Prawo do narzucania innym klasyfikację swojej osoby?

0

Są osoby które ja kasyfikuję jako mężczyzn natomiast oficjalnie nie wolno mi ich nazwać mężczyznami i muszę się o nich wyrażać per "pani".

Właśnie się dowiedziałem, że są osoby(przynajmniej jedna) uważające się za międzyrasowe i logicznym następstwem tego o czym wspomniałem w poprzednim zdaniu byłoby to, że nie miałbym prawa nazwać kogoś białym jeżeli uważa się za czarnego.
http://www.today.com/news/laverne-cox-rachel-dolezals-transracial-identity-t28141

Nie bardzo mi się to podoba, bo nie widzę łatwej metody dyskryminacji pomiędzy różnymi grupami jeżeli to przekonania danej osoby klasyfikowanej mają być decydujące.
Co zrobić z ludźmi którzy myślą, że są Leninem lub Kopernikiem?
Co jeżeli stwierdzę, że mam 190cm wzrostu?
Dlaczego płeć można deklarować inną niż wskazuje na to percepcja osób postronnych, a wzrostu czy bycia Kopernikiem już nie?

Mam autentyczny problem z wymyśleniem jakiejś sensownej metody dyskryminacji jeżeli to klasyfikowana osoba ma decydować, a czekanie aż zdecyduje raczej nie ma sensu.
IMO to tylko chaos wprowadza, ale jeżeli macie pomysł jak ten problem rozwiązać to chętnie przeczytam.

0

edit
Moim zdaniem jest to bardzo przydatne w toaletach gdy kolejka długa. Ot, jedno słowo, pęcherz lżejszy, a trójkącik czy kółeczko...

3

Są osoby które ja kasyfikuję jako mężczyzn natomiast oficjalnie nie wolno mi ich nazwać mężczyznami i muszę się o nich wyrażać per "pani".

Łączę się w bólu. Mam podobny problem. Np. klasyfikuję ciebie jako geja, a jak znam życie to się zaraz obrazisz nie wiedzieć czemu.

Co zrobić z ludźmi którzy myślą, że są Leninem lub Kopernikiem?

Ale co niby chciałbyś z nimi robić? o.O Nic im nie rób, daj im spokój.

1

Łączę się w bólu. Mam podobny problem. Np. klasyfikuję ciebie jako geja, a jak znam życie to się zaraz obrazisz nie wiedzieć czemu.

A po czym wnosisz, że jest gejem? Słyszysz jakieś głosy?

1

Płeć można deklarować inną nawet niż płeć biologiczna. Czyli np masz wacka ale możesz deklarować że jesteś kobietą. Nie jest to prawdą, ale możesz. Jeśli jednak zaczniesz deklarować że jesteś Mikołajem Kopernikiem albo Napoleonem, to zostaniesz umieszczony w zakładzie psychiatrycznym.

Swoisty paradoks, bo to jedno i to samo jest. W obu przypadkach to przejaw choroby psychicznej, gdzie wydaje ci się że jesteś kimś innym.

3

Nie dajcie sobie wmówić że czarny jest czarny a biały jest biały!

1

problem jest bardziej zlozony niz
"skoro wydaje Ci sie ze jestes kims innym to jest to choroba psychiczna"

Ale to nie o to chodzi. Najprostsze rozwiazanie jest takie

  1. Powinno sie tolerowac (nie mylic z akceptacja) decyzje innych. Skoro chce byc kobieta to zeby po prostu go/jej nie obrazic to pisac pani. Ty chciales byc programista i ludzie w okol powinni to tolerowac (nawet jezeli im sie to nie podoba)
  2. ta pani nie powinna naruszac przestrzeni osobistych innych osob
    i bedize ok

O co chodzi w 2? O to zeby np nie mowila dzieciom ze to jest normalne i niech sprobuja tak zyc (punkt drugi tez jest duzo bardziej zlozony niz sie wydaje)

2

Wariaci i pajace mówiący że są kimś innym się zdarzają. (ci pierwsi szczerze wierzą w to co mówią, ci drudzy się wydurniają dla poklasku)

Nie będzie mnie nikt zmuszał bym utwierdzał wariata w jego wariactwie ani współuczestniczył w pajactwie pajaca.

5

Czyli np masz wacka ale możesz deklarować że jesteś kobietą. Nie jest to prawdą, ale możesz.

Czyli wg ciebie kryterium kobiecości / męskości to posiadanie wacka?
Czy dobrze rozumiem, że jak ktoś sobie obetnie wacka, to jest kobietą, bo nie ma wacka?

A jak klasyfikujesz kogoś, kto ma damskie narządy rozrodcze mimo tego, iż posiada chromosomy XY?
Albo kogoś, kto posiada zarówno narządy kobiece jak i męskie? Czy to jest kobieta czy mężczyzna? Czy hemafrodyta jak sobie obetnie wacka, to ma prawo przedstawiać się jako kobieta, czy raczej powinna wszem i wobec ogłaszać, że jest hemafrodytą?

No i ostatnia kwestia. Zapewne słyszeliście o płci mózgu. U znakomitej większości osób płeć mózgu jest zgodna z posiadanymi narządami płciowymi. Jednak mózg rozwija się w zupełnie innym momencie życia płodowego, niż narządy rozrodcze. Przez to czasem zdarza się, że w wyniku np. wahań hormonów u matki, mózg rozwija się w innym kierunku, niż gonady. Występuje wtedy tzw. transseksualizm.

Nazwij to sobie jak chcesz - zaburzeniem, chorobą psychiczną. Lekarze i naukowcy jak dotąd nie wynaleźli żadnego leku na takie zaburzenie mózgu. A sprawa jest poważna, bo u osób transpłciowych rozwija się często zespół dezaprobaty płci, objawiający się np. samookaleczaniem lub próbami samobójczymi. Ludzie ci żyją w stałym dyskomforcie, niechęci do własnego ciała. Jak dotąd lekarze zdołali wymyśleć jedynie korekcję płci - to jedyna obecnie skuteczna terapia dla osób transpłciowych.

@Du.żaTajemnicaWiedzy pewnie wolałby, żeby zamiast ciała naprawić mózg. Niestety, z mózgiem to nie jest taka prosta sprawa :( Jakby lekarze potrafili takie rzeczy, to na pewno by oferowali taką alternatywę. Polecam zapisać się na jakiś wolontariat do szpitala psychiatrycznego, żeby poprzebywać trochę z ludźmi zaburzonymi psychicznie. Może uda się zrozumieć, że to nie ich wina, choroba nie wybiera. Rzuca się na mózg i masz, żyj z tym.

Także może po prostu cieszcie się, że waszym największym problemem jest to, że nie wiecie jak się zwracać.
(Chociaż dla mnie to problem najwyżej braku kultury - gdy proszę, żeby nie mówić do mnie Aurelko, a ktoś dalej tak mówi, to to zwykły cham jest i tyle)

0
aurel napisał(a):

Czyli np masz wacka ale możesz deklarować że jesteś kobietą. Nie jest to prawdą, ale możesz.

Czyli wg ciebie kryterium kobiecości / męskości to posiadanie wacka?
Czy dobrze rozumiem, że jak ktoś sobie obetnie wacka, to jest kobietą, bo nie ma wacka?

To jest jak z narodowością. Jeżeli urodziłaś się w Polsce to jesteś narodowości Polskiej i to że wyjdziesz do Czech, zdobędziesz ich obywatelstwo a naszego się wyrzekniesz nie sprawi że jesteś narodowości Czeskiej.

Zatem, jeżeli przyszyjesz sobie wacka, to nie będziesz mężczyzną. Będziesz kobietą z wackiem.

Co do płci mózgu. Zdarza się to rzadko, a oznacza że nie jest to normalne zjawisko. Choroba psychiczna też wynika z problemów w mózgu i też może zostać nabyta bo w łonie matki coś pójdzie nie tak. Załóżmy zatem że ktoś uważa że jest psem, ale nie wymyślił sobie tego tylko jest chory i święcie w to wierzy, a kiedy mówisz mu że jest człowiekiem to nie mówi że jesteś nietolerancyjny tylko walnięty bo on parzcież jest psem. Czyli kim on tutaj jest?

5

to ja to tylko wkleję jako głos w dyskusji:

user image

3

ja od siebie dodam (i to jest moje zdanie), że jeśli ktoś jest transseksualny to jest to choroba (czy traktować to jako chorobę umysłu czy ciała to już inna sprawa) i jako takiego należy mu pomóc, aby mógł z tym żyć i czuł się jak najlepiej. Do tego zalicza się traktowanie takiej osoby jako płci odmiennej niż sugeruje jej/jego fizyczność. Tak samo jak uważam, że jeśli ktoś jest święcie przekonany, że jest psem to dlaczego mam go przekonywać, że tak nie jest (dopóki nie zacznie mnie gryźć to mi to jest obojętne, a jeśli on jest dużo szczęśliwszy na czterech niż na dwóch nogach to fajnie).

Problemem są dla mnie takie np. szpaki, konchity, i ta co to ją ostatnio ktoś "obraził" śmiertelnie

0

jeśli ktoś jest święcie przekonany, że jest psem to dlaczego mam go przekonywać, że tak nie jest
Jest pewna granica, poza którą dalsze przekonywanie nie ma sensu (chce sobie wierzyć w dowolną bzdurę to niech sobie wierzy), ale ja nie muszę się z nim zgadzać.

0
aurel napisał(a):

Czyli np masz wacka ale możesz deklarować że jesteś kobietą. Nie jest to prawdą, ale możesz.

Czyli wg ciebie kryterium kobiecości / męskości to posiadanie wacka?
Czy dobrze rozumiem, że jak ktoś sobie obetnie wacka, to jest kobietą, bo nie ma wacka?

A jak klasyfikujesz kogoś, kto ma damskie narządy rozrodcze mimo tego, iż posiada chromosomy XY?
Albo kogoś, kto posiada zarówno narządy kobiece jak i męskie? Czy to jest kobieta czy mężczyzna? Czy hemafrodyta jak sobie obetnie wacka, to ma prawo przedstawiać się jako kobieta, czy raczej powinna wszem i wobec ogłaszać, że jest hemafrodytą?

No i ostatnia kwestia. Zapewne słyszeliście o płci mózgu. U znakomitej większości osób płeć mózgu jest zgodna z posiadanymi narządami płciowymi. Jednak mózg rozwija się w zupełnie innym momencie życia płodowego, niż narządy rozrodcze. Przez to czasem zdarza się, że w wyniku np. wahań hormonów u matki, mózg rozwija się w innym kierunku, niż gonady. Występuje wtedy tzw. transseksualizm.

Nazwij to sobie jak chcesz - zaburzeniem, chorobą psychiczną. Lekarze i naukowcy jak dotąd nie wynaleźli żadnego leku na takie zaburzenie mózgu. A sprawa jest poważna, bo u osób transpłciowych rozwija się często zespół dezaprobaty płci, objawiający się np. samookaleczaniem lub próbami samobójczymi. Ludzie ci żyją w stałym dyskomforcie, niechęci do własnego ciała. Jak dotąd lekarze zdołali wymyśleć jedynie korekcję płci - to jedyna obecnie skuteczna terapia dla osób transpłciowych.

@Du.żaTajemnicaWiedzy pewnie wolałby, żeby zamiast ciała naprawić mózg. Niestety, z mózgiem to nie jest taka prosta sprawa :( Jakby lekarze potrafili takie rzeczy, to na pewno by oferowali taką alternatywę. Polecam zapisać się na jakiś wolontariat do szpitala psychiatrycznego, żeby poprzebywać trochę z ludźmi zaburzonymi psychicznie. Może uda się zrozumieć, że to nie ich wina, choroba nie wybiera. Rzuca się na mózg i masz, żyj z tym.

Także może po prostu cieszcie się, że waszym największym problemem jest to, że nie wiecie jak się zwracać.
(Chociaż dla mnie to problem najwyżej braku kultury - gdy proszę, żeby nie mówić do mnie Aurelko, a ktoś dalej tak mówi, to to zwykły cham jest i tyle)

Po pierwsze, nie udawaj że nie wiesz o co chodzi. Płeć w sensie biologicznym jest łatwa do ustalenia. Przypadki wątpliwe o których piszesz to efekt zaburzeń i wad rozwojowych więc nie wiem jak się to ma do tematu?

Po drugie, tzw płeć mózgu. Tak, to choroba psychiczna. Na razie nieuleczalna. Facetowi wydaje się że jest, czy też powinien być kobietą, lub na odwrót. To jest dokładnie analogiczne zaburzenie psychiczne jak i pozostałe, tyle że medycyna nie zna jeszcze sposobu leczenia.

1

@aurel

Łączę się w bólu. Mam podobny problem. Np. klasyfikuję ciebie jako geja, a jak znam życie to się zaraz obrazisz nie wiedzieć czemu.

Czyli klasyfikować powinien móc tylko ktoś klasyfikowany.
Co z wszelkimi problemami jakie to podejście powoduje?
BTW:
Dałbym Ci łapkę w górę za ten argument z uzasadnieniem, ale tak się składa, że nie chce mieć konta.
Wykładasz może na umcs?

Ale co niby chciałbyś z nimi robić? o.O Nic im nie rób, daj im spokój.

Dyskryminowałbym.
To jestdosyć istne, bo czy jeżeli zechcę zmienić dowód osobisty na taki w którym będzie widniała sporo wcześniejsza data urodzenia(np Kopernika) to czy powinienem dostawać ulgi przysługujące osobom straszym lub czy powinienem dostawać emeryturę.

Czyli wg ciebie kryterium kobiecości / męskości to posiadanie wacka?
Czy dobrze rozumiem, że jak ktoś sobie obetnie wacka, to jest kobietą, bo nie ma wacka?

A jak klasyfikujesz kogoś, kto ma damskie narządy rozrodcze mimo tego, iż posiada chromosomy XY?
Albo kogoś, kto posiada zarówno narządy kobiece jak i męskie? Czy to jest kobieta czy mężczyzna? Czy hemafrodyta jak sobie obetnie wacka, to ma prawo przedstawiać się jako kobieta, czy raczej powinna wszem i wobec ogłaszać, że jest hemafrodytą?

No i ostatnia kwestia. Zapewne słyszeliście o płci mózgu. U znakomitej większości osób płeć mózgu jest zgodna z posiadanymi narządami płciowymi. Jednak mózg rozwija się w zupełnie innym momencie życia płodowego, niż narządy rozrodcze. Przez to czasem zdarza się, że w wyniku np. wahań hormonów u matki, mózg rozwija się w innym kierunku, niż gonady. Występuje wtedy tzw. transseksualizm.

Nazwij to sobie jak chcesz - zaburzeniem, chorobą psychiczną. Lekarze i naukowcy jak dotąd nie wynaleźli żadnego leku na takie zaburzenie mózgu. A sprawa jest poważna, bo u osób transpłciowych rozwija się często zespół dezaprobaty płci, objawiający się np. samookaleczaniem lub próbami samobójczymi. Ludzie ci żyją w stałym dyskomforcie, niechęci do własnego ciała. Jak dotąd lekarze zdołali wymyśleć jedynie korekcję płci - to jedyna obecnie skuteczna terapia dla osób transpłciowych.

Jak zwykle duzo o płci(kompleks jakiś?).
Co z resztą?

@Du.żaTajemnicaWiedzy pewnie wolałby, żeby zamiast ciała naprawić mózg.

Ja bym wolał jasne klasyfikacje, beż możliwości różnych interpretacji. Tylko tyle.

Chociaż dla mnie to problem najwyżej braku kultury - gdy proszę, żeby nie mówić do mnie Aurelko, a ktoś dalej tak mówi, to to zwykły cham jest i tyle)

Jeżeli ktoś natrętnie nazwya cię w sposób jaki sobie tego nie życzysz to faktycznie jest to chamstwo, ale tu nie ma analogii z czymś co da się ściśle określić a pomimo tego twierdzi się, że jest inaczej.

@fasadin

Powinno sie tolerowac (nie mylic z akceptacja) decyzje innych. Skoro chce byc kobieta to zeby po prostu go/jej nie obrazic to pisac pani.

Czyli jak inna pani chce być murzynką to żeby jej nie obrażać to nie powinienem pisać, że jest biała?
Jak ktoś twierdzi, że jest papieżem Janem Pawłem 2. mimo, że wiem, że nie jest to też nie chcąc go obrażać powinienem zwracać się do niego zwracać per "ojcze święty".
Gdzie w tym podejściu jest wspomniany przez ciebie wyżej brak akceptacji?
No bo jak inaczej ja mogę tego twierdzenia nie zaakceptować niż zwracać się do tej osoby tak jak uznaję za prawdziwe?

BTW:co do tolerancji to zgoda, przy czym tolerancji nie można też mylić z obojętnością.
Tzn jeżeli coś mi jest obojętne to ja nie jestem tolerancyjny w tej kwestii bo nie muszę tego tolerować(vide http://sjp.pwn.pl/sjp/tolerowa%C4%87;2578257).

3
Szczery Jacek napisał(a):

Jeśli jednak zaczniesz deklarować że jesteś Mikołajem Kopernikiem albo Napoleonem, to zostaniesz umieszczony w zakładzie psychiatrycznym.

Nie, nie zostaniesz. W szpitalach psychiatrycznych umieszcza się ciężko chorych ludzi, którzy nieraz stanowią zagrożenie dla siebie, albo innych ludzi. Sugeruję czerpać wiedzę z rzeczywistości, a nie z głupich dowcipów o wariatach.

W obu przypadkach to przejaw choroby psychicznej, gdzie wydaje ci się że jesteś kimś innym.

Trzecim przypadkiem choroby psychicznej jest permanentna ignorancja, a czwartym nienawiść do ludzi.

0

A piątym lewactwo

0

To jestdosyć istne, bo czy jeżeli zechcę zmienić dowód osobisty na taki w którym będzie widniała sporo wcześniejsza data urodzenia(np Kopernika) to czy powinienem dostawać ulgi przysługujące osobom straszym lub czy powinienem dostawać emeryturę.

O! właśnie! co z ludźmi, którzy czują się (a może nawet wyglądają) na 20 lat młodszych/starszych niż mają w dowodzie?
Mamy kogoś takiego dyskryminować, i wmawiać na siłę, że ma 40 lat a nie 20? (albo odwrotnie?)
Przecież to nieuleczalne! nie znamy innego sposobu jak tylko zmiana cyferek w dowodzie.....
..
.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1