Wątek przeniesiony 2023-04-17 13:39 z Off-Topic przez cerrato.

Komisja Europejska odrzuciła polski zakaz importu zboża z Ukrainy

1

...a to zła Unia hurr durr

Poparcie dla PiS i Konfederacji rośnie.

Czy nie uważacie, że Kaczyński jest genialny? On jest lepszą wersją lewicy. Rozdaje biednym nie swój hajs i rozwiązuje problemy, które sam stwarza, a dodatkowo wszystko okraszone radiomaryjną obroną cnót. Idealny produkt na rodzimy rynek. Uczcie się ludzie od niego, to geniusz, geniusz zła po prostu.

image

0

Tradycyjnie - źródło?
Chodzi mi o oficjalne stanowisko Unii Europejskiej na oficjalne zapytanie rządu Rzeczpospolitej Polskiej.

0

O to chodziło, rozwiązać problem który się stworzyło nie rozwiązując go, chcemy ale nie możemy UE blokuje, dać emerytom argument do ręki w walce z przeciwnikami rządu, poparcie rośnie, jakby go lubić czy nie to trzeba przyznać ojciec chrzestny tego bagna zwanego polityką

2
i1792 napisał(a):

O to chodziło, rozwiązać problem który się stworzyło nie rozwiązując go, chcemy ale nie możemy UE blokuje, dać emerytom argument do ręki w walce z przeciwnikami rządu, poparcie rośnie, jakby go lubić czy nie to trzeba przyznać ojciec chrzestny tego bagna zwanego polityką

To jest kwestia tzw. damage control.
Obecny rząd nie radzi sobie z takim codziennym rządzeniem i ogarnianiem "nudnych" kwestii. Mieliśmy przykład jak to działa w przypadku Turowa - była to sprawa, którą można było ogarnąć spokojnie zanim Czesi sprawę zaczęli eskalować w TSUE. Zamiast tego było tak, że:

  1. Najpierw udawano, że sprawy nie ma
  2. Potem mówiono, że sprawa jakaś jest i trzeba zadziałać, ale szybko się ją rozwiąże
  3. Potem było, że to złe TSUE do spółki z Czechami chcą nas dojechać i nie można w żaden sposób na to się zgodzić
  4. Potem kilka razy ogłoszono, że dogadaliśmy się z Czechami - coś, o czym Czesi nie wiedzieli
  5. W końcu się dogadano - tak, że zapłacimy więcej, niż gdybyśmy rozwiązali sprawę na samym początku. Oczywiście płacimy my.

Teraz z tym importem z Ukrainy jesteśmy w punkcie 3, czyli rząd w końcu przyznał, że jest problem i teraz będzie próbował zrzucić winę na wszystkich wokół. Skończy się jak zwykle, tj.:

  • zapłacimy my,
  • będzie koncert życzeń polityków obozu rządzącego,
  • media powiązane z obozem rządzącym będą siały dezinformację na potęgę na zasadzie "państwo X też zakazało importu i UE się nie czepiała" - oczywiście z pominięciem tych najważniejszych biurokratycznych szczegółów, które decydują o tym czy się UE czepia czy nie
  • Solidarna Polska będzie bardzo głośno grzmiała o złej UE że zabierają nam prawo do samostanowienia bo wymagają przestrzegania traktatów, na które się zgodziliśmy

Pytanie, czy kolejny teatrzyk tego typu wyjdzie obozowi ZP na dobre.

0

@snakeomeister: odpiszę tutaj, bo w komentarzach to ciężko się pisze.

@wartek01: to nie jest "odrzucenie polskiego zakazu importu zboża", a stwierdzenie, że Polska działa jednostronnie w dziedzinie, w której zobowiązała się współpracować z UE. jakie będą dalsze kroki UE w tej sprawie? Co ma zrobić rząd w celu rozwiązania problemu? Jeżeli by czekali na to aż cala UE się zbierze i uchwali taki zakaz to co do tego czasu będzie mówić Tusk?

Jest i ucieczka do Tuska, jak to zwykle gdy ktoś nie potrafi obronić rządu :D
Zacznijmy od podstaw: pierwszy post do którego się odnosiłeś w tym komentarzu zauważał jedynie, że żeby odrzucić jakąkolwiek propozycję to należy ją najpierw otrzymać.

Natomiast jeśli chodzi o clue problemu - to nie jest nowy problem, a problem, o którym było wiadomo od prawie roku. I faktycznie można było wtedy posłuchać Tuska, który mówił, że należy sprawę rozwiązać bo będą problemy. Co więcej, sam rząd problem dostrzegał i niewiele z tym zrobił. Idąc dalej - co rząd powinien w tej chwili zrobić? Zacznijmy od podstaw - rząd schrzanił po całości, będzie nas bolało, nie ma łatwego wyjścia, są tylko wyjścia mniej lub bardziej bolesne.

  1. Zgodnie z słowami premiera - przyjęliśmy na siebie rolę towarowego hubu dla Ukrainy i musimy się z tej roli wywiązać. Takie wesolutkie nałożenie embarga bez rozmów z UE czy Ukrainą w celu osiągnięcia doraźnych partyjnych korzyści politycznych nie pomaga polskim rolnikom (bo i tak mamy w cholerę zboża), a szkodzi też UE i Ukrainie. Prawie jestem pewien, że Rosja wykorzysta sytuację, chociaż nie za bardzo wiem jak.
  2. Zostaje nam opcja szybkich rozmów z UE. Wbrew temu co piszesz - aby dogadać się z UE na jakikolwiek temat nie musisz czekać, aż "cała UE się zbierze" bo kwestie ws. wymiany handlowej podejmowane są na bieżąco. Tak samo wypadałoby bardzo szybko zacząć prowadzić rozmowy z Ukrainą, która oświadczyła, że wbrew temu co powiedział rząd polski - nie ma o niczym pojęcia.

z pominięciem tych najważniejszych biurokratycznych szczegółów, które decydują o tym czy się UE czepia czy nie a jakie to są biurokratyczne szczegóły, żeby UE się nie czepiała?

Pytasz mnie jakie szczegóły w przyszłości pominą prawicowe media? Fajnie, że wierzysz w moją kryształową kulę, ale rozbije się jutro i nic dalej nie widać :(

0
wartek01 napisał(a):

@snakeomeister: odpiszę tutaj, bo w komentarzach to ciężko się pisze.

@wartek01: to nie jest "odrzucenie polskiego zakazu importu zboża", a stwierdzenie, że Polska działa jednostronnie w dziedzinie, w której zobowiązała się współpracować z UE. jakie będą dalsze kroki UE w tej sprawie? Co ma zrobić rząd w celu rozwiązania problemu? Jeżeli by czekali na to aż cala UE się zbierze i uchwali taki zakaz to co do tego czasu będzie mówić Tusk?

Jest i ucieczka do Tuska, jak to zwykle gdy ktoś nie potrafi obronić rządu :D
Zacznijmy od podstaw: pierwszy post do którego się odnosiłeś w tym komentarzu zauważał jedynie, że żeby odrzucić jakąkolwiek propozycję to należy ją najpierw otrzymać.

Nie, zupełnie nie rozumiesz, ja wcale nie zamierzam bronić rządu i to nie jest żadna ucieczka do Tuska.

Chodzi mi po prostu o to, że teraz sytuacja wygląda tak z perspektywy Tuska

  1. Nic nie robią - jest źle, ostrzegałem rok temu
  2. Wprowadzony zakaz importu - też źle UE potępia
    Więc dla niego jest to sytuacja wprost idealna bo może krytykować niezależnie od tego co by się działo, bo rok temu ostrzegał, a teraz jeszcze UE potępia więc ma dodatkowo ten argument.

Zastanawiam się jak powinno się postąpić w tej sytuacji.

Natomiast jeśli chodzi o clue problemu - to nie jest nowy problem, a problem, o którym było wiadomo od prawie roku. I faktycznie można było wtedy posłuchać Tuska, który mówił, że należy sprawę rozwiązać bo będą problemy. Co więcej, sam rząd problem dostrzegał i niewiele z tym zrobił. Idąc dalej - co rząd powinien w tej chwili zrobić? Zacznijmy od podstaw - rząd schrzanił po całości, będzie nas bolało, nie ma łatwego wyjścia, są tylko wyjścia mniej lub bardziej bolesne.

Nie słuchałem tego co mówił Tusk rok temu i nie słucham prawie żadnych wiadomości, szkoda mi na to czasu.
Przypomnij mi proszę, więc co mówił Tusk na ten temat rok temu, tj. jakie konkretnie rozwiązanie zaproponował w celu uniknięcia problemu w przyszłości?
Co Tusk mówił, że należało zrobić rok temu, a rząd tego nie zrobił i teraz mamy problem?

  1. Zgodnie z słowami premiera - przyjęliśmy na siebie rolę towarowego hubu dla Ukrainy i musimy się z tej roli wywiązać. Takie wesolutkie nałożenie embarga bez rozmów z UE czy Ukrainą w celu osiągnięcia doraźnych partyjnych korzyści politycznych nie pomaga polskim rolnikom (bo i tak mamy w cholerę zboża), a szkodzi też UE i Ukrainie. Prawie jestem pewien, że Rosja wykorzysta sytuację, chociaż nie za bardzo wiem jak.

Jeżeli przyjęliśmy na siebie rolę towarowego hubu dla Ukrainy w zgodzie z UE to w czym jest aktualny problem?

  1. Zostaje nam opcja szybkich rozmów z UE. Wbrew temu co piszesz - aby dogadać się z UE na jakikolwiek temat nie musisz czekać, aż "cała UE się zbierze" bo kwestie ws. wymiany handlowej podejmowane są na bieżąco. Tak samo wypadałoby bardzo szybko zacząć prowadzić rozmowy z Ukrainą, która oświadczyła, że wbrew temu co powiedział rząd polski - nie ma o niczym pojęcia.

Ok, szybkie rozmowy można przeprowadzić.
O czym Ukraina nie ma pojęcia?

z pominięciem tych najważniejszych biurokratycznych szczegółów, które decydują o tym czy się UE czepia czy nie a jakie to są biurokratyczne szczegóły, żeby UE się nie czepiała?

Pytasz mnie jakie szczegóły w przyszłości pominą prawicowe media? Fajnie, że wierzysz w moją kryształową kulę, ale rozbije się jutro i nic dalej nie widać :(

Czyli na razie nawet nie wiesz czy jakieś szczegóły zostaną pominięte, ale masz kryształową kulę i już wiesz, że zostaną pominięte :)
Po prostu jak już zostaną jakieś szczegóły pominięte, to o ile będziesz pamiętać to zamieść je proszę w tym wątku :)

0
snakeomeister napisał(a):

Chodzi mi po prostu o to, że teraz sytuacja wygląda tak z perspektywy Tuska

  1. Nic nie robią - jest źle, ostrzegałem rok temu
  2. Wprowadzony zakaz importu - też źle UE potępia
    Więc dla niego jest to sytuacja wprost idealna bo może krytykować niezależnie od tego co by się działo, bo rok temu ostrzegał, a teraz jeszcze UE potępia więc ma dodatkowo ten argument.

Nie chodzi o Tuska, ale zmieniamy temat na Tuska :D
Jeszcze raz - mleko się rozlało, i rząd nie ma w tej chwili dobrego wyjścia z tej sytuacji. Co najwyżej może starać się ograniczyć negatywny wpływ - i to właśnie robi. Problemem jest to, że to lekarstwo będzie dobre dla PiSu, złe dla Polski.

Nie słuchałem tego co mówił Tusk rok temu i nie słucham prawie żadnych wiadomości, szkoda mi na to czasu.
Przypomnij mi proszę, więc co mówił Tusk na ten temat rok temu, tj. jakie konkretnie rozwiązanie zaproponował w celu uniknięcia problemu w przyszłości?
Co Tusk mówił, że należało zrobić rok temu, a rząd tego nie zrobił i teraz mamy problem?

To, że należy transport zboża przez Polskę zorganizować tak, żeby nie można było tym zbożem handlować w Polsce.

Jeżeli przyjęliśmy na siebie rolę towarowego hubu dla Ukrainy w zgodzie z UE to w czym jest aktualny problem?

Taki, że w momencie wprowadzenia całkowitego embarga na część produktów z Ukrainy przestajemy spełniać tę rolę w pewnym zakresie.

O czym Ukraina nie ma pojęcia?

O czym nie miała pojęcia - o planowanym wprowadzeniu embarga. To, że teraz o tym embargu wie to raczej oczywiste.

Czyli na razie nawet nie wiesz czy jakieś szczegóły zostaną pominięte, ale masz kryształową kulę i już wiesz, że zostaną pominięte :)
Po prostu jak już zostaną jakieś szczegóły pominięte, to o ile będziesz pamiętać to zamieść je proszę w tym wątku :)

Wiesz, to jest tak jak z kłamcą. Jak wiesz, że ktoś nagminnie kłamie to zakładasz, że skłamie ponownie, ale nie wiesz jeszcze jakie kłamstwo wypowie. Przy czym od razu mówię - nie zamierzam aktywnie szukać tego typu artykułów.

0
wartek01 napisał(a):
snakeomeister napisał(a):

Chodzi mi po prostu o to, że teraz sytuacja wygląda tak z perspektywy Tuska

  1. Nic nie robią - jest źle, ostrzegałem rok temu
  2. Wprowadzony zakaz importu - też źle UE potępia
    Więc dla niego jest to sytuacja wprost idealna bo może krytykować niezależnie od tego co by się działo, bo rok temu ostrzegał, a teraz jeszcze UE potępia więc ma dodatkowo ten argument.

Nie chodzi o Tuska, ale zmieniamy temat na Tuska :D
Jeszcze raz - mleko się rozlało, i rząd nie ma w tej chwili dobrego wyjścia z tej sytuacji. Co najwyżej może starać się ograniczyć negatywny wpływ - i to właśnie robi. Problemem jest to, że to lekarstwo będzie dobre dla PiSu, złe dla Polski.

No nie mogę, to nie jest zmiana tematu na Tuska, przecież nadal rozmawiamy na główny temat tego wątku, tylko po prostu wspomnienie tego, kto teraz czerpie zyski z zaistniałej sytuacji.

Nie słuchałem tego co mówił Tusk rok temu i nie słucham prawie żadnych wiadomości, szkoda mi na to czasu.
Przypomnij mi proszę, więc co mówił Tusk na ten temat rok temu, tj. jakie konkretnie rozwiązanie zaproponował w celu uniknięcia problemu w przyszłości?
Co Tusk mówił, że należało zrobić rok temu, a rząd tego nie zrobił i teraz mamy problem?

To, że należy transport zboża przez Polskę zorganizować tak, żeby nie można było tym zbożem handlować w Polsce.

Poproszę o źródło :) Jeżeli miałby być jedynie transport zboża przez Polskę to gdzie by miało to zboże finalnie trafić?
Czy w ogóle jest możliwy sam transport bez żadnego magazynowania?

Jeżeli przyjęliśmy na siebie rolę towarowego hubu dla Ukrainy w zgodzie z UE to w czym jest aktualny problem?

Taki, że w momencie wprowadzenia całkowitego embarga na część produktów z Ukrainy przestajemy spełniać tę rolę w pewnym zakresie.

Jaka jest definicja hubu towarowego?

O czym Ukraina nie ma pojęcia?

O czym nie miała pojęcia - o planowanym wprowadzeniu embarga. To, że teraz o tym embargu wie to raczej oczywiste.

Ok.

Czyli na razie nawet nie wiesz czy jakieś szczegóły zostaną pominięte, ale masz kryształową kulę i już wiesz, że zostaną pominięte :)
Po prostu jak już zostaną jakieś szczegóły pominięte, to o ile będziesz pamiętać to zamieść je proszę w tym wątku :)

Wiesz, to jest tak jak z kłamcą. Jak wiesz, że ktoś nagminnie kłamie to zakładasz, że skłamie ponownie, ale nie wiesz jeszcze jakie kłamstwo wypowie. Przy czym od razu mówię - nie zamierzam aktywnie szukać tego typu artykułów.

Ok rozumiem, tak myślałem, mi też by się nie chciało :)
Warto w tymi miejscu zauważyć, że wszystkie media kłamią tak samo, każde w swoją stronę.

0
snakeomeister napisał(a):

Poproszę o źródło :) Jeżeli miałby być jedynie transport zboża przez Polskę to gdzie by miało trafić? Czy w ogóle jest możliwy sam transport bez żadnego magazynowania?

Tutaj jedna: https://radiogdansk.pl/audycje/gosc-dnia/2022/06/08/tusk-przestrzega-przed-zbozem-z-ukrainy-krzysztof-trawicki-nie-widze-zagrozenia-ta-sytuacja/
Tutaj masz komentarz, który w sumie nie jest potrzebny ale bardzo fajnie się zestarzał: https://radiogdansk.pl/audycje/sniadanie-w-radiu-gdansk/2022/06/13/tusk-straszy-polskich-rolnikow-zbozem-z-ukrainy-brak-wyobrazni-wiedzy-i-zaufania-do-polakow/

Jest to w duchu polityki trochę niemieckiej, kanclerza Scholza, który tylko pozoruje pomoc Ukrainie, a w gruncie rzeczy kibicuje Rosji, żeby ta wojna jak najszybciej się skończyła i aby Niemcy znów mogły robić na wschodzie swoje interesy. Niestety ta wypowiedź Donalda Tuska wpisuje się w intencję skłócenia polskiego społeczeństwa, polskich rolników z Ukrainą i z tą chęcią niesienia pomocy przez Polskę. A tak naprawdę to działanie jest przeciwstawieniem się groźbie fali głodu w państwach Afryki Północnej i nie tylko – argumentował Janusz Śniadek.

Jak widać na załączonym obrazku - rząd zaczął realizować politykę kanclerza Scholza, który tylko pozoruje pomoc Ukrainie, a w gruncie rzeczy kibicuje Rosji, żeby ta wojna jak najszybciej się skończyła i aby Niemcy znów mogły robić na wschodzie swoje interesy :D

No i oczywiście:

Trzeba mieć wyjątkowy brak wyobraźni, wiedzy i odrobiny najmniejszego zaufania do Polaków, żeby w naszym kraju, który otworzył swoje serca i swoje domy, przyjmując miliony uchodźców, który dał przykład dla całego świata, podejrzewać, że mogłoby dojść do przechwycenia tego zboża i wejścia w interesy wobec milionów ludzi w Afryce, którym głodzi głód – powiedział Tadeusz Cymański.

:D

Jaka jest definicja hubu towarowego?

Nie wiem, pytaj Mateusza Morawieckiego. Natomiast zakładam, że skoro zgodziliśmy się na tranzyt towarów rolniczych przez Polskę to "hub towarowy" zakłada przewóz towarów ukraińskich przez Polskę.

Warto w tymi miejscu zauważyć, że wszystkie media kłamią tak samo, każde w swoją stronę.

Nie. Twierdzenie, że "wszyscy kłamią tak samo" jest bardzo szkodliwym symetryzmem. To tak, jakbyś twierdził, że "warto zauważyć, że przecież non-stop kogoś bije". To prawda, ale czym innym jest walka bokserska, czym innym bójka w szkole, czym innym danie komuś z liścia w twarz, czym innym jest bicie dziecka w patologicznych rodzinach, a czym innym jeszcze jest pobicie staruszka na śmierć.

Tak samo jest z kłamstwami w mediach - jedna media kłamią rzadziej, inne częściej. Jedne "jedynie" próbują naginać fakty do tezy, inne kłamią wprost. Jedne się tego trochę wstydzą i próbują się z tym kryć, inne - złapane na kłamstwie wymyślają kolejne kłamstwo.

0
wartek01 napisał(a):
snakeomeister napisał(a):

Poproszę o źródło :) Jeżeli miałby być jedynie transport zboża przez Polskę to gdzie by miało trafić? Czy w ogóle jest możliwy sam transport bez żadnego magazynowania?

Tutaj jedna: https://radiogdansk.pl/audycje/gosc-dnia/2022/06/08/tusk-przestrzega-przed-zbozem-z-ukrainy-krzysztof-trawicki-nie-widze-zagrozenia-ta-sytuacja/
Tutaj masz komentarz, który w sumie nie jest potrzebny ale bardzo fajnie się zestarzał: https://radiogdansk.pl/audycje/sniadanie-w-radiu-gdansk/2022/06/13/tusk-straszy-polskich-rolnikow-zbozem-z-ukrainy-brak-wyobrazni-wiedzy-i-zaufania-do-polakow/

Jest to w duchu polityki trochę niemieckiej, kanclerza Scholza, który tylko pozoruje pomoc Ukrainie, a w gruncie rzeczy kibicuje Rosji, żeby ta wojna jak najszybciej się skończyła i aby Niemcy znów mogły robić na wschodzie swoje interesy. Niestety ta wypowiedź Donalda Tuska wpisuje się w intencję skłócenia polskiego społeczeństwa, polskich rolników z Ukrainą i z tą chęcią niesienia pomocy przez Polskę. A tak naprawdę to działanie jest przeciwstawieniem się groźbie fali głodu w państwach Afryki Północnej i nie tylko – argumentował Janusz Śniadek.

Jak widać na załączonym obrazku - rząd zaczął realizować politykę kanclerza Scholza, który tylko pozoruje pomoc Ukrainie, a w gruncie rzeczy kibicuje Rosji, żeby ta wojna jak najszybciej się skończyła i aby Niemcy znów mogły robić na wschodzie swoje interesy :D

No i oczywiście:

Trzeba mieć wyjątkowy brak wyobraźni, wiedzy i odrobiny najmniejszego zaufania do Polaków, żeby w naszym kraju, który otworzył swoje serca i swoje domy, przyjmując miliony uchodźców, który dał przykład dla całego świata, podejrzewać, że mogłoby dojść do przechwycenia tego zboża i wejścia w interesy wobec milionów ludzi w Afryce, którym głodzi głód – powiedział Tadeusz Cymański.

:D

W pierwszym artykule i drugim rzeczywiscie DT ostrzegal, ale nadal nie proponuje zadnego konkretnego rozwiazania co nalezy zrobic w sytuacji gdy ukrainskie porty sa zablokowane. Slysze tylko ostrzeżenia.
Sytuacja rok temu wyglądała też inaczej niż teraz.

Pierwszy artykul to wywiad z czlowiekiem PSL, wiec odrzucam, chociaż wspomina o trudnej sytuacji w rolnictwie. Drugi artykul jest ok i przyjmuję do wiadomości.

Ok, teraz mam dodatkowe pytanie ile z tego zboża rzeczywiście zostało w Polsce? 100%? 50%? 10%? 3%?
Czy gdzieś są dostępne tego typu dane?

Jaka jest definicja hubu towarowego?

Nie wiem, pytaj Mateusza Morawieckiego. Natomiast zakładam, że skoro zgodziliśmy się na tranzyt towarów rolniczych przez Polskę to "hub towarowy" zakłada przewóz towarów ukraińskich przez Polskę.

Mi hub kojarzy się też z magazynem, nie tylko transportem, ale tez jeszcze musze doczytac.

Warto w tymi miejscu zauważyć, że wszystkie media kłamią tak samo, każde w swoją stronę.

Nie. Twierdzenie, że "wszyscy kłamią tak samo" jest bardzo szkodliwym symetryzmem. To tak, jakbyś twierdził, że "warto zauważyć, że przecież non-stop kogoś bije". To prawda, ale czym innym jest walka bokserska, czym innym bójka w szkole, czym innym danie komuś z liścia w twarz, czym innym jest bicie dziecka w patologicznych rodzinach, a czym innym jeszcze jest pobicie staruszka na śmierć.

Tak samo jest z kłamstwami w mediach - jedna media kłamią rzadziej, inne częściej. Jedne "jedynie" próbują naginać fakty do tezy, inne kłamią wprost. Jedne się tego trochę wstydzą i próbują się z tym kryć, inne - złapane na kłamstwie wymyślają kolejne kłamstwo.

Niestety tutaj nie masz racji.
Symetryzm - termin ze słownika GW.
Poszukaj sobie w internecie o hologramie pewnego redaktora z onetu :) A to tylko najmniejszy przykład.

0
snakeomeister napisał(a):

W pierwszym artykule i drugim rzeczywiscie DT ostrzegal, ale nadal nie proponuje zadnego konkretnego rozwiazania co nalezy zrobic w sytuacji gdy ukrainskie porty sa zablokowane. Slysze tylko ostrzeżenia.

Ale czego się spodziewasz? Że Donald Tusk, który nie ma dostępu do polskiego aparatu państwowego miałby podać dokładne rozwiązanie problemu za pomocą owego aparatu? Co dalej?

Sytuacja rok temu wyglądała też inaczej niż teraz.

Oczywiście. Trudno, żeby sytuacja przed wystąpieniem problemu i po wystąpieniu problemu była przecież taka sama. Obecnie główne różnice to:

  • rok temu można było ogłosić to, co właśnie dzisiaj ogłosił rząd - i gdyby to wykonać poprawnie to problemu by nie było
  • teraz mamy już ukraińskie zboże na rynku i będziemy musieli z tym żyć (tj. dosypać rolnikom pieniędzy, również z państwowej kieszeni)
  • ludzie, którzy mówią o tym głośno nie są już proputinowskimi agentami

Ok, teraz mam dodatkowe pytanie ile z tego zboża rzeczywiście zostało w Polsce? 100%? 50%? 10%? 3%?
Czy gdzieś są dostępne tego typu dane?

Nie wiem, ile procent i to nie ma żadnego znaczenia. To, co ma znaczenie to to, że - zgodnie z obietnicami - to zboże nie powinno trafić na nasz rynek w ogóle, a trafiło go tyle, żeby zdestabilizować sytuację polskich rolników.

Niestety tutaj nie masz racji.
Symetryzm - termin ze słownika GW.
Poszukaj sobie w internecie o hologramie pewnego redaktora z onetu :) A to tylko najmniejszy przykład.

Ale co to ma do rzeczy? Równie dobrze możesz zacząć tłumaczyć, że dwie sztabki złota są tyle samo warte co dwie sztabki srebra o tym samym rozmiarze. Pomijasz w takiej sytuacji gęstość i wartość kruszcu, a one są przecież kluczowe w określeniu wartości.

Tak samo twierdzenie, że "wszystkie media kłamią tak samo, tylko w drugą stronę" jest po prostu symetryzmem polegającym na tym, że bawimy się w ping-ponga na zasadzie "ten skłamał, tamten też skłamał", a ignorujemy częstotliwość oraz wagę kłamstw. A nie da się przecież stwierdzić, że "wszyscy kłamią tak samo" bez sprawdzenia, jak często kłamią, i w jakich sprawach.

0
wartek01 napisał(a):
snakeomeister napisał(a):

W pierwszym artykule i drugim rzeczywiscie DT ostrzegal, ale nadal nie proponuje zadnego konkretnego rozwiazania co nalezy zrobic w sytuacji gdy ukrainskie porty sa zablokowane. Slysze tylko ostrzeżenia.

Ale czego się spodziewasz? Że Donald Tusk, który nie ma dostępu do polskiego aparatu państwowego miałby podać dokładne rozwiązanie problemu za pomocą owego aparatu? Co dalej?

Nie musi być to rozwiązanie dokładne, może to być cokolwiek innego niż krytyka np. ja bym to zrobił: "tak i tak..." jakiś szkic, kierunek.

Sytuacja rok temu wyglądała też inaczej niż teraz.

Oczywiście. Trudno, żeby sytuacja przed wystąpieniem problemu i po wystąpieniu problemu była przecież taka sama. Obecnie główne różnice to:

  • rok temu można było ogłosić to, co właśnie dzisiaj ogłosił rząd - i gdyby to wykonać poprawnie to problemu by nie było

Nie można było bo UE i tak się nie podoba, pytanie co to znaczy wykonać poprawnie? Skonsultować z UE i Ukrainą przed ogłoszeniem?

  • teraz mamy już ukraińskie zboże na rynku i będziemy musieli z tym żyć (tj. dosypać rolnikom pieniędzy, również z państwowej kieszeni)

Czy tego w ogóle dało się całkowicie uniknąć?

  • ludzie, którzy mówią o tym głośno nie są już proputinowskimi agentami

A kiedykolwiek byli? Myślę, że dla ludzi rozsądnych nie byli nigdy.

Ok, teraz mam dodatkowe pytanie ile z tego zboża rzeczywiście zostało w Polsce? 100%? 50%? 10%? 3%?
Czy gdzieś są dostępne tego typu dane?

Nie wiem, ile procent i to nie ma żadnego znaczenia. To, co ma znaczenie to to, że - zgodnie z obietnicami - to zboże nie powinno trafić na nasz rynek w ogóle, a trafiło go tyle, żeby zdestabilizować sytuację polskich rolników.

Oczywiście, że ma znaczenie ile tego zboża trafiło, bo rolnicy mogą krzyczeć nie zawsze słusznie, tj. nie zakładam, że krzyczą niesłusznie, ale może chcą przy okazji ugrać coś więcej?

Niestety tutaj nie masz racji.
Symetryzm - termin ze słownika GW.
Poszukaj sobie w internecie o hologramie pewnego redaktora z onetu :) A to tylko najmniejszy przykład.

Ale co to ma do rzeczy? Równie dobrze możesz zacząć tłumaczyć, że dwie sztabki złota są tyle samo warte co dwie sztabki srebra o tym samym rozmiarze. Pomijasz w takiej sytuacji gęstość i wartość kruszcu, a one są przecież kluczowe w określeniu wartości.

Tak samo twierdzenie, że "wszystkie media kłamią tak samo, tylko w drugą stronę" jest po prostu symetryzmem polegającym na tym, że bawimy się w ping-ponga na zasadzie "ten skłamał, tamten też skłamał", a ignorujemy częstotliwość oraz wagę kłamstw. A nie da się przecież stwierdzić, że "wszyscy kłamią tak samo" bez sprawdzenia, jak często kłamią, i w jakich sprawach.

Ok, moim zdaniem wszystkie media kłamią tak samo tylko każdy zauważa jedynie to, że kłamią media przeciwnika.

0
snakeomeister napisał(a):

Nie musi być to rozwiązanie dokładne, może to być cokolwiek innego niż krytyka np. ja bym to zrobił: "tak i tak..." jakiś szkic, kierunek.

No to powiedział, że należy to zorganizować tak, żeby nie oznaczało to strat dla rolników.

Nie można było bo UE i tak się nie podoba, pytanie co to znaczy wykonać poprawnie? Skonsultować z UE i Ukrainą przed ogłoszeniem?

Mieszasz fakty.

  1. Komisji Europejskiej i Ukrainie nie podoba się embargo, które zresztą za kilka dni ma być już zniesione. Więc tak, niespecjalnie było ono potrzebne.
  2. To, co rząd mógł wykonać to po prostu dotrzymać słowa - czyli dopilnować, aby ukraińskie zboże, które jedynie miało przejechać przez Polskę nie zostało w Polsce rozładowywane.

Czy tego w ogóle dało się całkowicie uniknąć?

Całkowicie? Pewnie nie. W takim stopniu, żeby to nie uderzyło polskich rolników? Tak.

A kiedykolwiek byli? Myślę, że dla ludzi rozsądnych nie byli nigdy.

Po pierwsze - to jest to typowe błędne koło w rozumowaniu, tj. A jest prawdą bo B, oraz B jest prawdą bo A. W tym przypadku: rozsądni ludzie tego nie robili. A skąd wiadomo, że są rozsądni? Bo tego nie robili.
Po drugie - pomijasz to, że ludzie rozsądni nie muszą być moralni. I np. mogli cynicznie zwietrzyć szanse, aby uderzyć w przeciwników politycznych grając na emocjach. Np. mówiąc, że żadnego problemu nie ma, a kto się z tym nie zgadza to wpisuje się w proputinowską propagandę. I to by takiemu rozsądnemu człowiekowi nie zaszkodziło, gdybyśmy dzisiaj problemu nie mieli.

Oczywiście, że ma znaczenie ile tego zboża trafiło, bo rolnicy mogą krzyczeć nie zawsze słusznie, tj. nie zakładam, że krzyczą niesłusznie, ale może chcą przy okazji ugrać coś więcej?

W tej chwili masz sytuację, że są dwie strony:

  • rządu, który przyznaje, że problem istnieje - chociaż na tym traci
  • opozycji i rolników, którzy również przyznają, że problem istnieje - i na tym zyskują

Więc skoro mamy jednomyślność w tej sprawie to problem istnieje.

Ok, moim zdaniem wszystkie media kłamią tak samo tylko każdy zauważa jedynie to, że kłamią media przeciwnika.

Spoko, możesz mieć swoje, nie podparte faktami zdanie.

0
wartek01 napisał(a):
snakeomeister napisał(a):

Nie musi być to rozwiązanie dokładne, może to być cokolwiek innego niż krytyka np. ja bym to zrobił: "tak i tak..." jakiś szkic, kierunek.

No to powiedział, że należy to zorganizować tak, żeby nie oznaczało to strat dla rolników.

To są prawdziwe mądrości, warto zapamiętać.
Jak wiadomo, za rządów PO rolnicy nigdy nie strajkowali :)
Nadal nie ma w tym nic merytorycznego to trochę jakby odpowiedzieć na pytanie:
Jak rozwiązać zadanie z matematyki? - Tak, żeby wynik się zgadzał.

Nie można było bo UE i tak się nie podoba, pytanie co to znaczy wykonać poprawnie? Skonsultować z UE i Ukrainą przed ogłoszeniem?

Mieszasz fakty.

  1. Komisji Europejskiej i Ukrainie nie podoba się embargo, które zresztą za kilka dni ma być już zniesione. Więc tak, niespecjalnie było ono potrzebne.

Czy po jego zniesieniu zboże nie będzie już rozładowywane?

  1. To, co rząd mógł wykonać to po prostu dotrzymać słowa - czyli dopilnować, aby ukraińskie zboże, które jedynie miało przejechać przez Polskę nie zostało w Polsce rozładowywane.

Kto to zboże rozładowuje?

Czy tego w ogóle dało się całkowicie uniknąć?

Całkowicie? Pewnie nie. W takim stopniu, żeby to nie uderzyło polskich rolników? Tak.

Sam widzisz, całkowicie nie dało się uniknąć, więc nawet gdyby problem był by mniejszy to nadal byłby na antenie, bo to coś czym można uderzyć.

Oczywiście, że ma znaczenie ile tego zboża trafiło, bo rolnicy mogą krzyczeć nie zawsze słusznie, tj. nie zakładam, że krzyczą niesłusznie, ale może chcą przy okazji ugrać coś więcej?

W tej chwili masz sytuację, że są dwie strony:

  • rządu, który przyznaje, że problem istnieje - chociaż na tym traci
  • opozycji i rolników, którzy również przyznają, że problem istnieje - i na tym zyskują

Więc skoro mamy jednomyślność w tej sprawie to problem istnieje.

Ok.

Ok, moim zdaniem wszystkie media kłamią tak samo tylko każdy zauważa jedynie to, że kłamią media przeciwnika.

Spoko, możesz mieć swoje, nie podparte faktami zdanie.

Czy twoje zdanie w tej sprawie jest poparte faktami?

0
snakeomeister napisał(a):

Oczywiście, że ma znaczenie ile tego zboża trafiło, bo rolnicy mogą krzyczeć nie zawsze słusznie, tj. nie zakładam, że krzyczą niesłusznie, ale może chcą przy okazji ugrać coś więcej?

Rolnicy to generalnie zawsze krzyczą. Jest susza/jest za dużo deszczu/jest za drogo/jest za tanio/jest za zimno/jest za ciepło/etc. Dopłaty do hektara, do paliwa, do nawozów, odszkodowania za dziki, KRUSy, srusy, itd. Rolnik nigdy nie powie, że jest dobrze.

Ale wracając do tematu zboża, warto wrzucić info o zapasach: link

Monika Piątkowska, prezez Izby Zbożowo-Paszowej

"Problemem obecnie na rynku krajowym jest wysoka nadpodaż zbóż, która wynika z rekordowych zbiorów w 2022 roku (ponad 35,3 mln ton) oraz ubiegłorocznych zapasów" - stwierdziła ekspertka. Zwróciła uwagę, że w bieżący rok gospodarczy rynek wszedł z wysokim poziomem zapasów około 5,8 mln ton, tj. o ponad 70 proc. wyższymi niż w roku poprzednim. Zaznaczyła, iż w ostatnich latach spada zużycie zbóż na cele paszowe, czego nie rekompensuje wzrost zużycia na cele przemysłowe.

Dane importu z okresu lipiec'22-grudzień'22: link

Twarde dane potwierdzają rekordowy import zbóż oraz rzepaku z Ukrainy – tylko od początku bieżącego sezonu, a więc od początku lipca KE raportuje import do Polski 1,25 mln ton kukurydzy, 750 tys. ton rzepaku i 650 tys. ton pszenicy. Dane z Ukrainy wskazują na jeszcze wyższy import pszenicy i rzepaku – wylicza Marciniak w raporcie.

UE od początku mówiła, że zniesienie cła ma na celu nie tylko ułatwienie tranzytu, ale też importu do samej UE: link

Nie to jest jednak powodem zniesienia opłaty. – Krok, który podejmujemy (…) znacznie ułatwi eksport ukraińskich towarów przemysłowych i rolnych do Unii Europejskiej – mówiła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen o tym pomyśle, cytowana w oficjalnym komunikacie.

Z linku powyżej można się też dowiedzieć jakie zdanie na ten temat mieli w lipcu'22 eksperci:

Eksperci wskazują, że napływ towarów z Ukrainy nie powinien osłabić polskiego sektora. Z drugiej strony nie spowoduje też spadku cen na półkach
Wpływ zniesienia ceł dla polskich producentów będzie negatywny, ale nie przeceniałbym jego roli.(...) – analizuje Jakub Olipra, analityk rynków rolnych w Credit Agricole.
O umiarkowanym wpływie na rynek mówi też Monika Piątkowska, prezes Izby Zbożowo-Paszowej. – Oceniamy, że obecne roczne zawieszenie ceł w przypadku zbóż nie powinno znacząco wpłynąć na konkurencyjność naszego rodzimego sektora.

I jeszcze taka ciekawostka: link
Ta sama p.Piątkowska:

Następne zapytanie skierowaliśmy do Moniki Piątkowskiej prezes Izby Zbożowej-Paszowej. Do tej organizacji wg informacji zamieszczonej na stronie internetowej "aktualnie należy ok. 60 firm członkowskich z sektorów produkcji pasz, przemysłu olejarskiego, młynarstwa i przechowalnictwa zbóż oraz krajowego i międzynarodowego obrotu zbożami i surowcami paszowymi, a także przemysłu biopaliwowego. Członkami Izby są również firmy świadczące usługi na rzecz sektora gospodarki rolnej, takie jak inwestycje, transport czy kontrola jakości. Podmioty zrzeszone w Izbie reprezentują ok. 70% potencjału polskiego rynku zbóż i ponad 50% rynku paszowego."

W odpowiedzi na nasze zapytanie w sprawie skali importu ukraińskiego ziarna przez firmy wchodzące w skład izby uzyskaliśmy odpowiedź, że "statystykę w zakresie ilości importowanego zboża prowadzą służby celne. Podczas spotkań Izba Zbożowo-Paszowa nie omawia z firmami członkowskimi spraw związanych z polityką cenową firm, sprzedażową i udziału w rynku".

I inna ciekawostka z tego samego linku:

Firma BST Brokers z Gdańska podała, że nie sprowadziła żadnego zboża ani technicznego, ani paszowego. Poinformowała też, że z ich informacji najwięcej zboża technicznego sprowadzone do Polski zostało przez rolników na Zamojszczyźnie. Dopytywana przez nas o źródło tej informacji nie udzieliła odpowiedzi.

Generalnie śmiesznie to wygląda, jak prounijni liberałowie krzyczą, że zły rząd, wbrew UE, nie zablokował prywatnym firmom możliwości importu tańszego zboża. Na dodatek prywaciarze znowu wyszli na krętaczy, bo kupowali jakiś szajs co to nawet świnia by nie zjadła a opychali jako top-class :D

Temat rozdmuchany zarówno przez to, że dotyczy Ukrainy(AgroUnie to mam nadzieję, że służby mają na oku) jak i przez zbliżające się wybory.

0
snakeomeister napisał(a):

To są prawdziwe mądrości, warto zapamiętać.

I tutaj wracamy do początku. Obecny rząd nie potrafi sobie radzić codziennym rządzeniem i pilnowanie takich przyziemnych spraw mu nie idzie.

Jak wiadomo, za rządów PO rolnicy nigdy nie strajkowali :)

Jest i tradycyjne "aaa bo peeełooo" i oczywiście "to żaden problem, tylko jakiś tam strajk rolników".
Nie mówimy o różnych strajkach rolników, tylko o tej konkretnej sytuacji.

Czy po jego zniesieniu zboże nie będzie już rozładowywane?

Nie mam zielonego pojęcia, czy tym razem rząd dotrzyma obietnic.

Kto to zboże rozładowuje?

Zadajesz już głupie pytania. Nikt tego zboża nie rozładowuje bo mamy póki co embargo.

Sam widzisz, całkowicie nie dało się uniknąć, więc nawet gdyby problem był by mniejszy to nadal byłby na antenie, bo to coś czym można uderzyć.

Jeszcze raz i powoli - rząd przyznał, że sprawę pokpił. To nie jest wymysł opozycji, ani też - jak próbujesz sugerować - złych rolników co się chcą nachapać. Minister rolnictwa podał się do dymisji z powodu tej sprawy, z powodu tej sprawy Jarosław Kaczyński zapowiedział pomoc, z powodu tej sprawy wprowadzono embargo.

Czy twoje zdanie w tej sprawie jest poparte faktami?

Tak. Dziennik Gazeta Prawna kłamie mniej niż TVP Info, empirycznie potwierdzone przeze mnie. Więc istnieją co najmniej dwa media, które kłamią w innym stopniu. A więc stwierdzenie "wszystkie media kłamią tak samo" jest fałszywe - co należało dowieść.

0
tajny_agent napisał(a):

Temat rozdmuchany zarówno przez to, że dotyczy Ukrainy(AgroUnie to mam nadzieję, że służby mają na oku) jak i przez zbliżające się wybory.

Ależ oczywiście, temat rozdmuchany, nie ma problemu, Jarosław Kaczyński do spółki z Mateuszem Morawieckim się mylili, nikt wcześniej nic nie mówił o tym, że zboże z Ukrainy nie trafi na Polski rynek a do Afryki, minister rolnictwa podał się do dymisji ot tak sobie, jest dokładnie tak jak rząd obiecywał rok temu, można się rozejść. Aaa, no i są jeszcze źli liberałowie, zapomniałem.

Fajnie, że żyjemy w tak super kraju gdzie rząd musi rozwiązywać nieistniejące problemy.

0
wartek01 napisał(a):
snakeomeister napisał(a):

To są prawdziwe mądrości, warto zapamiętać.

I tutaj wracamy do początku. Obecny rząd nie potrafi sobie radzić codziennym rządzeniem i pilnowanie takich przyziemnych spraw mu nie idzie.

Jak wiadomo, za rządów PO rolnicy nigdy nie strajkowali :)

Jest i tradycyjne "aaa bo peeełooo" i oczywiście "to żaden problem, tylko jakiś tam strajk rolników".

Teraz za to mamy za rządów PiS strajkują rolnicy, więc jest to sytuacja analogiczna, Tusk niech się nie kreuje na obrońcę rolników, bo za jego czasów nie opływali złotem i mieli również wiele powodów do niezadowolenia. Nigdzie nie napisałem, że to nie jest żaden problem tylko jakiś tam strajk rolników.

Nie mówimy o różnych strajkach rolników, tylko o tej konkretnej sytuacji.

Ok.

Kto to zboże rozładowuje?

Zadajesz już głupie pytania. Nikt tego zboża nie rozładowuje bo mamy póki co embargo.

Pytanie nie jest głupie, może trochę nieprecyzyjne, może zadam inaczej. Kto to zboże rozładowywał zanim zostało wprowadzone embargo?

Sam widzisz, całkowicie nie dało się uniknąć, więc nawet gdyby problem był by mniejszy to nadal byłby na antenie, bo to coś czym można uderzyć.

Jeszcze raz i powoli - rząd przyznał, że sprawę pokpił. To nie jest wymysł opozycji, ani też - jak próbujesz sugerować - złych rolników co się chcą nachapać. Minister rolnictwa podał się do dymisji z powodu tej sprawy, z powodu tej sprawy Jarosław Kaczyński zapowiedział pomoc, z powodu tej sprawy wprowadzono embargo.

Gdzie napisałem, że rolnicy chcą się nachapać?

Czy twoje zdanie w tej sprawie jest poparte faktami?

Tak. Dziennik Gazeta Prawna kłamie mniej niż TVP Info, empirycznie potwierdzone przeze mnie. Więc istnieją co najmniej dwa media, które kłamią w innym stopniu. A więc stwierdzenie "wszystkie media kłamią tak samo" jest fałszywe - co należało dowieść.

Ok, dowód przyjęty.
Nie wszystkie media kłamią tak samo, ale jednak kłamią.
Ja na podstawie moich danych empirycznych udowadniam, że media prorządowe kłamią tyle samo co media opozycyjne.

0
snakeomeister napisał(a):

Teraz za to mamy za rządów PiS strajkują rolnicy, więc jest to sytuacja analogiczna, Tusk niech się nie kreuje na obrońcę rolników, bo za jego czasów nie opływali złotem i mieli również wiele powodów do niezadowolenia. Nigdzie nie napisałem, że to nie jest żaden problem tylko jakiś tam strajk rolników.

Wiem, że wolałbyś scenariusz taki, że Donald Tusk mówi potencjalnym problemie i zbiera cały obóz Zjednoczonej Prawicy wyzywa go od prorosyjskiej agentury, a potem kiedy problem eskaluje to siedzi cicho :D

Dorośnij, to jest gra polityczna. Były premier ryzykował ostrzegając przed czymś, co wcale nie musiało eskalować - i odebrał za to sporo tzw. "heatu" ze strony przeciwników politycznych. Ma teraz jak najbardziej prawo do wykorzystania tamtych słów oraz reakcji na nie, żeby w tej chwili atakować obóz Zjednoczonej Prawicy.

Pytanie nie jest głupie, może trochę nieprecyzyjne, może zadam inaczej. Kto to zboże rozładowywał zanim zostało wprowadzone embargo?

Czyli pytanie było głupie. Jeśli chodzi o pytanie "kto to zboże rozładowywał" to odpowiedź brzmi: "nie mam pojęcia i jest to sprawa drugorzędna". To, co tak naprawdę jest ważne to to, w jaki sposób zboże, które miało nie trafić na polski rynek na polski rynek trafiło - a wyjaśnieniem tej sprawy ma się zająć prokuratura (zdaje się w Zamościu, ale głowy nie dam) i NIK.

Gdzie napisałem, że rolnicy chcą się nachapać?

Kilka postów wcześniej, pisząc o tym, że "może chcą przy okazji ugrać coś więcej?"

Nie wszystkie media kłamią tak samo, ale jednak kłamią.

Oczywiście.
Np. wspomniany Dziennik Gazeta Prawna okłamała mnie ostatnio w kwestii tego, że subskrypcja roczna bardziej się opłaca niż sześciomiesięczna (tj. bardziej się opłacało wziąć dwie sześciomiesięczne prenumeraty niż jedną dwunastomiesięczną, różnica bodaj 15 złotych).

Z drugiej strony wspomniane TVP Info:

  • zostało oskarżone o ujawnienie danych syna posłanki
  • w ramach swojej obrony zaprosiło do studia posła Pawła Borysa, który skrytykował TVP Info za ujawnienie tych danych
  • więc TVP Info wycięło kawałek z tego wystąpienia i zaczęło tłumaczyć, że to właśnie poseł Paweł Borys ujawnił te informacje na antenie - na dowód wycięty kawałek z kontekstu

Tak jak pisałem - wszyscy kłamią, tylko różnie.

Ja na podstawie moich danych empirycznych udowadniam, że media prorządowe kłamią tyle samo co media opozycyjne.

Jak najbardziej wierzę, że sprawdziłeś WSZYSTKIE media prorządowe (w tym wszystkie możliwe dzienniki regionalne) i wszystkie "media opozycyjne" (cokolwiek miałoby to znaczyć, bo z tego co pamiętam to opozycja nie posiada zbyt wielu mediów). Tak, tak właśnie wierzę.

0
wartek01 napisał(a):
snakeomeister napisał(a):

Teraz za to mamy za rządów PiS strajkują rolnicy, więc jest to sytuacja analogiczna, Tusk niech się nie kreuje na obrońcę rolników, bo za jego czasów nie opływali złotem i mieli również wiele powodów do niezadowolenia. Nigdzie nie napisałem, że to nie jest żaden problem tylko jakiś tam strajk rolników.

Wiem, że wolałbyś scenariusz taki, że Donald Tusk mówi potencjalnym problemie i zbiera cały obóz Zjednoczonej Prawicy wyzywa go od prorosyjskiej agentury, a potem kiedy problem eskaluje to siedzi cicho :D

Skąd wiesz co bym wolał?

Dorośnij, to jest gra polityczna. Były premier ryzykował ostrzegając przed czymś, co wcale nie musiało eskalować - i odebrał za to sporo tzw. "heatu" ze strony przeciwników politycznych. Ma teraz jak najbardziej prawo do wykorzystania tamtych słów oraz reakcji na nie, żeby w tej chwili atakować obóz Zjednoczonej Prawicy.

Ale nadal robi to niekonstruktywnie, tj. nie mówi jak jego zdaniem należy rozwiązać problem.

Pytanie nie jest głupie, może trochę nieprecyzyjne, może zadam inaczej. Kto to zboże rozładowywał zanim zostało wprowadzone embargo?

Czyli pytanie było głupie. Jeśli chodzi o pytanie "kto to zboże rozładowywał" to odpowiedź brzmi: "nie mam pojęcia i jest to sprawa drugorzędna". To, co tak naprawdę jest ważne to to, w jaki sposób zboże, które miało nie trafić na polski rynek na polski rynek trafiło - a wyjaśnieniem tej sprawy ma się zająć prokuratura (zdaje się w Zamościu, ale głowy nie dam) i NIK.

Nie jest to sprawa drugorzędna tak samo jak nie jest sprawą drugorzędną ile tego zboża trafiło.
Czyli w sumie jak rządził Tusk i PiS mówił, że to wina Tuska to nie miał racji i to jest w sumie śmieszne, że nawet jest takie powiedzenie "Wina Tuska" co oznacza, że Tusk nie miał z tym nic wspólnego i za to wcale nie odpowiadał, ale teraz wszyscy już o tym zapomnieli i teraz wszystko to jest wina Jarka, ale ta już jest prawdziwa, a "Wina Tuska" zawsze była nieprawdziwa i zmyślona.

Gdzie napisałem, że rolnicy chcą się nachapać?

Kilka postów wcześniej, pisząc o tym, że "może chcą przy okazji ugrać coś więcej?"

To nie jest to samo.

Nie wszystkie media kłamią tak samo, ale jednak kłamią.

Oczywiście.
Np. wspomniany Dziennik Gazeta Prawna okłamała mnie ostatnio w kwestii tego, że subskrypcja roczna bardziej się opłaca niż sześciomiesięczna (tj. bardziej się opłacało wziąć dwie sześciomiesięczne prenumeraty niż jedną dwunastomiesięczną, różnica bodaj 15 złotych).

Z drugiej strony wspomniane TVP Info:

  • zostało oskarżone o ujawnienie danych syna posłanki
  • w ramach swojej obrony zaprosiło do studia posła Pawła Borysa, który skrytykował TVP Info za ujawnienie tych danych
  • więc TVP Info wycięło kawałek z tego wystąpienia i zaczęło tłumaczyć, że to właśnie poseł Paweł Borys ujawnił te informacje na antenie - na dowód wycięty kawałek z kontekstu

Tak jak pisałem - wszyscy kłamią, tylko różnie.

Ja na podstawie moich danych empirycznych udowadniam, że media prorządowe kłamią tyle samo co media opozycyjne.

Jak najbardziej wierzę, że sprawdziłeś WSZYSTKIE media prorządowe (w tym wszystkie możliwe dzienniki regionalne) i wszystkie "media opozycyjne" (cokolwiek miałoby to znaczyć, bo z tego co pamiętam to opozycja nie posiada zbyt wielu mediów). Tak, tak właśnie wierzę.

Nie muszę sprawdzać wszystkich, napisałem tak tylko dlatego, żeby nie wspominać konkretnych tytułów.
Twój dowód zresztą można obalić, bo powinieneś mieć jakieś statystki a nie swoje dane empiryczne.

0
snakeomeister napisał(a):

Sam napisałeś, żeby Tusk nie kreował się na obrońcę rolników - ergo powinien siedzieć cicho.

Ale nadal robi to niekonstruktywnie, tj. nie mówi jak jego zdaniem należy rozwiązać problem.

Pewnie dlatego, że to nie on ma rozwiązać problem ani też nie ma wiedzy o narzędziach, jakimi w obecnej sytuacji dysponuje rząd.

Nie jest to sprawa drugorzędna tak samo jak nie jest sprawą drugorzędną ile tego zboża trafiło.

Oczywiście, że są to sprawy drugorzędne.
Co zmieni tobie wiedza, że firma X została wynajęta do rozładowanie zboża, skoro to ci, którzy proceder zorganizowali są winni?

Czyli w sumie jak rządził Tusk i PiS mówił, że to wina Tuska to nie miał racji i to jest w sumie śmieszne, że nawet jest takie powiedzenie "Wina Tuska" co oznacza, że Tusk nie miał z tym nic wspólnego i za to wcale nie odpowiadał, ale teraz wszyscy już o tym zapomnieli i teraz wszystko to jest wina Jarka, ale ta już jest prawdziwa, a "Wina Tuska" zawsze była nieprawdziwa i zmyślona.

Oczywiście, że nie jest to samo. "chcą ugrać coś więcej" oznacza, że chcą dostać coś więcej, a "chcą się nachapać" oznacza, że chcą dostać coś więcej.

Nie muszę sprawdzać wszystkich, napisałem tak tylko dlatego, żeby nie wspominać konkretnych tytułów.

Oczywiście, że musisz. Wyciągnięcie ogólnych wniosków wymaga zebrania danych ogólnych. Faktycznie, może nie musisz wszystkich sprawdzić, ale musisz przynajmniej mieć dane reprezentatywne. A podejrzewam, że ich też nie masz.

Twój dowód zresztą można obalić, bo powinieneś mieć jakieś statystki a nie swoje dane empiryczne.

Nie, czemu?
Żeby obalić tezę, że "Dziennik Gazeta Prawna kłamie tak samo jak TVP Info, tylko w inną stronę" wystarczy mi jeden temat, w którym TVP Info skłamało, a Dziennik Gazeta Prawna nie. Taki już urok wielkich kwantyfikatorów.
Natomiast kwestia jest taka, że - z ręką na sercu - DGP czytam codziennie i nie mogę sobie przypomnieć żadnego kłamstwa ani manipulacji, natomiast TVP Info sam z siebie nie czytuję czy oglądam, a i tak raz po raz dowiaduję się o tym jak nisko upadli.

Więc spoko, obiecuję ci, że za każde wytknięte kłamstwo/manipulację z DGP - (jeśli powiedzmy artykuł jest opublikowany po 2019.01.01) znajdę ci trzy inne z TVP Info. I śmiem twierdzić, że to tobie dłużej zejdzie.

0
wartek01 napisał(a):

Pewnie dlatego, że to nie on ma rozwiązać problem ani też nie ma wiedzy o narzędziach, jakimi w obecnej sytuacji dysponuje rząd.

Kiedyś był premierem, chyba nie zapomniał?

Nie jest to sprawa drugorzędna tak samo jak nie jest sprawą drugorzędną ile tego zboża trafiło.

Oczywiście, że są to sprawy drugorzędne.
Co zmieni tobie wiedza, że firma X została wynajęta do rozładowanie zboża, skoro to ci, którzy proceder zorganizowali są winni?

Czyli morderstwa winny jest producent broni.

Czyli w sumie jak rządził Tusk i PiS mówił, że to wina Tuska to nie miał racji i to jest w sumie śmieszne, że nawet jest takie powiedzenie "Wina Tuska" co oznacza, że Tusk nie miał z tym nic wspólnego i za to wcale nie odpowiadał, ale teraz wszyscy już o tym zapomnieli i teraz wszystko to jest wina Jarka, ale ta już jest prawdziwa, a "Wina Tuska" zawsze była nieprawdziwa i zmyślona.

Oczywiście, że nie jest to samo. "chcą ugrać coś więcej" oznacza, że chcą dostać coś więcej, a "chcą się nachapać" oznacza, że chcą dostać coś więcej.

Chcą się nachapać to określenie pejoratywne, a chcą ugrać coś więcej nie.

Twój dowód zresztą można obalić, bo powinieneś mieć jakieś statystki a nie swoje dane empiryczne.

Nie, czemu?
Żeby obalić tezę, że "Dziennik Gazeta Prawna kłamie tak samo jak TVP Info, tylko w inną stronę" wystarczy mi jeden temat, w którym TVP Info skłamało, a Dziennik Gazeta Prawna nie. Taki już urok wielkich kwantyfikatorów.
Natomiast kwestia jest taka, że - z ręką na sercu - DGP czytam codziennie i nie mogę sobie przypomnieć żadnego kłamstwa ani manipulacji, natomiast TVP Info sam z siebie nie czytuję czy oglądam, a i tak raz po raz dowiaduję się o tym jak nisko upadli.

Więc spoko, obiecuję ci, że za każde wytknięte kłamstwo/manipulację z DGP - (jeśli powiedzmy artykuł jest opublikowany po 2019.01.01) znajdę ci trzy inne z TVP Info. I śmiem twierdzić, że to tobie dłużej zejdzie.

Tyle, że ja nie miałem w żadnym momencie na myśli porównania DGP z TVP info, ale ok nie powiniennem napisać że wszystkie kłamią tak samo.

0
snakeomeister napisał(a):

Kiedyś był premierem, chyba nie zapomniał?

Był premierem swojego rządu. Ten rząd jest całkowicie inny, ma inną strukturę i inną liczbę ministrów.

Czyli morderstwa winny jest producent broni.

Nie. Tak samo jak rolnik ukraiński, który sprzedał zboże pośrednikowi nie jest winny temu, że trafiło ono na rynek polski.
Bezpośrednio winni są ci, którzy dokonali machloi. Pośrednio ci, którzy obiecywali, że przypilnują, że machloi nie będzie i nie przypilnowali.

Chcą się nachapać to określenie pejoratywne, a chcą ugrać coś więcej nie.

Czyli różnica jest w nacechowaniu zwrotu, ale już nie w znaczeniu wypowiedzi. No spoko.

Tyle, że ja nie miałem w żadnym momencie na myśli porównania DGP z TVP info.

Nieistotne. Używasz kwantyfikatorów ogólnych typu "wszyscy", więc mogę sobie dobrać dowolny przykład i musi być spełniony.

0
wartek01 napisał(a):
snakeomeister napisał(a):

Czyli morderstwa winny jest producent broni.

Nie. Tak samo jak rolnik ukraiński, który sprzedał zboże pośrednikowi nie jest winny temu, że trafiło ono na rynek polski.
Bezpośrednio winni są ci, którzy dokonali machloi. Pośrednio ci, którzy obiecywali, że przypilnują, że machloi nie będzie i nie przypilnowali.

Ok.

Chcą się nachapać to określenie pejoratywne, a chcą ugrać coś więcej nie.

Czyli różnica jest w nacechowaniu zwrotu, ale już nie w znaczeniu wypowiedzi. No spoko.

Tak :D :D :D Już nic innego mi nie pozostało niż przyznanie Ci racji :)

Tyle, że ja nie miałem w żadnym momencie na myśli porównania DGP z TVP info.

Nieistotne. Używasz kwantyfikatorów ogólnych typu "wszyscy", więc mogę sobie dobrać dowolny przykład i musi być spełniony.

Tak, zgadzam się, dlatego powinienem napisać to inaczej tj. bez użycia ogólnych kwantyfikatorów.
Myślę, że to może zakończyć tą wymianę zdań.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1