Utrzymywanie obcego języka żywym

0

Cześć,
pytanie głównie do osób, które na co dzień pracują w zespole 100% polskim, z polskim klientem etc. Jakie macie patenty na utrzymywanie swojej wiedzy z języka obcego, aby był ciągle żywy? Wiadomo, że pracujemy z dokumentacją i głównie szukamy odpowiedzi po angielsku, ale to skutkuje raczej tym, że zaczynamy być znośni w piśmie, bo przecież Google podpowie, czy chodziło Ci o..., a już np. mowa robi się niejako martwa. A może po prostu nie czujecie takiej potrzeby i wystarcza wam po prostu znajomość słownictwa i czytania ze zrozumieniem?

3
BartoSAS napisał(a):

Cześć,
pytanie głównie do osób, które na co dzień pracują w zespole 100% polskim, z polskim klientem etc.

  1. Nie pracować w takich zespołach. XD
  2. Oglądać filmy po angielsku
  3. Mówić do duolingo (jest opcja ćwiczenia tylko mówienia). No ale wiadomo, duo ma ograniczony zasób słów
  4. Najlepiej byłoby mieć żywego człowieka do pogadania. Lub online. Najlepiej za darmo
10

Rozmowa z samym sobą po angielsku. Może brzmi to absurdalnie, ale jest to świetne ćwiczenia :) Np na głos coś opisujesz, komentujesz itp.

1

Nigdy się na tym nie skupiałem. Jest tyle contentu w języku angielskim w porównaniu z polskimi produkcjami, że kontakt z językiem mam, co bym nie robił. A jeśli chodzi o reprodukcję to w internecie jest wystarczająco ludzi, z którymi można pogadać o czymkolwiek.

2

Po prostu używam angielskiego na co dzień. Książki, podcasty, filmy. Jest to dla mnie dość oczywiste, bo tyle jest fajnych treści, nie wszystkie są tłumaczone (a jak są to często kiepsko), a w każdym razie odbiór w oryginale zawsze jest o wiele lepszy. Jeśli nie ogarniasz angielskiego (i jego kontekstu kulturowego, to bardzo ważne jest) na tyle, żeby to czuć to chyba pozostaje wyemigrować do jakiegoś anglojęzycznego kraju na jakiś rok to ogarniesz raczej na pewno. Warto.

1
elwis napisał(a):

Jeśli nie ogarniasz angielskiego (i jego kontekstu kulturowego, to bardzo ważne jest)

IMHO to jest ważne tylko jak gadasz z Angolami. Ameryka mają swój własny kontekst kulturowy, a Hindusi teoretycznie mają angielski kontekst kulturowy, ale po roku pracy z marudnymi Polakami (czyli głównie mną) uczą się naszego kontekstu i zaczynają mówić prawdę. Co było dla mnie trochę szokiem XD Jak na standardowe How Are You dostałem odpowiedź I am very tired, I did not sleep all night, my child is sick i rozmówki angielskie nie zakłają że ktoś powie prawdę XD

1

Moje pomysły:

  • gry online z obcokrajowcami,
  • znajdź kogoś, kto chce poćwiczyć polski i zna angielski, wtedy on z tobą ćwiczy polski, a ty z nim angielski,
  • udzielanie się na forach/portalach anglojęzycznych,
  • prowadzenie bloga/vloga po angielsku,
  • to strasznie sztuczne, ale od biedy możesz się nagrywać i próbować wyłapać i poprawić błędy w wymowie.

Zawsze też możesz sobie gadać z ChatGPT i mówić na głos to, co piszesz.

Duolingo czy oglądanie filmów moim zdaniem nic nie da ponad to, co robisz już teraz, tj. czytanie dokumentacji i ogólnie Internetu po angielsku. Te czynności szlifują tylko pasywną znajomość języka, a ty musisz trenować aktywną znajomość.

1

W poprzedniej firmie miałem dwa razy w tygodniu lekcje z angielskiego (w czasie pracy). Obecnie pracuję w zespole anglojęzycznym, ale staram się również oglądać i czytać dużo materiałów właśnie w języku ang i używać translatora do pojedynczych słowek, które są mi nieznane.

2

Mowa o angielskim?
To ja bym się raczej nie martwił, ten język jest żywy i nic nie wskazuje na to, aby miał przestać w dającym się do przewidzenia czasie.

1

Standardowo książki/gry/filmy po angielsku, jeżeli coś szukamy w internecie czegoś można robić to po angielsku żeby używać angielskiego też poza dokumentacją, żeby ćwiczyć samo używanie języka to można ze swoich zainteresowań poudzielać się na angielskojęzycznych forach, discordach itd.

2

W piśmie? Mało to różnych forum, irc, czatów i mediów społecznościowych gdzie można pisać z innymi korzystającymi z angielskiego?

Jak zechcesz to i opcje do rozmowy głosowej znajdziesz. Niekoniecznie tylko pykając w FPSy. Zawsze też można co kilka miesięcy wyjechać na kilka dni gdzieś, albo i częściej jak ma się możliwość.

No i youtube jest pełne wszelkich technicznych filmów z tematów okołoprogramistycznych, hardware itd. więc i obcować z terminologią i wymową innych ludzi można nawet biernie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1