Ostatnio choruję na wielki LCD... miałem okazję jeden dzień testować 22" Asusa, od tamtej pory mój 15" Samsung wydaje mi się drobny. Ale do rzeczy: ostatnio za naprawdę małe pieniądze (< 1000zł) można kupić ogromny monitor, pomyślałem sobie, że może bym taki sobie załatwił. Tyle, że coś mi tu pachnie podpuchą, dlaczego to jest aż tak tanie? 5 lat temu za Samsunga 152T zapłaciłem 2k, teraz za połowę tej kasy można mieć 2x większy panel.
Zastanawiałem się nad dwoma modelami - Asus VW222S i Samsung 223BW. Pierwszy miałem okazję potestować, drugi jest od sprawdzonej firmy. Oba kosztują (nowe) mniej niż 900zł. Czy coś jest z nimi nie tak, że są tak tanie? asus posiada DVI i 16.7M kolorów, samsung chyba też. Może kolory mają rażąco gorsze od np. mojego 15"? Jakoś nie zauważyłem, ale ja ślepy jestem i nawet testów porównawczych nie przeprowadzałem.
Podpowiedzcie, czy warto się w to pakować, czy lepiej zostać przy starym, sprawdzonym 152T?
edit: widzę, że można już nawet 24" za 1200zł kupić o_O