witam, przytrafił mi sie pewnien dziwny przypadek, otóz pracuje na linuxie, wkładam płytkę CD do nagrywarki LG HG42L wydaje polecenie, mount /dev/hdc/ /mnt/cdrom wszystko pieknie sie zamontowalo, po czym robie umount, niby wszystko sie odmontowalo i nagle słysze trzask. cholernie głośny... czytnik zmielił płyte w mak... hmmm i mam pytanie ? czy ja coś zawaliłem, czy po prostu czytnik klęknął... :/ jakoś zawsze działało jak tak robiłem...
czy ja coś zawaliłem
Tak, działasz na linuxie. :P
na 99% była to jakaś najtańsza płyta lub spadła Ci np. wcześniej i miała jakieś pęknięcia. Takie rzeczy się niestety zdarzają - przy 48x prędkości prędkość obrotowa jest duużżżaa - czasem płytki jej nie wytrzymują
aha, w sumie nie wiem, mozliwe ze spadła, ale mam wrażenie ze coś w czytniku sie uszkodziło, pojade do serwisu zeby go zobaczli bo sam plomby zdejmować nie moge..., dzięki za odpowiedzi
Bardzo mozliwe, ze sie uszkodzilo. Predkosc 48x odpowiada zdaje sie 12 tys. obrotow na minute, nie chcialbys, zeby odlamki polecialy w Twoja strone. A plyty rozlatuja sie na sporo malych, twardych odlamkow. Blacha raczej nie pusci, ale co wrazliwsze czesci (naped, soczewka lasera, tasmy) jak najbardziej.
Miałem tak nie raz - rozkręciłem nagrywarkę, powyciągałem wszystkie odłamki i działało. Prawdopodobieństwo tego, że odłamek trafi akurat prosto w czytnik jest małe, bo czytnik jest pod płytą, oddzielony jeszcze tacką w dodatku a płyta rozpryskuje się na boki a nie w górę/dół. Do taśmy i innych mechanizmów też jest słaby dostęp
Prawie pewne że napęd jest nieuszkodzony.
WItam,
chciałbym jedynie dodać, że nie wszystkie płytki rozsypują się na mak i to oczywiście zależy od składu chemicznego tworzywa z którego są wytwarzane - dobrych kilka lat temu próbowałem złamać w rękach niebieską tdk... była niesamowićie elastyczna, dopiero za któryms podejsciem udało się :-/
Ja kiedys wyrzucilem plyte z 8 pietra - chcialem zobaczyc jak daleko poleci. Spadajac na asfalt roztrzaskala sie na bardzo drobne kawaleczki :P
Na moich oczach znajomemu wybuchla plyta w czytniku i czesc odlamkow wylecialo na zewnatrz, z czego jeden wyladowal na jego klacie. Obrazen wiekszych nie bylo ale go troche kalta pozniej bolala. Z tego co slyszalem na ta przypadlosc chorowaly kiedys napedy LG.
Hehehe nie no jak czytam ten temat o wybuchających płytach to aż śmiać mi się chce... :-D Nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Wprost nie mogę sobie nieraz wyobrazić, jakież to z tej nagrywarki precyzyjne urządzenie, że przy tylu obrotach na minutę, laser trafia precyzyjnie tam gdzie ma, a nie rozrzuca bitów na lewo i prawo. Ja to nie mogłem wytrzymać ze śmiechu, jak jednemu znajomemu koleżce z osiedla wpadł orzech do drukarki, i naprawa 300 pln, bo sam nie umiał go wyciągnąć, żeby czegoś nie wydłubać. Jakieś parę lat temu prędkość odtwarzania przez napędy stanęła w miejscu i teraz żadna firma nie podnosi wręcz tego "standardu". Czyżby prędkość odtwarzania ograniczona była wytrzymałością materiału?
to lepiej uwierz :) tez mnie to zadziwiło, a raczej wystraszyło. I prawda taka ze napędy LG chyba dalej na to chorują :/ czego jestem dowodem. ale wiecie, mam wrażenie ze to mechanizm w czytniku nawalił, chyba jakaś sprężyna pusciła, wszystko się rozlegulowało i po płycie... dziw bierze