Jakiś czas temu zainwestowałem w sprzęt drukująco-skanujący Lexmarka. Drukuje sobie spokojnie (na pojemniku testowym), aż tu nagle wyskakuje po wydrukowaniu 215 stron komunikat, że trzeba wymienić czarny pojemnik. Mówię sobie "Taaa jasne, jak jeszcze atrament został...". Pokazuje, że 1/5 tuszu jest, a tu kartki nie wyjeżdżają (nawet puste), tylko ten komunikat... Lol... Czy może być tak, że pojemnik lub drukarka ma blokadę, że wydrukuje powiedzmy 600 stron (lub 215 na testowym) i później the end? Czy jak się napełni taki nabój to będzie drukował? Nowy kosztuje jakieś 90, a napełnienie coś z 30, więc różnica jest ogromna...
0
0
vt napisał(a)
Czy może być tak, że pojemnik lub drukarka ma blokadę, że wydrukuje powiedzmy 600 stron (lub 215 na testowym) i później the end?
tak
Czy jak się napełni taki nabój to będzie drukował?
nie - trzeba wtedy jeszcze zresetować mu pamięć
0
Misiekd napisał(a)
nie - trzeba wtedy jeszcze zresetować mu pamięć
A to mogą zrobić w punkcie, gdzie tankują drukarki?
0
musisz pytać bo nie każdy punkt Ci to zrobi
0
I nie zawsze sie to da zrobic. W epsonie ktory teraz uzywam, tez sa chipy na pojemnikach i czasami niechetnie sie resetuja, albo calkiem padaja. BTW nie chce ktos kupic z 20 zuzytych pojemnikow po tuszu do epsona?