0
Spine napisał(a):

Mam Win11 już na nowym PC i na ROG Ally.
Nie narzekam. Nie różni się zbytnio od Win10.

Jak kupiłem XPS'a to tez miałem Win11, ale musiałem wywalić, bo mi się mega nie spodobała.

Spine napisał(a):

Jeśli chodzi o Linuksa, to jak dla mnie niczego nie brakowało GNOME 2. Teraz na starszych maszynach instaluję Linuksy z LXQt. Np. Lubuntu.

No nie wiem, jak porównuje Gnome'a do powłoki Windowsa, to Gnome mi się wydaje taki "nieruchawy". Trochę tak samo jak menedżer okien w Windows XP.

Poza tym, nadal się nie da ustawić różnego skalowania dla różnych ekranów 😕 Mam 4k na jednym monitorze i WQHD na drugim, i chciałbym ustawić 150% na jednym i 100% na drugim i się nie da 😕

Spine napisał(a):
Riddle napisał(a):

Gdzie Ty tu widzisz reklamy? (Win11 Home)
To już w Windowsie 10 z tego co pamiętam, jakieś newsy się pojawiały w menu start.
Może to był widget, który dało się wyłączyć? Nie grzebałem przy tym.

No oczywiście M$ ich nie nazywa reklamami. Politycznie poprawne określenie to jest "sugestie", np wyświetlanie "sugerowanych programów" w Menu start.

0

Po prostu przejść na win11, nie widzę problemów. Używam od paru lat, różnice co do 10 są znikome, jeśli już to na plus pod względem spójności UI. Nie ma żadnych reklam w menu start, nie wiem o czym piszesz. "Sugerowanych programów" też nie widzę, to może być kwestia jakiegoś bloatware w laptopie. Choć w sumie bardzo sporadycznie używam menu start od chyba windowsa xp

2

Nie widziałem żadnej reklamy w win11 od wielu lat. Ba... Ani razu nie widziałem nic takiego w menu start. No chyba że liczymy zachętę do używania onedrive'a

6

Nie używam, nie posiadam, nie planuje...

Ja bym się przesiadł na wersję serwerową, jest goła i trzeba co prawda pewne rzeczy poustawiać (np. audio) ale nie będzie duperelek typu reklamy https://en.wikipedia.org/wiki/Windows_Server_2022

Generalnie to co MS zrobił z Windows to tragedia. Mogli by zostawić Classic Look dla miłośników lat '90, tymczasem mają 3 różne systemu UI w jednym. TRA. GED. IA. w 3 aktach.

2

Ja liczę na to, że powstaną (lub już powstały) różnorakie narzędzia do odsyfiania Windowsa 11, i sprawią, że będzie znośny. No i UE ich przymusza do pozbywania się niektórych rzeczy - https://blogs.microsoft.com/eupolicy/2024/03/07/microsoft-dma-compliance-windows-linkedin/. Bo to się faktycznie robi coraz większa tragedia z tym co robią z tym systemem.

Chociaż Windowsa i tak używam tylko do grania i to też rzadko, bo większość gier mi i tak śmiga na Linuxie którego preferuję. Nie pracuję na nim, więc workflow w postaci "zmaksymalizowane okno na jednym monitorze i na drugim" wystarczy.

A do pracy mam firmowego, obwarowanego spyware'em Macbooka (i dlatego mogę mieć gdzieś, że ma wlutowaną pamięć i dysk - to nie ja płacę za to) i cieszę się że Apple nie odwala takiego szajsu jak Microsoft

0
0xmarcin napisał(a):

Nie używam, nie posiadam, nie planuje...

Ja bym się przesiadł na wersję serwerową, jest goła i trzeba co prawda pewne rzeczy poustawiać (np. audio) ale nie będzie duperelek typu reklamy https://en.wikipedia.org/wiki/Windows_Server_2022

Generalnie to co MS zrobił z Windows to tragedia. Mogli by zostawić Classic Look dla miłośników lat '90, tymczasem mają 3 różne systemu UI w jednym. TRA. GED. IA. w 3 aktach.

To jest myśl. Relatywnie tanio i ma się spokój do 2031r.... szkoda, że Windows Server 2025 to już to samo co W11. No ale zawsze to kilka lat bez niepotrzebnej zmiany nawyków. Dla mnie Windows powinien mieć wersje UI z Windows NT/2000 dla "twardego elektoratu".

0

Moja odpowiedź na pytanie tytułowe jest taka - jak się skończy wsparcie to nic nie będę zmieniał. Dziś nadal bym używał 8.1 - ale nie dla wsparcia zmieniłem go na 10 tylko dla kilku funkcji. Jeśli będzie źle to przejdę na liuxa bo Windows jest mi potrzebny tylko do 2 programów, do jakich mi trudno znaleźć program zastępczy na linux. A co najlepsze wszystkie programy jakie używam są bezpłatne i open source :-D - po za samym windowsem.

1

Ale niestety Windows 10 ma wsparcie dopiero do 2025r, a potem co? Niby można przejść na Windows 11, ale kuuuuuuuuuurcze, reklamy w menu start? 😐 No dajcie spokój.

Podobno reklamy były już w Windowsie 10, ale chyba w wersji Home? bo ja nigdy nie widziałem na licencji Pro

Z 11 korzystam już wiele miesięcy i po paru zmianach w rejestrze nie widzę większej różnicy poza lekko poprawionym wyglądem i zepsutym prawym klikiem na pasku zadań. Reklam nie ma.

1

Ja na windowsie czuję się cały czas zawirusowany i śledzony, dlatego jak korzystam z windowsa to z niczego krytycznego nie korzystam, bo czuję dziwne uczucie bycia śledzonym i mogącym być bo jakiś błąd mogłem spowodować, a że system prawie na wszystkie zezwalał, nie skonfigurowałem go tak, żeby jak najbardziej ograniczał wszystko to mogło coś się zainstalować bez mojej zgody.

Linux by ci pasował, ale też byś musiał sam ogarnąć pracę monitorów, ja mam jeden i tam nie widzę błędów, zawsze jest coś do zgłoszenia może takie zgłoszenie na githubie to ktoś kto akurat się tym zajmuje by to poprawił i wydał łatkę do oprogramowania i byś miał naprawione.

A tak windows jest spoko łatwo tam się cheatuje w grach, fajnie się gra, ale programować wolę w linuxie.

3

Jeśli chodzi o wsparcie, to koniec wsparcia nie wyklucza możliwości użytkowania systemu w danej wersji. Najwyżej nie będzie miał aktualizacji i tyle.

Co do Linuxa i "specjalistycznych" programów istniejących tylko na Windows, to w wielu przypadkach sytuację ratuje WINE, a w ostateczności maszyna VirtualBox, w której będzie siedział prawdziwy Windows. W maszynie wirtualnej teoretycznie nawet nie potrzeba aktywować, bo jak się zablokuje, to zawsze można skasować i na nowo postawić wirtualkę.

0

Upgrade zrobiłem jakiś czas temu, więc nie muszę się zastanawiać. Tak naprawdę to tylko ten taskbar to był krok w tył, cała reszta jest taka sama albo lepsza. A taskbar niby poprawiają, ale dalej jest średnio-używalny. Mam wersję Professional, więc może dlatego o żadnych reklamach nic nie wiem.

0
andrzejlisek napisał(a):

Jeśli chodzi o wsparcie, to koniec wsparcia nie wyklucza możliwości użytkowania systemu w danej wersji. Najwyżej nie będzie miał aktualizacji i tyle.

Co do Linuxa i "specjalistycznych" programów istniejących tylko na Windows, to w wielu przypadkach sytuację ratuje WINE, a w ostateczności maszyna VirtualBox, w której będzie siedział prawdziwy Windows. W maszynie wirtualnej teoretycznie nawet nie potrzeba aktywować, bo jak się zablokuje, to zawsze można skasować i na nowo postawić wirtualkę.

Koniec wsparcia to także koniec łatek bezpieczeństwa. Jako offline VM nie widzę przeszkód lub ew z whitelistą ale ogólnie to bałbym się niewspieranym systemem łączyć do banku czy VPN klienta.

Inna sprawa że nowe programy przestają działać jak przeglądarki na XP a na starych wersjach mało która strona działa.

3

Zupgraduje do Win 11.
I tak to nic u mnie nie zmieni w kwestii pracy - bo kodowanie robie na ubuntu i mint (na windowsowych maszynach w ramach VMki).
Nie wiem w czym to ubuntu / mint odstaje od win10 - dla mnie są takie same mniej więcej. Choć jak do win10 doda się powertoys to jest faktycznie lepszy (ale prawie nie korzystam - może dlatego, że skoro pracuje na ubuntu/mint to nie przyzwyczajam się do tego luksusu).

Odstaje tylko macos, ale też się da jakieś nakładki zainstalować podobno.

0
Riddle napisał(a):

Ale niestety Windows 10 ma wsparcie dopiero do 2025r, a potem co? Niby można przejść na Windows 11, ale kuuuuuuuuuurcze, reklamy w menu start? 😐 No dajcie spokój.

Zaraz po zakończeniu wojny nastąpi ostateczne zwycięstwo Web3 i IoT. Przeglądarka twoim oknem na świat!
https://www.destroyallsoftware.com/talks/the-birth-and-death-of-javascript

0

Inna sprawa że nowe programy przestają działać jak przeglądarki na XP a na starych wersjach mało która strona działa.

Utrzymywanie kompatybilności z XP, czy nawet Windows 8 nie ma żadnego uzasadnienia, ale z drugiej strony, nie wiadomo, co jest takiego w typowym oprogramowaniu, że w starych Windows nie działa. Poza specjalistycznym oprogramowaniem systemowym i sprzętowym chyba nie ma czegoś, bez czego program nie mógłby działać, a nie ma w WinXP, Typowe okienka i kontrolki w plikach EXE są niezmienne od lat. ModernUI, czy MAUI to już zupełnie inna sprawa, której faktycznie nie było w Windows wcześniejszych niż Win10.

0
andrzejlisek napisał(a):

Inna sprawa że nowe programy przestają działać jak przeglądarki na XP a na starych wersjach mało która strona działa.

Utrzymywanie kompatybilności z XP, czy nawet Windows 8 nie ma żadnego uzasadnienia, ale z drugiej strony, nie wiadomo, co jest takiego w typowym oprogramowaniu, że w starych Windows nie działa. Poza specjalistycznym oprogramowaniem systemowym i sprzętowym chyba nie ma czegoś, bez czego program nie mógłby działać, a nie ma w WinXP, Typowe okienka i kontrolki w plikach EXE są niezmienne od lat. ModernUI, czy MAUI to już zupełnie inna sprawa, której faktycznie nie było w Windows wcześniejszych niż Win10.

Ja się nie upieram tylko zauważam. Co jest innego? UAC, brak TLS nowego, od Visty jest kilka pulpitów (główny, logowanie etc.). System bardziej pilnuje podziału na userow i bezpieczeństwa. Nie są wspierane niektóre funkcje nowych CPU które mogą być używane przez jakiś software. No sporo tam jest problemów.

1

Siedzę na 11 więc to mnie nie dotyczy, ale nie mam reklam, z drugiej strony jak na to nie spojrzeć to jak często korzystasz z menu start? Ja bardzo rzadko

0

Ja menu start używam tylko, żeby coś wpisać (nazwa aplikacji, ścieżka do partycji/katalogu), na ikonki nie klikam.

1
jarekr000000 napisał(a):

Nie wiem w czym to ubuntu / mint odstaje od win10 - dla mnie są takie same mniej więcej.

Różnica z grubsza taka, że Win10 daje radę stabilnie wyświetlać obraz na nawet 2 monitorach, Mint na góra jednym, a Ubuntu na żadnym.

1

Ja jakiś rok temu przesiadłem się z Win7 na Win10, bo kolejne programy odmawiały włączenia niestety.
Obecnie Win10 mam na kilku komputerach i będzie działać pewnie tak długo, jak się da, bo w Win11 coś dziwnego zrobili i narzędzia MS twierdzą, że moje sprzęty "nie są kompatybilne", cokolwiek to oznacza. A nie wymienię kilku komputerów tylko dlatego. Zresztą, klasycznie z Windows trzeba ominąć co drugie wydanie [nigdy nie miałem styczności z Vistą ani 8], więc czekam na Win12.

1

Mam Win11 na kilku komputerach - tam gdzie przeszedł update i test kompatybilności.
Nie narzekam.
Nie widzę powodu do paniki, strachu.

3

Nie wiem na ile to prawda, ale ostatnio na necie popularny jest lifehack że ponoć wybranie języka "English (World)" podczas instalacji likwiduje wszelkie rekomendacje i bloatware.

Marooned napisał(a):

Obecnie Win10 mam na kilku komputerach i będzie działać pewnie tak długo, jak się da, bo w Win11 coś dziwnego zrobili i narzędzia MS twierdzą, że moje sprzęty "nie są kompatybilne", cokolwiek to oznacza. A nie wymienię kilku komputerów tylko dlatego.

U mnie na jednym komputerze nie przechodzi czysta instalacja, próbowałem na kilka sposobów i za każdym razem dostaję wiadomość że coś jest niekompatybilne i nie wiadomo za bardzo co. Narzędzie do sprawdzania kompatybilności nic nie pokazuje i działa za to bez problemów upgrade z win10

Marooned napisał(a):

Zresztą, klasycznie z Windows trzeba ominąć co drugie wydanie [nigdy nie miałem styczności z Vistą ani 8], więc czekam na Win12.

Teoretycznie ze względu na to że win 10 miał być ostatnią wersją to pod tym numerkiem było kilka wersji wydawanych co rok lub pół roku - "November Update", "Anniversary Update", "Creators Update" itd. W sumie wychodzi że ostatnia wersja "2022 update" jest tą złą a mimo że zmiany były za każdym razem kosmetyczne to jednak różnica między pierwszym wydaniem win10 a ostatnim jest już spora nie tylko pod względem api, ale nawet wizualnie

screenshot-20240425160444.png

A windows 11 to tak naprawdę tylko kolejna, większa zmiana w win 10, nawet nie podnieśli chyba po raz pierwszy w historii wewnętrznej wersji NT i system nadal się przedstawia jako win10 (choćby w konsoli czy w user agent)

0
obscurity napisał(a):

A windows 11 to tak naprawdę tylko kolejna, większa zmiana w win 10, nawet nie podnieśli chyba po raz pierwszy w historii wewnętrznej wersji NT i system nadal się przedstawia jako win10 (choćby w konsoli czy w user agent)

No, tylko po drodze zepsuli pasek zadań, potem niby naprawili, ale niesmak pozostał.

0

Nic, używam tylko w pracy ale ja nie programuję w robocie.

DE wincrapa nie umywa się do fvwm.

To jest spoko system jak nie za dużo się na nim robi. Mimo, że linuch jest u mnie podpadnięty to wiadomo, że na takim gównie jak windows bym dobrowolnie nie siedział i już bym prędzej wybrał ubuntu ( sic ! ).

0
Panczo napisał(a):

Siedzę na 11 więc to mnie nie dotyczy, ale nie mam reklam, z drugiej strony jak na to nie spojrzeć to jak często korzystasz z menu start? Ja bardzo rzadko

No ja w sumie codziennie. Mam tam powrzucane najczęstsze programy, i wolę zrobić Win+LPM żeby włączyć program.

somekind napisał(a):
obscurity napisał(a):

A windows 11 to tak naprawdę tylko kolejna, większa zmiana w win 10, nawet nie podnieśli chyba po raz pierwszy w historii wewnętrznej wersji NT i system nadal się przedstawia jako win10 (choćby w konsoli czy w user agent)

No, tylko po drodze zepsuli pasek zadań, potem niby naprawili, ale niesmak pozostał.

No nie wiem, moim zdaniem to menu w win11 jest tak nieużywalne że omg. Jak ostatnio sprawdzałem to nie dało się zmienić miejscami ikonek, były małe i randomowo się im zmieniała kolejność. Może to już naprawili.

1

A ile masz tych programów? Ja te najczęściej używane przypinamy do paska, aby nie klikać w start.

0
Panczo napisał(a):

A ile masz tych programów? Ja te najczęściej używane przypinamy do paska, aby nie klikać w start.

Około 15 do pracy, 4-5 gier, i około 10-15 prywatych, jak photoshop, torrent, discord, etc.

Nie przypinam do paska zadań bo często mam kilka instancji tego samego programu (np chrome na róznych profilach), albo kilka projektów otwartych w jednym IDE.

0
Riddle napisał(a):

Około 15 do pracy, 4-5 gier, i około 10-15 prywatych, jak photoshop, torrent, discord, etc.

Nie przypinam do paska zadań bo często mam kilka instancji tego samego programu (np chrome na róznych profilach), albo kilka projektów otwartych w jednym IDE.

15 do pracy? Wow, kiedyś max używałem może 10 ale większość to małe toole i dało się zastąpić lepszymi pluginami do IDE i teraz mam wszystko w jednym miejscu i używam max 2 inne programy w porywach.
Gry odpalam bezpośrednio ze steama czy innego goga z traya, nie potrzebne mi dodatkowe skróty, nie gram aż tak często i w tyle gier.
Nie rozumiem argumentu z kilkoma instancjami, chyba każdy tak ma - klikasz środkowym przyciskiem i masz kolejną instancję. To czy się pojawi kolejna ikonka na pasku nie zależy od tego czy jest przypięta czy nie. Osobne profile w chrome da się przypiąć jako osobną ikonę jeśli chcesz lub wybierać każdorazowo.
Ja mam wszystko przypięte co potrzebuję i nie zajmuje to nawet pół ekranu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1