Elka napisał(a):
i elektronika miernictwo, cyfrówka... Za dużo tego :) Lepiej gdyby zamienili te przedmioty czymś bardziej związanym z informatyką ale co człowiek to inne zdanie.
Może problemem jest po prostu wydział/uczelnia? Pewnie jakiś elektroniczny stąd te naleciałości. Ja na swoim miałem praktycznie samą matematykę w różnych odmianach, algorytmikę, kompilatory, assemblery i inne rzeczy do ostrego zmóżdżania. Przydatne? Nic a nic :-) Koledzy na tym samym kierunku (ale wydział obok, ta sama uczelnia) ciągle klepali coś sobie spokojnie w javie, mieli gry biznesowe, i robili certy w cisco. Znowu uczelnie dalej, programowania było jak kot napłakał, za to studenci uczyli się o historii myszy komputerowej, obsługi excela a max wysiłkiem były zadania z sql. Wszystko pod nazwą informatyka.
Kiedyś czytałem ciekawy wywiad z jakimś rektorem, niestety nie mogę tego znaleźć. Sens był taki - jak ktoś chce być programistą to w zasadzie studia nie są mu potrzebne. Tak samo jak nie są potrzebne operatorowi cnc, koparki, czy pilotowi. Studia w kilku wąskich dziedzinach są żeby zdobyć uprawnienia, ale zazwyczaj są pewnym uhonorowaniem osiągnięć (takim dowodem że ta osoba jest intelektualnie sprawna do noszenia tytułu xyz, bo posiadła podstawową wiedzę w danej dziedzinie), albo wstępem do kariery naukowej. Taki jest pierwotny sens działania uczelni, ale przez lata ludzie o tym zapomnieli, a firmy nalegały by kształciły im coraz więcej pracownikow, więc wszystko zastępowała java, java i java. I nie należy od uczelni wymagać, żeby dawała tylko wiedzę potrzebną do przejścia rozmowy kwalifikacyjnej. Jak ktoś chce być programistą, to dzisiaj tak naprawdę selftstudy albo bootcamp wystarczy, i tak należy praktykować przed pierwszą pracą. Ja mam za sobą też różne studia, inż, mba i przerwany doktorat, i wszędzie były przedmioty z du.. z kapelusza :-), ale ciekawie prowadzone potrafiły przynajmniej poszerzyć horyzonty umysłowe. Większym problemem było jeśli to prowadzący był nieciekawy, albo miał jakieś dziwne formy zaliczania, albo zajęcia były o zabójczej godzinie.