Programista - zawód bez perspektyw

0

Kolejny rok z rzędu klepię biedę i czytam bajki o idylli życia programisty :(

4

nie przeszkadzaj.

0

@karolinaa ty niby Warszawianka, krążą różne mity o stawkach w Warszawie, ale też piszesz tanie programy. Marny los programisty.

0

A gdzie szukasz?

1

Ile zarobisz to zależy od ciebie. Jak jesteś cienki, nie rozwijasz się lub po prostu jesteś osobą co nie umie walczyć to zarabiasz ile zarabiasz.I gadanie tam, ze małe miasto. Wystaraczy szukać klientów za granicą i już są kokosy.

0

Ok, jestem pierdoła.
Szukam w swojej pipidówie, ale jako że jestem "bezdomnym" inne opcje wchodzą w grę.

3
Świetny Krawiec napisał(a):

Kolejny rok z rzędu klepię biedę i czytam bajki o idylli życia programisty :(

Ze smutku otarłem łzy Janem Kazimierzem :(

0

Jesteście okrutni, ja tu cierpię nędzę!

6

To się przenieś. Jak masz żelazne płuca, to nawet do Krakowa.

:]

0

a był taki zamysł, ale MSM mnie nie chce :(

0

nawet nicku nie mam, to się nazywa bieda

0

Jak programista to zawod bez perspektyw to nie wiem co ma powiedziec reszta a jakos zyja. Odkad zostalem programista to przyszlosc nabrala barw a sciezek rozwoju widze cala mase. Tylko czasu brakuje. Juz nie mowiac, ze po paru miesiacach od razu jest skok pozycji na rynku pracy.

Majac porownanie... Moge powiedziec: tak, jest to swoista idylla ;)

W sumie pdpisalem na trollowy temat...

0

jak bida to mogę cie wkręcić do kauflanda za 2,2k, bo mam koleżankę tam jakby co ;)

0

O tak bo wszyscy wy zajedwabiści specjaliści zarabiający po 10k netto i pracodawcy o nich się biją.

I gadanie Warszawka nie Warszawka, czyżby? Przyjedź pan do Suwałk, Ełku ba nawet Białegostoku ze swojej Warszawki Łodzi, Gdańska albo Krakowa i powtórz to znowu że nieważne gdzie mieszkasz. I zarób 10kk.

Wiele osób z tego forum jest jak politycy PO, dawno straciliście kontakt z rzeczywistoscią. Zaraz wielu mnie tu opluje za te słowa ale mam i tak rację.

2

oczywiście, że nie zawsze są miody i od wyjścia z domu ludzie nie podchodzą krzycząc: "shut up and take my money" ale tez bym skłamał, że trzeba się narobić, na zimnie nie stoję, łopata nie macham, nie ma co narzekać ;)

4

No tak, bo na granicy Ełka stoją SS-manni z karabinami i strzelają do każdego kto próbuje wyjechać.

1
Z napisał(a):

O tak bo wszyscy wy zajedwabiści specjaliści zarabiający po 10k netto i pracodawcy o nich się biją.

Polska to kraj w którym jak zarabiasz 4k to zarabiasz już sporo więcej niz wiekszosc.

0

W sumie. Nawet jak zarabiasz 3k to sporo więcej niż większość (warszafki, Krakowa i pewnie jeszcze ze 2 większych miast nie liczę)

2

Nawet jak zarabiasz 2k to i tak zarabiasz więcej niż wiele osób w Polsce (i to jest smutne).

0

Polecam posłuchać:

Tylko zamienić słówko "budowlanka" na "programowanie" - i już jest sama prawda.

0

Nawet jak zarabiasz 2k to i tak zarabiasz więcej niż wiele osób w Polsce (i to jest smutne).

@LukeJL i to mają być perspektywy?

1

No sorry, taki mamy klimat. Jak komuś się nie podoba, to może zawsze zmienić pracę albo wziąć kredyt ;)

1

Polecam się zapoznać z Why the Rich Get Richer & The Poor Get Poorer. Problem jest taki, że polakom brakuje podstawowej wiedzy ekonomicznej (duża kasa to i duża odpowiedzialność, trzeba umieć tą kasą zarządzać w odpowiedni sposób) i umiejętności miękkich. Znam sporo przypadków, gdzie ludzie z mniejszą wiedzą zarabiali więcej, bo znali się na negocjacjach i sprzedaży. W końcu Twój szef to tak naprawdę Twój klient, któremu sprzedajesz swoje usługi. Jak nie umiesz się sprzedać, to i będziesz klepał biedę nie ważne w jakim zawodzie byś pracował. Ja po niecałym roku programowania (PHP, a nie jest to wiodąca technologia jeżeli chodzi o zarobki) wyciągam 5koła. Co prawda Warszawa, ale się da.

0

Tak podsumowując, ja nie jestem jakiś byle leszczu i jeszcze skosztuję idylli i beztroskiego życia programisty.

1

@Desu Ja cwaniakiem nigdy nie byłem i nie będę.

0
Desu napisał(a):

Polecam się zapoznać z Why the Rich Get Richer & The Poor Get Poorer. Problem jest taki, że polakom brakuje podstawowej wiedzy ekonomicznej (duża kasa to i duża odpowiedzialność, trzeba umieć tą kasą zarządzać w odpowiedni sposób) i umiejętności miękkich. Znam sporo przypadków, gdzie ludzie z mniejszą wiedzą zarabiali więcej, bo znali się na negocjacjach i sprzedaży. W końcu Twój szef to tak naprawdę Twój klient, któremu sprzedajesz swoje usługi. Jak nie umiesz się sprzedać, to i będziesz klepał biedę nie ważne w jakim zawodzie byś pracował. Ja po niecałym roku programowania (PHP, a nie jest to wiodąca technologia jeżeli chodzi o zarobki) wyciągam 5koła. Co prawda Warszawa, ale się da.

Warszawa to zarobki x2 w stosunku np do ściany wschodniej. Więc aż tak znowu wysoko nie podskoczyłeś.

0

W IT decydujące są umiejętności twarde. Kiedyś była taka koncepcja w psychologii, że inteligencja emocjonalna decyduje o sukcesie, ale badania jej przeczą. Umiejętności miękkie są miłym dodatkiem, który może spowodować, że zamiast architektem zostaniesz PMem, sprzedawcą albo marketingowcem. We wszystkich tych przypadkach zarobki są mniejsze, a warunki pracy gorsze niż w przypadku ścieżki stricte technicznej. Jeśli jesteś dobry, to nawet jako totalny nerd i nolife zajdziesz wysoko.

No i umiejętności miękkie można rozwijać tak samo jak i twarde. 5% talentu, 95% pracy nad sobą.

http://m.huffpost.com/us/entry/5915758

0

Racja, nie ma co być nastawionym na jedną rzecz. Programiści również powinni dbać o swój rozwój.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1