Tak z ciekawości - sporo osób na tym forum pisze "rozumi ę" (spacja z powodu autokorekty), zamiast "rozumiem".
To jakaś nowa moda internetowa, czy też jest to związane z wzrostem zainteresowania programowaniem wśród ludzi mniej rozgarniętych?
Wątek przeniesiony 2015-09-30 11:54 z Off-Topic przez Rev.
Tak z ciekawości - sporo osób na tym forum pisze "rozumi ę" (spacja z powodu autokorekty), zamiast "rozumiem".
To jakaś nowa moda internetowa, czy też jest to związane z wzrostem zainteresowania programowaniem wśród ludzi mniej rozgarniętych?
To nie przypadłość tej grupy zainteresowań. Na innych forach tematycznych też się widuje tę manierę. Może to jakiś wirus, który rozprzestrzenia się przez tych, którzy sprzeciwiają się szczepieniom.
Moda.
Tak, moda. Na analfabetyzm.
Grupy ludzi mają tendencję do wytwarzania własnych kodów, sformułowań, konstrukcji gramatycznych - słowem podjęzyków w ramach obowiązującej wykładni. Czasami te mutacje języka oficjalnego rozprzestrzeniają się na większe społeczności, czasami stając się powszechnymi itd. Język nie jest czymś zastanym, ale ulega zmianom, zwłaszcza widoczne jest to w internecie, gdzie jakieś specyficzne wypowiedzenia lub sposoby wypowiedzi mogą być szybko przekazywane dalej. I tak, występuje tendencja lub moda na kończenie czasowników w liczbie pojedynczej pierwszej osoby -ę zamiast -em (jęstę, rozumi ę itd.) Sporo w popularyzacji tego zasługi obrazków "jestę kotę" czy seria komiksów z Puchałkę.
To nic groźnego, zawsze tak było w komunikacji nieformalnej czy nieoficjalnej.
Co innego, jeśli ktoś używa tego kontekstowo, nawiązując do jakiegoś tekstu kultury, albo w ten sposób coś parodiuje, a co innego, jeśli używa zawsze. To drugie to zwykła niechlujność gramatyczna.
Jest tego więcej!
"rozumi ę", "na prawdę" zamiast "naprawdę", "łabądź", "umię", "pojedyńczy", "posz łem", "wziąć", "chodź" zamiast "choć", "3 maj"
/edit: jeszcze zapomniałem o "włanczać"
Akurat "posz łem" jest elementem gwary sądeckiej: https://pl.wikipedia.org/wiki/Gwara_s%C4%85decka i ja to często używam.
Fajna ta Wasza gwara: "wjencyj", "tutyj", "on umi", "kwiotek", "ptok", "ja jado", ja widzo", "posz łem", "zamkłem", "my byli", "ido na chato" :D
To nic groźnego, zawsze tak było w komunikacji nieformalnej czy nieoficjalnej.
Ja mam wątpliwości, czy te nieuki są w ogóle świadome popełnianych błędów.
„kompilując program wyskakuje mi błąd” – taka składnia się panoszy..