Czy gamedev jest fajny a projekty biznesowe nudne?

0

Czy praca w GameDev i tworzenie gier to spełnienie marzeń programisty?
Odniosłem wrażenie, że osoby z GameDev uważają się za tych, którzy robią fajne rzeczy. Traktujący przy tym projekty biznesowe jako nudną pracę.

Osobiście gier nie pisałem, nie chciałem pisać i nie zacząłem. Traktuję to jako część przemysłu rozrywkowego takiego jak tworzenie filmów czy muzyki. Większość ma tam pracę kreatywną, a programowanie nie ma aż takiego znaczenia.

Osobiście nie uważam, aby wszystkie projekty biznesowe były nudne. GameDev też nie każdemu będzie pasował.
Jaka jest wasza opinia na ten temat?

1

Jedni wolą blondynki, drudzy brunetki :P

2

E tam, rude jest piękne :)

0

Zależy jakie masz marzenia. Jak byłem nastolatkiem to marzyłem o tym żeby pisać OS'y i własne języki programowania...

0

Może jak się jest też graczem to gamedev wydaje się bardziej satysfakcjonujący. Ja zagram w coś średnio raz na rok/dwa i tworzenie gier też było czymś co mi się stosunkowo szybko znudziło, ale robiłem tylko małe gierki niekomercyjnie - może przy tytułach AAA jest lepiej.

0

Jeśli trafi się do projektu gry, której chcielibyśmy być współautorami, to jest fajnie.

Np. chciałbym robić krwawy FPS i przyjmą mnie na gameplay developera do Shadow Warrior 4.

Ale raczej często nie ma się tyle szczęścia i pozostaje samodzielna realizacja swoich projektów, żeby nie było nudno ;)

Mimo wszystko, wolałbym zawodowo pracować nawet przy grze niezgodnej z moim gustem, niż przy projektach informatycznych innych niż gry.

0
Marcin Marcin napisał(a):

E tam, rude jest piękne :)

Zwłaszcza vectra i focus.

Co do tematu, to nie ma znaczenia branża, technologia ani rodzaj oprogramowania. Dopóki są architekci z wieży, seniorzy z trzyletnim stażem, sysopsi przebrani za devopsów i scrum masterzy, to nudno na pewno nie będzie.
A patologie w gamedevie potrafią być nawet większe niż gdziekolwiek indziej, np. zakaz zgłaszania bugów.

0
somekind napisał(a):

A patologie w gamedevie potrafią być nawet większe niż gdziekolwiek indziej, np. zakaz zgłaszania bugów.

Od użytkowników, czy w wewnętrznych testach?

Gdzie takie coś widziałeś?

0

Zależy na jaki projekt się trafi. Gdybym miała robić FPS-a to fajnie, ale na razie pracuję przy projekcie który zupełnie mi się nie podoba :)
Kwestia gustu...
Edit: Tak naprawdę to do pracy idę tylko zarobić pieniądze, a to co lubię i jest ciekawe robię po godzinach i w weekendy ;)

1

A czy branża ma tu jakieś znaczenie? Bo jak idziesz na etat to z góry masz ustaloną stawkę niezależnie od wyniku.

Jak jesteś dobry to nawet nie musisz wykręcać wyniku, bo wystarczy jakoś wysiedzieć kolejny miesiąc, i tak co miesiąc. Niektórym to wystarcza, nie mi.

Nigdy nie powiedziałbym wtedy, ze etat to jest ciekawa sprawa. Może na początku, przez pierwsze miesięce, gdy większość rzeczy jest nowa.

Kiedyś myślałem, że ciekawy etat byłby OK gdyby był duży nacisk, dużo wymagań, potrzeba ciągłego douczania, rozwiązywania coraz ciekawszych problemów i tak też zrobiłem, ale po realizacji pierwszego projektu widzisz, że już nie masz życia, a finalnie stawka niezbyt różni się od tego co ma webdev. Takie podejście na dłuższą metę bez planu jest słabe.

Etat jest ciekawy gdy masz w tym dodatkowy interes. Przykladowo chcesz za jakiś czas stworzyć profesjonalne oprogramowanie dla muzyków. To szukasz firm, ktore robią takie rzeczy. Poznajesz dziedzinę, technologie, uczysz się na błędach i krok po kroku zdobywasz wiedzę jak tego dokonać. Przejście przez etat daje Ci dodatkowy czas, unikasz wielu błedów, nie odkrywasz koła, a jednoczesnie masz jakieś źródło utrzymania i spokój, by wszystko zgrać ze sobą jak należy. Jesli program niesie zbyt duże ryzyko to część prac warto zlecić, nie ma sensu pisać tego samemu jeśli ktoś inny może zrobić pewne części taniej.

Następnie, gdy kończy się zakaz konkurencji wypuszczasz własne programy dla muzyków na zróżnicowane potrzeby - to jest wg mnie ciekawe, bo tworzysz, a starania i decyzje mają przełożenie na wynagrodzenie. Pozostałe rozwiązania, które gwarantują spokój i komfort nie są i nie będą ciekawe. Ja na etat pójdę, gdy będę tonął w długach lub gdy będę tak stary, leniwy i zmęczony, by inni mogli za mną nadążyć.

0

Serio ktos sie przejmuje zdanien jakiegos randoma z internetu i teraz chcecie porownywac sobie pompki - kto robi ciekawsze rzeczy? :-D

To juz w szkole sredniej widac, ze kazdy interesuje sie czyms innym i nawet tam juz ucza, ze to ma sie przede wszystkim tobie podobac.

0

@tmk3: Absolutnie nie przejmuję się tym co piszesz randomie z Internetu ;)

BTW. powodzenia na maturze.

0

Ciekawy podcast o game dev w retro

@Matttt może wypowiesz się na ten temat? Wiem że tworzyłeś grę i ją sprzedałeś :)

Czy znacie jakieś kanały na YouTube albo Dev Logi gdzie można przeczytać jak to faktycznie wygląda lub gdzie ten temat jest poruszany?

1
Spine napisał(a):

Od użytkowników, czy w wewnętrznych testach?

Od zatrudnionych w firmie w celu testowania gry testerów.
Ale to jest nawet logiczne. Skoro firma nie dorosła do używania bugtrackera, to jak tu bugi zgłaszać.

Gdzie takie coś widziałeś?

W firmie zajmującej się tworzeniem gier.

0

ja to widzę tak:
plusy:

  • jak po godzinkach też dłubiesz sobie gierki, to co się nauczysz w pracy (technologie/wzorce/techniki/biblioteki) to Twoje i łatwo sobie zaadoptujesz
  • praktycznie nigdy nie jest nudno, nawet jak gierka nie w Twoich klimatach, to zagadnienia rzadko są powtarzalne i mogą być ciekawe

minusy:

  • może to pierdoła, ale ostatnio brakuje mi realnego wpływu na świat, robotnik robiący chodnik pod blokiem ma większą użyteczność niż ja
  • gorsza kasa względem innych branż (takie mam wrażenie po czytaniu forum)
  • a mega presja przy crunchu kosztem snu/zdrowia/jakiegokolwiek życia towarzyskiego czy rodzinnego

chyba, że to ja mam takiego pecha co do tego ostatniego @Spine ? Bo magiczne 'brak cruchów' z ogłoszeń zawsze weryfikowany był przez życie, miesiąc/dwa przed premierami

0

Ide pisac gre platformowa i zobacze czy to fajne, mozecie mi stworzyc forum Gry prosze

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1