Jesteście w stanie polecić jakieś sensowne studia podyplomowe - ukończyliście lub znacie kogoś, kto ukończył i sobie chwali?
Przypuszczam, że to takie marzenie ściętej głowy, tym bardziej że po pobieżnym przejrzeniu oferty np. AGH czy II UJ mam wrażenie, że to zupełnie nie to czego szukam, no ale może jednak gdzieś się kryją jakieś perełki... Na ten moment najbardziej interesowałby mnie Kraków lub ewentualnie studia zdalne - coś jak OKNO PW, tylko bez wycieków danych w pakiecie ;)
Przez sensowne studia rozumiem:
- jak najmniej przedmiotów typu
podstawy Javy
,wprowadzenie do aplikacji webowych
,wstęp do rysowania tych takich strzałek w UML
- jak przyjdzie mi do głowy szukać zestawu dla przebranżawiających się, to raczej nie do tego samego zawodu w którym już i tak pracuję :P - program powiązany z zawodem programisty. Ściślej backendowca. Mile widziane rzeczy takie jak:
- szeroko pojęta architektura oprogramowania
- przetwarzanie równoległe i rozproszone, systemy rozproszone - jak dla mnie to jest po prostu ciekawy temat, dobrze by było wrócić do tego
- coś od strony security
- rzeczy związane z wydajnością, optymalizacją - szczególnie od strony baz danych
- kompetentni wykładowcy i prowadzący - zarówno jeśli chodzi o wiedzę, jak i umiejętność / chęć jej przekazywania
- jak już jest omawiany jakiś temat, to jest omawiany porządnie - jeśli w programie koniecznie musi być dajmy na to Java, to z sekcją zwłok JVMa i tych słynnych
17 garbedż kolektorów
w pakiecie
PS. Uprzedzając pytania w stylu durszlak, co ci w ogóle od****o że myślisz o podyplomowych?
- bo czemu nie, o ile są warte swojej ceny - ale nic na siłę
- chcę oszukać mojego wewnętrznego planistę systemowego, który uparcie alokuje czas wolny na inne rzeczy - czas, który trzeba poświęcić studiowaniu nie jest czasem wolnym, mój planista nie będzie w stanie zaalokować mi go na to, co zwykle :]
- nie przemawia do mnie np. oglądanie kursów video - próbowałem i zwyczajnie robię się przy tym zbyt senny. Z wykładu na ogół jestem w stanie więcej wynieść, szczególnie jak jest w mniejszym gronie i można dopytać, podyskutować
- bo czuję, że mam dużo za duże braki w wiedzy, której strzępki okala bezkresna
terra incognita
- i mnie to cholernie drażni - bo niby wszyscy uczymy się i rozwijamy w pracy / w czasie pracy i jest cacy, ale nie czuję się najlepiej ucząc się przez robienie dajmy na to optymalizacji metodą
na partyzanta
i zdba.stackexchange
pod pachą