Linux na pendrive bez dysku

0

Cześć, mam starego laptopa (10 lat) na którym chcę się pouczyć linuxa, jednak nie ma w nim dysku, usb to tylko 2.0 a procesor to jakiś Intel Atom 2 rdzeniowy.
Chcę się nauczyć instalować linuxa, poznać jego podstawy itp. Nie chcę robić tego na głównym laptopie bo tam pod żadnym pozorem nie może mi się nic wysypać nawet na 5 minut. Więc jak już znajdę linuxa dla siebie i będę umiał bez poradników bezpiecznie zainstalować obok windy to wtedy się przesiądę na głównego.

Widzę, że są dyski ssd 120 gb na promocji od północy ale nie wiem czy jest sens kupować do niego dysk, skoro i tak długo na nim nie posiedzę, a potem nie będę miał co zrobić z dyskiem.
Przez to, chciałbym instalować linuxa na pendrive (nawet jak będę musiał kupić nowego to potem będę miał co z nim zrobić)

Pytanie brzmi czy przy takim zestawieniu laptopa da się wygodnie korzystać z linuxa na pendrive? Wiem, że laptop sam w sobie będzie wolny, ale nie wiem jak ma się system na pendrive do tego. Czy nawet na chwilę warto kupić dysk?
Jeżeli pendrive to jaka pojemność i prędkości?

5

Jeśli laptop ma czytnik kart pamięci, to fajniej by było z tego skorzystać, zamiast z pendrive.

Widzę, że są dyski ssd 120 gb na promocji od północy ale nie wiem czy jest sens kupować do niego dysk, skoro i tak długo na nim nie posiedzę, a potem nie będę miał co zrobić z dyskiem.

Do dysku kupujesz kieszeń USB i masz przenośny dysk :]

screenshot-20221124230141.png
23zł na allegro - https://allegro.pl/oferta/kieszen-obudowa-na-dysk-ssd-hdd-2-5-sata-usb-3-0-7253155772

4
B4rte napisał(a):

Cześć, mam starego laptopa (10 lat) na którym chcę się pouczyć linuxa, jednak nie ma w nim dysku,

Ale może po prostu spróbuj zainstalować tego Linuksa używając tego sprzętu, który masz? Bez dokupowania na razie niczego i zobacz, jak działa. Co najwyżej stracisz kilka godzin na naukę, ale będzie to czas ciekawie spędzony.

Chcę się nauczyć instalować linuxa, poznać jego podstawy itp.

Nie wiem, jaki jest twój główny cel związany z Linuksem, ale zwróć uwagę, że żeby się pobawić Linuksem, to nie musisz go koniecznie instalować jako główny system w kompie. Np. odpalasz kontener w Dockerze i też masz Linuksa. Albo jeśli korzystasz z Windowsów, to sobie instalujesz Linuksa w Windowsach (WSL). I też możesz się uczyć różnych komend itp. Pewnie, nie będzie to to samo co odpalenie Linuksa na faktycznym urządzeniu (nie będzie dawać tyle frajdy jak i nauki i frustracji związanej z troubleshootingiem i tego, żeby faktycznie wszystko działało na prawdziwym urządzeniu), ale to właśnie zależy od tego, jaki masz cel nauki Linuksa.

Z drugiej strony jak masz starego laptopa i możesz, to czemu nie zainstalować Linuksa? Zawsze to jeden laptop z Windowsami mniej i jeden krok dalej do "roku Linuksa na desktopach".

1
B4rte napisał(a):

Więc jak już znajdę linuxa dla siebie i będę umiał bez poradników bezpiecznie zainstalować obok windy to wtedy się przesiądę na głównego. >

Obawiam się, że "obok windy" to nigdy nie będzie bezpieczne. Albo Winda, albo Linux. Dual boot z Windą słynie z kłopotów, ale to akurat jest wina Winy, nie Linuxa.

Jasne, pobaw się Linuxem na pendrivie, a potem jak poczujesz Linuxa, wywal Windę i wgraj Linuxa, ale nie bootuj razem.

Inna sprawa, że z systemów, które bym komuś polecił na pendrive i na słaby komputer najbardziej nasuwa się mi NomadBSD (na bazie FreeBSD), a to nie jest Linux.

B4rte napisał(a):

Jeżeli pendrive to jaka pojemność i prędkości?

Jakikolwiek. Kup najtańszego 32 GB to wystarczy i będzie zapas miejsca na filmy.

1

Nie wiem co to za problemy z dual bootem. Raczej nigdy nie miałem kłopotów z tym(chyba że jakieś skopane instalacje boot loadera, ale to raczej za czasów BIOSa, poza tym można robić backup) Generalnie opcji jest wiele. Po pierwsze VMka na windzie lub WSL, choć to drugie to dość częściowe rozwiązanie, do nauki chyba średnio, chyba że interesuje cię głównie wiersz poleceń i nie interesuje cię obszar kernela i systemd. Idąc dalej, jest cała masa dystrybucji, które działają z pendriva bez żadnej instalacji (dla zmyłki nazywane Live CD). Możesz również zainstalować na pendrivie lub karcie pamięci. Np. na Raspberry Pi jest stosowane takie rozwiązanie i działa. Wreszcie możesz sobie kupić twardy dysk z przejściówką na USB i będziesz miał przy okazji miejsce na backupy. :)

3

Też nie miałem problemów z dual bootem, ale ostatni raz dual boot robiłem na Windows 7. Poza tym nawet jeśli ktoś się cyka, że instalacją coś usunie niepotrzebnie to wystarczy dwa dyski, na czas instalacji podpinamy jeden, a później wybór systemu robimy z poziomu BIOS/UEFI.

0

Dzięki wielkie za odpowiedzi, kupiłem dysk SSD bo był na promocji, kiedyś kupię przejściówkę i będzie przenośny.
Chcę nauczyć się Ubuntu i Arch bo z tego co czytam to one najczęściej są w ML'u . Uczenie okrojonych wersji mijałoby się z celem, więc pendrive nie byłby najlepszy.

0
B4rte napisał(a):

Dzięki wielkie za odpowiedzi, kupiłem dysk SSD bo był na promocji, kiedyś kupię przejściówkę i będzie przenośny.
Chcę nauczyć się Ubuntu i Arch bo z tego co czytam to one najczęściej są w ML'u . Uczenie okrojonych wersji mijałoby się z celem, więc pendrive nie byłby najlepszy.

IMHO, Mint jest znacznie lepszy od Ubuntu, zwykle wszystko działa out of the box zwyklle i nigdy mnie nie zawiódł; choć może Ubuntu poprawił się odkąd zepsuł sobie opinię u mnie? Arch wymaga trochę więcej ogarniania i siedzenia w dokumentacji. Choć do nauki to raczej plus, raczej najpierw oswoiłbym się z Mintem/Ubuntu.

1

Moja ulubiona konfiguracja: Fedora Silverblue + Arch Linux w kontenerze poprzez distrobox

Innymi słowy instalujesz sobie to Ubuntu -skoro tak wybrałeś-, a na Ubuntu instalujesz to cudeńko: https://github.com/89luca89/distrobox

Dostajesz w terminalu Archa z obrazu kontenerowego bez potrzeby przechodzenia przez słynną złożoną instalację Archa. W razie potrzeby aplikacje GUI z Archa można eksportować (ja tak robię) do menu na Ubuntu.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1