@aurel
Łączę się w bólu. Mam podobny problem. Np. klasyfikuję ciebie jako geja, a jak znam życie to się zaraz obrazisz nie wiedzieć czemu.
Czyli klasyfikować powinien móc tylko ktoś klasyfikowany.
Co z wszelkimi problemami jakie to podejście powoduje?
BTW:
Dałbym Ci łapkę w górę za ten argument z uzasadnieniem, ale tak się składa, że nie chce mieć konta.
Wykładasz może na umcs?
Ale co niby chciałbyś z nimi robić? o.O Nic im nie rób, daj im spokój.
Dyskryminowałbym.
To jestdosyć istne, bo czy jeżeli zechcę zmienić dowód osobisty na taki w którym będzie widniała sporo wcześniejsza data urodzenia(np Kopernika) to czy powinienem dostawać ulgi przysługujące osobom straszym lub czy powinienem dostawać emeryturę.
Czyli wg ciebie kryterium kobiecości / męskości to posiadanie wacka?
Czy dobrze rozumiem, że jak ktoś sobie obetnie wacka, to jest kobietą, bo nie ma wacka?
A jak klasyfikujesz kogoś, kto ma damskie narządy rozrodcze mimo tego, iż posiada chromosomy XY?
Albo kogoś, kto posiada zarówno narządy kobiece jak i męskie? Czy to jest kobieta czy mężczyzna? Czy hemafrodyta jak sobie obetnie wacka, to ma prawo przedstawiać się jako kobieta, czy raczej powinna wszem i wobec ogłaszać, że jest hemafrodytą?
No i ostatnia kwestia. Zapewne słyszeliście o płci mózgu. U znakomitej większości osób płeć mózgu jest zgodna z posiadanymi narządami płciowymi. Jednak mózg rozwija się w zupełnie innym momencie życia płodowego, niż narządy rozrodcze. Przez to czasem zdarza się, że w wyniku np. wahań hormonów u matki, mózg rozwija się w innym kierunku, niż gonady. Występuje wtedy tzw. transseksualizm.
Nazwij to sobie jak chcesz - zaburzeniem, chorobą psychiczną. Lekarze i naukowcy jak dotąd nie wynaleźli żadnego leku na takie zaburzenie mózgu. A sprawa jest poważna, bo u osób transpłciowych rozwija się często zespół dezaprobaty płci, objawiający się np. samookaleczaniem lub próbami samobójczymi. Ludzie ci żyją w stałym dyskomforcie, niechęci do własnego ciała. Jak dotąd lekarze zdołali wymyśleć jedynie korekcję płci - to jedyna obecnie skuteczna terapia dla osób transpłciowych.
Jak zwykle duzo o płci(kompleks jakiś?).
Co z resztą?
@Du.żaTajemnicaWiedzy pewnie wolałby, żeby zamiast ciała naprawić mózg.
Ja bym wolał jasne klasyfikacje, beż możliwości różnych interpretacji. Tylko tyle.
Chociaż dla mnie to problem najwyżej braku kultury - gdy proszę, żeby nie mówić do mnie Aurelko, a ktoś dalej tak mówi, to to zwykły cham jest i tyle)
Jeżeli ktoś natrętnie nazwya cię w sposób jaki sobie tego nie życzysz to faktycznie jest to chamstwo, ale tu nie ma analogii z czymś co da się ściśle określić a pomimo tego twierdzi się, że jest inaczej.
@fasadin
Powinno sie tolerowac (nie mylic z akceptacja) decyzje innych. Skoro chce byc kobieta to zeby po prostu go/jej nie obrazic to pisac pani.
Czyli jak inna pani chce być murzynką to żeby jej nie obrażać to nie powinienem pisać, że jest biała?
Jak ktoś twierdzi, że jest papieżem Janem Pawłem 2. mimo, że wiem, że nie jest to też nie chcąc go obrażać powinienem zwracać się do niego zwracać per "ojcze święty".
Gdzie w tym podejściu jest wspomniany przez ciebie wyżej brak akceptacji?
No bo jak inaczej ja mogę tego twierdzenia nie zaakceptować niż zwracać się do tej osoby tak jak uznaję za prawdziwe?
BTW:co do tolerancji to zgoda, przy czym tolerancji nie można też mylić z obojętnością.
Tzn jeżeli coś mi jest obojętne to ja nie jestem tolerancyjny w tej kwestii bo nie muszę tego tolerować(vide http://sjp.pwn.pl/sjp/tolerowa%C4%87;2578257).