Język Wyobraźni

0

Język wyobraźni

Sztuczne sieci neuronowe, nauczone rozróżniania obrazków, mogą wykrywać wzorzec.
Teraz by tylko wystarczyło, podawać im na stdina, podstawowe obrazki, które on by zapisywał jako nowe tymczasowe.

Dostawałby także logiczne wyrazy, w postaci słów, które by zapisywał w tmp jako obrazek, obiektowo w systemie go obsługującym, podającym mu listę obrazków do weryfikacji.

Program myśli byłby programowany na początku rozwoju.
prolog program, splitowałby zdanie na wyrazy, wyszukiwał w logice wyrazów i dawał im obrazki z nimi spokrewnione, albo by wyszukiwał w google i wyszukiwał z jakimiś podstawowymi figurami geometrycznymi podanymi mu wcześniej z danym słowem obiektem obrazka, np. okno by porównał do kwadratu, anie do kółka + jakieś sprawdzenie, albo wyszło by później.
I teraz program by dopisał wybrane skojarzenia, obrazek słowa, który by był obiektem i by zawierał listę wskaźników na obrazki skojarzeń danej bryły.

Sam hardware na początku samemu będzie trzeba zrobić, np. zaprogramowany obiekt typu window i by miało jakieś metody, a te były by renderowane na obrazki i jeśli ktoś dałby np. napis "show me window", wtedy program podałby zesplitowane show me window, a program wyszukałby hashe tych obrazków i podał liste skojarzeń w postaci obrazków, które neurony by przeszukiwały w poszukiwaniu wzorca i wybierały odpowiedni obiekt, a metoda show nie była by znana, ale po wybraniu obiektu, pojawi się lista metod w postaci listy wskaźników na obrazki, które dostanie do przeszukania i będą się odnosiły do tego obiektu i tak program utworzy okno na ekranie. I potem skojarzony obiekt zostanie dodany do listy, obrazków słów programu Wykona rozkaz.

Potem wybadało by nauczyć go programować
Do każdych czynności by musiał mieć jakąś grupę neuronów z obiektami skojarzonymi, gdyż mogą później powstać błędy myślowe, ale może to potem pomóc w wyszukiwaniu większej ilości wzorców.
Na start pójdzie matematyka
W podobny sposób będzie to wyglądało, będzie trzeba skojarzyć np. "add 25, 25", obiekt dodaj będzie wywoływał metodę sumowania, która będzie wymagała dwóch obiektów z jego logiki, i po splitowaniu ma akurat dwie liczby, ale jakby było więcej to by każdy był sprawdzany czy jest liczbą inaczej by dostał informację obłędzie i jakby się nauczył podawać liczby to by to robił sprawniej, a tak mógłby mieć przy dużej ilości zdjęć np. 4 zdjęcia 2x po dwa, ala kolaż i dochodziło by do błędów tzn. zaznaczyłby oba jeśli tylko na jednym znajdował się właściwy obraz, to potrzebowałby większej ilości neuronów. Lub lepszego algorytmu.

To co by mu program zwrócił to by oddał na stdouta, a potem nauczyłby się programować na poziomie assemblera, z możliwością wyszukiwania architektur, pierwszą będzie trzeba samemu zrobić, potem sobie skojarzy z analogią, ale najpierw by musiał zacząć od strony człowieka.

Trzeba to zacząć od najwyższych obiektów w dół.
Ludzkość też musiała się najpierw dogadać.

0

Co ćpasz?

0

Isnieje pogram do wizualizacji tego co aktualnie myślisz i to nie jeden nie wiem czy o to ci chodziło bo nie dałem rady dobrnąć do końca ale jeśli tak to się spóźniłeś :P

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1