Studia - MIM UW / ISIM UWr / Informatyka PG

Witam, średnio napisana matura plus dojście do 3 etapu olimpiady informatycznej jednak bez tytułu finalisty. Przez co nie dostałem się na Informatykę, a jedynie Matematykę na wydziale Mim UW, a także inne uczelnie: ISIM UWr oraz infe PG. Jestem z okolic Warszawy stąd preferuje raczej stolice.

1. Czy Wrocław jest fajnym miastem do studiowania, czy ISIM trzyma jakiś poziom (progi mają strasznie niskie) czy to tylko próba kopiowania JSIM UW i jak w ogóle wygląda tam studiowanie. Czy na uczelni znajduje się dużo osób tego typu ? :D polecam fragment 1:50 - 2:10
2. Co sądzicie o MIM UW i czy jest sens studiowania tam Matematyki, jeżeli i tak zamierzam uczyć się programowania i później pracować w tym fachu. Czy ktoś próbował przenosić się z matmy na informatykę, lub z jakieś innej uczelni (np. na informatykę PW) i jest coś w stanie doradzić?
3. Jeżeli mielibyście studiować to, którą uczelnie byście wybrali i czy w ogóle byście poszli ponownie na studia?

Z góry dzięki :)

4matey napisał(a):

Czy Wrocław jest fajnym miastem do studiowania,

Jest ogólnie fajnym miastem.

czy ISIM trzyma jakiś poziom (progi mają strasznie niskie)

II ogólnie trzyma poziom, nie wiem jak ten drugi.

czy to tylko próba kopiowania JSIM UW i jak w ogóle wygląda tam studiowanie.

Wątpię, żeby ktoś tutaj próbował kopiować coś z Warszawy, przecież wszystkie xero znajdują się w stolicy.
A tak w ogóle, to oddajcie cegły!

Czy na uczelni znajduje się dużo osób tego typu ? :D polecam fragment 1:50 - 2:10

Na każdej uczelni takich jest pełno, na dodatek nie udających na potrzeby materiału filmowego.

Potwierdzam Wrocław fajne miasto. Co do infy na UW i UWr to słyszałem że one najlepsze w Polsce, PG daleko w tyle (ogólnie infa na PG to tak średnio z informacji z pierwszej ręki). Nie wiem jak matma na MIMUW ale jak spotkałem kilka osób po niej to byli na stanowiskach typu data scientist/machine learning engineer (gdzie wiedza z pewnych obszarów matmy jest obowiązkowa).

1. Wrocław jest całkiem OK miastem. Znam osoby po UWr i wydawały się zadowolone (i nie odstawały poziomem).
2. Z tego co wiem o MIM, to różnica między pierwszym semestrem informatyki a pierwszym semestrem matematyki jest jakaś mniej-więcej zerowa :P. Może trochę przesadzam, ale nie aż tak bardzo. A główne sito nowych studentów na kierunkach informatycznych to i tak matematyka. W skrócie - plan brzmi sensownie.
3. Carnegie mellon university ofc.

4matey napisał(a):

2. Co sądzicie o MIM UW i czy jest sens studiowania tam Matematyki, jeżeli i tak zamierzam uczyć się programowania i później pracować w tym fachu. Czy ktoś próbował przenosić się z matmy na informatykę, lub z jakieś innej uczelni (np. na informatykę PW) i jest coś w stanie doradzić?

Od nadchodzącego roku akademickiego nie będzie już możliwe przeniesienie się z matematyki na informatykę (https://www.mimuw.edu.pl/informator-dla-studentow-przeniesienia-z-innej-uczelni-zmiana-kierunku-studiow/zmiana-kierunku).
Przeniesienie się na inną uczelnię: jest możliwe, ale wymaga nieco chodzenia (na PW trzeba uzgadniać z wykładowcami poszczególnych przedmiotów warunki przepisania oceny) i nie liczyłbym na więcej niż przepisanie ocen tylko z przedmiotów matematycznych (analiza, algebra, wstęp do matematyki).
Na Twoim miejscu wybrałbym jednak studiowanie informatyki lub zrobienie sobie tzw. gap year i próbowanie rekrutacji w przyszłym roku.

Jeżeli planujesz karierę praktyka programisty, a nie pracę naukową albo np. data science, to studiowanie matematyki niewiele Ci da. Lepiej robić to co Cię interesuje na gorszej uczelni, niż męczyć się na lepszej. Jeżeli po roku nadal będziesz niezadowolony z wyboru, możesz podejść drugi raz do matury albo kombinować z przeniesieniem się na inną uczelnię. Nie kochasz matematyki, to nie rzucaj sobie kłód pod nogi.

Przy czym ani PG, ani UWr, to nie są złe uczelnie. A Wrocław i Gdańsk to piękne miasta.

Ostatecznie zdecydowałem się, aby studiować jednocześnie dwa kierunki zbliżone tematycznie: ISIM oraz Informatykę na UWr. Jak będzie za ciężko ucieknę z ISIM i zostanę jedynie na informatyce, bo nie widzę sensu, aby pisać 2 prace licencjackie. Zostały jeszcze 2 miesiące wakacji, a ja wolnego czasu mam zdecydowanie za dużo, w związku z tym chciałbym się czegoś nauczyć, aby później było łatwiej.
Z jakimi przedmiotami jest największy problem na pierwszym roku i czego warto w tym momencie się pouczyć? Jak wygląda studiowanie na UWr: całe dnie w książkach, czy raczej można połączyć rozrywkę z nauką i mieć przyzwoite wyniki?

@4matey: na informatyce problemem dla większości na pierwszym semestrze jest Logika dla informatyków. Czy warto uczyć się już teraz? Nie, wystarczy być systematycznym w trakcie semestru. Newralgicznym momentem jest wybór przedmiotów, na prezentacji na początku potrafią paść sugestię, że ambitni ludzie mogą wziąć Matematykę dyskretną już w pierwszym roku, nie wiem nawet czy nie na pierwszym semestrze - bardzo nie polecam, lepiej na początku iść standardowym zestawem przedmiotów, Logika, Analiza matematyczna, Wstęp do informatyki, jakieś programowanie w Pythonie albo C.

nalik napisał(a):

Jeżeli planujesz karierę praktyka programisty, a nie pracę naukową albo np. data science, to studiowanie matematyki niewiele Ci da. Lepiej robić to co Cię interesuje na gorszej uczelni, niż męczyć się na lepszej. Jeżeli po roku nadal będziesz niezadowolony z wyboru, możesz podejść drugi raz do matury albo kombinować z przeniesieniem się na inną uczelnię. Nie kochasz matematyki, to nie rzucaj sobie kłód pod nogi.

Przy czym ani PG, ani UWr, to nie są złe uczelnie. A Wrocław i Gdańsk to piękne miasta.

Co o matematyki na infie na tzw. "krajowej czołówce" (UJ, UWaw) to kadra poza kilkoma chlubnymi wyjatkami (piszę z własnego i znajomych doświadczenia) cierpi na chorobę, którą osobiście nazywam "Wysoki poziom wymagań (od studentów, nie siebie jako pedagoga - czasami nawet jako człowieka) i niski poziom nauczania". Niestety na typowo informatycznych przedmiotach też się to często tam zdarza. Kończy się to często pytaniem samego siebie "po kiego grzyba oni w ogóle są na tej uczelni jak kończy się to tym że ogarniasz to samemu a oni cię w zasadzie tylko egzaminują".