Lepiej napisać krótszą czy dłuższą pracę inż? Lepiej żeby było bliżej do 40 czy 60 stron?
Raczej sumy tych liczb.
Praca inżynierska powinna mieć od 40 do 60 stron, więc 100 stron by nawet nie przeszło.
Może być 10, liczy się jakość.
10 też nie przejdzie :D, bo będzie za mało.
zacznij od dbania o jakość, ilość stron sama wyjdzie
kaczor19 napisał(a):
Praca inżynierska powinna mieć od 40 do 60 stron, więc 100 stron by nawet nie przeszło.
Moja ma 103. A jak Ty masz jakieś konkretne zasady na uczelni, to może lepiej tam pytaj?
Z drugiej strony, jeśli jest wymóg od 40 do 60, a Ty pytasz czy ma być 40 czy 60, to w ogóle skąd się na studiach wziąłeś?
Pytał o to czy lepiej pisać pracę, która będzie miała bliżej do 40 czy 60 stron, a nie o to ile powinna mieć.
Pauca sed matura.
Ja od mojego promotora usłyszałem, że praca inżynierska nie powinna przekraczać 50 stron. Napisałem na ponad 100 stron, bo tyle mi zajął mój temat i zapytałem go, czy to za dużo, ale powiedział, że jest ok i mam nie skracać. Więc nie patrzyłbym na ustalenia, tylko na to, żeby nie napisać ani kilku lub kilkunastu stron, ani dużej książki i dać się ponieść swojej twórczości ;)
100 stron jest ok, jezeli nie przepisywales innej ksiazki.
Takie limity to się ustala dla ludzi którzy nie wiedzą co robią i piszą o pierdołach. Uczelnia ustala limit żeby to "jakoś wyglądało".
Jak piszesz dobrą pracę to może mieć 10 albo 100 stron i też będzie ok.
Ilość stron nie ma znaczenia. Należy pisać konkrety. Jakiś czas temu wpadł mi w ręce doktorat, który miał 87 stron łącznie (więc samego tekstu było kilka stron mniej przez bibliografię, formatowanie i obrazki). Dostał wyróżnienie od obu recenzentów.
U mnie minimum na uczelni jest bodajże 25 stron, promotor radził żebym celował w ok. 30str argumentując to tym, że recenzentowi nie będzie się pewnie chciało czytać więcej. W sumie to chyba miał rację, bo skończyło się na 65 a recenzent najbardziej się ucieszył z tego, że praca była składana w LaTeX-u a nie rzeźbiona w g.. znaczy w Wordzie :)
superdurszlak napisał(a):
skończyło się na 65 a recenzent najbardziej się ucieszył z tego, że praca była składana w LaTeX-u a nie rzeźbiona w g.. znaczy w Wordzie :)
Pytanie czy to gorzej świadczy o kompetencjach recenzenta czy treści pracy...
Było dwóch kolegów. Jeden miał pracę inż. na 25 stron, a drugi na 60 stron. Który był szczęśliwy? Żaden. Jeden jeździł na wózku, a drugi miał padaczkę.
Pewnie mówimy o kierunku informatyka - jeśli tak to widziałem doktoraty na 9 - 15 stron (kilka żeby nie było) więc myśle że inżynierka też może tyle mieć, byłe by była dobra ;)
somekind napisał(a):
superdurszlak napisał(a):
skończyło się na 65 a recenzent najbardziej się ucieszył z tego, że praca była składana w LaTeX-u a nie rzeźbiona w g.. znaczy w Wordzie :)
Pytanie czy to gorzej świadczy o kompetencjach recenzenta czy treści pracy...
To chyba zależy od punktu odniesienia. W porównaniu do prac z "szanowanych i prestiżowych" kierunków moja to pewnie kawał g***a, tym bardziej, że dotyczyła bardziej modelowania numerycznego, niż stricte informatycznych zagadnień. Z drugiej strony u mnie wystarczyła, by zainkasować dyplom z wyróżnieniem, a potem pociągnąć temat i wskoczyć na podium na SSKN AGH. W sekcji plastycznej przeróbki metali.
Ot, uroki "informatyk stosowanych" :v
Wszystko od 20 do 30 stron jest ok. Nie męcz promotora i siebie, no chyba że chcesz się chwalić tematem i samą pracą (phd czy jakieś blockchainowe coś...)
Moja miała około 30 stron z czego dużo było obrazkami, ale tematem mojej pracy było napisanie programu, a sama praca była tylko podsumowaniem wyników i opisanie jak to działa. Zaliczone na 5.