Instalacja Linuksa na pendrive

1

Coś mi dzwoni, ale nie wiem w którym kościele, że instalacja Linuksa (w sensie nie live-usb tylko normalna, pełna instalacja na pendrive) jest złym pomysłem, bo nośniki szybko się psują przez duże I/O i należy poczynić jakieś magiczne kroki, żeby tego uniknąć. Czy to jakieś przestarzałe informacje, a system sam ogarnie, że jest zainstalowany na nośniku USB i sam się pod to zoptymalizuje?

Konkretne distro: Mint 20.3

2

Hm, ciekawe rzeczy piszesz. Nigdy o tym nie słyszałem że pendrive się od tego szybko psują. Z drugiej strony jak się szybko psują z powodu dużej ilości zapisów to co chciałbyś zrobić z tym? Zapisywać rzadziej? Zapisywać na dysku twardym? BTW czy w ogóle jeszcze pendrajwy szybko sie psują od częstych zapisów? jak to słyszałem 15 lat temu jak były drogie i małe i była to nowośc

0
KamilAdam napisał(a):

Hm, ciekawe rzeczy piszesz. Nigdy o tym nie słyszałem że pendrive się od tego szybko psują. Z drugiej strony jak się szybko psują z powodu dużej ilości zapisów to co chciałbyś zrobić z tym? Zapisywać rzadziej? Zapisywać na dysku twardym? BTW czy w ogóle jeszcze pendrajwy szybko sie psują od częstych zapisów? jak to słyszałem 15 lat temu jak były drogie i małe i była to nowośc

Pendrive w tym kontekście jest dyskiem twardym (główną i powiedzmy, że jedyną pamięcią masową) i w sumie to tak, jeśli częste zapisy są nienajlepsze to rzadsze flushe na dysk są jakimś rozwiązaniem, szczególnie, że RAM pod dostatkiem. Co do tego czy pendrive psują się od częstych zapisów to m.in. po to jest ten wątek. Jeśli nie to nie ma o czym mówić.

2

Ja bym się nie przejmował żywotnością takiego pendrive, bo raczej to aktualnie ich nie dotyczy (zresztą w sumie podejrzewam, że taki pendrive się nie różni mocno od dysku SSD), a do tego są one obecnie śmiesznie tanie, 32GB kupisz za kilkadziesiąt złotych (markowy). Bardziej bym się przejął tym, że jeśli nie będzie to szybki pendrive wsadzony do szybkiego portu USB to efekt może być zbliżony do pracy na HDD. Ale w sumie - podczas normalnej pracy tego za mocno nie odczujesz - jak dużo RAM to nie potrzeba SWAP, system się ładuje raz i potem tylko doczytuje co trzeba - np. przeglądarka będzie się dłużej odpalać, ale jak już się wczyta, to powinna chodzić normalnie.

A do tego - jeśli się obawiasz padnięcia pena, zawsze możesz go sobie sklonować i w razie czego masz kopię na moment ostatniego klona.

1

zresztą w sumie podejrzewam, że taki pendrive się nie różni mocno od dysku SSD

W zasadzie to można mieć zewnętrzny dysk SSD na USB i tak samo powinien się Linuks bootować jak z pendrive'a

1

No można, dla Linuksa nie ma to znaczenia czy wolumin jest podłączony przez usb czy np sata . Warto jednak zaznaczyć, że ssd jednak różni się od pendrive, bo do ssd montuje się lepszą pamięć i lepsze kontrolery, więc ssd będzie szybszy nawet przez usb..

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1