Miasta (Atlantyda) znalezione pod wodą

0

Miał rację Platon opisując Atlantydę i niedługo sprawdzą się jego informacje o tym że tamtejsi mieszkańcy wykorzystywali technologie pozaziemskie.
!

0

A masz coś z jednorożcami?

0
deus napisał(a)

A masz coś z jednorożcami?

ja poproszę jaszczuroludzi

0
deus napisał(a)

A masz coś z jednorożcami?

rafal__ napisał(a)

ja poproszę jaszczuroludzi


:P

0

A zielone ludziki?

0

Mówisz, masz

:P

0
Mariusz Jędrzejowski napisał(a)

Miał rację Platon opisując Atlantydę
Aż mnie kusi dać kolejny link do Stargate'a ;-)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gwiezdne_wrota:_Atlantyda

Może jeszcze powiesz, że rządy ukrywają istnienie i lokalizację Atlantydy, gdyż wykopują z pozostałości zaawansowane technologie?

0

Jakby wyszło na jaw, że w odległej galaktyce transwestyci wysysają życie z ludzi, to Biedroń zacząłby ogłaszać wszem i wobec, że został uprowadzony przez kosmitów.

0
Azarien napisał(a)

Może jeszcze powiesz, że rządy ukrywają istnienie i lokalizację Atlantydy, gdyż wykopują z pozostałości zaawansowane technologie?

Oczywiście, że ukrywają. Ale wiem, że powinienem się leczyć i to są tylko moje urojenia.

0

"Ale wiem, że powinienem się leczyć i to są tylko moje urojenia."

To już jakiś postęp :) Poszukać lekarza?

0
donkey7 napisał(a)

"Ale wiem, że powinienem się leczyć i to są tylko moje urojenia."

To już jakiś postęp :) Poszukać lekarza?

Tylko nie dawaj namiarow na tego swojego bo ten akurat jest kiepski.

0
Azarien napisał(a)
Mariusz Jędrzejowski napisał(a)

Miał rację Platon opisując Atlantydę
Aż mnie kusi dać kolejny link do Stargate'a ;-)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gwiezdne_wrota:_Atlantyda

Może jeszcze powiesz, że rządy ukrywają istnienie i lokalizację Atlantydy, gdyż wykopują z pozostałości zaawansowane technologie?

Nie rozumiecie jednej podstawowej rzeczy. Wszyscy myślicie że żyjemy w demokracji, a skoro tak, to to co mówi rząd jest prawdą a wszystko inne jest kłamstwem (nie wiem jaki jest stosunek do TV kablowej bo wskazany film pochodzi właśnie z niej i tam naukowcy dużo mówią o artefaktach pozaziemskich). I to jest cały błąd w rozumowaniu. Bowiem od tysięcy lat nie było na Ziemi demokracji. Jedyna demokracja to demokracja bezpośrednia i społeczeństwo holograficzne, gdzie każda nowinka naukowa jest przekazywana wszystkim członkom społeczności. U nas jest całkiem odwrotnie. Ludzie u Władzy robią praktycznie wszystko co chcą. Ten brak demokracji powoduje że Ludzie u Władzy ukrywają przed społeczeństwem różne ważne rzeczy. Mają władzę, więc pragną ją zachować a najlepszym sposobem jest utrzymywanie społeczeństwa w ciemnocie i robią to bardzo prosto. Wkracza wojsko albo służby tajne i przyciszają wszystkie wynalazki i społeczeństwo zahamowuje się w rozwoju o setki lat. Jako przykład mogę podać ten film:

a jest to tylko jeden przykład z setek podobnych. Przykład blokowania zaawansowanej technologii przez Ludzi u Władzy.

0

Szanowny Panie Mariuszu , prawda jest taka że nasze życie polega na dymaniu jednej jednostki przez drugą .
Nie ma znaczenia czy jest to osadzone w demokracji czy też w systemie kolonialnym zdominowanym przez kosmitów.
Nie widzę powodów aby tak przejmująco angażować się w ten temat ,rzecz w tym aby się nie dać .
Pan widzę psychologicznie poległ i podlega dymaniu przez kosmiczne wymysły które zajmują Pana bezcenny czas, oraz marnują siłę
życiową którą można ukierunkować w bardziej pożyteczny sposób.

0
Mariusz Jędrzejowski napisał(a)


a jest to tylko jeden przykład z setek podobnych. Przykład blokowania zaawansowanej technologii przez Ludzi u Władzy.

Przecież ten facet to jakaś popierdułka.

Newton zajmował się oddziaływaniem tylko dwóch ciał.
:D

0

To już przynajmniej wiem, dlaczego K202 nie wypalił :)

0

Niestety po filmie "zeitgeist" powstalo bardzo wiele mikrofilmikow i filmow ktore opisuja rozne teorie spiskowe. Pierwsze filmy sa bardzo ciekawe. Jest nawet film bardzo ciekawy o UFO w area51 ale nie taki jak mysliscie :P
pokaze zaraz Wam :)

a tu poltora godzinny film o tym :)
http://video.google.com/videoplay?docid=5185436014948364775#

bardzo ciekawe ale jak to bywa czesto : "Ani na tak ani na nie" :)

To nie jest shit :) To jest bardzo ciekawe szczegolnie jesli ktos sie tym interesuje :)

0

Wszyscy myślicie że żyjemy w demokracji,
Akurat nt. demokracji mam niezbyt pochlebne zdanie.

a skoro tak, to to co mówi rząd jest prawdą
Jest oczywiste, że rządy kłamią. Rząd może kłamać że ma 100 czołgów, a mieć 300 (lub 30). Może kłamać że ma 20 miliardów długu, a mieć 30. Może kłamać że obniży podatki, a potem je podwyższa. Może głosić że jest lepiej niż było 10 lat temu, podczas gdy statystyki powiedzą coś odwrotnego.
Może nawet kłamać że nie ma broni masowego rażenia, a w rzeczywistości produkować bomby z ospą.

Istnienie kłamstw rządowych lub po prostu tajemnic nie ulega wątpliwości. Jednak prawda okazuje się równie przyziemna co oficjalna przykrywka. Więc na litość boską, nie mieszajmy w to kosmitów.

nie wiem jaki jest stosunek do TV kablowej
Nie bardzo widzę powód, by telewizja kablowa mówiła o czymś innym niż telewizja na ten przykład satelitarna.

Jedyna demokracja to demokracja bezpośrednia i społeczeństwo holograficzne,
jakie?

Wkracza wojsko albo służby tajne i przyciszają wszystkie wynalazki i społeczeństwo zahamowuje się w rozwoju o setki lat.
Historia ostatnich 150 lat wskazuje na coś zupełnie odwrotnego od zahamowania.

Łągiewka nie działa. To znaczy działa jak każdy zderzak, żadna magia się tam nie dzieje.
Ot, „wynalazek” powstały z błędnej interpretacji praw mechaniki.
Kiedyś na swojej stronce udostępniał wzory i obliczenia swojego zderzaka. Kiedy ludzie zaczęli wytykać ewidentny błąd w rozumowaniu, zdjął opracowanie z sieci.

0
Azarien napisał(a)

Łągiewka nie działa. To znaczy działa jak każdy zderzak, żadna magia się tam nie dzieje.
Ot, „wynalazek” powstały z błędnej interpretacji praw mechaniki.
Kiedyś na swojej stronce udostępniał wzory i obliczenia swojego zderzaka. Kiedy ludzie zaczęli wytykać ewidentny błąd w rozumowaniu, zdjął opracowanie z sieci.

Wynalazek Łągiewki działa bardzo dobrze. Potwierdził to w badaniach profesor z AGH i wojsko zaraz skonfiskowało aparaturę, żeby społeczeństwo nie dostało zaawansowanej technologii.

0

A zlych wzorow na fizyce ucza nas wszystkich po to bysmy nie wiedzieli jak zbudowac takie cuda!
e wcale nie rowna sie mc^2 !
viva la rewolucja !

0
polaczek17 napisał(a)

e wcale nie rowna sie mc^2 !

To akurat prawda.

0

Wielu naukowców po prostu nie ma dostępu do najnowszych odkryć bo te naprawdę rewelacyjne odkrycia są natychmiast blokowane na wszystkie sposoby. Odkrywcy są zastraszani lub zabijani. Dzieje się tak od kilkudziesięciu lat. Dlatego też przedsiębiorstwa boją się wdrażać te technologie bo prezes firmy też może zostać zabity. Jest trochę nowych publikacji naukowych które jednak zostają w archiwach uniwersytetów z tego samego powodu. Wszystko opiera się na wadliwej i przestarzałej strukturze społecznej typu piramidy, jaką mamy na Ziemi. Wystarczy odciąć górę i już reszta społeczeństwa nie ma żadnej możliwości działania. Żeby zablokować rewelacyjne odkrycie nie trzeba oddziaływać na całe społeczeństwo. Wystarczy zablokować kilku ludzi, czyli odkrywcy technologii, i kilku rektorów uniwersytetu, kilku dyrektorów firm z danej dziedziny, do których zwraca się wynalazca. Zastraszanie, zabijanie lub nawet takie proste działania jak robienie maksymalnych trudności formalno-administracyjnych.

Na szczęście coraz więcej ludzi rozumie już tą sytuację i zgodnie z prognozą mają zacząć się większe zmiany w świadomości społecznej w tej sprawie może już w najbliższych dwóch miesiącach.

0

Mariusz, wizjonerze, a czy Ciebie nikt nie próbował zabić lub zastraszyć?

BTW, wiesz jak korzystne jest posiadanie przez Ciebie stałego adresu IP?

0

To akurat prawda.

Bylem ciekaw czy ktos to napisze :D

Ech... ja tez lubie czasem poczytac i zaciekawic sie roznymi teoriami spiskowymi ( zreszta dobrze o tym wiecie ) ale ... to juz troche przegiecie :P co pojawi sie filmik to Mariusz Jędrzejowski to łyka :P
Bardzo fajne sa programy o UFO ( dzis znalazlem nowy wywiad z philem schnaiderem musze jutro sobie go obejrzec ) ale niekoniecznie wszystko trzeba brac jako prawda objawiona :P Szczegolnie wiele filmikow na ktore powoluje sie Mariusz J. jest bardzo komercyjnych i sprzedawanych jak tanie dziwki.
Ja jestem ciekaw jak to bedzie w tym 2012 a raczej 2015 bo date przesuneli bodajze :D

0
deus napisał(a)

Mariusz, wizjonerze, a czy Ciebie nikt nie próbował zabić lub zastraszyć?

IMO pytanie powinno brzmieć: czy nie wydawało Ci się ;)

0

wojsko zaraz skonfiskowało aparaturę,

No to d__y a nie wojsko, skoro skonfiskowali dopiero po tym, jak już szkice, plany itp. dawno wyciekły i każdy sobie taką „łągiewkę” zbudować może.
Takie to skuteczne „ukrywanie technologii” że nawet Moja Szlachetna Osoba wie, jak zderzak był zbudowany i zna rzekomą, oraz rzeczywistą, zasadę działania.

Wystarczy zablokować kilku ludzi, czyli odkrywcy technologii, i kilku rektorów uniwersytetu, kilku dyrektorów firm z danej dziedziny, do których zwraca się wynalazca
Nie wątpię, że istniały i istnieją wynalazki ud_pione z różnych względów. Choćby komputer Karpińskiego
http://pl.wikipedia.org/wiki/K-202
wyprzedzający swoje czasy o jakieś 10 lat, a wyciszony przez komunę, bo wynalazca nie należał do partii. Nikt jednak inż. Karpińskiego nie mordował, a dożył on lutego bieżącego roku.
Z pewnością wiele wynalazków w ten i podobny sposób kończy – a to fabryka upadnie tuż przed rozpoczęciem produkcji, a to wynalazca zginie w wypadku, a to wojsko przyjdzie i obejmie tajemnicą, by wynalazek zamontować w nowej serii czołgów. Ale maksymalnie kilka lat później ktoś inny zbuduje to samo.
Nie doszukujmy się teorii fantastycznych.

0

@Azarien - dlaczego Ty mu odpisujesz w sposób merytoryczny? Przecież to nie ma sensu.

0

Nie wątpię, że istniały i istnieją wynalazki ud_pione z różnych względów. Choćby komputer Karpińskiego
http://pl.wikipedia.org/wiki/K-202
wyprzedzający swoje czasy o jakieś 10 lat, a wyciszony przez komunę, bo wynalazca nie należał do partii. Nikt jednak inż. Karpińskiego nie mordował, a dożył on lutego bieżącego roku.

Pisałem już o tym ^^
Drugi przykład - Syrenka Sport.

0

To ja dam cos w co wierze ( mowcie co chcecie kazdy moze miec swoje zdanie ) :) Fakt ze wiele jest bzdur ale dla mnie wiarygodne jest to co zaraz Wam dam :) Osoby zainteresowane proszone o przeczytanie. Osoby ktore sa sceptyczne rowniez. Nastepnie mozna wytknac bledy jakies niejasnosci etc.

Poza tym to bardzo ciekawe informacje. Wiec coz... zaczynamy :) Naprawde polecam przeczytanie. Niezaleznie czy ktos w to wierzy czy nie :) ( zamiast filmow daje tekst )

Może niepotrzebnie ogłosił, że poda koordynaty wszystkich 130-paru podziemnych baz znajdujących się na terenie Stanów Zjednoczonych? Ale i tak już wcześniej próbowano go uciszyć 13 razy, więc trudno powiedzieć, czy to by wiele zmieniło, gdyby zrezygnował z tego "ostrożnego planu"...

Zżymał się, że politykę w Organizacji Narodów Zjednoczonych w rzeczywistości i w jej tajnej drugiej siedzibie (gdzieś pod wodą) dyktują "wysocy Szarzy" (ang. 'tall Greys', chodzi o istoty dosłownie wysokie w sensie fizycznym - niektórzy "mali Szarzy" są rzekomo przyjaźni Ziemianom, a jeszcze inni "mali" to bioroboty "wysokich", według relacji uprowadzonych można je popychać niczym manekiny, a one nie reagują) doradzając decydentom zmniejszenie populacji o trzy czwarte, a głęboko pod powierzchnią eksperymentują na ludziach, w tym dzieciach - to tam znika milion Amerykanów rocznie, według niejawnych statystyk FBI i CIA (w USA nie ma krajowej bazy danych zaginionych ludzi, są tylko dla zaginionych spinaczy albo np. parasoli). Phil Schneider przez 17 lat pracował w tajnych projektach (ang. 'black budget projects'), był inżynierem - geologiem, współwynalazcą obecnie półjawnej (stosowanej w przemyśle) superszybkiej metody drążenia tuneli przy użyciu kombinacji maser-laser; a przede wszystkim był specjalistą od materiałów wybuchowych - zajmował się wysadzaniem skał, całych poziomów na podziemne piętra, co przeprowadza się w sekwencji: detonacje -> cztery dziury -> detonacje -> cały pierścień w poziomie gotowy. Pracował przy budowie 13 podziemnych baz, które oficjalnie po dziś dzień nie istnieją - choć filmy o nich emitowane są już czasem w osiedlowych kablówkach. W 1979 r. w okolicach miejscowości Dulce w stanie Nowy Meksyk stracił trzy palce u dłoni postrzelony pod ziemią przez Szarego, po czym przez ponad 400 dni przebywał w izolatce dla napromieniowanych - promień otworzył go "jak puszkę od konserwy", spalił płuco, odspawał paznokcie u rąk i nóg itp.; wcześniej na dwóch innych Szarych zdążył wtedy zużyć magazynek Waltera PPK, którego na wszelki wypadek zawsze zabierał ze sobą, kiedy spuszczano go w koszu w dół tunelu, żeby obejrzał skały po eksplozjach; organizmy Szarych wykazują morfologię podobną do roślinnych, w związku z czym osobnika tej rasy trudno zabić jednym strzałem - potrafią biegać z dziurami w korpusie. Kiedy na roboczym spotkaniu w drugiej siedzibie ONZ Phil Schneider doznał naocznego olśnienia, że zamiast pomagać światu, tak naprawdę cały czas pracuje dla Szarych - w rozbitych spodkach których nierzadko znajdowano ludzkie kończyny - postanowił odejść z tej pracy, mimo że już tylko parę lat zostawało mu do emerytury w wysokości miliona dolarów rocznie (w podziemnych bazach płace są czterokrotnie wyższe niż "na powierzchni", z tym że kiedy się rezygnuje, trafia się do więzienia). Nie pozwolono mu się zwolnić i wyjechać, ale nie wrócił z pogrzebu swojego ojca, Oscara Schneidera - niemieckiego inżyniera, geniusza (w wieku 14 lat uzyskał tytuł określany przez syna w j. ang. jako "master machinist" i opisywany słowami "z kawałka metalu potrafił wykonać broń albo np. zegarek"), konstruktora łodzi podwodnych i kapitana U-boota z ponad setką zatopień - który pojmany do niewoli przez Francuzów w 1941 r. jeszcze w czasie wojny przeszedł na stronę aliantów i w Niemczech wyznaczono nagrodę miliona dolarów dla tego, kto go zabije, a potem przez wiele lat pracował dla Amerykanów, nie tylko w Pentagonie, zajmując się m.in. marynarzami z "eksperymentu Filadelfia"; to właśnie on też zachęcił potem syna do poszukania pracy w "tych tajnych projektach, są bardzo ciekawe".

Phil Schneider potwierdzał zawarcie przez administrację Eisenhowera w roku 1954 paktu z Szarymi znanego jako "Greada Treaty"; według niego rząd USA wie o obcych od 1909 r., kiedy w jaskiniach stanu Nowy Meksyk natknęła się na nich kawaleria ścigająca bandytów - żołnierze uciekli stamtąd galopem, a istoty opisywali potem jako "szare demony"; władze Wlk. Brytanii i Francji rozpoczęły badania fenomenu ufo w latach dwudziestych XX wieku. Obecnie w ramach sił zbrojnych USA funkcjonują lotne oddziały, które natychmiast zabezpieczają wraki zestrzelonych latających talerzy lub ewentualnie zakopują je na miejscu, kiedy mają np. 80 metrów średnicy; Rosjanie wyrzucają uziemione spodki na zagubioną wśród gór pustynię w pobliżu granicy z Mongolią, gdzie na powierzchni kilku boisk futbolowych leżą całe ich stosy. Obecnie aby móc bezpiecznie zbliżyć się do Ziemi na odległość mniejszą niż 250 mil, spodek musi mieć pozwolenie - inaczej zostanie ostrzelany "promieniami cząsteczek" (ang."particle beam weapon") - jest to utrzymywana w tajemnicy broń oparta jeszcze na osiągnięciach Nikoli Tesli. Według informacji Phila Schneidera, choć zastrzegał że nie zna szczegółów zawartych w notatkach z kontaktów, znajomość Billy'ego Meiera z Plejaranami to sprawa autentyczna, podobnie jak ich konflikt z Szarymi i fakt, że nas opuścili. Plejaranie/Plejadianie mają po sześć palców, dwa serca i jedno przerośnięte płuco, poza tym są nieco wyżsi i bardziej muskularni od nas, ale generalnie niewiele się różnią, mają trochę dłuższe uszy, położone nieco niżej i bardziej z przodu, a najbardziej różnią się chyba tym, że emanuje z nich silna pozytywna energia, jak zresztą ponoć od wszystkich życzliwych obcych. Według wiedzy Phila Schneidera obecnie lata nam nad głowami 11 ras gości z innych planet, przy czym cztery z nich są nam przyjazne, a pozostałe 7 to gorzej niż dranie. Jako inżynier geolog z wykształcenia utrzymywał ponadto, że żadna funkcjonująca współcześnie teoria nie tłumaczy w zadowalająco przekonujący sposób procesów wulkanicznych ani w ogóle istnienia wulkanów. Choć posiadał paszport, Departament Stanu USA nie pozwalał mu wyjechać do Japonii - gdzie jednak udało mu się dotrzeć okrężną drogą przez Kanadę i na spotkaniu z szefami japońskich korporacji typu Mitsubishi szczegółowo omówić brak tzw. fali pulsowej (ang.'pulse wave') podczas trzęsienia ziemi w Kobe w 1995 r. - w którego epicentrum znajdował się doszczętnie zniszczony budynek, gdzie prowadzono badania, dzięki którym Japończycy wyprzedzali wówczas Amerykanów w dziedzinie prac nad sztuczną inteligencją (70% japońskich naukowców z tej gałęzi wiedzy mieszkało wtedy w Kobe; naturalne trzęsienia ziemi zawsze poprzedza fala pulsowa i właśnie to zjawisko jest wykorzystywane w systemach wczesnego ostrzegania przed trzęsieniami; na filmie o tamtej katastrofie pokazywanym w naszych kablówkach przez jeden z popularnych kanałów "dokumentalnych" amerykański "ekspert" wypowiadał się z przykrą do oglądania i opisywania miną ostatniego drania: "po trzęsieniu ziemi w Kobe Japończycy zrozumieli, że ich kosztowny system wczesnego ostrzegania się nie sprawdził"). Według wiedzy Phila Schneidera AIDS zostało wynalezione w roku 1972 w laboratorium w Chicago. Dzięki niezwykłym kolegom taty z pracy już jako nastolatek przypadkiem został szczęśliwym posiadaczem fragmentu materiału pochodzącego z katastrofy pod Roswell - pod koniec życia woził to wszystko ze sobą w walizce, a po jego śmierci wyparowało z mieszkania, podobnie jak kolekcja zdjęć; nic więcej nie zginęło. Według jego szacunków budżet tajnych wojskowych projektów w USA wynosił wtedy ok. 1.3 - 1.5 biliona dolarów na każde dwa lata, a dużą jego część finansowały wpływy z handlu narkotykami (takich operacji nie można finansować z jawnego budżetu aprobowanego przez Kongres, bo wtedy nie dałoby się zachować tych przedsięwzięć w tajemnicy). Pokazywał fragment jakiejś maszyny, wykopany na Ziemi i datowany na 220 milionów lat - komentując to słowami: "może jednak Daniken miał rację...". Eksplozje bomb jądrowych i termojądrowych na atolu Bikini odbyły się według jego wiedzy w związku z odkryciem tam największej na świecie podwodnej bazy Szarych - na zdjęciach zarejestrowano nawet uciekający spodek; oficjalnie twierdzi się, że ten atol wybrano ze względu na odosobnienie, ale inne wyspy w tamtej okolicy były jeszcze bardziej oddalone i niezamieszkane, podczas gdy akurat stamtąd trzeba było wysiedlić tubylczą społeczność. Jego przyjacielem był Al Bielek, naukowiec z tzw. "eksperymentu Filadelfia" i "project Montauk" (właściwie Alfred Białek, wł. Edward Cameron - to on zapowiada go w tej ostatniej sfilmowanej prelekcji) - który jeździł pod Stanami podziemnymi pociągami łączącymi wszystkie podziemne bazy, osiągającymi prędkość niemal 2 Machów. Inny znajomy mówił mu, że dostali w firmie zamówienie od rządu USA na 100 000 wagonów do podziemnych pociągów, po 30 par kajdanek w każdym, napis na wagonach: "Transport więźniów ONZ". Phil Schneider zwracał uwagę na przygotowywanie przez amerykańskie władze pod ziemią sporej liczby miejsc dla internowanych, a także na charakterystykę zniszczeń budynku Rządu Federalnego w Oklahoma City po zamachu w 1995 r. - według niego tylko armia USA posiada takie materiały wybuchowe, które powodują wyparowanie kolumn wspornych i ścian nośnych, co więcej znajdują się one tylko w jednej bazie wojskowej - na tym właśnie się znał , był jednym z czołowych ekspertów na świecie w dziedzinie materiałów wybuchowych, za co otrzymywał bajeczne wynagrodzenie i do samego końca propozycje powrotu do pracy. To samo miał do powiedzenia o zamachu na WTC w 1993 r. i zniszczeniach kolumn na podziemnym parkingu. Niejawna technologia wojskowa według jego informacji wyprzedza publiczny stan wiedzy o 1200 lat i co roku oddala się o kolejne czterdzieści kilka - umożliwił to transfer technologii od obcych, trwający od połowy XX wieku; choć już w latach 30-tych ukrywano pewne wynalazki, m.in. Tesli (który zresztą miał w zwyczaju oświadczać na zwoływanych specjalnie w tym celu konferencjach prasowych, że pomysły czerpie z ...telepatycznego kontaktu z kosmitami)

Według źródeł Phila Schneidera Szarzy dodają sobie do jedzenia substancje z określonych enzymów pozyskiwanych z ludzkiej krwi - w ostateczności może być krew zwierzęca; kombinują też coś z jakimiś "żniwami dusz" (ang. 'harvesting souls' - nad tym jednak się nie rozwodził). Otwarcie mówił na swoich prelekcjach, że umiera na raka - może dlatego nie wzdragał się przed ujawnianiem różnorakich faktów - choć wszystkiego też chyba nie mówił, nietrudno odnieść takie wrażenie. Dwa miesiące po ostatnim zarejestrowanym na wideo wykładzie poruszał się już tylko na wózku inwalidzkim - ale nawet kelnerce z baru w pobliżu miejsca zamieszkania mówił, żeby nigdy nie wierzyła, jeżeli kiedyś usłyszy, że popełnił samobójstwo. Rzekomo odebrał sobie życie ok. 11 stycznia 1996 r., wiążąc sobie linkę wokół szyi i ciągnąc od tyłu - problem w tym, że gdyby najpierw zemdlał, to przestałby ciągnąć i zaczął znowu oddychać, a poza tym według jego przyjaciół trochę jednak brakowało mu palców na takie kombinacje, żeby sobie coś wiązać z tyłu karku. Już na odczytach publicznie wspominał, że kilkunastu jego przyjaciół zamordowano, w ośmiu przypadkach pozorując zgony na samobójstwa - z czego tylko w jednym wypadku udało się skłonić władze do zmiany wersji. Podobno w ostatnich dniach przed śmiercią widywano przy nim jakąś wysoką blondynę...

Nie ukrywał, że łamie zobowiązanie do zachowania poufnych informacji w tajemnicy, w związku z czym ryzykuje własnym życiem. Kiedy w samoobronie zastrzelił agenta FBI, który go wcześniej postrzelił (pokazywał opatrunek na ranie na jednym z wykładów, który odbył się 16 dni po tym incydencie), udał się w tej sprawie do biura FBI, gdzie usłyszał: "cóż, panie Schneider, takie rzeczy się zdarzają". Po powrocie z Japonii wysłannicy dawnych pracodawców zgłosili się do niego z propozycją, że choć wyrządził szkody nie do oszacowania, jeżeli tylko wróci do pracy, o wszystkim jakoś się zapomni - ale on był zdecydowany już nigdy więcej dla nich pracować i wolał kontynuować życie kaczki na strzelnicy. Niewątpliwie był trochę takim amerykańskim izolacjonistą-prawicowcem, zżymał się np. okrutnie, jeszcze bardziej niż na tych Szarych, że Clinton podpisał przekazanie ONZ 162 samolotów "niewidzialnych dla radaru" wyprodukowanych za pieniądze amerykańskich podatników. Ledwo rok jeździł z tymi wykładami, jak go pochowali - na prelekcjach żartował, że skoro np. baza "Groom Lake" oficjalnie nie istnieje, to chyba niczym nie ryzykuje, mówiąc o niej... Dla wielu ludzi w Stanach i nie tylko jest bohaterem, nagrania jego wykładów są dziś znane na całym świecie. Również ja zainteresowałem się tym nazwiskiem spośród tysięcy przewijających się w Internecie tylko z powodu adnotacji, że człowieka tego zamordowano w kilka tygodni po danym wykładzie. To znaczy na początku się zestrachałem i postanowiłem najlepiej w ogóle tego nie oglądać, ale potem jednak do tego wróciłem i sumiennie obejrzałem wszystkie funkcjonujące w sieci nagrania - bynajmniej nie pragnąc uwierzyć, że świat wcale nie jest taki fajny, jak to wszędzie z uśmiechem mówią, ale też nie potrafiąc informacji tych w żaden sposób "zdemaskować" ani poddać logicznie w wątpliwość - wręcz przeciwnie, im dłużej słuchałem tego gościa, patrząc na jego spokojną smutną twarz, tym bardziej byłem pewien, że mówi po prostu prawdę, właśnie dlatego jest taki smutny - i tak zaczęła się moja przygoda z tymi zagadnieniami, "od mocnego uderzenia"...

Często można spotkać się z opinią, że na przykładzie historii Phila Schneidera - która tak naprawdę nabrała rozpędu dopiero po jego śmierci, kiedy wszystko jakby ułożyło się w całość "zapiętą na ostatni guzik" - kręgi, które chciałyby utrzymywać tego typu sprawy w tajemnicy, przekonały się nader wyraźnie, że zabijając kogoś, robi mu się tylko fenomenalną reklamę, która powiększa jego famę rok za rokiem, tak że można już tylko stać i patrzeć z boku, jak kolejne miliony ludzi zaczynają kojarzyć, kto to był. Obecnie publicznie znane osoby zajmujące się tego kalibru tajemnicami przechodzą na tamten świat w tempie zaledwie jednej na kilka lat - może to też jakby symptom rzekomo zbliżającego się ujawnienia społeczeństwom, że Ziemia nie jest jedyną zamieszkaną planetą i władze wiedzą o tym już na 100% - być może z myślą o przyszłości teraz już naprawdę mało kto pali się do podpisywania wyroków śmierci; zresztą to i tak nie było efektywne i według źródeł m.in. z okolic 'Project Camelot' już kilka dekad temu w kręgach rządowych stwierdzono, że w praktyce najlepiej funkcjonuje zasłona śmieszności. Z własnego doświadczenia wiem, że krajobraz sytuacji wyłaniający się z relacji Phila Schneidera to dla normalnego telewidza perspektywa bardzo depresyjna, choćby w związku z regularnym powtarzaniem się wzmianek o eksperymentach na ludziach przeprowadzanych przez obcych w podziemnych bazach - i to z ust kogoś, kto pracował przy tego rodzaju instalacjach przez kilkanaście lat, w kraju lansowanym jako najbardziej demokratyczny na świecie. Dla odmiany dużo bardziej pozytywne wrażenia wzbudza przekaz z kontaktów Billy'ego Meiera , będący zresztą drugim źródłem od którego równocześnie zaczynałem badanie tematu ufo i z którego czerpałem niezbędną w tej sytuacji otuchę - co było możliwe pewnie dlatego, że ta wersja ujmuje bieg naszych spraw jakby w nieco innej, znacznie bardziej rozciągniętej skali czasu, w której nawet wielkie wojny i zagłady kultur wydają się nieco śmieszne i groteskowe, a poza tym nieodzowne w ciekawej historii pełnej przygód i zwrotów akcji, tak że aż warto być jej częścią; przy okazji, również Plejaranie wspominali B. Meierowi, że Ziemię niekiedy odwiedzają także barbarzyńskie rasy, które w ogóle nie rozumiejąc zasad czy "reguł gry" Wszechświata, karmy i że "wszystko wraca", czasami posuwają się np. do uprowadzania ludzi na własne planety, gdzie potem pokazują ich w swoich odpowiednikach zoo.

Konkretnie co i kiedy mówił Phil Schneider (tematyczne przemieszanie informacji wynika z ich chronologicznego uporządkowania, tzn. zachowania kolejności pojawiania się w materiale wideo):

Prelekcja z 8 maja 1995 r., wygłoszona w Post Falls w stanie Idaho: tajne podziemne bazy na terenie Stanów Zjednoczonych są budowane od lat 40-tych, a niektóre powstawały nawet wcześniej; w bazie Groom Lake swego czasu przebywało 117 żywych obcych; niektóre metale pochodzące z wymiany technologii z obcymi lub z wraków ufo, podobnie jak stopy tych metali, można wytwarzać tylko w próżni kosmicznej - odbywa się to na pokładach wahadłowców, które wykonują jeden potajemny lot na tydzień; amerykański system strategicznej obrony antybalistycznej SDI tak naprawdę od początku ukierunkowany był na zagrożenie z kosmosu, zimna wojna stanowiła jedynie przykrywkę i w gruncie rzeczy była mistyfikacją użyteczną pod kątem uzasadniania intensywnych zbrojeń wobec społeczeństw i wszelakich osób niewtajemniczonych w prawdziwą sytuację Ziemian; jeżeli chodzi o sytuację w okolicach Dulce w 1979 r., to Phil zorientował się, że coś jest nie tak, kiedy w obozie geologów zobaczył namiot "Czarnych beretów" (ang. 'Black Berets'), inaczej zwanych "Delta Force" lub "M.J.T.F." ('Multinational Joint Tactical Forces' - Wielonarodowe Wspólne Siły Taktyczne); niewidzialnych dla radaru samolotów klasy 'stealth' wybudowano 172 egzemplarze, z czego 10 się rozbiło; inż. Schneider uczestniczył w pracach przy budowie 14 tajnych podziemnych baz dla USA/NATO/ONZ, m.in. na Malcie, w zachodnich Niemczech oraz w Hiszpanii; w Stanach Zjednoczonych wybudowano 64 tysiące tzw. "czarnych helikopterów" (które nie posiadają żadnego oznakowania i zazwyczaj widywane są w dziwnych sytuacjach, np. pojawienia się na niebie ufo albo kiedy jesteś byłym pracownikiem brytyjskiego wywiadu, który ujawnia wszelakie dotyczące obcych informacje na swojej stronie internetowej, po czym np. biorąc udział w niedzielnym rajdzie cross-rowerowym spojrzysz w niebo, co tam tak ciągle hałasuje - jak James Casbolt, którego ojciec i dziadek również pracowali w MI6, a tata nawet kiedyś handlował w Rzymie narkotykami na dużą skalę, służąc w ten sposób ojczyźnie i pewnie zastanawiając się, czy jego syn też będzie musiał to robić i żyć w taki sposób do emerytury, zamiast np. zbuntować się i odejść z agencji - nie żeby tam od razu zacząć wszystko upubliczniać i stać się znanym na całym świecie źródłem objętych embargiem informacji... ); dzień i noc co godzinę wyprodukowany zostaje jeden czarny helikopter, choć prawdopodobnie siły powietrzne wszystkich krajów świata razem wzięte nie potrzebują takiej liczby helikopterów; trzęsienia ziemi w San Francisco w roku 1989 nie poprzedzała fala pulsowa; taka uwaga ogólna, weryfikowalna w dowolnym momencie któregokolwiek z materiałów wideo - Phil Schneider mówił o tym wszystkim ze smutkiem, nie na zasadzie "może mi nie uwierzycie, ale..." i patrząc po publiczności z niepewną nadzieją w rozszerzonych źrenicach oczu, tylko raczej tak jakby wiedział swoje i mało go to obchodziło, czy ktoś jest gotów w to uwierzyć czy nie, relacjonował to na spokojnie i rzeczowo, bez żadnych momentów uniesień czy szczególnego podniecenia podczas omawiania co bardziej szokujących zagadnień, nawet nieco zmęczonym głosem, strudzonym a może też trochę znudzonym czy podobnym do takiego, jakim robotnik po pracy opowiada o jakichś ciężkich sprawach "z roboty" - z tego, co do tej pory widziałem, a było tego niemało i niejeden raz podczas oglądania wstrząsających prelekcji o ufo czy prawdziwej historii naszej cywilizacji zasypiałem ze zmęczenia i znużenia, aż tyle godzin dziennie potrafiłem to oglądać - w moim odczuciu nikt ani przed nim, ani po nim nie mówił o ufo i obcych tak wiarygodnie, jak on, jakby to była normalna sprawa, o której od dekad wiedzą dziesiątki tysięcy ludzi z najróżniejszych krajów i tylko niezorientowanym cywilom coś może wydawać się dziwne lub niesamowite - a jednak po kilkunastu latach wciąż mało kto o nim słyszał, to np. jest pierwsza polskojęzyczna poświęcona mu strona internetowa, czy raczej podstrona - widocznie tak wielka jest skuteczność polityki zaprzeczania i ośmieszania, prawdopodobnie (moja samodzielna spekulacja) jeżeli chodzi o najważniejszy temat, wszyscy jesteśmy najbardziej zaprogramowani, żeby się tym nie zajmować, "bo to dziwaczne i śmieszne, a jednocześnie jakoś niewyrażalnie niepokojące, więc co by mogło wyniknąć dobrego z mówienia o tym..?" Dalsze informacje z omawianej prelekcji Phila Schneidera: AIDS zostało wynalezione w laboratorium w Chicago w roku 1972; obcy sami w sobie stanowią ultrazabójczą broń biologiczną, gdyż pasożytujące w ich skórze bakterie są dla nas śmiertelnie groźne - nasz układ immunologiczny nie zna ich i nie potrafi się przed nimi bronić, choć zresztą też vice versa; przy użyciu zakupionej w latach 80-tych od USA broni biologicznej uzyskanej z pasożytujących na ciałach obcych bakterii Saddam Husajn wymordował 3,5 miliona Kurdów (tę informację potwierdza również Stewart Swerdlow); w przeciągu 22 lat 11 najlepszych przyjaciół Phila Schneidera zostało zamordowanych, przy czym w ośmiu przypadkach zgony te upozorowano na samobójstwa; Phil mówił otwarcie, że umiera na raka wskutek napromieniowania organizmu podczas wydarzeń Dulce'79 i że ma nadzieję, że być może Bóg pozwoli mu żyć dalej w zamian za wysiłek jeżdżenia po kraju z prelekcjami i otwierania ludziom oczu na to, co naprawdę dzieje się w USA dosłownie pod powierzchnią, jednocześnie pozostając na antypodach tematów omawianych w koncesjonowanych mediach; wyjaśniał też, że czyni to narażając własne życie (pomimo częstotliwości zamachów na nie przekraczającej 1/miesiąc) bo kocha swój kraj bardziej niż swoje życie; jego przyjacielem był Ronald L. Rummel , który rzekomo strzelił sobie w usta wkrótce po tym, jak zaczął publicznie mówić o niezidentyfikowanych obiektach latających, będąc jeszcze zatrudnionym w siłach powietrznych (co podobno stanowi szczególnie niebezpieczne połączenie, nietolerowane przez władze - osobom przerywającym milczenie dopiero na emeryturze raczej tylko plądruje się szafki, wysadza w powietrze skrzynki pocztowe itp.) - na spuście znaleziono czyjś odcisk palca, a w samochodzie obok jego ciała włosy osoby, której tożsamości nigdy nie ustalono - i takie to było samobójstwo; zdobycie unikalnych zdjęć zapisanych w testamencie przez ojca kosztowało Phila 78 tys. dolarów - kolekcja owa liczyła 7 tysięcy fotografii; promień, którym Szary trafił go pod Dulce, miał kolor jasnozielony; na początku roku 1953 znany magazyn "Life" opublikował na pierwszej stronie okładki zdjęcie grzyba atomowego po niedawnej eksplozji nuklearnej na atolu Bikini - i to właśnie na tym zdjęciu widać było dziurę w grzybie atomowym, a przez nią nieznane gwiazdy - według informacji inż. Schneidera (jak również Ala Bieleka) ku zaskoczeniu wszystkich powstała tam wtedy dziura w czasie, tak jakby "przestrzeń zaczęła wyświetlać coś z zupełnie innej beczki"; w wyniku tamtego posunięcia (lapsusu?) magazyn "Life" był wówczas bliski utraty koncesji; podziemne bazy na terenie USA mogą pomieścić 106 mln ludzi i zapasy żywności dla nich na 2 lata; wagony więzienne do podziemnych pociągów wykonuje aż 11 różnych wielkich firm-kontraktorów, gdyż skala przedsięwzięcia obliczona jest na transport 15 mln ludzi; twarz na Marsie to prawda; orbitujący wokół Marsa teleskop wykonał dokładną mapę całej planety; tajne ziemskie bazy na Marsie to także fakt - szkoda, że o tym więcej nie opowiedział (inne źródło na ten temat to "Henry Deacon", który przez wiele lat nie ujawniał publicznie swojej tożsamości); posiadający prezencję normalnego człowieka kosmita pracujący od 50 lat dla Pentagonu (nie wiadomo czy dobrowolnie) znany pod nazwiskiem Val Valiant Thor, który prawie w ogóle się nie starzeje i biegle włada stu kilkudziesięcioma ziemskimi językami - Phil Schneider poznał go osobiście i według jego opisu "jest on bardzo niezwykłą osobą" - choć w kręgach ufologicznych od wielu dekad opisywany był jako przybysz-poseł z Wenus, apelujący o nuklearne rozbrojenie w związku z nieprzewidywalnymi dla nas konsekwencjami globalnej wojny jądrowej, to jego wewnętrzna budowa wskazywałaby raczej, że jest on Plejadianinem; jego krew bardziej od ludzkiej przypomina krew pająka czy w ogóle owadów, a organizm posiada odmienną od naszej strukturę chromosomów; Plejadianie toczą wojnę z Szarymi i z tego powodu kilka lat temu (tj. na początku lat 90-tych) opuścili Ziemię, atakowani w wodzie, pod powierzchnią, na powierzchni i w powietrzu; Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych przeznacza 1/16 swojego rocznego budżetu na prace nad psychologicznymi technikami programowania ludzkich umysłów, które prowadzone są w ramach struktur RAND Corp.; podczas tej prelekcji Phil przeprosił obecne panie i na moment podciągnął swój T-shirt, pokazując przebiegającą pionowo wzdłuż całego korpusu grubą bliznę po "otwarciu promieniem", którym w 1979 r. obcy postrzelił go podczas bliskiego spotkania w podziemnych okolicach miejscowości Dulce.

Prelekcja wygłoszona 14 sierpnia 1995 r. w Denver: ojciec Phila Schneidera zmarł w roku 1993 i to wyjazd na jego pogrzeb stał się okazją do porzucenia pracy dla rządu (kiedy chciał odejść powiedziano mu, żeby najpierw dokończył pracę, nie pozwalając opuścić terenu); podziemne bazy znajdują się przeciętnie na głębokości 5 tys. stóp i są umiejscowione w strategicznych lokalizacjach; ich oryginalnym przeznaczeniem było zapewnienie schronienia dla prezydenta i rządu w czasie wojny, ale obecnie wiele z nich jest wykorzystywanych do zapewniania schronienia obcym - przed oczami osób niepowołanych, które mogłyby przyczynić się do wywołania paniki lub ewentualnie wzrostu orientacji opinii publicznej co do knowań obcych (ang. 'alien agenda'); od roku 1946 Ziemię odwiedza masowo 11 ras przybyszy z innych planet; Marynarka Wojenna USA od marca 1940 r. posiadała rozeznanie w temacie "plagi ufo" w okolicach atolu Bikini - znajdującego się wówczas pod kontrolą Japończyków, których problemy z "latającymi kulami światła" rozpoczęły się na długo przed wojną; w Kraju Kwitnącej Wiśni obiekty te nazywano także "boskimi skrzydłami" i dość często przypisywano im boską proweniencję, choć równocześnie budziły one poważne zaniepokojenie wojskowych dowódców; amerykańska armia od roku 1933 wie o zagrożeniu ze strony obcej rasy usiłującej przejąć kontrolę nad Ziemią; w samolotach F117A zastosowano trójwymiarowy radar i po raz pierwszy specjalny hełm, który pozwala pilotowi zmieniać broń za pomocą myśli i uniemożliwia uruchomienie samolotu przez osoby niepowołane; pod koniec II wojny światowej japońska marynarka miała w rejestrach odnotowane 2 miliony obserwacji ufo - u nich to była prawdziwa epidemia; uciekające z ogromnymi prędkościami NOL-e widoczne są nawet na zdjęciu z wybuchu bomby atomowej w Hiroszimie; obcy przebywają na Ziemi od co najmniej pół miliona lat, o czym świadczą np. skamieliny noszące ślady po laserze; kolejne traktaty Stanów Zjednoczonych z pozaziemskimi rasami były podpisywane w latach 1944, 1954, 1962 i 1979; w trakcie "bitwy z obcymi" w podziemnych okolicach miejscowości Dulce w roku 1979 zginęło 22 komandosów z krajów takich jak m.in. Izrael, Niemcy, Norwegia i RPA; w jaskini na terenie Szarych znajdowały się tam pojemniki z pływającymi w roztworze częściami ciał ludzkich i obcych; niesklasyfikowane w szkolnym układzie okresowym pierwiastki pozyskane z wraków ufo są wykorzystywane w samolotach niewidzialnych dla radaru; w okaleczenia zwierząt (ang. 'cattle mutilations') jest zamieszany rząd, trwa to od roku 1967 lub wcześniej i ma związek z koniecznością pozyskiwania dla obcych ssaczych wydzielin hormonalnych; prawdziwa historia ziemskich sił obrony przeciwlotniczej w XX wieku to prawie 800 tys. zestrzelonych ufo - Rosjanie uziemiają 2 obiekty dziennie w każdej z prowincji (po rosyjskiej reformie administracyjnej trudno dokładnie powiedzieć, o co mu wtedy chodziło, ale według niego w Rosji istniało wówczas 9 prowincji), na półkuli południowej "ściąga się" 6 latających talerzy dziennie, w USA jeden, w Europie 1 - ogólnie "jest to inwazja na pełną skalę"; w każdym stanie USA znajdują się co najmniej 2 tajne podziemne bazy.

Wykład z września 1995: przede wszystkim trzeba rozumieć, że wszelkie dotyczące ufo i obcych informacje są starannie ukrywane przed opinią publiczną przez władze, wojsko i tajne służby - tak samo w USA, jak i na całym świecie; materiały uzyskane od obcych są wykorzystywane w poszyciu kadłubów okrętów podwodnych; w USA znajduje się 131 tajnych podziemnych baz, a na całym świecie jest ich 1477; koszt budowy jednej wynosi 17-19 miliardów dolarów, czas wykonania kiedyś wahał się od roku do dwóch lat, ale obecnie powstaje ich już kilka rocznie; w USA wszystkie bazy są połączone podziemną siecią kolejową dla pociągów osiągających prędkość 2 Machów w lewitacji na wysokości 3/4 cala ponad pojedynczą szyną - ta technologia nie jest dostępna na powierzchni; opinię publiczną okłamuje się bez pardonu, w kręgach władzy uważa za głupią czy wręcz za debili (ang. 'morons'); Phil Schneider w wieku 14 lat dostał od kolegi swojego taty z pracy fragment materiału znalezionego pod Roswell; samolot F-177A jest już przestarzały; istnieją samoloty zdolne do osiągania prędkości 5 Machów i strzelające "promieniami naładowanych cząsteczek" (ang. 'charged particle beam weapon'); przestarzałe są również technologie takie jak radar, laser czy komputerowe rozszerzanie obrazu (ang. 'computer enhanced imaging') - chociaż są one nadal stosowane w helikopterach przeznaczonych do inwigilacji społeczeństwa; przykład bieżącej technologii to 5 okrążających Ziemię satelitów obserwujących w podczerwieni z rozdzielczością o współczynniku 99.999961, zdolnych z odległości 150 tys. mil sfotografować monetę na podłodze w czyjejś kuchni; w skład kompleksu Groom Lake wchodzi 9 podziemnych baz, ich nazwy to m.in. Area 51, S4, S2; pracuje tam 18 tys. ludzi w zmianach trwających po 12 godzin, większość w ciemnościach; objętość każdej z tych 9 baz to średnio 4,25 mili sześciennej; używane przez wojsko maszyny drążące pod ziemią tunele nie wybierają gruntu lecz topią go na miejscu, utwardzając nim ściany; nowe technologie prezentowane opinii publicznej na powierzchni to przestarzałe technologie wojskowe; żadna inna osoba posiadająca uprawnienia klauzuli tajności "Rhyolite 38" nie wypowiada się publicznie, w ogóle niewiele osób ma dostęp do tego poziomu informacji; oficjalnie nie istniejący pierwiastek o liczbie atomowej 140 - ang. "Corbomite" - po połączeniu z innymi obcymi staje się niezniszczalny nawet dla "particle beam weapon" i wytrzymuje temperaturę 10 mln stopni Fahrenheita - został przekazany Ziemianom przez odłamowców rasy Szarych jako zemsta w ramach ich wewnętrznych rozgrywek; plan obcych odnośnie naszej planety jest ukierunkowany na jej całkowite przejęcie i redukcję populacji o 5/6 - 7/8 do roku 2029, a wojsko USA wie o tym od 45 lat ( 1995 - 45 = 1950 ); traktat zawarty w roku 1954 był porozumieniem z wszystkimi trzema znanymi wówczas rasami obcych; NWO (Nowy Porządek Świata) to zasadniczo to samo, co knowania obcych; globalny rząd to też to samo, jeden i ten sam projekt; 9 ras obcych odwiedzających Ziemię postrzega zamieszkujących ją ludzi i zwierzęta jako pożywienie, tzn. nie w sensie mięsa, ale unikalnych składników zawartych w naszych organizmach, m.in. wydzielin gruczołów (ang. 'glandular secretions') - obcy dodają je do swojego pożywienia jako witaminy, choć porównanie z kokainą też byłoby na miejscu; budowa i utrzymanie tajnych podziemnych baz pochłania 28% produktu krajowego brutto USA, a niektóre z nich to już w zasadzie miasta obcych; w cichą wojnę z obcymi zaangażowane są także Chiny; globalistami kierują obcy; szacunki dotyczące liczby ludzi zabitych przez obcych mówią o 6-7 milionach; na tym wykładzie Phil pokazuje opatrunek po postrzale - 16 dni po zdarzeniu, w którym w obronie własnej zastrzelił agenta FBI.

Ostatni dostępny na wideo wykład z 17 listopada 1995 r., wygłoszony w Denver : prelekcję zapowiada Al Bielek mówiąc, że to on namówił Phila Schneidera do podzielenia się swoją wiedzą z opinią publiczną, co realizowane metodą jeżdżenia z wykładami po kraju okazało się na tyle efektywne, że od początku roku 1995 odbyło się 13 zamachów na życie prelegenta; 11 z 17 lat przepracowanych dla rządu USA Phil Schneider spędził w tajnym podziemnym kompleksie "Groom Lake" w rejonie Nellis Air Force Base; na początku XX wieku, przed ukuciem terminu "latające spodki", popularne było określenie "statki - podkowy" (ang. 'horse-shoe ships'); od roku 1933 rząd Stanów Zjednoczonych badał "powietrzne fenomeny" we współpracy z władzami państw europejskich, głównie Francji i Wlk. Brytanii; Marynarka Wojenna USA wiedziała o obecności obcych już w okolicach lat 1935-36; niektóre podziemne bazy znajdują się 2 mile pod powierzchnią; popularne fotografie obcego z Roswell po komputerowej analizie ziarnistości okazują się być podróbkami - choć istnieje też prawdziwe zdjęcie, ale nie w szerokim obiegu; w USA co roku znika bez śladu 1 milion dorosłych i 100 tys. dzieci - nikt nie wie, dokąd te osoby trafiają; sprawę śmierci jego przyjaciela Rona Rummela przekwalifikowano na zabójstwo; jego ojciec Oscar Schneider uczestniczył w pracach nad budową USS "Enterprise", pierwszego amerykańskiego lotniskowca o napędzie jądrowym, a także przy konstruowaniu prototypowych miniaturowych silników nuklearnych; wiele latających spodków to ziemskie pojazdy, których pilotażu Amerykanie uczą lotników z zaprzyjaźnionych państw Europy; poziom uprawnień dostępu do tajnych informacji "Rhyolite 38" posiada w USA tylko kilkuset wojskowych i paru cywili; pracując w tajnych projektach Phil Schneider przez lata myślał, że oddaje światu przysługę - tymczasem okazało się, że podziemne bazy są przygotowywane na wprowadzenie stanu wojennego na powierzchni; kiedy powiedział że odchodzi z pracy, został z miejsca aresztowany; w jednej podziemnej bazie może pracować od 1800 do 20 tys. ludzi; "czarny budżet" pochłania ponad 500 mld dol. rocznie, pieniądze pochodzą m.in. z handlu narkotykami oraz innych szemranych operacji w krajach Trzeciego Świata, takich jak np. Panama; przychody generuje także rafinacja rzadkich minerałów; układ okresowy pierwiastków powinien klasyfikować 140 elementów; oprócz fragmentu maszyny sprzed 220 mln lat znaleziono również trybik sprzed 50 mln lat z 360 otworkami wyżłobionymi w równej odległości od siebie i tworzącymi krąg; istnieją też datowane na 20-35 lat skamieliny przekształcone w sposób podobny jedynie do materiałów z Hiroszimy po zrzuceniu bomby, np. wykopano przedhistoryczny czosnek znajdujący się w takim stanie - wiek ok. 20 mln lat; architekci Nowego Porządku Świata przyjmują rozkazy od Szarych; podziemne bazy zostaną wykorzystane jako więzienia i obozy pracy; w incydencie Dulce '79 zginęli również geolodzy, a Phil Schneider "umiał się zachować" dzięki odbyciu E.T.-szkolenia; potem przez ponad 400 dni poddawano go specjalistycznej terapii; baza pod Denver to generalnie port kosmiczny; podanie współrzędnych wszystkich podziemnych baz wiązałoby się z wyrokiem więzienia; łączące wszystkie bazy podziemne pociągi pokonują całe Stany od wybrzeża do wybrzeża w półtorej godziny i są szybsze niż jakiekolwiek odrzutowce; większość wojskowej kadry oficerskiej wie o tym wszystkim; objętość jednej bazy wynosi średnio 4,25 mil sześciennych, głębokość to 5700 stóp pod ziemią, koszt 17 - 31 mld; podziemne bazy istnieją także m.in. w Kanadzie i na północy Meksyku, a ostatnio rekordowych rozmiarów budowę pod egidą ONZ zlokalizowano w Szwecji - czas wykonania 5 lat, objętość 30 mil sześciennych, koszt 2 biliony dolarów; nasz język jest dla obcych zbyt powolny; NWO naciska na rządy poszczególnych państw, żeby nie toczyły już między sobą żadnych wojen; wirus Ebola oraz inne nowe mordercze szczepy niepokonanych zarazków wydają się zachowywać w sposób prawie inteligentny i pasuje do nich określenie "zaprojektowane"; modyfikowanie pogody przez rząd USA to fakt, tak samo jak współpraca w tej dziedzinie z Rosjanami od roku 1972 lub może nawet 1966 - każdy huragan czy tornado można unicestwić, detonując w jego oku bezzałogowy samolot z odpowiednim ładunkiem - ale władze wolą z zaciekawieniem analizować zniszczenia; godne polecenia lektury to książka Richarda Saudera "Underground Bases and Tunnels: What is the Government Trying to Hide" oraz "Secret Air Bases the Government Doesn't Want You to Know - Groom Lake" w magazynie "Popular Science", którego jeden z wydawców wylądował potem w więzieniu.

Już po śmierci Phila Schneidera w pewnym wywiadzie radiowym Al Bielek szczegółowo opowiedział historię swojej znajomości z nim, a także wcześniejszej znajomości ich ojców - co można odsłuchać (j.ang.) tutaj.

Inne delikatnie mówiąc ciekawe informacje dotyczące nowych technologii - o których ludzie nie mają zielonego pojęcia, a dziennikarzom z koncesjonowanych mediów się nie śniło, skoro zwyczajni pracownicy uniwersytetów pewnie tylko czasem we własnym gronie spekulują sobie pół żartem o ich możliwym przyszłym istnieniu - wraz z bardziej ogólnym info w stylu Phila Schneidera, choć może nie aż tak bardzo alarmującym i pesymistycznym, pewnie bo pozbawionym opisów aktywności obcych - w każdym razie z roku 2009, można znaleźć w wywiadzie 'projektu Camelot' z "Jake'm Simpsonem": tekst (j.ang.).

Tekst obszernego wywiadu z byłą żoną P. Schneidera, pełen niezwykłych informacji - tutaj (j.ang.). Pod koniec artykułu można znaleźć akapit zawierający wiadomość od córki Phila Schneidera, która miała wtedy 13 lat - cytat: "Bardzo chciałabym, żeby doczekał się sprawiedliwości już w tym momencie, ale też wiem, że na razie nie jest to możliwe, chyba tylko w moich snach. (...) Nikt nie powinien musieć przechodzić przez to, co ja, tracąc ojca. On po prostu mówił prawdę i za to go zamordowano".

ZRODLO!!!!
http://www.ukrytesprawy.org/Phil%20Schneider.html

0

Nie przeczytałem całości - skończyłem przy 11 rasach, czterech przyjaznych i 7 "złych".

Ech... Przedstawię moje ogólne wątpliwości na temat ludzkich kontaktów z UFO.

  1. Z reguły u wsz. organizmów żywych możemy zauważyć pewną zależność - wzrost inteligencji = spadek agresji. Jeśli spotkamy jakąś rasę kosmitów na tyle inteligentną, aby podróżować z prędkością światła/teleportować się/łamać czasoprzestrzeń to byłby duży zonk, gdyby z niewyjaśnionych powodów koniecznie chcieli nas wytępić. To jak człowiek który idzie do lasu, znajduje mrowisko i podpala - nie ma to żadnego sensu, więc się nie zdarza (chyba że u dzieci, tu funkcjonuje wskaźnik - wzrost IQ = spadek agresji).

  2. Czego kosmici mogli by od nas chcieć? Resztki surowców, nic dla nich nie wartych? (Na węglu by tu spoza ukł. słonecznego nie przylecieli? Siły roboczej? Skoro potrafią nas pokonać - to potrafią nas klonować.
    Nie ma najmniejszego sensu pokonywanie tak olbrzymich odległości, w jakimkolwiek celu, bo:
    a) Energia i praca do tego potrzebna jest większa niż jakiekolwiek korzyści
    b) Energia i praca do tego potrzebna to dla kosmitów nic - więc niczym są też dla nich ziemskie technologie i wszystko inne.

  3. Jakoś trudno mi uwierzyć, aby gdzieś na odległej planecie wyrosły stworzenia podobne do nas "Tylko szare i sześciopalczaste". Jeśli na Ziemi nie ma stworzeń podobnych do nas to jakie są szanse, że znajdą się poza nią?

Przeczytałem troszkę więcej:
"Według źródeł Phila Schneidera Szarzy dodają sobie do jedzenia substancje z określonych enzymów pozyskiwanych z ludzkiej krwi - w ostateczności może być krew zwierzęca"
Bzdura i wymysły - jak rasa nie mająca z nami nic wspólnego, może potrzebować ludzkiej krwi? (i robi im różnicę zwierzęca, a krowia). To jakbyś poleciał na Marsa i okazało się, że ludzie muszą wpieprzać tamtejszy piach, ew. kamyki.

I dodatkowo - jaki cel miałyby te wszystkie rządy w ukrywaniu UFO? Prędzej czy później któryś z demokratycznych premierów (nawet gdyby dla innych miało to sens) by wsz. o tym powiedział.

0
  1. Z reguły u wsz. organizmów żywych możemy zauważyć pewną zależność - wzrost inteligencji = spadek agresji. Jeśli spotkamy jakąś rasę kosmitów na tyle inteligentną, aby podróżować z prędkością światła/teleportować się/łamać czasoprzestrzeń to byłby duży zonk, gdyby z niewyjaśnionych powodów koniecznie chcieli nas wytępić. To jak człowiek który idzie do lasu, znajduje mrowisko i podpala - nie ma to żadnego sensu, więc się nie zdarza (chyba że u dzieci, tu funkcjonuje wskaźnik - wzrost IQ = spadek agresji).

Teoria glosi ze niewyjasnione przyczyny wcale to nie sa . Oni chca planety dla siebie dla wlasnych celow. Ale oczywiscie to wyjasnienie wlasnie na takie watpliwosci.

  1. Czego kosmici mogli by od nas chcieć? Resztki surowców, nic dla nich nie wartych? (Na węglu by tu spoza ukł. słonecznego nie przylecieli? Siły roboczej? Skoro potrafią nas pokonać - to potrafią nas klonować.
    Nie ma najmniejszego sensu pokonywanie tak olbrzymich odległości, w jakimkolwiek celu, bo:
    a) Energia i praca do tego potrzebna jest większa niż jakiekolwiek korzyści
    b) Energia i praca do tego potrzebna to dla kosmitów nic - więc niczym są też dla nich ziemskie technologie i wszystko inne.

Spotkalem sie z dwoma teoriami :P
1.) Oni potrzebuja zlota. Nie pamietam do czego ale zloto jakos utrwalalo im statki czy cos w ten desen a my dla nich to zloto mamy wydobywac :P
2.) Kosmici rowniez szukaja odpowiedzi "po co zyjemy" ( nie tylko MY w sensie ludzie ale ogolnie wszyscy ) a do tego celu sprawdzic nalezy najpierw skad pochodzimy etc. Przeprowadzjaa wiec na nas badania.

  1. Jakoś trudno mi uwierzyć, aby gdzieś na odległej planecie wyrosły stworzenia podobne do nas "Tylko szare i sześciopalczaste". Jeśli na Ziemi nie ma stworzeń podobnych do nas to jakie są szanse, że znajdą się poza nią?

Akurat tutaj zdania sa bardzo podzielone i to nawet wsrod fachowych naukowcow.
Wielu mowi ze jesli zycie pozaziemskie nawet by istnialo to:
i tutaj wlasnie dwie rozne od siebie wersje. Albo UFO wygladalo by bardzo podobnie albo zupelnie inaczej :P
Ale jesli gdzies jest planeta podobna do naszej to bardzo mozliwe ze UFO wygladaloby podobnie i inne formy zycia wygladaly by podobnie do naszych form zycia.

Przeczytałem troszkę więcej:
"Według źródeł Phila Schneidera Szarzy dodają sobie do jedzenia substancje z określonych enzymów pozyskiwanych z ludzkiej krwi - w ostateczności może być krew zwierzęca"
Bzdura i wymysły - jak rasa nie mająca z nami nic wspólnego, może potrzebować ludzkiej krwi? (i robi im różnicę zwierzęca, a krowia). To jakbyś poleciał na Marsa i okazało się, że ludzie muszą wpieprzać tamtejszy piach, ew. kamyki.

To sie akurat zgadza :) Trzeba gdzies poszukac moze znajdzie sie na to jakas teoria :)

I dodatkowo - jaki cel miałyby te wszystkie rządy w ukrywaniu UFO? Prędzej czy później któryś z demokratycznych premierów (nawet gdyby dla innych miało to sens) by wsz. o tym powiedział.

Akurat tutaj sie nie zgodze. Nie jest zadnym wymyslem fakt ze na swiecie panuje zasada "wiesz tyle ile powinienes wiedziec" np w odzialach "navy seals" panuje owa zasada i podczas akcji kazdy czlonek zalogi ma czastkowe wiadomosci. ( kazdy czlonek badz grupa glowy nie dam ).
Prawnie tez jest wskazane ze grozi wiezienie za ujawnianie tajemnic wojskowych np.

Zaciekawil mnie ten 4 punkt i tym jedzeniu :D musze poszukac informacji co oni wpieprzali jak jeszcze u nas ich nie bylo :P

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1