Hej
Chcę spróbować się przebranżowić, bo nie lubię swojej pracy. Jest mi też źle z tym, że nie jestem wykształcony. Ale tak wewnętrznie. Nie chodzi o to, że nie jestem inżynierem, doktorem czy profesorem, zauważam, że kiedyś jak regularnie się uczyłem, to byłem, hmm.. bardziej inteligentny? Miałem większą wiedzę, żyło mi się jakoś ciekawiej. Miałem jakiś cel. Teraz jestem zwierzęciem, które rano wstaje, żeby pójść do pracy za parę groszy(o zgrozo w otoczeniu takich samych zwierząt), wrócić, pójść spać i powtórzyć cykl.. Przeraża mnie to co się dzieje w kraju, politycznie, ekonomicznie. Chyba chciałbym się wykształcić i wyjechać, nie wiem.
Zakładam temat, bo chciałbym się poradzić.
Raczej nie rozważam studiów wcześniej niż po zdobyciu pierwszej pracy. Ewentualnie jeśli uda mi się zbudować jakieś portfolio i będę wiedział, że mam z czym iść na rozmowę, to wtedy może tak. W tej chwili wolę przeznaczyć całe zasoby czasowe na naukę praktycznych umiejętności. Przeanalizowałem swój dzień / tydzień i doszedłem do wniosku, że wyciągnę tygodniowo przynajmniej 24 godziny z dniem przerwy na regenerację mózgu. Spoko, może wystarczy. No i teraz tak. Zakładając, że chcę się wbić w webdev (kierunek prawdopodobnie full-stack), zrobiłem rekonesans w okolicy (małe miasto, z dala od Krk i innych Warszaw), mam ogłoszenia w stylu "znajomość html/css", "korzystamy z angulara", "mile widziany git", "podstawy php", ale tylko na początek, bo tam chyba będzie mi najłatwiej zacząć, powinienem już jakoś przygotowywać się do napisania jakichś dodatkowych matur, żeby dostać się na jakąś dobrą uczelnię zaocznie? Np.AGH? Czy może raczej wybrać jakąkolwiek uczelnię, ale kierować się specjalnościami? No bo nawet jeśli na uczelni będą wykładać mi stare technologie, to w ramach przedmiotu i tak mogę nabyć te podstawy a w czasie wolnym uczyć się tych zaktualizowanych rzeczy. Poza tym jeśli np.chciałbym sprawdzić branżę cyberbezpieczeństwa, to w zasadzie stare technologie też są bardzo przydatne, bo przecież stare systemy nadal istnieją. Hmm.. jak Wy byście to rozegrali?
I jeszcze nawiązując do początku posta. Obejrzałem kilka wykładów (głównie lekarzy) o tym jak działa mózg i jak się uczyć. Sporządziłem notatki i na koniec przetworzyłem to sobie w ramach zwięzłego konspektu. Pewne elementy często się powtarzały. Chciałem Was zapytać czy dbacie jakoś o rozwój swojej inteligencji, umiejętności myślenia, kombinowania? Jeśli tak, w jaki sposób? Może szachy, sudoku? Samo programowanie jest fajnym treningiem, rozwiązujecie jakieś zagadnienia typu "Project Euler"? A może uczycie się matematyki lub innego przedmiotu ścisłego hobbystycznie? A może muzyka lub sport? Dodatkowe języki obce? Pytam z ciekawości - zastanawiam się czy zauważacie w sobie jakieś zmiany po wprowadzeniu takich aktywności umysłowych.