Cenzura nie zniknęła wraz z upadkiem komunizmu. Zamiast centralnego urzędu działają inne mechanizmy, ale skutek jest ten sam.
O istnieniu innego rodzaju cenzury dowiedziałem się 10 lat temu, gdy przyniosłem moim szefom w najpoczytniejszym wówczas tygodniku „Wprost” temat, który miał potencjał wielkiej afery. Z raportu do którego dotarłem wynikało, że w Polsce są najdroższe połączenia telefonami komórkowymi na świecie. Dostałem informacje, że kierownictwo 3 operatorów spotyka się regularnie. Zapewne po to, aby ustalić wspólną strategię cenową. Przypadkiem bowiem podział rynku pomiędzy tych 3 operatorów był praktycznie idealny: każdy miał po 1/3 rynku. Poprosiłem o zgodę na użycie fotografów i zlecenie im obserwacji miejsca spotkań. Zamiast tego, jeden z szefów mojej redakcji uśmiechnął się i podał mi kartkę papieru. – To lista naszych największych reklamodawców. Zobacz kto zajmuje miejsca w pierwszej 5. Jak będziemy mieli problemy z reklamami, to wyślemy twoją propozycję tekstu, jako zachętę – stwierdził. Temat nie powstał.
http://janpinski.nowyekran.pl/post/51349,jak-dziala-cenzura-w-mediach