Kiedy w końcu powstanie ten prawicowy internet?

1

Dla nie znających kontekstu: otóż parę dni temu FB usunął oficjalny profil Konfederacji. To już kolejny duży cios po usunięcie profilu krula JKM. Dziś Konf. sobie zrobiła nowe konto na koło poselskie a tu po paru h zonk:
https://twitter.com/Partia_KORWiN/status/1480951534573789190

Dla mnie dziwne, to tak jakby jakaś dziewczyna mi dała kosza, a ja bym się dalej jej narzucał. Dlaczego nie budują swoich kanałów? Swojego fejsa, sorry to był confbook, swojego conffitera, conftube, etc. etc. ? Zawsze by to jakoś zwiększyło ruch w sieci i zapotrzebowanie na developerów. Dobrze myślę?

0

Zadaniem polityka w d***kracji nie jest wytyczanie szlaków czy popisywanie się mądrością. Zadaniem polityka jest reprezentowanie poglądów, odzwierciedlanie tego co jest. Tak więc skoro ludzie siedzą na fesjbuczku to i tam muszą być politycy. Ludzie na ogół cenią sobie bardziej wygodę niż ideały, więc nawet gdyby stworzyli alternatywę, pewnie by się nie przyjęła. Chociaż, w sumie powstał taki portal jak https://banbye.pl/ . Przypuszczam, że to jednak jest sposób na dotarcie do twardego elektoratu, nie na poszerzanie wpływów i wygranie wyborów.

0

Bo przerzucenie użytkowników na nową platformę społecznościową jest cholernie kosztowne i praktycznie niemożliwe. Prawie pewne jest, że byłoby to wyrzucenie pieniędzy w błoto.

3
Grzyboo napisał(a):

Bo przerzucenie użytkowników na nową platformę społecznościową jest cholernie kosztowne i praktycznie niemożliwe. Prawie pewne jest, że byłoby to wyrzucenie pieniędzy w błoto.

Ale dlaczego kosztowne i o jakim przerzucaniu mówimy? Powstaje medium biznesowe, zarabia jak lewacki fejs tylko lepiej bo Konfederaci znają się lepiej na biznesie niż lewacy, więc co ich powstrzymuje? jest do wyciągnięcia kilka% rynku (na podstawie poparcie Konf, a jeśli weźmiemy pod uwagę, ze w młodszych rocznikach ten % jest większy, to nawet więcej). Jak to jest? To umieją w biznesy, czy nie?

4

Dlaczego nas banujecie, lewaki? My tylko chcemy wolnosci dla wszystkich, wolny rynekscreenshot-20220111214622.png

1

@PanamaJoe:

Dla mnie dziwne, to tak jakby jakaś dziewczyna mi dała kosza, a ja bym się dalej jej narzucał. Dlaczego nie budują swoich kanałów? Swojego fejsa, sorry to był confbook, swojego conffitera, conftube, etc. etc. ? Zawsze by to jakoś zwiększyło ruch w sieci i zapotrzebowanie na developerów. Dobrze myślę?

To teraz powiem ci coś, co może zmieni twój punkt widzenia: Facebook to nie dziewczyna. To wielka firma, która ma bardzo duży udział w rynku informacyjnym, a usunięcie z FB jest czymś innym niż kosz od dziewczyny.

Wyobraź sobie, że w twojej okolicy wszystkie sklepy spożywcze należą do jednego człowieka. Żeby kupić coś u kogoś innego musiałbyś jechać sześćdziesiąt kilometrów. I teraz ten człowiek wydaje prikaz: "nie obsługujcie tego pana" - i codziennie musisz dymać sześćdziesiąt kilometrów po bułki do sklepu. Fajnie?

Niezależnie od tego, co sobie myślisz o Konfederacji to:

  • media społecznościowe zostały zdominowane przez kilka podmiotów i bardzo łatwo wskazać monopolistów na rynku
  • takie podmioty nie powinny pozostać bez jakiejkolwiek kontroli. Skoro banki są pod nadzorem państwowym bo już udowodniły, że pozostawienie ich im samym powoduje katastrofalne skutki to dlaczego firmy handlujące informacją - dobrem strategicznym w dzisiejszych czasach - mogą robić co się im żywnie podoba?
0

Kiedy w końcu powstanie ten prawicowy internet?

Jeżeli będzie na to popyt, to znajdzie się przedsiębiorca, który przyjdzie i go zaspokoi. Jeżeli "prawicowy internet" nie powstał, tzn. nie ma takiej potrzeby, nie ma popytu i nikt na tym nie zarobi, więc nie robi.

Mam nadzieję, że wyjaśniłem zwolennikom Lewica jak działa wolny rynek. Temat można zamknąć, a autora zbanować za zadawanie głupich pytań.

1

Tak co do zablokowania konta Konfy na fejsie - wywiad z 2016 roku chyba https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-korwin-mikke-nie-po-drodze-mi-z-onr-em,nId,2303979

Organizatorzy marszu niepodległości mają teraz nowego wroga. Facebook usuwa im zaproszenia na to wydarzenie, więc protestują pod jego siedzibą w Warszawie. Panu też zdarza się walczyć z Facebookiem?

  • Ależ Facebook to prywatna firma i może sobie robić, co chce. Ja też kiedyś dostałem ostrzeżenie, bo Facebook stwierdził, że nie podobają im się moje treści, więc na wszelki wypadek trzymam je też na rosyjskim vk.com. Nikt nikomu nie broni założyć sobie własnego portalu społecznościowego. Wtedy nie trzeba będzie patrzeć na prywatne uprzedzenia pana Zuckerberga.

Jeszcze kilku innych posłów z tej partii mówiło podobne rzeczy. Teraz zestawcie to z tym, co mówią teraz :D Można sobie wejść też do programu Konfederacji i tam jest podobny zapis, że przedsiębiorca ma prawo dobierać sobie m.in. klientów :D (no chyba, że zmienili nagle aby pasowało do nowej retoryki)

0

@wartek01:

No ale nie tłumacz mi jak jakiemuś dziecku niedorozwiniętemu. Zdaję sobie sprawę z tego, że to jest monopol informacyjny. Tylko sam Krul kiedyś mówił, że nie można oczekiwać różnych efektów, stosując cały czas te same metody. Oni w kółko są usuwani i w kółko zakładają nowe konta. Może więc jednak podjąć walkę o swoje media?

Zauważ proszę, że tzw. "przestrzeń informacyjna" jest na tyle abstrakcyjna, że nie da się jej ogrodzić płotem i zamknąć - można ją podbijać! Popatrz, np. twitter czy tiktok z niczego powstał. Dopóki nie wyłączą Ci serwera, albo DNSów to można działać. Można się śmiać z red. Sakiewicza i jego Albicli, ale oni przynajmniej podjęli próbę.

Co do tego co myślę o Konfederacji, to myślę, że obecnie to zlepek sprzecznych nurtów. Ciężko się nie zgodzić z postulatami obniżania podatków i upraszczania prowadzenia biznesu, aczkolwiek nie da się nie zauważyć, że nieprzemyślane ruchy (wręcz błazeńskie) jednocześnie ośmieszają głoszone przez nich idee.

  1. No to, że lewica wspiera wielkie korporacje i możnych tego świata to dla mnie wielka zagadka. - a dla mnie nie. Bo to są uzupełniające się dwa byty - lewica nie fiknie do dużych, bo nie da rady, gnębi więc małych "kapitalistów" wycinając globalnie konkurencję monopolistom i zwiększając ich zysk. W zamian mają oficjalne poparcie swoich akcji, sponsoring (a także zatrudnienie, co nie jest oczywiste, ale jest faktem przeprowadzanie screeningu w sieci kandydatów także pod kątem ich poglądów i światopoglądu + represje w postaci zwolnień niepoprawnych politycznie pracowników) Tu nie musi być żadnych umów ani centralnie sterowanego spisku. To wyewoluowało na poziomie nieświadomego algorytmu.

@Haskell
Czy ta propozycja zbanowania mnie to jest ta słynna wolnościowa wolność wolnych wypowiedzi? :D

0

@PanamaJoe:

No ale nie tłumacz mi jak jakiemuś dziecku niedorozwiniętemu.

Mając sprzeczny układ równań nie próbujesz go rozwiązać, jedynie wykazujesz jego sprzeczność. Tak samo mając pozamerytoryczny argument nie bawisz się w polemikę, jedynie piszesz "to jest argument pozamerytoryczny" i sprawa zamknięta. W twoim przypadku rzuciłeś tzw. "fałszywe porównanie": https://www.txstate.edu/philosophy/resources/fallacy-definitions/Faulty-Analogy.html . Jeśli używasz takich argumentów typu "to tak, jakby dziewczyna mnie rzuciła" to nie oczekuj merytorycznych odpowiedzi na nie.

a dla mnie nie

A dla mnie jednocześnie i tak, i nie. Nie dziwi mnie, że czternastoletni chłopiec zafascynowany ideologią lewicową myśli, że sobie, że Google jest fajne bo ma tęczową flagę na awatarze. Natomiast dziwi mnie, że przywódcy lewicowi pozwalają na ataki na np. Bezosa, ale już nie na Sorosa - mimo, że ten pierwszy wytwarza jakąś wartość dodaną, za to ten drugi jest spekulantem, który "wysysa" gotówkę z prywatnych portfeli. A to tylko początek z długiej listy, która dziwi mnie w współczesnej lewicy bo np. akumulacja majątku przez obywateli powinna być jednym z najważniejszych celów lewicy.

0
wartek01 napisał(a):

@PanamaJoe:

No ale nie tłumacz mi jak jakiemuś dziecku niedorozwiniętemu.

Mając sprzeczny układ równań nie próbujesz go rozwiązać, jedynie wykazujesz jego sprzeczność. Tak samo mając pozamerytoryczny argument nie bawisz się w polemikę, jedynie piszesz "to jest argument pozamerytoryczny" i sprawa zamknięta. W twoim przypadku rzuciłeś tzw. "fałszywe porównanie": https://www.txstate.edu/philosophy/resources/fallacy-definitions/Faulty-Analogy.html . Jeśli używasz takich argumentów typu "to tak, jakby dziewczyna mnie rzuciła" to nie oczekuj merytorycznych odpowiedzi na nie.

Duży plus za linka. Nie do końca bym się zgodził, że obiektywnie fałszywe. To nie jest porównanie typu 7 == -4, gdzie jednoznacznie możesz przypisać true/false. W obydwu sytuacjach mamy do czynienia z tym, ze jeden podmiot odrzuca drugi - to na najbardziej ogólnym poziomie abstrakcji. Mogę się zgodzić, że jest to nieprecyzyjna analogia, względnie np. nieprecyzyjna w 90%, ale nie, że 0/1-kowo fałszywa. Aczkolwiek dziękuję za przywołanie do porządku - powinienem unikać tego rodzaju ubarwień. Jesteśmy na forum umysłów ścisłych.

A dla mnie jednocześnie i tak, i nie. Nie dziwi mnie, że czternastoletni chłopiec zafascynowany ideologią lewicową myśli, że sobie, że Google jest fajne bo ma tęczową flagę na awatarze. Natomiast dziwi mnie, że przywódcy lewicowi pozwalają na ataki na np. Bezosa, ale już nie na Sorosa - mimo, że ten pierwszy wytwarza jakąś wartość dodaną, za to ten drugi jest spekulantem, który "wysysa" gotówkę z prywatnych portfeli. A to tylko początek z długiej listy, która dziwi mnie w współczesnej lewicy bo np. akumulacja majątku przez obywateli powinna być jednym z najważniejszych celów lewicy.

Nie wydaje mi się, by tu była jakaś wyraźna różnica w zezwoleniu. Trzeba by zdefiniować co jest atakiem, gdzie on występuję, jak często, jakie ma faktyczne skutki i może jeszcze inne parametry i następnie o porównać. Sęk w tym, że np. taki FB ma dostęp do swojej bazy, może w dowolny sposób na podstawie aktywności i powiązań w dowolny sposób profilować swoich użytkowników i ich działalność, tak na poziomie indywidualnym jak i zagregowanym . Natomiast w drugą stronę ciężej pewnie - zescrapowanie całości fejsa i wyciągnięcie z tego jakichś statystyk będzie niemożliwe choćby ze względu na zamknięte grupy + pewnie ubicie takiego bota po max paru sek. działaniach. Głównym problemem są zamknięte obszary netu, np. przez logowanie + blokowanie scrapowania.

0

Mam nadzieję, że jak najszybciej. Tego szurstwa lewackiego na każdym kroku nie da się już słuchać.

3

Powazny posel powaznej, wolnosciowej partii ubolewa nad mniejszymi cyckami krolika z bajki screenshot-20220112195258.png

1

Ale kumasz, że on królika podał tylko jako przykład szerszego zjawiska, która zalewa świat? Czy to już jest poza twoimi zdolnościami rozumowania?

0

Szeroko znikaja cycki w bajkach, uwaga! To zadanie dla powaznej partii politycznej, musimy to wyjasnic dla naszych wyznawcow!

0

Czyli nie kumasz.

0

Dobrze dobrze ale gdzie jest ankieta?

0

@anckor: to moze nam wytlumaczysz, co to za straszne zjawisko zalewa swiat, ze zajela sie nim nasza wolnorynkowa partia? xD i to tak powaznie sie nim zajela, ze skonczylo sie na wpisie na twitterze

1

@PanamaJoe:

Nie wydaje mi się, by tu była jakaś wyraźna różnica w zezwoleniu. Trzeba by zdefiniować co jest atakiem, gdzie on występuję, jak często, jakie ma faktyczne skutki i może jeszcze inne parametry i następnie o porównać.

Chodzi mi o to, że widziałem wypowiedzi przedstawicieli lewicy (np. tweety), które przedstawiają Bezosa jako tego złego, ale nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek z przedstawicieli lewicy atakował Sorosa. Wiem, że to jest dosyć wybiórcze, ale piszemy tutaj o kwantyfikatorach małych przecież.

Np. wpisując "Zandberg Bezos" w Google to znajdziesz artykuły typu "Bezos to złodziej". Gdy wpiszesz "Zandberg Soros" to na pierwszej stronie znajdziesz link do wypowiedzi z 2018: "Nie wydaje mi się, by George Soros był jakimś przeciwnikiem polskiej niepodległości" - i tyle. Niezależnie od tego co się sądzi o Amazonie i Bezosie - Soros jest osobą, która swoimi działaniami spekulacyjnymi doprowadziła do upadku dziesiątek firm i wzrostu bezrobocia. Spodziewałbym się, że osoby o ideałach lewicowych o Sorosie będą się wypowiadać się źle (tj. będą wypominać mu jego działania) albo wcale (bo wolą się skupić na bogatszych od niego) - i dlatego to jest dla mnie zagadka.

0

A co będzie w tym prawicowym internecie ciekawego

0
wartek01 napisał(a):

Np. wpisując "Zandberg Bezos" w Google to znajdziesz artykuły typu "Bezos to złodziej". Gdy wpiszesz "Zandberg Soros" to na pierwszej stronie znajdziesz link do wypowiedzi z 2018: "Nie wydaje mi się, by George Soros był jakimś przeciwnikiem polskiej niepodległości" - i tyle. Niezależnie od tego co się sądzi o Amazonie i Bezosie - Soros jest osobą, która swoimi działaniami spekulacyjnymi doprowadziła do upadku dziesiątek firm i wzrostu bezrobocia. Spodziewałbym się, że osoby o ideałach lewicowych o Sorosie będą się wypowiadać się źle (tj. będą wypominać mu jego działania) albo wcale (bo wolą się skupić na bogatszych od niego) - i dlatego to jest dla mnie zagadka.

To ^^ jest wyciąganie wniosków na podstawie próbkowania, a nie analizy całego spektrum danych. Teza stawiana na pdst. wpisów tow. Zandberga być może jest prawidłowa, a być może nie jest. Wypadałoby wcześniej wykazać, że jest jakimś indykatorem działań lewicy jako całości. Są też inne czynniki, jak skala biznesu. Amazon być może prowadzi działalność na większą skalę i doprowadził do ruiny sumarycznie więcej ludzi. Następnie widoczność tego biznesu i świadomość prostego człowieka w jaki sposób działają jego mechanizmy. Na Amazonie kupić coś jest w stanie każdy, więc ludzie rozumieją, że kupują u wstrętnego Bezosa a nie pani Jadzi ze sklepu za rogiem. O co chodzi w działalności hedge funds - już nie każdy będzie chciał i mógł rozumieć. Wreszcie czas działania i PR. Najgłośniejsze afery Sorosa miały miejsce chyba dawno temu - skąd wiesz jaki wtedy był oddzwięk i jaki byłby, gdyby był wtedy internet i społecznościówki jak teraz. Teraz ten dziadek głównie kojarzy się (pewnie też za sprawą propagandy) ze sponsorowaniem licznych "think tanków" rzekomo zbawiających ludzkość.

0

Internet prawicowy nie powstanie, bo to już chyba niemożliwe przy tak rozbudowanej sieci. Zawsze znajdą się strony i serwisy opozycyjne. Dlatego politycy zapowiadają wam blackout. Nie będzie elektryczności, nie będzie cyfrowej wymiany informacji, proste?

2

Ja widzę w tym problem, chociaż delikatnie mówiąc, nie jestem sympatykiem konfederacji. Nawet nie chodzi o to, że usunęli kogoś za jakieś tam poglądy, albo że wywalenie kogoś z FB to "cenzura", bo zwyczajnie wiadomo co na FB można, czego nie można, jest to prywatna firma, która z jednej strony odpowiada za publikowane na jej portalu treści, z drugiej ma prawo do decydowania komu na to pozwolić, a komu nie.
Problem według mnie, leży w tym, że to w jaki sposób działa FB ma realne przełożenie na wyniki wyborów. To oznacza, że portal do dyskusji o d... Maryni oraz publikowania filmików z śmiesznymi kotami stał się istotnym medium, a obecność, lub nieobecność jakiejś partii na tej platformie ma wpływ na wynik, który osiągnie w wyborach. Przecież gdyby to nic nie dawało, to by nie pisali tych swoich głupot akurat tutaj. Wydaje mi się, że obecnie żadna nowa partia nie jest w stanie wystartować bez mediów społecznościowych, bo nie zdobędzie wystarczającej widoczności. Tak było z Konfederacją, Razem, Polska 2040, które budowały swój krąg sympatyków głównie w oparciu o FB. Nie dotyczy to wyłącznie polityki, bo przecież takie ważkie tematy jak COVID, ekonomia też są obecne w dyskusjach, w których jest ta wymarzona współczesna demokracja, w której każdy może się wypowiedzieć a zdanie krawcowej na temat sensowności aktualnego poziomu stóp procentowych jest równie ważne jak zdanie jakiegoś profesora ekonomii.
Do tego dochodzi AI, która każdemu dzbanowi sugeruje treści, które są zgodne z jego oczekiwaniami, czyli z grubsza rzecz biorąc, posty, które są zgodne z jego przekonaniami. W polityce jak jesteś za pis, to dostaniesz w stream posty sympatyków PiS, jak jesteś przeciwko, to 8*. To pozwala, każdemu wąskomyślącemu odnaleźć tłum myślących tak samo na jakiś temat i nabierać przekonania, że to oni są siłą, to oni mają rację, bo przecież "wszyscy normalni" myślą dokładnie w ten sposób. Mamy wykształcone ewolucyjnie instynkty stadne, chcemy być podobni do stada i być przez nie akceptowanymi, więc FB jest idealnym miejscem, bo kim byśmy nie byli, to spotykamy ludzi podobnych sobie.

1
piotrpo napisał(a):

Ja widzę w tym problem, chociaż delikatnie mówiąc, nie jestem sympatykiem konfederacji. Nawet nie chodzi o to, że usunęli kogoś za jakieś tam poglądy, albo że wywalenie kogoś z FB to "cenzura", bo zwyczajnie wiadomo co na FB można, czego nie można, jest to prywatna firma, która z jednej strony odpowiada za publikowane na jej portalu treści, z drugiej ma prawo do decydowania komu na to pozwolić, a komu nie.

Jak na ironię zarówno FB i Google przepuszczają do woli scam pod warunkiem, że jest on zapłacony jako reklama (np. wczoraj mi się wyświetliła na YT reklama, która podszywała się pod koncern KGHM, na FB też nagminnie widziałem reklamy scamów bitcoinowych i innych). Czyli podwójne standardy. Cenzurują zwykłych użytkowników za rzekome fejk niusy, ale już podmioty, które im zapłacą za reklamę, mogą sobie do woli wrzucać scam.

Wydaje mi się, że obecnie żadna nowa partia nie jest w stanie wystartować bez mediów społecznościowych, bo nie zdobędzie wystarczającej widoczności. Tak było z Konfederacją, Razem

Teraz to Konfederacja i Lewica to powinny się Tik-Tokiem zainteresować, a nie siedzieć na FB.

0
LukeJL napisał(a):

Jak na ironię zarówno FB i Google przepuszczają do woli scam pod warunkiem, że jest on zapłacony jako reklama (np. wczoraj mi się wyświetliła na YT reklama, która podszywała się pod koncern KGHM, na FB też nagminnie widziałem reklamy scamów bitcoinowych i innych). Czyli podwójne standardy. Cenzurują zwykłych użytkowników za rzekome fejk niusy, ale już podmioty, które im zapłacą za reklamę, mogą sobie do woli wrzucać scam.

Nie ma w tym nic ironicznego. Z jednej strony zakładam, że takie "podmioty" są dość efemeryczne, pojawia się, użytkownicy zgłaszają, może nawet ktoś usunie, otworzą się na innym koncie z lekko innym przekrętem. Z drugiej strony te firmy są po to, żeby zarabiać pieniądze. Więc tak długo jak hajs się zgadza, to pozwalają na takie akcje. Kiedy dostają po głowie od polityków, to coś tam zrobią, żeby politycy się od nich odczepili. Zresztą nie pisałem nic o mojej ocenie tych firm. Nie będę ich ani bronić, ani przesadnie atakować. FB znalazł znakomity kawałek rynku i robi za dilera lajków, bo użytkownicy są od nich uzależnieni. Nie ważne, czy to będzie jakiś fan konkretnej opcji politycznej, czy rodzic zamęczający cały świat doniesieniami o wspaniałości swojego bombelka. Każdy dostanie swoją działkę akceptacji.

Wydaje mi się, że obecnie żadna nowa partia nie jest w stanie wystartować bez mediów społecznościowych, bo nie zdobędzie wystarczającej widoczności. Tak było z Konfederacją, Razem

Teraz to Konfederacja i Lewica to powinny się Tik-Tokiem zainteresować, a nie siedzieć na FB.

A to nie wiem, jako boomer ledwie do FB dotarłem ;)

0

Każdy kto ma trochę oleju w głowie sam buduje swoją bazę użytkowników i komunikuje się z nimi na otwartych protokołach. Dobrym przykładem w Polsce jest na przykład wyborcza.pl, oferują kilkanaście newsletterów o różnej tematyce i rozsyłają je w formie "listu" skierowanego do użytkownika co jakiś czas, proponując mu przy okazji ciekawe linki. Osobiście jeśli wchodzę na tę stronę, to jedynie przez ich mailing. Przykład z branży IT: Jakub Mrugalski. Rozsyła mailing z ciekawymi linkami przy okazji promując swoje usługi serwerowe i kursy, wygląda że zasięgi ma całkiem spore. Owszem, próg wejścia do tego typu sposobu kontaktu z użytkownikami jest wysoki i kosztowny, ale jeśli się już komuś uda zebrać parę maili to koszt szybko się zwraca, bo ma lojalną społeczność i właściwie niemożliwą do ocenzurowania platformę (Gmail może wrzucać twoje maile w spam, ale zawsze możesz zmienić adres i rozsyłać maile dalej, bo jesteś w posiadaniu bazy użytkowników). Innym przykładem platformy na otwartych protokołach jest Mastodon, tu możesz (ale nie musisz) hostować wszystkie treści samemu i docierać do globalnej społeczności w identyczny sposób jak na Twitterze. Opcji jest sporo, tego co brakuje polskiej prawicy to kreatywności.

0

@iteredi: wszystko ładnie i pięknie, ale pomyśl może o trochę innych profilach. Przykładowo - bary. Jakoś nie widzę, żeby bary zbierały i zarządzały danymi swoich bywalców, ani tym bardziej żeby otwierały sobie strony mające podobną funkcjonalność co Facebook.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1